Tom,  Rozdzial

 1     I,  IX |         ogon i rozbić o piec, o Józiu nawet nie zapomniał. Był
 2     I,  X  |         chciał wrócić do izby~- Józiu, mój synu drogi, moje dziecko
 3     I,  X  |       natura cicha i marząca.~- Józiu, jeszcze nie zielono na
 4     I,  X  |    przecież l ty z nami.~- Nie, Józiu, bo mnie już nie będzie
 5     I,  X  |        się jakby do ucieczki. - Józiu, ja nie chcę umierać, nie
 6     I,  X  |         chcę umierać, nie chcę, Józiu! - szeptał i jakiś straszny
 7     I,  X  |      twardy w pysku.~- Ściągnę, Józiu! O, wziąłbym go tak - zaczął
 8     I,  X  |        zabarwiły mu policzki.~- Józiu, i my pojedziemy! - wołały
 9     I,  X  | pojedziemy do kościoła, prawda, Józiu?~- Józiu, a ja wiem, co
10     I,  X  |      kościoła, prawda, Józiu?~- Józiu, a ja wiem, co to kościół!
11     I,  X  |         na cały wieczór. Wiesz, Józiu, ten twoi młody Baum to
12     I,  X  |         muszę z ojcem pojechać. Józiu, graliście w niedzielę?~-
13     I,  X  |  przyjdzie nas odwiedzić.~- Mój Józiu, niechaj nie przychodzi
14     I,  XVI|        uczniowskiego szynelu.~- Józiu, puść kantor Bauma, ja potrzebuję
15    II,  XV |         się do wyjścia.~- A ty, Józiu, gdzie sypiasz? - zagadnął