Tom, Rozdzial
1 I, I | Telefonował kto w nocy?~- Kunke był na dyżurze, ale odchodząc
2 I, II | obciągnął~gruby kaftan, w jaki był ubrany, podparł się laską
3 I, II | wychylił z mgieł, ale to nie był Borowiecki.~Podniósł się
4 I, II | odbieraczach".~Borowiecki teraz był w sąsiedniej sali, gdzie
5 I, II | parkanem murami fabryki.~Był wszędzie, a chodził jak
6 I, II | poszedł do kantoru, który był w innym oddziale, aby wypić
7 I, II | zatelefonować do Moryca, aby był dzisiaj w teatrze, gdzie
8 I, II | od nas wyszedł.~- Tutaj był?~- Brał pięćdziesiąt sztuk
9 I, II | sto.~- Bucholc wie?~- Nie był jeszcze dzisiaj u nas, ale
10 I, II | znowu siebie odzyskiwał; był tym, czym był, dyrektorem
11 I, II | odzyskiwał; był tym, czym był, dyrektorem drukarni Hermana
12 I, II | go nazwał Moryc.~W takim był właśnie nastroju przechodząc
13 I, III | jeszcze do jego majątków. Był pan na gruby sposób! I nic
14 I, III | dżentelmena.~Nikt nie mógłby był z jego powierzchowności
15 I, III | fabryczny, jako kolorysta był niezrównanym w swojej specjalności; -
16 I, III | aby go zdobyć dla siebie; był takim, który w tym dziale
17 I, III | nazywano krótko - Szaja.~Był to wysoki, chudy Żyd, o
18 I, III | do jednej z lóż, w której był cały bukiet kobiet, pomiędzy
19 I, III | powrócił po kilku minutach, był znacznie bledszy, usta miał
20 I, III | my tracimy; przed chwilą był Bauer i mówił, że jakieś
21 I, III | poczucia swoich milionów.~Był największym po teściu dorobkiewiczem,
22 I, III | panią - mówił powstając, był zły na siebie, czuł, że
23 I, III | rozglądać po pokoju.~Buduar był urządzony z takim przepychem,
24 I, III | machinalnie rzucił na niego okiem.~Był to telegram, pisany kluczem
25 I, III | Odwrócił blankiet, adres był: "Bucholc - Łódź". Więc
26 I, III | tutaj siedzieć teraz, kiedy był panem takiej wielkiej tajemnicy,
27 I, IV | biegały z szalonym pośpiechem.~Był jeszcze oszołomiony, przystawał
28 I, IV | rozwścieczony, bo Mateusz był zupełnie pijany, szedł za
29 I, IV | kominek samowara obwinięty był w zieloną, długą woalkę.~-
30 I, IV | patrzył ogłupiałymi oczyma.~- Był pan Moryc? - pytał cierpliwie
31 I, IV | pytał cierpliwie dalej.~- Był.~- Gdzie pojechał?~- Odwiózł
32 I, IV | Grand-Hotelu.~- Kto tutaj był?~- Różne państwo było, był
33 I, IV | był?~- Różne państwo było, był pan Bedn, pan Hertz i inne
34 I, IV | łbie, co?~- A to, a bo... był i pan Moryc, i ta czarna
35 I, IV | numerowego.~- Wcale nie był dzisiaj, był przygotowany
36 I, IV | Wcale nie był dzisiaj, był przygotowany salon, i nie
37 I, IV | nie przyjechał.~- Pan Welt był u was wieczorem?~- Był z
38 I, IV | Welt był u was wieczorem?~- Był z paniami i z panem Cohnem,
39 I, IV | szczególniej-szej uwagi, ponieważ był zajęty Likiertową, a potem
40 I, V | pokryły głos Bum-Buma, który był tej piosnki przedziwnie
41 I, V | leżąc na stole, który cały był pokryty butelkami wina i
42 I, V | zajęć.~Bum-Bum, pomimo że był zupełnie pijanym, chodził
43 I, V | spodziewałem się, żebyś~był zdolny mieć taki interes
44 I, V | szklankę z herbatą i pił; był tak zdenerwowanym, że binokle
45 I, V | Moryc wyłożył plan, który był bardzo prosty: mieć pieniądze,
46 I, V | kosztownym flakoniku.~Dzień był już wielki i przez okna
47 I, V | galanty kwicał w chlewie, kuń był, bo stary mój jeździł na
48 I, V | u księdza Szymona często był i woził go do kolei, to
49 I, V | śniadania i obiady.~Wczoraj był u nas pan Adam Stawski,
50 I, V | mój kochany pan Karol to był taki łobuz i takie miał
51 I, V | słońcu okna oranżerii.~Park był smutny i niedbale utrzymywany.~
52 I, V | nic już się nie odzywał, był zirytowany tą pychą głupią
53 I, V | pomiędzy łódzkimi fabrykantami był unikatem z wielkiego rozumu
54 I, V | kantoru Bucholca, gdzie był telefon.~- Borowiecki, kto
55 I, V | myślał powracając na górę i był więcej zniecierpliwionym
56 I, V | zięcia.~- Fabryka!~Na tych był adres firmy dla doręczenia
57 I, V | majątków ziemskich, który był przy głównym zarządzie fabryki.~-
58 I, V | Czytaj pan dalej.~Teraz był list mozolnie wykaligrafowany
59 I, V | dokończenie studiów i modeli; był nawet jeden list miłosny,
60 I, V | psie i dręczycielu." List był bez podpisu.~- On ma humor.
61 I, V | usiadła naprzeciwko.~Doktor był także, przystąpił pierwszy
62 I, V | brodę spod serwetki, w jaką był obwiązany.~- Nie, panie.
63 I, V | trwających ruchach.~Obiad był najzwyklejszy, na sposób
64 I, V | się w Łodzi.~Borowiecki był chemikiem-kolorystą, Baum
65 I, V | zawiązała się żywo, bo Murray był rano w mieście i opowiadał
66 I, V | pokazywał całe urządzenie domu.~Był salonik maleńki, elegancki,
67 I, VI | pełen dziur i wybojów, był pokryty masą lepkiego błota,
68 I, VI | Maurycy Welt za bardzo był łódzkim "Grunderem", żeby
69 I, VI | Nic nie ma.~- Powinienem był to wiedzieć rano.~- Nic
70 I, VI | położonych za nimi przypływ był tak obfity, że nie mogąc
71 I, VI | parkanem.~Z boku fabryki był wielki parterowy dom z facjatami,
72 I, VI | Moryc także milczał, bo był zły na siebie, a więcej
73 I, VII | w jakie cały przedpokój był ozdobiony.~- Nie cierpię,
74 I, VII | pokrywającym całą posadzkę; dywan był także czarny, miał tylko
75 I, VII | strony okien, bo gabinet był w narożniku, czernił się
76 I, VII | Bucholc zawsze i wszędzie był pierwszym i tego mu właśnie
77 I, VII | pierwszą firmą łódzką, który był przewodnikiem tej masy żydowskiej,
78 I, VII | dla Szai.~Bucholc zawsze był większym, nie mógł go prześcignąć.~
79 I, VII | tej Łodzi.~Bucholc wciąż był pierwszym, z nim się liczyła
80 I, VIII | kłócił się z Bucholcem, był zdenerwowany do tego kilkodniowym
81 I, VIII | Moryca, jak stoi bawełna, był zmęczony pracą, tym strasznym
82 I, VIII | Horna tak to irytowało, taki był zresztą dzisiaj zniecierpliwiony,
83 I, VIII | tylko zaklął po cichu, bo był tak zmordowany robotą i
84 I, VIII | do lasu, w marcu!~Dzień był posępny, chmury płynęły
85 I, VIII | zapuścił się w lasek.~Lasek był nędzny, świerkowy i konał
86 I, VIII | zegarek.~Co ją to obchodziło, był przy niej, czasem oddawał
87 I, VIII | jakiś ciężki stołek i gotów był bić, gdyby go był ktokolwiek
88 I, VIII | gotów był bić, gdyby go był ktokolwiek dotknął. - Milczeć,
89 I, VIII | udawał łagodnego, wtedy był na j straszniejszy m.~-
90 I, VIII | bo wielki okrągły stół był już obsadzony stołownikami.~
91 I, VIII | jak ostro, bo Horn gotów był się rzucić na Bucholca.~-
92 I, VIII | zawsze ogólną uwagę, bo był bardzo piękny i bardzo nieśmiały,
93 I, VIII | szepnął wychodząc na ulicę.~Był tak zadowolony z siebie
94 I, VIII | tysiące marek kosztuje. Był medalowany na wystawie i
95 I, VIII | i zalewała deseń. Anglik był wściekły, uśmiechał się
96 I, VIII | Wycierał ręce o fartuch, jakim był opasany, i klął coraz ciszej.~-
97 I, VIII | przerwał Trawiński, który był tak zakłopotany, że się
98 I, VIII | przykrytych małymi blond wąsikami. Był dawnym kolegą i przyjacielem
99 I, VIII | długo jeszcze mówił, bo był poruszony jego niedolą,
100 I, VIII | zupełności, a pomimo to nie był z siebie zadowolony. Ciągle
101 I, VIII | niepokojem. Czuł, że powinien mu był pożyczyć, że nic by na tym
102 I, VIII | było żadnego, bo robotnik był literalnie zmiażżdzony,
103 I, VIII | na nim żadnego wrażenia, był przyzwyczajonym do tego.~-
104 I, IX | zgnębiony.~Idąc do Borowieckiego był prawie pewnym dobrego rezultatu
105 I, IX | fakt, który powinien się był stać.~Siadł w dorożkę i
106 I, IX | na ten szalony ruch, jaki był na ulicach, na to wysilone
107 I, IX | wspaniałe, ogrody piękne, żeby był wielki ruch, wielki handel
108 I, IX | gotyckiego stylu, w jakim był postawiony.~W kilku oknach
109 I, IX | Stał źle w interesach, był zachwiany, jak się u nas
110 I, IX | wypełnij pan zaraz.~Trawiński był oszołomiony, ten prawie
111 I, IX | suchą, kościstą twarzą. Był również wysoki, jak syn,
112 I, IX | załatwiał w kilku słowach. Był spokojny, cichy nawet, uległy
113 I, IX | swoje punkty, na których był nieugiętym; jego uczynność
114 I, IX | niewyczerpana, a równocześnie był skąpym w domu do dziwactwa.~-
115 I, IX | żal jednego, żeś pan nie był przed pięćdziesięciu laty
116 I, IX | Łodzi, pan wtedy powinien był mieć fabrykę. Pan także
117 I, IX | słyszeć tych dzikich wrzasków, był zresztą zły na ojca, czuł
118 I, IX | zabawki, unikał Maksa i był bardzo słodkim i serdecznym
119 I, IX | Józef Jaskólski wszedł.~Był to rodzaj praktykanta kantorowego,
120 I, IX | wiecznie spoconą i w dodatku był bardzo nieśmiałym i niezgrabnym,
121 I, IX | skończenia szkoły rzemieślniczej był naiwnym jak dziecko. Był
122 I, IX | był naiwnym jak dziecko. Był tak pokornym, ulegającym,
123 I, IX | wprowadził Borowieckiego.~Baum był nieco zakłopotany i sztywny,
124 I, IX | Przyjął to wszystko, a że był w doskonałym humorze, więc
125 I, IX | Józiu nawet nie zapomniał. Był tak miłym, uprzejmym, eleganckim,
126 I, IX | do tego pokoju, w którym był Maks z Karolem, bo przez
127 I, IX | ton domowi.~- Masz rację. Był u nas Trawiński.~- Wiem,
128 I, IX | już ja bym wolał, żeby on był trochę mądrzejszy.~- Zaczynasz
129 I, X | Spóźniłem się, mamusiu, bo był u nas pan Borowiecki, dyrektor
130 I, X | wyjść prędzej. Ojciec nie był jeszcze?~- Nie - odpowiedziała
131 I, X | ich wszystkich.~Chłopiec był bardzo rozwiniętym, nieszczęścia,
132 I, X | mówiła, wiele męskiego, był to wynik pracy w fabryce
133 I, X | Adasia nie było, w domu był?~- Co tam Adaś, on już nie
134 I, X | Co tam Adaś, on już nie był w domu z miesiąc, podobno
135 I, X | wciąż przesiaduje.~Adam był to Malinowski, ten popielaty
136 I, X | Kurowa. Pamięta go mama? Był u nas raz na wakacjach.~-
137 I, X | elegancko ubiera, jakby był co najmniej właścicielem
138 I, X | tragiczne prawie niedołęstwo.~Był istotnie typem niedołęgi.~
139 I, X | nie umiał i do niczego nie był zdolnym.~Ona, Jaskólska,
140 I, X | ludzi spotykają.~Wysocki był w podobnym nastroju.~Nie
141 I, X | oświetlał drogę lokaj.~Pokój był Stanisława Mendelsohna,
142 I, XI | dostarczyli swatowie, to gotów był się ożenić.~Czy go kochała,
143 I, XI | swoich cierpieniach, bo był taki zdenerwowany i smutny,
144 I, XI | podnosił do ust obu rękami; był wystrojony w aksamitny wiśniowy
145 I, XI | zmartwił tym ogniem.~- To był duży fajer, ja się sam bałem -
146 I, XI | przez miasto wolno, bo dzień był piękny, ulice nieco obeschły
147 I, XI | najdalej po dwóch tygodniach był już z powrotem. Nie mógł
148 I, XI | zapytaniem nadstawiając ucha, bo był głuchym nieco.~- Chciałem
149 I, XI | wysoko, że szpic jego buta był na wysokości głów siedzących,
150 I, XI | fabrykantów do Szai, ale Szaja był dzisiaj w dobrym humorze,
151 I, XI | bocznych buduarach.~Salon był narożnikowy z oknami na
152 I, XI | otoczkę dla sufitu, na którym był rozpięty rodzaj plafonu,
153 I, XI | odpowiedział zdumiony, bo był przygotowany na inne zupełnie
154 I, XI | Rozkrzyżował komicznie ręce, ale był zły na Ninę.~- Ostrożnie,
155 I, XI | ręcznymi malowidłami, na którym był po francusku wypisany program.~
156 I, XI | Panie Cohn, żeby Kray był fuszer, to jego obraz nie
157 I, XI | malarstwo.~- Ja lubię, żeby był glanc! Mnie jest wszystko
158 I, XI | koncertantów, ani obraz nowy.~Był jeszcze ogłuszony tą dziwną
159 I, XII | krzesłach, wyglądać przez okno.~Był jak człowiek ugodzony w
160 I, XII | langsam! jeszcześ pan nie był żonatym, spróbuj pan pierwej,
161 I, XII | wszystkim oświetlonym oknom.~Był chory na silną nostalgię
162 I, XII | pogardą pełną nienawiści.~Nie był młodzieńcem niedoświadczonym
163 I, XII | ani sentymentalnym, nie był zbyt skorym do odczuwania
164 I, XII | bliskimi, których przyjmował, był na ty.~Był to dziwny egzemplarz
165 I, XII | których przyjmował, był na ty.~Był to dziwny egzemplarz wykolejonego,
166 I, XII | i wytrwałością.~Poza tym był to dziwny człowiek.~Arystokrata
167 I, XII | przycichło zaraz i on sam wszedł.~Był jakiś niespokojny, przywitał
168 I, XII | być mieli, bo on wczoraj był u mnie i mówił.~- A byli.
169 I, XII | błękitnych włókien, jakimi był osnuty Borowiecki, który
170 I, XII | Bum-Buma już nie zastał, był tylko ten wysoki, siedział
171 I, XII | do Maksa pokoju - ciemny był i wionął pustką.~Popatrzył
172 I, XIII | Komediowy amant!~Ale Maks nie był dzisiaj w dobrym humorze.
173 I, XIII | wieczór przez Kurowskiego. Był, a nie przyjmował u siebie,
174 I, XIII | Horn, który z literaturą był w bliższych stosunkach.~-
175 I, XIII | towarzyskich, bo ojciec był za świeżym milionerem i
176 I, XIII | prowadzących do pałacu, był w pantoflach klapiących
177 I, XIII | było w nim życia ani gustu.~Był gabinet do pracy bardzo
178 I, XIII | pokrytych szkarłatem, sufit był ozdobiony malowidłami w
179 I, XIII | niby gruby wańtuch wełny, był pokój urządzony po mauretańsku;
180 I, XIII | barchany w tymże stylu; pokój był karykaturalny i ordynarny
181 I, XIII | alejkę prowadzącą do fabryki, był długi wąski pokój obity
182 I, XIII | obwiedzionych brązowymi galeryjkami.~Był to pokój do palenia, jak
183 I, XIII | wdzięczyły porcelanowe statuetki.~Był i pokój jadalny połączony
184 I, XIII | kilkakrotnie w różny sposób.~Muller był również rad, brał go wpół,
185 I, XIII | pantoflach, na tle salonów.~Był śmiesznym, ale co go to
186 I, XIII | robotników.~Z Borowieckim był na dobrej stopie, pomimo
187 I, XIV | chodzi, sam nic nie miał, ale był szczęśliwym, że miasto posiada
188 I, XIV | pałaców i legowisk.~Takim był Dawid Halpern, który teraz
189 I, XIV | czciciela pieniędzy, Myszkowski był zupełnie niezrozumiałym.~
190 I, XIV | zrobić sobie herbaty,~Samowar był już zimny, nalał jednak
191 I, XIV | jako na j zamożniejszy, bo był tylko w Łodzi na praktyce
192 I, XIV | tych biesiad muzycznych był Blumenfeld, muzyk z powołania
193 I, XIV | buchalter.~Józio Jaskólski był pomiędzy nimi najmłodszym.
194 I, XIV | dosyć ich otrzymywał~List był pisany nieortograficznie,
195 I, XIV | miedzianego, takiego, jaki był ostatnio - rzucił spokojnie
196 I, XIV | bezwiednie zrywa z krzesła, bo był przecież kiedyś kelnerem,
197 I, XIV | zdejmował kamasz na chwilę, bo był obuty w lakierki bardzo
198 I, XIV | że czuł je coraz mocniej.~Był ubrany z wielką a przesadną
199 I, XIV | stawało na przeszkodzie.~Był ciągle bliskim zwycięstwa,
200 I, XIV | wiem, wczoraj pan u nas nie był, bo poleciał pan na łobuzerkę.~-
201 I, XIV | wieczór w domu.~- A nieprawda, był pan na bibce, bo ma pan
202 I, XIV | obojętnego, a w istocie był znudzonym i leniwie przypatrywał
203 I, XIV | znajomy z "kolonii".~Szlachcic był ubrany w długie do kolan
204 I, XV | rozmowy z Wysockim.~Jaskólski był dzisiaj bardziej jeszcze
205 I, XV | za mało pieniędzy. Gdybym był ślepy, głupi, rakowaty,
206 I, XV | ślepy, głupi, rakowaty, a był choćby Bucholcem, to każda
207 I, XVI | Ten Bucholc, który zawsze był, o którym od lat pięćdziesięciu
208 I, XVI | rogi na jego głowie, iż sam był diabłem, ale wszyscy jednozgodnie
209 I, XVI | dzień pogrzebu, a tymczasem był pastwą ciekawych, płynących
210 I, XVI | to jest: smutny! Bucholc był starszy od ciebie, to i
211 I, XVI | odpowiadał monosylabami, bo był zajęty bardziej patrzeniem
212 I, XVI | melancholijnie Halpern, bo nie był dzisiaj dobrze usposobiony,
213 I, XVI | Miał fabryki, miał miliony, był całym hrabią i nie żyje!
214 I, XVI | pan z tego, Bucholc nie był głupi!~- Welt, jak się masz? -
215 I, XVI | Borowiecki?~- Nie wiem, był przy nas, jak wchodziliśmy
216 I, XVI | kantorze.~- Głupiś! Żebym był tak sentymentalnym, to chodziłbym
217 I, XVI | Grunspana, kupił cichaczem i był pewnym wielkiego zarobku,
218 I, XVI | Postanowił je zdobyć i był już pewnym, że zdobędzie.~
219 I, XVI | wreszcie jest ta uczciwość!~Czy był uczciwym Bucholc? Któż się
220 I, XVI | obiecywał sobie zaspokoić.~Był głodnym od wieków i przez
221 II, I | miny Zajączkowskiego i tak był rad, że trzepał cybuchem
222 II, I | którym siedział i jeździł, bo był W połowie sparaliżowany.~
223 II, I | walczących.~Zajączkowski milczał, był zły na księdza, z którym
224 II, I | rozdenerwowania i niepokoju, który był nudą zarazem, stłumić nie
225 II, I | mógł zaspokoić, tyle lat był głodnym szerokiego, niezależnego
226 II, I | Anka była smutna.~Karol był taki inny przez te kilka
227 II, I | własne, że chciałabym, abyś był zupełnie szczęśliwym?~-
228 II, I | nie zauważono, iż słucha.~Był bardzo ciekawym, czy Anka
229 II, I | krzewów, bo w pośrodku murów był niewielki ogródek.~Kilka
230 II, I | przeżegnał się ze strachu.~- Był u mnie dzisiaj w nocy przeor -
231 II, I | z piętnaście lat temu.~- Był. Widziałem go! Modliłem
232 II, I | sielankowej scenie.~- Gdzie ojciec był?~- U księdza Liberata.~-
233 II, I | Czy to ten ksiądz, który był wczoraj u państwa? - zapytał
234 II, I | uśmiechał się ironicznie, bo był wyelegantowany przesadnie,
235 II, I | uderzał cybuchem w podłogę, był to znak, że się zapalał.~
236 II, I | Karczmarek i jeszcze by dla nich był honor.~Dolał sobie kawy
237 II, I | poradzić. Mój dziedzic taki był tłusty w rozum. jaże go
238 II, I | góreczkę szukać piasku. Był jucha kiej złoto i paradniej
239 II, I | chłopak we szkołach nie był, do handlu też się nie zda
240 II, I | świnia. Przedwieczór już był nad ziemią, rosa obfita
241 II, I | błyszczącymi, że cały łan był podobny do wielkiego stawu,
242 II, I | wszystkimi.~Maks zamilkł, był taki zły, że Ankę pocałował
243 II, II | dobrze jak nigdy. Malinowski był...~- Blumenfeld, konto Eichner
244 II, II | podwórza.~Pokój umeblowany był z wielkim przepychem. Czerwone
245 II, II | gładząc faworyty.~- Tak, bo to był wielki poeta, wielki pisarz.~-
246 II, II | wykrzywiał lekceważąco.~Był to Klein, kuzyn bliski bankiera
247 II, II | będzie na zdrowie! Co to był Fiszbin! To był muzykant,
248 II, II | zdrowie! Co to był Fiszbin! To był muzykant, co grał na dziesięciu
249 II, II | gabinetu jeden z urzędników.~Był tak pomieszany i zestraszony,
250 II, II | go tak lubię, że gdyby on był nasz, to ja dałbym mu moją
251 II, II | to tylko obrona! Żeby to był kto inny, nie Borowiecki,
252 II, II | myślał idąc Piotrkowską. Był tak zamyślony, że nie spostrzegł
253 II, II | Borowieckiego skłopotała go mocno.~Był zaangażowany w tym interesie,
254 II, III | bezczynną.~Cały front obstawiony był rusztowaniami, bo nadbudowywano
255 II, III | Karol jest w podwórzu!~Karol był w podwórzu przy olbrzymich
256 II, III | wozów i ludzi.~Borowiecki był prawie biały od pyłu, zjawił
257 II, III | świtu razem z robotnikami był już na robocie i razem z
258 II, III | stęchlizny i opuszczenia.~Kantor był prawie pusty, bo Baum poodprawiał
259 II, III | a cały dom przesiąknięty był zapachem lekarstw, bo Baumowa
260 II, III | sprzedawał, bo sezon wiosenny był straszny dla całej Łodzi,
261 II, III | wstąpił do Wysockiego.~Wysocki był bardzo zajęty, bo w poczekalni
262 II, III | kilka wierszy do mnie.~List był bardzo długi, pisany równym,
263 II, III | widzeniu się z Wysockim, pełen był tkliwości, tłumionego uczucia
264 II, III | wolniej, w sklepach ruch był mniejszy, tylko fabryki
265 II, III | ni-kogo namówić nie mogę. Był Moryc, wykręcił się interesami,
266 II, III | wykręcił się interesami, był ten fioł Kozłowski, nie
267 II, III | Ale się nie ucieszył, bo był zakłopotany, że Borowiecki
268 II, III | To i ja powiem, że pan był w Helenowie na~schadzce,
269 II, IV | Malinowskiego, trzy dni już nie był w domu, jestem o niego bardzo
270 II, IV | zdenerwowany, nie mówiąc, gdzie był, ale nigdy nie bawił tak
271 II, IV | Malinowskiego?~- Ze dwa tygodnie nie był u nas, a nie widziałem go
272 II, V | kołyszące się za oknem.~Był bardzo ponury, bo się obawiał,
273 II, VI | Stanisław Mendelsohn - był przemianowany na Szmula,
274 II, VI | który od kilku miesięcy był u Szai fabrycznym doktorem,
275 II, VI | Muszę wtrącić, że Starżów był w posiadaniu naszym lat
276 II, VI | oczkach Tatara.~Szaja tak był uprzedzająco grzecznym dla
277 II, VI | podnosząc twarz na niego.~Był spokojny, ale usta mu drgały
278 II, VI | nie przychodził, a że upał był straszny i ten denerwujący
279 II, VI | nim; w ostatnich czasach był już mniej zabawnym.~- Kiedyż
280 II, VII | ten jej "chłopak kochany" był dzisiaj dla niej taki dobry
281 II, VII | włókien, ale Wysocki za bardzo był w niej rozkochany, za bardzo
282 II, VII | chciał coś mówić, ale że był nieco pijanym, a Mada, siedząca
283 II, VIII | żartobliwie Borowiecki, ale był rad, że oczy tego spólnika
284 II, VIII | ojca do wyjścia, ale Muller był dzisiaj w doskonałym humorze,
285 II, VIII | pocałować w szyję Ninę...~Był zupełnie pijanym.~- Co pani
286 II, IX | herbatę i rozmyślał o Meli. Był jeszcze pod wpływem pocałunków,
287 II, IX | na dłoniach, we włosach.~Był tak szczęśliwy, że na niesprawiedliwe,
288 II, IX | skłonił się na zgodę, ale nie był zadowolony z projektu Anki,
289 II, IX | ze swego gabinetu, bo już był w palcie. - Miejcie państwo
290 II, X | białych i różowych róż.~Czas był bardzo piękny, cichy i ciepły;
291 II, X | Chciałabym, żeby pan był moim wujaszkiem! - zawołała
292 II, X | nie witam, pan Karol nie był u nas dwa tygodnie, a pan
293 II, X | obiecuje przychodzić, a nie był dwa tygodnie - wołała Kama
294 II, X | gdzie podano obiad.~Moryc był bardzo blady dzisiaj, dziwnie
295 II, X | Anka czytała długo, bo list był na czterech stronach, drobnym
296 II, X | Wyszedł do niej spiesznie, był w niebieskiej bluzie, z
297 II, X | pół godziny Wysocki, który był urzędowym doktorem przy
298 II, X | przy kolacji, na której był i Moryc, Anka wyszła odwiedzić
299 II, X | niewygodnie z powodu oddalenia.~- Był z wieczora zaraz pan Horn
300 II, X | człowieka, dla którego rubel był bogiem jedynym, a z jaką
301 II, X | jaskrawych i brutalnych.~Był za dobrze wychowanym na
302 II, X | robić łajdactwa, no i nie był organicznie zdolnym do czynów,
303 II, XI | wyszedł razem z Karolem, ale był tak roztargnionym, że dwa
304 II, XI | cicho usiadł pod~ścianą, był taki z biedzony i smutny,
305 II, XI | pan w niedzielę u nas nie był... Był pan w „Arkadii"!...
306 II, XI | niedzielę u nas nie był... Był pan w „Arkadii"!... Upił
307 II, XI | stół.~- To tak, jak pan był nieszczęśliwy, to pan do
308 II, XI | miałem czas.~- Jak to! nie był pan nieszczęśliwym? - zawołała
309 II, XI | Karna, co tobie?~- Pan nie był nieszczęśliwym!... A ja
310 II, XI | nieszczęśliwa, a pan nie był nieszczęśliwy! O mój Boże...
311 II, XI | już nie kocham! Żeby pan był nieszczęśliwym... to bym...
312 II, XII | się do własnego odbicia. Był bardzo przystojnym. Pogładził
313 II, XII | piorunował na współczesny ustrój, był nawet socjalistą przez dwa
314 II, XII | zakończonych uszów podobny był do nietoperza czatującego
315 II, XIII | na szyję.~Moryc również był olśniony projektem i w myśli
316 II, XIII | w rzeczywistości kontent był z oferty Moryca, bo go uważał
317 II, XIII | chciała więcej mówić, a on tak był uradowany zrobieniem interesu,
318 II, XIII | błyszczącą nad klombami.~Moryc był tak uradowany, że Franciszkowi,
319 II, XIII | wściekły na Karola.~Taki był zaperzony, że zaczął krzyczeć
320 II, XIV | wielkiej farbiarni, której był właścicielem, będąc zarazem
321 II, XIV | uroczystość? - zawołał, bo Kessler był we fraku i w białym krawacie.~-
322 II, XIV | drapieżnie ku patrzącym; z psami był w dobrych stosunkach, bo
323 II, XV | tajonych, a których źródłem był Karol.~Urządziła sobie życie,
324 II, XV | przekonywała się, że on, ten, który był dla niej ideałem człowieka,
325 II, XV | zupełnie zdrowy. Pan Wysocki był dzisiaj, chciał go obejrzeć,
326 II, XV | dziewczyna! - myślał, ale nie był zadowolony.~Jeszcze się
327 II, XV | pocałunków, przysiąg miłości.~Był bardzo znużony po dzisiejszej
328 II, XV | zaraz Socha, który teraz był furmanem u Borowieckiego,
329 II, XV | pieśni i wieńca ze zbóż, był natomiast spleciony z wdzięczności
330 II, XV | Uwielbiam taką dumę, a gdybym był prawodawcą, nakazywałbym
331 II, XV | że zastanie Karola; nie był nawet na obiedzie.~Pan Adam
332 II, XV | przed nią, dlaczego nie był wieczorem, ale mu przerwała
333 II, XVI | w magazynie, który nie był jeszcze zupełnie skończonym;
334 II, XVI | mówić zaczęli.~Karol tylko był milczący i co chwila wychodził
335 II, XVI | zabrał ze sobą Ankę, tak był nadzwyczajnie wesół i zadowolony,
336 II, XVI | widzę, aby dzisiejszy dzień był dla pani radosnym.~- Cóż
337 II, XVI | Czyż jest możebnym, aby był w niezgodzie z tym, co ja
338 II, XVI | świetle słońca podobnym był jeszcze bardziej do rudego
339 II, XVI | Odzyskiwał spokój i równowagę, był pewnym już,~że Lucy nic
340 II, XVI | że Karol zadrżał.~Zuker był siny, trząsł się cały i
341 II, XVII | dyrektora, który wszędzie był i wszystko sam prawie robił,
342 II, XVIII| wyciągnął mankiety i gotów już był do zajadłej dysputy.~- Skończ
343 II, XIX | Darujcie mi uwagę, ale gdybym był wami, nie zaglądałbym do
344 II, XIX | na mnie warczy.~- On już był na Syberii - szepnął Moryc.~-
345 II, XIX | przyjaciół Adama, bo dzień był straszny, co chwila padał
346 II, XIX | uschłych ostów i dziewanny.~Dół był gotowy, więc rychło zadudniła
347 II, XIX | się śmiać i powiada, że on był już zdecydowany dać pięćdziesiąt
348 II, XIX | Grunspana w samo serce. Był już na dobrej drodze odkryć,
349 II, XIX | opowiadać o Kurowie, gdzie był niedawno, więc i Anka przysunęła
350 II, XIX | sztychami, ale przy tym był śmiesznym bardzo, bo zbytnio
351 II, XIX | przypomnienia.~Ale Wilczek tak był temu nierad, że nic nie
352 II, XIX | jak z równymi.~Pan Adam był demokratą, ale tego nie
353 II, XX | XX~[XXXVI]~Borowiecki był w Berlinie.~Przyjechał do
354 II, XX | nic o tym nie wiedział, bo był całą swoją istotą tam, przy
355 II, XX | razy biegł naprzód, już był w Łodzi, już widział łuny,
356 II, XXI | panu Adamie, który dzisiaj był więcej rozdrażnionym i niespokojnym.
357 II, XXI | i ostry ból serca.~Dzień był posępny, śnieg po kilkakroć
358 II, XXI | trzeciego piętra.~Na dziedzińcu był zamęt nie do opisania, ludzie
359 II, XXI | z Wysockim, który zajęty był ratowaniem poparzonych robotników,
360 II, XXI | Adamowi pożar i zabił go, był to wybuch kotła, który wyleciał
361 II, XXI | nie do wytrzymania, ogień był ze wszystkich stron i niby
362 II, XXI | towaru, prawie pustymi.~Dach był tylko zerwany na tych niskich
363 II, XXI | który ojca kochał bardzo, był przerażony tą wiadomością
364 II, XXI | drugi dzień przyszedł Maks, był bardzo blady i miał zapuchnięte
365 II, XXII | zielonych jaszczurek.~- Był dzisiaj Karol? - zapytała
366 II, XXII | zapytała znowu Nina.~- Był...~- Czy już?...~- Nie jeszcze,
367 II, XXII | wszystek gotowy towar, jaki był jeszcze na składzie, sprzedał
368 II, XXIII| tłum.~Kościół literalnie był zapchany ludźmi.~Borowiecki
369 II, XXIII| nie spostrzegał nikogo, bo był głęboko znudzony długością
370 II, XXIII| łódzkiego milionera. Taki był przepych dywanów, mebli,
371 II, XXIII| pomocnika w zięciu, więc tak był zadowolony, że jaśniała
372 II, XXIII| którym od pewnego czasu był rozkochany.~A Mada? Mada
373 II, XXIII| odświętnie wystrojony, był czymś w rodzaju marszałka
374 II, XXIII| poważnie szlachcic, który był już mocno pijany, ale trzymał
375 II, XXIII| lat już stał znakomicie, był firmą bardzo poważaną.~Muller
376 II, XXIII| ogromnymi dochodami.~Borowiecki był zupełnym panem olbrzymiej
377 II, XXIII| śmiejąc mówić, jeśli on nie był dobrze usposobiony - a on
378 II, XXIII| się bardzo często, Maks był nawet chrzestnym ojcem jego
379 II, XXIII| przeraźliwą pustkę, jaką był otoczony - pustkę, której
380 II, XXIII| potęgą, przejeżdżał ulicą i był podobny do czerwonego spasionego
381 II, XXIII| Ach, kochał ich tyle i był tak kochanym, i tak miał
382 II, XXIII| z powodu przepracowania był na surowej diecie i żył
383 II, XXIII| dochodów. Po co?~Nie dośćże już był ich niewolnikiem, nie dośćże
384 II, XXIII| silnym i gotowym do walki.~Był bardzo blady, postarzał
|