000-bija | bijac-chlus | chmie-dlan | dlawi-dziwo | dzwie-gnily | gnojo-jan | janie-koldr | koleg-kwitn | kwoka-maure | maxim-nadzi | nadzw-niepo | niepr-obsyp | obsza-oklad | oklas-pachn | pacho-pobli | poboz-polud | polwe-powie | powin-przeg | przeh-przyl | przym-rozch | rozci-rycht | rycze-sledz | slepe-stawy | stech-szost | szpal-tutej | tuzur-ustap | ustaw-wirow | wirts-wygla | wygni-wytrw | wytry-zalew | zalez-zawar | zawaz-zmien | zmier-zzymn
Tom, Rozdzial
5526 II, XVI | który, chociaż chory i nieproszony, przywlókł się, życzył mu
5527 II, XXIII| wiosek zapadłych, moczarów nieprzebytych - ciągnęły tłumy ludzi,
5528 II, XXIII| tle ludzkim, odgrodzeni nieprzebytym wałem milionów, jakie go
5529 I, IX | włókna różnokolorowe, w nieprzeliczone warstwy przędzy rozpiętej
5530 I, XI | bardzo żałowała, że miała nieprzepartą chęć powrotu do niego i
5531 II, IV | ciałem i uśmiech okrutnej, nieprzepartej, bolesnej tęsknoty rozjaśnił
5532 II, V | fabrycznych.~Drogą ciągnęły nieprzerwanym łańcuchem wozy z cegłą i
5533 I, IX | oszołomiony, ten prawie nieprzewidziany ratunek wywrócił go z równowagi,
5534 II, XI | wydatek w notes pod tytuł: "nieprzewidzianych - osobistych", ale "osobistych"
5535 I, XI | konkurencyjne nienawiści, osobiste nieprzyjaźnie - bo wobec tego szczupaka
5536 II, VII | Gada o piekle i innych nieprzyjemnych rzeczach. Bądź pan zdrów.
5537 I, II | i maszyny wyglądali jak nieprzytomni, jak widziadła porwane straszną
5538 I, XV | że aż to było głupie i nieprzyzwoite. Irytowali mnie cały wieczór,
5539 I, VIII | Ja sobie robię grubą nieprzyzwoitość z pana i z pańskiego miejsca.
5540 I, VIII | różne towarzysko-kastowe nierówności.~Zajmowały na ulicy Spacerowej
5541 I, III | daleko od niego. Słyszał jej nierówny, szybki oddech, a chwilami
5542 I, IV | nie było, Baum tylko spał nierozebrany, z papierosem z zaciśniętych
5543 I, XV | prawo skuwać będzie ludzi nierozerwalnymi pętami i dopóki panny będą
5544 I, VI | przechodniów.~Czasem bokiem tych nierozwartych sznurów wozów, idących jeden
5545 I, I | ciemności; w tej masie czarnej, nieruchomej, dzikiej jakimś kamiennym
5546 I, II | kolumny z bazaltu stali nieruchomi, z założonymi rękami, wpatrzeni
5547 I, XI | dreszczem.~Leżała długie godziny nieruchomo i rozpamiętywała cały okres
5548 I, X | pościeli patrzyła szklistymi nieruchomymi oczami z jakimś tragicznym
5549 I, I | i darły się chrapliwymi, niesfornymi głosami niby chór potwornych
5550 I, XVI | srebrna trumna Bucholca, niesiona na ramionach.~Zapanowała
5551 I, VI | olbrzymich bochenków chleba niesionych z powodu tłoku nad głowami,
5552 II, XXIII| rynsztoków ciągnęli ludzie nieskończoną procesją do tej "ziemi obiecanej".
5553 I, VI | których zaczynały się palić nieskończone linie świateł gazowych,
5554 II, XX | naprzód, bez tchu, jakby w nieskończoność.~ ~
5555 I, XII | rozrastać i potężnieć do nieskończoności i również wzrastać i potężnieć
5556 I, XIII | wolno, że wydawały mu się nieskończonością.~I nie uspakajał się zupełnie,
5557 II, XVIII| źle w głębiach wód i źle w nieskończonościach. Panował zły bóg Chaos i
5558 I, XV | przechodniów, pod kołami tych nieskończonych platform naładowanych towarem,
5559 II, XV | różowych pierścieni, które nieskończonym, spiralnym łańcuchem biły
5560 I, XV | wymiotujących nieustannie nieskończonymi wstęgami różnokolorowych
5561 II, X | gdy go położyli na nosze i nieśli, patrzał w nią z uwielbieniem
5562 II, XIII | robotnikom, wymyślania wcale niesłusznie.~- Co to jest: przypuśćmy!
5563 I, V | dość cierpko, bo mu się niesmaczną wydała ta figura, jakby
5564 I, XIII | kandelabry kosztowne a niesmaczne, piece pękate z niemieckiej
5565 II, XXIII| jej śmiechów sztucznych i niesmacznego szastania się po salonie.
5566 I, XV | to obchodził - myślał z niesmakiem i oparł się o parapet, aby
5567 II, XXIII| z radości i szczęścia i nieśmiała, płonąca, zdenerwowana,
5568 I, X | mówił z prostotą; jego nieśmiałość gdzieś zniknęła zupełnie.~
5569 II, XX | naiwności i wzruszającej nieśmiałości Lucy, ta piękna Lucy, podziw
5570 II, VI | kantor fabryki.~Horn z pewną nieśmiałością wszedł do poczekalni i zapisawszy
5571 I, IX | spoconą i w dodatku był bardzo nieśmiałym i niezgrabnym, wciąż zawadzał
5572 II, VI | piersią pełną tej samej nieśmiertelnej potęgi, jaka biła z młodych
5573 II, XV | żywszym odczuwaniu tej wieści niespodziewanej.~Żeby dostać się do domu
5574 II, XXII | miłosnym, namiętnym, pełnym niespodziewanych wybuchów, płynęła od fortepianu
5575 I, XVI | która chodziła po mieszkaniu niespokojna, zdenerwowana i ochrypniętym
5576 I, XI | oni nic nie słyszeli prócz niespokojnego, trwożliwego bicia serc
5577 I, X | jasne głowy i na oczy, z niespokojnością śledząc znikanie chleba,
5578 II, II | przedzielonymi przez całą głowę; z niespokojnymi, biegającymi ustawicznie
5579 I, XIII | i cofały.~Robota szła mu niesporo, bo co chwila przypominał
5580 II, IX | Był tak szczęśliwy, że na niesprawiedliwe, fanatyczne słowa matki
5581 I, XII | Czemuż nie wyraz chorego na niestrawność? - wykrzyknął Karol, dotknięty
5582 II, IV | jak zwykle, niby żuraw niestrudzony obchodził to olbrzymie koło
5583 II, XX | namiętna kochanka; ta pełna nieświadomej dyskrecji, szczerej naiwności
5584 I, X | Wysocki zaczął się śmiać dosyć nieszczerze.~- Spudłowałeś rzetelnie.~-
5585 II, XI | plajtę zrobił.~- Jak się komu nieszczęści, to i z pięści zachrzęści! -
5586 I, IX | burak, przerażony swymi nieszczęściami usiadł do kolacji.~Pomimo
5587 II, XIII | tym jeszcze przed twoim nieszczęściem, Albert, ale kiedy się ono
5588 I, V | ojciec i panienka o waszym nieszczęściu. Spaliliście się, co?~-
5589 I, V | czcią, z jaką wszystko, co nieszczęśliwe, wymawia imię pana prezesa,
5590 II, XXIII| pocałunkami rodziny.~Ale trafił nieszczęśliwie, bo zaledwie usiadł na jakiejś
5591 I, II | się wtedy mógł opiekować nieszczęśliwymi i pokrzywdzonymi, ma się
5592 II, XV | może byśmy razem odmówili nieszpory, co?~- Dobrze, o dobrze! -
5593 II, I | idzie w tym roku dobrze?~- Nietęgo. Ale mi się widzi, że niedługo
5594 II, VII | nieprzezwyciężony wstręt do tej nietoperzej głowy i tych żółtych oczów,
5595 I, VIII | ma się wie, że musi być nietutejsza do tego.~- Są i w Łodzi
5596 II, IV | obrzękła pełna była surowości nieubłaganej i grozy.~- Zdejm zaraz te
5597 II, XV | bywa) i zimny, szorstki, nieubłagany w ironizowaniu jej. wiejskich
5598 I, III | obcowaniu, ale i najbardziej nieubłaganym i najbardziej wyzyskującym
5599 II, IV | wiecznej i jak ona nigdy nieuchwytnej.~Przestał myśleć o sobie,
5600 I, IX | zarobić dziesięciu groszy nieuczciwie, ale idzie mi o to, że stary
5601 I, VIII | przeasekurowałem jesienią, po tym nieudanym podpaleniu.~- Szkoda jednak,
5602 II, III | potrzeby, a w uporze trwał nieugięcie.~Robiła się też dookoła
5603 I, III | było w nim silną wolę i nieugiętość Patrzył dosyć wyniośle na
5604 I, IX | swoje punkty, na których był nieugiętym; jego uczynność była w Łodzi
5605 II, XVII | głębokiemu, jak się jej wydawało nieuleczalnemu, smutkowi.~Przesiadywała
5606 I, XIII | i za granicą i z powodu nieurodzajów indyjsko-amerykańskich,
5607 II, XXIII| z pośpiechem, zdumiewała nieustającą potęgą, nagromadzeniem sił,
5608 II, X | Jadły go już od kilku dni nieustanne kłopoty pieniężne, zawody
5609 II, II | miasta, w przygłuszony a nieustanny szum fabryk pracujących,
5610 II, XVII | potrzeba nakładów nowych i nieustannych, a kredyt się nie rozszerzał,
5611 I, XII | następnie w głuchy jeszcze, nieuświadomiony żal do Emmy.~Zaczynał na
5612 II, XVII | S-ka.~Ale to były obawy nieuzasadnione, zdradził się z nimi mimo
5613 II, X | teraz przejmowała głębokim, nieuzasadnionym smutkiem przeczuć lękliwych
5614 I, VIII | cała ze swoimi szczeniakami niewarta pięćdziesięciu!~- To wydział
5615 I, VIII | z tego, kiedy by cię to niewątpliwie uratowało.~A nie, on wie,
5616 II, III | zapomniał mi zapłacić.~- No, to niewesołe, ale przypuszczam, że takie
5617 II, III | nanosił.~W domu było również niewesoło; pokoje stały w ciszy, pełne
5618 I, VIII | wali wprost na mnie jakaś niewiasta. Kostium - szyk, buzia -
5619 II, I | wszystko, bo któż się oprze niewiastce! Ho, ho, Anka to złoto!
5620 II, VII | biodrach, garbatym nosie i niewidocznych prawie ustach, siadła do
5621 I, XI | zaproszonymi do Endelmanów, i dość niewielką grających rolę wobec milionerów,
5622 II, I | bo w pośrodku murów był niewielki ogródek.~Kilka drzew orzechowych
5623 I, I | latarnie rozsiewały tylko koła niewielkie żółtego światła, w którym
5624 I, XII | niecierpliwie, spacerując po niewielkim, bardzo wykwintnie umeblowanym
5625 II, IV | dzieci moich winy, bom ich niewinna! - błagała nieprzytomnym
5626 II, XI | się Moryc.~- Oni są zawsze niewinni, oni się zawsze mylą, biedny
5627 I, V | umarłabym z głodu, ale to czworo niewinnych dziatek!"~- Daj pan spokój,
5628 II, XV | znajduje w moim ironizowaniu niewinnym obrazę i krytykę siebie?
5629 I, XI | się.~- Czy powiedziałam co niewłaściwego? To już nic nie będę mówić
5630 I, XII | tak ochotnie poszedłeś w niewolę swojej fabryki.~- Skąd wiesz,
5631 I, XII | innych to najbardziej nędzni niewolnicy własnych fabryk, najmniej
5632 I, X | zdenerwowany - tłumaczył się dosyć niewprawnie.~- A... to dobranoc panu! -
5633 I, IX | była w Łodzi przysłowiowa i niewyczerpana, a równocześnie był skąpym
5634 I, V | nucić półgłosem ze swego niewyczerpanego repertuaru piosnki Tostiego;
5635 II, X | chociaż mu było bardzo niewygodnie z powodu oddalenia.~- Był
5636 II, XIII | dziwnie bolesny, smutek łez niewypłakanych, smutek niepocieszonych
5637 II, XX | zaczynało brać górę, coraz niewyraźniej wiedział, gdzie jest i co
5638 I, XI | złotawy półmrok, w którym niewyraźnymi zarysami błyszczały ze ścian
5639 II, VI | jaki z pana jest człowiek niewyrozumiały. Przecież można o wszystkim
5640 II, XIX | Cierpiała jego ambicja męki niewysłowione.~Pożegnał towarzyszów zimno,
5641 I, XI | jeszcze, że tylko jakieś niewytłumaczone przyczyny rozdzieliły ich
5642 II, II | przepierzenia.~- Spalił się kto niezaasekurowany?~- Umarł kto panu prezesowi?~-
5643 II, I | ale pan Adam dojrzał cień niezadowolenia na twarzy Maksa i rozmowę
5644 II, I | był głodnym szerokiego, niezależnego życia - i teraz, kiedy to
5645 I, XII | pieniędzy?~- Nie tyle co niezależności.~- Niezależność mają tylko
5646 I, XI | kochania.~- I jest godną niezapierania się tej miłości, panie Borowiecki.
5647 II, I | kapelusz wielki, płaski, ubrany niezapominajkami i gazą białą.~Była tak prześliczna,
5648 I, XVI | upokorzenie, tym boleśniejsze, że niezasłużone.~Ale nie było czasu na rozczuwanie
5649 II, XXIII| straszną, pożerającą nudę i ten niezaspokojony głód duszy.~Miasto zalane
5650 II, IX | montowaniu maszyn prawie niezbędnym. Mam pech! Wszystko mi tak
5651 II, XXIII| przytułek dla okaleczonych i niezdatnych już do pracy.~Grosglik szachrował
5652 I, V | fabryki.~- Osobno!~Te były niezdecydowane i szły na biurko Bucholca
5653 I, XIV | twarz, pokrytą rzadkim, niezdecydowanego koloru zarostem.~- Pachniecie
5654 I, IX | myśleć, czuł się rozbitym i niezdolnym już do żadnej akcji, do
5655 I, V | głowa mu ciężyła, czuł się niezdrów.~Wstrząsał nim jakiś dreszcz
5656 I, XVI | nalegał.~- Ja jestem trochę niezdrowy dzisiaj, trochę smutny,
5657 II, XXIII| pomyślał z nienawiścią niezgłębioną niewolnika, spoglądając
5658 II, XVI | jest możebnym, aby był w niezgodzie z tym, co ja czuję?~- A
5659 II, I | cygarami.~- Palcie, panowie, niezgorsze. Mam juchę Żydka, co mi
5660 II, I | człowiek, ho, ho, człowieczek niezgorszy! Jasiek! Jasiek! gdzież
5661 I, V | jajków, tośwa się miały niezgorzy. Cała wieś nam zazdrościła,
5662 I, XIV | te szeregi koszlawych i niezgrabnych liter.~Upajał się tymi wybuchami
5663 I, IX | był bardzo nieśmiałym i niezgrabnym, wciąż zawadzał sobą o wszystkie
5664 II, I | i on, ostatni z szeregu niezliczonego, czuł, że umiera. Pan Adam
5665 I, IX | wzrokiem meblom wytwornym i tym niezliczonym gracikom, będącym istotnymi
5666 I, XI | ścianą, błyszczącą w słońcu niezliczonymi oknami.~Stangret objechał
5667 II, XXIII| spojrzeniem, jakby ramionami niezłomnych postanowień, ogarnął miasto
5668 II, XIII | kantoru.~- I to pieniądz niezły - rzekł Karol podnosząc
5669 I, IX | nich,~Radość zapanowała niezmierna w gromadce, która skupiła
5670 II, XI | przyjaciółki - tłumaczyła się niezmieszana.~- Papuga jesteś, powtarzasz
5671 I, III | wszystkich lóż, czasami rzucała nieznaczne spojrzenia na siedzącego
5672 II, XVI | spojrzeniu, a jednocześnie nieznacznymi ruchami kreślił ołówkiem
5673 II, V | za zupełnie sobie obce i nieznajome - powiedział ostrym głosem
5674 I, XIII | mi pan daruje, że prawie nieznajomy i zaraz z prośbą się udaję.~-
5675 II, XVII | Borowieckiego.~Stawał się często nieznośnym, aroganckim, brutalnym,
5676 II, V | z nich ma dzieci, matki, nięzów, którzy się modlą lub są
5677 II, XV | Anka nie uwierzyła w to niezręczne tłomaczenie.~Posiedział
5678 II, XV | wolę nawet otwarcie, bo mi niezręcznie i nie umiem inaczej. Chodźmy
5679 I, VI | ukradł, byle te miliony miał.~Niezręcznych lub nie mających szczęścia
5680 I, III | fabryczny, jako kolorysta był niezrównanym w swojej specjalności; -
5681 I, XIV | Myszkowski był zupełnie niezrozumiałym.~Nie mógł pojąć, jak można
5682 II, XVI | obecnością milionerów i tym niezwyczajnym dla siebie zebraniem, ale
5683 II, XVIII| zdumieni i poruszeni tym niezwykłym postanowieniem.~- Dlaczego?
5684 I, III | jak go nie cierpiała cała nieżydowska Łódź.~Żegnam pana - rzucił
5685 I, IX | rozbijając o podłogę.~- Lalka nieżywa. Wanda głupia.~Dzieci umilkły,
5686 II, XXI | przylatujemy, a tu pan nieżywy, a panienka na ziemi...~-
5687 II, I | ten wasz ksiądz Szymon, nigdym jeszcze podobnego nie spotkał.
5688 I, V | miliony obowiązują".~- Głupia, nihilistyczna zasada. Co mnie obchodzi,
5689 II, XV | nie perfumuje, u nas ta nijakich perfumów nie ma - odparł
5690 II, X | kogo mieszkasz?~- Ja ta nikaj nie mieszkam.~- Musisz przecież
5691 I, XI | nędzne pojedyncze miliony i nikczemne setki tysięcy rubli; otaczali
5692 II, VI | za śmieszny, wprost za nikczemny: abym ja, doktór filozofii
5693 I, IX | oczarowanymi potęgą tego miasta.~Nike zważał na deszcz, który
5694 II, XXIII| zaczęła grać walca.~Wtedy nikłe sylwetki urzędników fabrycznych,
5695 I, VIII | pól coraz chyżej i coraz niklejsze, bo deszcz poczynał padać
5696 II, III | miasta dopływały czasami i nikły, rozlewając się w ciszy
5697 I, XV | zaróżowionych przez słońce dymów, po nikłych sylwetkach robotników, snujących
5698 I, XI | się wciąż na grupy, które niknęły prawie w ogromie salonu,
5699 I, II | konturów,~a tylko jakiś nimb srebrny wirował dokoła swojej
5700 II, XII | różowawych świetlistych nimbach.~Kessler wynotował jeszcze
5701 I, II | oparów i gdzie pyliły się nimby gazowych świateł - i ludzie,
5702 I, XI | Cohn, ty się tak znasz na nimfach jak... nimfy na tobie -
5703 I, XI | mew zataczało kręgi nad nimfami, a z boku, z lasu laurów
5704 II, XV | swoim.~- A! - wyrwało się Ninie mimo woli, ale nie pytała
5705 I, VIII | który istotnie wszedł zaraz, niosąc telegram od Moryca.~- To
5706 I, II | uczepione pod sufitem i niosące siłę do innych sal, wszystko
5707 I, V | przechylaj! - ryknął na lokaja, niosącego z lewej strony, uderzając
5708 I, XVI | cała ta ludzka czarna fala niosła na grzbiecie swoim, w obramowaniu
5709 II, VI | idzie, aż mu zastąpiła drogę niska, na pół rozwalona chałupa,
5710 II, XXIII| przysłoniętych draperiami nisz i rozpoczęły się tańce.~
5711 II, IV | krzyczała i wpadła w szał niszczycielki, zerwała z niej całą garderobę
5712 I, XI | przeświecające srebrnymi nitkami, zaczesane na uszy, w których
5713 I, XII | nad nim.~- A, niebieskie nitki ma dyrektor na ramionach
5714 II, XIII | jemu się tak wiodło, jak ja niu życzę z całego serca, śmieje
5715 I, III | za kulisy i skoro tylko Niusia zeszła ze sceny, powiada
5716 II, XV | Karola, które teraz dopiero nizała na nić uświadomienia i rozpatrywała
5717 II, XXI | zależności i przez kraty, z nizin, będzie znowu patrzeć na
5718 I, III | bydlę, gdzieś poznał?~- W Niżnim ja sobie ..pokutił niemnożeczko
5719 I, XI | dom otwarty wcale nie na niższą stopę niż niektóre z żon
5720 II, XVIII| gniewnym warczeniem osobnika niższego gatunku - odpowiedział Kurowski,
5721 II, VII | rzeczach, to jest bardzo nobl i to dodaje człowiekowi
5722 II, I | dawnego chóru zakonnego i nocami odwiedza puste cele i rozmawia
5723 II, I | opowiadaniem tego widzenia nocnego.~Pan Adam oddychał powietrzem
5724 II, XIX | skrzypcach Szopenowskie nocturny i grał długo, grał tak całym
5725 II, III | tradycja, jest jak cierń w nodze, przeszkadza do szybkiego
5726 II, VI | panie, a co ma me boleć? Nogów ni mam,~mięsa ni mam, ręców
5727 I, XII | plunąłbym w oczy, bo jest nonsensem i śmierdzi,~a poszedłbym
5728 II, IV | wyciągnął ludzi z domów i z nor mieszkalnych, siedzieli
5729 I, XIII | wprawdzie biło spokojnie i normalnie, bóle nóg przeszły, mógł
5730 I, VII | miesięcznie w jakiejś strasznej norze nędzy żydowskiej, jakich
5731 I, XIV | Nikomu.~- I zawsze pan ją nosi przy sobie?~- Zawsze, ale
5732 II, VI | roztworem karbolu, jaki nosił zawsze przy sobie, i chciał
5733 I, XII | życia wszystko, co tylko nosiło ślad jakikolwiek uczucia,
5734 II, XI | wczoraj mi tylko wspominał, że nosisz w twarzy jakieś nowe łajdactwo,
5735 I, VII | ciągnięcia kupujących, od noszenia paczek do domów, uprzątania
5736 I, III | pugilaresu, spomiędzy rachunków i not, wydobył fotografię kobiety.~-
5737 II, X | bierny jego interesów miał w notach i rachunkach, które mu skopiował
5738 II, XII | W kantorze dał zaufanemu notatkę tyczącą się wybranych dziewczyn,
5739 I, X | Słuchała ze współczuciem, notując w pamięci adresy.~- Dlaczego
5740 I, IX | przez pięć minut ostatnią nowelę Heysego, jaką ujrzał leżącą
5741 I, XIII | znać było po niepokalanej nowości sof i stolików niskich,
5742 I, VI | ludzką, wzbierającą po drodze nowymi przypływami z bocznych,
5743 I, XII | dlaczego? - zaczął podrzucać nóż i chwytać ze zręcznością
5744 I, X | prześlicznie wykrojonych nozdrzach i zaczęła przepinać włosy
5745 I, I | czerwony, ty jesteś radykał pąs nr 4.~- Ja jestem uczciwy człowiek -
5746 II, X | porozbijanych i leżących nrby kłody ludzi sączyły się
5747 II, XVIII| rozszarpać, a nie aniołami nucącymi hymny pokoju i miłości.~-
5748 II, III | trzymając się za ręce i cicho nucili jakąś piosenkę kołysząc
5749 II, VII | ja nie lubię się gnębić nudnym gadaniem. A przy tym ja
5750 I, XIII | tydzień robiono w Łodzi.~- Nie nudź pan swoją statystyką. Chłopiec,
5751 I, XI | przypisując winę tego wspólnego nudzenia się.~Obejrzano stroje, otaksowano
5752 II, XVI | pan bez opieki przed jego nudzeniem - zawołała Anka.~- On jest
5753 II, VII | Bardzo się, panowie, nudzicie? - zapytała Nina.~- My nie,
5754 I, XI | jedno, tylko że się ogromnie nudziłam z początku.~- A teraz?~-
5755 I, IV | Kurowski już śpi? - zapytał numerowego.~- Wcale nie był dzisiaj,
5756 II, IX | się ze mną napić. Powiedz numerowemu, żeby mi naszykował jakie
5757 I, VIII | za dużo. musieli z innego numeru taryfy policzyć - zawołał
5758 II, XV | cichy żal, który ją począł nurtować; żal, że może źle zrobiła
5759 I, XI | słońcem i ciepłem i dotąd go nurtowała, aż kazał pakować walizy,
5760 I, X | jednak nie zaczynał. Melę nurtowały jakieś przykre myśli, patrzyła
5761 I, IX | powracały tą samą drogą z nużącą jednostajnością.~Robotnicy
5762 I, X | śmieję - wydęła pogardliwie nwcno czerwone usta, ale znać
5763 I, III | niego rozbłysłymi cudownie o-czarni, takim dziwnym blaskiem
5764 I, III | wybornie! - wykrzyknęła i jej o-krągła różowa twarz, podobna do
5765 I, III | jakimś głębokim, przejmującym o-krzykiem rzuciła mu się na piersi.~-
5766 I, III | miasta, znaleźć Moryca i ob-gadać ten interes, i byłby może
5767 II, I | dziesięć razy, pana Adama w oba policzki, a księdza w rękę,
5768 I, IV | sposobności do zdobywania i obałamucania kobiet.~A zresztą, gdyby
5769 II, VI | bieliznę, podarł ją na pasy i obandażował nimi nogi chorego.~Chłop
5770 I, XIII | Bardzo biedny i bardzo obarczony rodziną, umierają wprost
5771 I, XVI | poplątane z delikatnymi włóknami obaw wiło się w duszy.~Poczuł
5772 II, XVIII| społeczeństwa cywilizowane, więc nie obawiajmy się, nie zapanuje nigdy."~"
5773 I, III | się tym nawet, którzy nie obawiali się żadnych złych wieści.~
5774 I, XIV | obie rączki i obie gorąco obcałowywał. Wyrwała się zaraz, uciekła
5775 II, XV | ale tym siarczyściej bili obcasami w podłogę i mocno pokrzykiwali.~
5776 I, X | chórem i śpiewały wciąż, obchodząc z wielką powagą stół dookoła,~
5777 II, XV | mi. Czy już tak mało cię obchodzę, co?~Pochylił się nad nią
5778 I, VI | co ich to wszystko może obchodzić? Mela, ja jestem Żyd, ja
5779 II, I | rozmowy ogólnej.~Maksa nic nie obchodziły poruszane kwestie, a Anka
5780 I, XI | sobotę jakieś uroczyście obchodzone święto. Szaja jechał z nimi
5781 I, XI | lśniąca jedwabna materia, obciągająca ściany, pohaftowana w bladozielone
5782 I, XIII | stara popatrzyła na nią, obciągnęła jej stanik i wyszła.~- Widzi
5783 II, VI | Na tle ścian ciemnych, obciągniętych drzewem, stały szeregi czarnych
5784 I, VI | spadał na wielkim brzuchu, obciągniętym w aksamitną kamizelkę, spod
5785 II, I | mi przynosi szwarcowane.~Obciął ostrymi zębami koniec cygara,
5786 II, VII | rozpinały się pędy wina, obciążone purpurowymi gronami, uwieszone
5787 I, XIII | ale szedł wolno, bo go obciążyła ta serdeczność Mullera i
5788 II, II | szedł wolno, słowa Grosglika obciążyły go, rozmyślał nad nimi,
5789 I, IV | ale otrzeźwiał nieco i obcicrając rękawami twarz posinioną,
5790 II, III | przyciśnięci do siebie, że obcierali się biodrami.~Lucy co chwila
5791 II, VI | łachman i ukazał obie nogi obcięte poza kolanami, okręcone
5792 I, V | ale Maks nie odezwał się i obciskał silniej surdut na głowę.~-
5793 I, VII | olbrzymi jasnowłosy drab, w obcisłym kostiumie cyklisty, podniósł
5794 I, III | Nie odpowiedziała nic, obcisnęła się szczelnie w rotundę,
5795 I, XI | mi rękę.~Wysunęła mu dłoń obciśniętą w białą rękawiczkę z szarym
5796 II, VII | zawsze otaczało, tę ich obcość we własnych domach, wobec
5797 I, III | wychowanym, przyjemnym w obcowaniu, ale i najbardziej nieubłaganym
5798 II, VII | Ja nie pokazuję ludziom obcym nawet swoich brązów i obrazów
5799 I, X | przyjmowało w przedpokoju i obdarowywało różnymi produktami.~Ta możliwość
5800 I, VII | zawsze prawie głodny i obdarty, zawsze ochrypnięty od nawoływań,
5801 II, VIII | jutrzejszej przysłaniało obecne szczęście, uciekała od niego,
5802 I, XI | i kochankowie: przeszli, obecni i przyszli... Czekamy na
5803 I, XII | nie znalazłem.~Chciał za obecny swój nastrój mścić się na
5804 I, II | ani interesu po ojcu nie obejmę.~- Cóż pan chcesz robić? -
5805 II, XIV | rąk, całowane, szczypane, obejmowane, pojone winem, traciły przytomność
5806 II, VII | złożyły powinszowania, obejrzały salony i odpłynęły. Zostało
5807 I, XI | wspólnego nudzenia się.~Obejrzano stroje, otaksowano klejnoty,
5808 I, XIII | odpowiedział zaspany doktor, obejrzawszy go dosyć starannie.~Bucholc
5809 I, XI | czemu ja nie miałem kupić?~Obejrzeli w ten sposób kilkadziesiąt
5810 II, I | przyjdzie jakiś pluderek, obejrzy moją gospodarkę i powiada:~"
5811 I, XIII | rzekł mu:~- Mnie coś jest! Obejrzyj no mnie i zaradź.~- Nic
5812 I, IX | bardzo słodkim i serdecznym w obejściu ze wszystkimi, biorąc gorący
5813 II, XI | bo pana wsadzę do kozy za obelgi, a policją pan nie strasz...
5814 I, VIII | Mój drogi, po cóż mam cię obełgiwać! Nie cierpię bezmyślnego
5815 I, VI | atmosfery blagi i wspólnego obełgiwania się na wzniosły, szlachetny
5816 I, VI | skrzypiec, wycinających oberka, i mocny, siarczysty pokrzyk
5817 I, XIV | dawny handlarz świń, dawny oberkelner z Katowic i dawna kanalia,
5818 I, IV | co go tak zirytowało, że oberwał dzwonek i trząsł całą silą
5819 I, VIII | jako mu już te ścierwy oberwały dzisiaj kawał kapoty, ale
5820 I, VI | jakimi obrzucała gromady oberwanych, wynędzniałych dzieci, bawiących
5821 II, I | będą, co ni mają być.~- A oberwiesz, bestio, co?~- Ja tam nie
5822 II, XV | przyjdzie! - zawołała do kuchni, obeszła pokój, wyjrzała na świat
5823 II, V | Grunspan i poszedł przodem.~Obeszli ciasne podwórze, pełne dołów
5824 I, V | wytrzeć nos w fartuch i obetrzeć załzawione rozczuleniem
5825 II, III | przesądów, to krępuje wolę i obezsila w walce z przeciwnikiem
5826 II, XXI | ją strachem bezbrzeżnym i obezsilały do reszty.~Nie, nie mogła
5827 II, VIII | rozlewał w mózgach, w krwi obezwładniające, rozkoszne ciepło.~Ze drżeniem
5828 I, III | zachwytu nad sobą; w tej obezwładniającej atmosferze, przesyconej
5829 II, VI | rzucili się nagle na niego i obezwładnili, Rzucał się i szamotał jak
5830 II, XI | wziąć starego pod kuratelę, obezwłasnowolnić; w fabryce zaprowadzić swoją
5831 II, X | skład pokazała się woda tak obficie, że musiano zaprzestać robót,
5832 II, III | odpowiedziała i te łzy coraz obficiej sypały się po twarzy i coraz
5833 I, VI | za nimi przypływ był tak obfity, że nie mogąc się pomieścić
5834 I, III | zupełnie włosach nadzwyczaj obfitych, czarnych oczach i brwiach
5835 I, VI | można wszystko spokojnie obgadać - mówił powoli sam Grunspan
5836 I, III | zwykle, a ja mam z nim do obgadania niesłychanie ważne rzeczy.~-
5837 I, XI | były literalnie obładowane, obgadano i salon, i gospodarzy, i
5838 II, I | bożą pomocą zjemy i twój obiadek, zjemy! Słuchajcie no, dzieci...
5839 I, VIII | obstawionej parkanami.~Świstawki obiadowe zaczynały przecinać powietrze
5840 I, VIII | do fabryki, która już po obiadowym odpoczynku była w całym
5841 I, III | barwami przyćmionymi, które z obić na ścianie, z mebli połyskiwały
5842 I, V | zapchany meblami o żółtych obiciach, stojącymi na bladofiołkowym
5843 I, V | nie przyjdzie.~- Przecież obiecałem.~- Jest u mnie jeden młody
5844 I, VII | proszę cię bardzo, przecież obiecałeś mnie odprowadzić do domu -
5845 I, XII | tego, co wielmożny pan mi obiecali, że fabryka zapłaci mi za
5846 I, VIII | Borowieckiego.~- Panie, a obiecane tytuły książek! To pan taki
5847 I, II | kopań chodzę i cięgiem mi obiecują, że zapłacą, cięgiem chodzę
5848 I, XIV | Czyli jak zrobisz miliony, obiecujesz śmiać się z nas wszystkich.~-
5849 I, V | rozmaitych wynalazców, którzy obiecywali zrobić przewrót w przemyśle
5850 II, III | aleje wężowymi skrętami, obiega-ły dzieci, wymijały ludzi i
5851 I, VIII | pomiędzy dwa ostrza, jedno obiegające cylinder spiralną linią,
5852 II, II | że bankier nie usłyszał, obiegł pokój oczami, rękawiczki
5853 II, X | przyniosę do domu.~- My takie obietnice dobrze znamy na Spacerowej.
5854 I, X | milczał, słowa Bernarda obijały mu się jak brzęczenie, którego
5855 I, XI | stolików inkrustowanych, obijanych materiami, chińskich fotelików
5856 I, V | być doktor pewnym, że cię obiję kijem i każę razem z całą
5857 I, XVI | zamienionego na pogrzebową kaplicę, obitą czarnym suknem skropionym
5858 I, XIII | fabryki, był długi wąski pokój obity ciemną materią.~Pod ścianami
5859 II, II | zrobić nie mogę jako dobry obiwatel! - zawołał uderzając się
5860 I, III | pani rozmawia z pokojówką - objaśnia! Józef, ale z takim zimno-pogardliwym
5861 I, XIII | To jest po hiszpańsku - objaśniał Muller.~- Po mauretańsku,
5862 I, XII | Sprawy stoją tak, jak ci objaśniałem w ostatnim liście. Za tydzień
5863 I, XI | Róża roześmiała się z tych objaśnień i żeby zatrzeć ten śmiech
5864 II, XXIII| uśmiechał się pobłażliwie na objaśnienia, pełne cyfr kosztu, a potem
5865 I, V | rzucał za siebie razem z objaśnieniem:~- Kantor!~Lokaj w powietrzu
5866 II, X | wyszedł na miasto, jak ją objaśniono, wskazując jednocześnie
5867 II, XXI | ogarnęły wszystko krwawymi objęciami.~Pomimo wysilonej pracy
5868 II, VIII | ramiona się zwarły, splątały, objęły w szalonym, namiętnym uścisku,
5869 I, XI | kolumnowy podjazd, którego słupy objęte bluszczem dźwigały na sobie
5870 II, XXII | mdlała z przerażenia lub jak obłąkana rzucała się do ucieczki.~
5871 II, I | wzbiły się w górę i jak obłąkane uciekały do gołębnika, wpadały
5872 II, XXI | opisania, ludzie z krzykiem obłąkanych wybiegali z pawilonów, szyby
5873 I, XVI | Rzędy nagich jeszcze topoli, obłamanych przez wiatry, poodzieranych
5874 I, VI | rozrzuconych w tej stronie, obłamywane, zapomniane, konały z wolna
5875 I, VIII | sobie zdychać swobodnie, oblana łzami współczucia. Pomógłbym,
5876 II, XX | drzemkę, z której się budził oblany potem strachu i jeszcze
5877 II, XV | ścierwy, panienke po rączkach, obłapia za nóżki! - zawołał, nie
5878 I, VII | imitujących ruchy starej świni, oblatywać pokój, pokwikując od czasu
5879 I, II | słowo, które jak błyskawica oblatywało całą fabrykę, odpoczywał
5880 I, VI | sztukateriami, które wciąż oblatywały, pocięta tysiącami okien,
5881 II, IV | myślał, gdzie znaleźć Adama, obleciał bezwiednie oczami pokój
5882 I, III | podawane sobie szeptem, obleciały niby błyskawica teatr i
5883 II, I | bo najpierwej patrzą na obleczenie drugiego człowieka i na
5884 II, I | wtedy, gdy ta poczciwość obleczona jest w sutannę. Spróbuj
5885 II, VI | i pokazał dwie kości obleczone popielatą skórą i zakończone
5886 I, IX | skrzywionym szkielecie, obleczonym w długie zaszargane palto,
5887 I, III | grzywką rzadkich włosów oblepiających mu wysokie kwadratowe czoło
5888 I, VIII | gliniasta rozmiękła ziemia tak oblepiała mu obuwie, że z trudem wyciągał
5889 I, VI | murarzy, najeżona wieżyczkami, oblepiona sztukateriami, które wciąż
5890 II, III | zawołała prędko i czując, że ją oblewa rumieniec, uciekła w głąb
5891 II, XVI | obejmowała sobą, całowała, oblewała łzami i pomimo że on, poruszony
5892 I, XII | otwarte drzwi z przedpokoju oblewało ją światło i złociło jej
5893 II, XIII | patrzył na niego długo, obliczająco, Regina również, tylko Grosman
5894 II, XXI | wyniósł się, a on usiadł do obliczań, które długo trwały.~Wstał
5895 II, X | wyrabiać nie będę.~- Źle obliczasz, tandeta daje największe
5896 I, XI | delikatnością oblewając swoje oblicze wodą, ale natomiast parskając
5897 I, V | iż twoją przyjaźń mógłbym obliczyć na ruble, bo ja przez nią,
5898 II, XVII | podobną fabrykę. Przy tym obliczył, że gdyby mu nawet szło
5899 II, XXIII| będzie można! - szepnął, oblizał się jak pies przed pełną
5900 I, III | usta, które ustawicznie oblizywała, na wspaniałą, doskonale
5901 II, XIX | ekwipażami; tłumy czarne, obłocone, snuły się trotuarami, z
5902 I, IX | białych dymów, które jak obłok przysłaniały światła i kontury
5903 II, XV | werendzie i na trawnikach, w obłokach kurzawy i przy akompaniamencie
5904 I, VIII | piekielnego, par, co jak obłoki podnosiły się znad pralni;
5905 II, XVIII| rychło się~powstrzymał, oblókł twarz w surowość i szukał
5906 I, XV | z uwagą przypatrywał się obłokowi czarnego pyłu, w którym
5907 I, VI | poprawiła poduszki, jakimi była obłożoną, i pocałowała ją w rękę.~
5908 I, VIII | przytrzymał go za rękę i potężnie obłożył kijami.~August nie próbował
5909 I, XIII | wiele rozsądku życiowego.~Obłuda życia towarzyskiego nie
5910 I, XV | kłamstw brudnych, podłości, obłudy najnikczemniejszej, fałszu!
5911 II, I | to leżysz. Cały rok nas obłupiał ze skóry, to niechże teraz
5912 I, VI | niejako do zrobienia plajty, obmacywały gruby pugilares, w którym
5913 I, XIII | nie! To tylko panowie nas obmawiają.~- Przekonała się pani o
5914 I, XIII | Trawińską.~- I bardzo mnie panie obmawiały?~- O nie, nie! To tylko
5915 II, XVIII| nigdy być sobą - wszystko mi obmierzło i wszystko mnie za mocno
5916 I, XII | więcej sławy niż piękności. Obmówili ją za odległej młodości,
5917 II, XIX | rozbijali się o ściany i obmurowania maszyny, gnietli się kolanami,
5918 II, VI | wody z małej studzienki, obmył rany, przepłukał roztworem
5919 II, XI | wyjdzie na czysto. Wszystko obmyślałem i ręczę panu, że się powiedzie! -
5920 II, XI | obiad.~- Trzeba jeszcze obmyśleć - usprawiedliwiał się przed
5921 I, III | młodej rzodkiewki świeżo obmytej, rozbłysła silniejszymi
5922 II, IV | właściwym miastem a polami i obmywał krętymi liniami długie parkany
5923 II, X | pełna współczucia i litości obmywała im rany i, jak mogła, tamowała
5924 II, I | srebrne łuski drobnych fal i obmywały długie linie żabieńców i
5925 II, XXI | wszystkie pasma swojego życia, obnażał się przed samym sobą, przyglądał
5926 I, VI | nędzne, wycieńczone twarze, obnażało rudery, zapalało złote ogniska
5927 I, VII | rytualne szaty do modlitwy, z obnażoną lewą ręką, okręconą paskami,
5928 I, XI | na sofę i pocałował ją w obnażone ramię, bo była wygorsowaną
5929 I, VII | rozpoczął robić tandetę, obniżać jakość produkcji łódzkiej,
5930 II, XIV | koniaki do kawy, którą lokaje obnosili co chwila, a po kawie poszły
5931 II, X | jeden zgruchotane ramię i obojczyk, czwarty rozbitą głowę,
5932 I, XV | wodził martwym wzrokiem po obojętnej twarzy Karola, obciągał
5933 I, IX | się jak senni, półmartwi, obojętni i smutni - smutkiem tych
5934 I, IX | ogłuszał się powoli wrzawą i obojętniał.~Nie zważał na deszcz, mżący
5935 II, XVII | cieszyło ją to, a było coraz obojętniejszym. Nie chciała się przyznać
5936 II, I | przypuszczała, że ukrywał obojętność, że już z trudem i wysiłkiem
5937 II, I | grających, zamieniał po kilka obojętnych słów z Anką, ale rozdenerwowania
5938 II, I | po podwórzu, zaglądał do obór, krzyczał na pastucha, pogwizdywał
5939 I, V | spaliło wszyćko: i chałupa, i obora, i całki lewentarz, nic,
5940 II, I | po drzewach, ryki krów po oborach i rżenie dalekie koni pozostawionych
5941 II, X | ludzkość kosztem swoich obowiązków najbliższych.~- Nic mnie
5942 II, VI | niedzielę u Trawińskich?~- Obowiązkowo będę. Jedyne miejsce w Łodzi,
5943 I, V | się dzisiaj na: "miliony obowiązują".~- Głupia, nihilistyczna
5944 I, V | podwyższonym cle i taryfie zacznie obowiązywać. A potem sprzedawać, ma
5945 II, XV | konających rozkładały się gwarne obozowiska ludzkie.~Katarynki i setki
5946 II, XII | Od swatki, która po cichu obrabiała jego sprawę w rodzinie Grunspanów.
5947 I, VIII | gęstym mchem na transmisjach obracających maszyny i ginących w suficie.~
5948 II, II | który na środku kantoru obracał się na wszystkie strony.~-
5949 II, XIX | część koła, które jak zwykle obracało się szalonymi rzutami, wyjąc
5950 I, XI | zabiegały krwią; złote obrączki rzęs otaczające jej błękitne
5951 II, III | czerwonych i żółtych tulipanów i obramowanym żółtym szlakiem ścieżek
5952 II, III | obwieszonych portretami i obrazami historycznej treści, pełnych
5953 I, X | że nie mogłem wytrzymać, obrażano mnie ciągle...~- Tych, co
5954 II, I | mój kochany, bluźnisz i obrażasz nas. Jasiek, smyku jeden,
5955 II, XV | moim ironizowaniu niewinnym obrazę i krytykę siebie? Ależ daję
5956 II, X | ciągle, jakieś wewnętrzne obrażenie.~Trzech ciężej rannych odstawiono
5957 I, V | zaraz się byle słówkiem obrazi, i bądź zdrów. Langsam,
5958 II, I | ustach. No, jedzcież, bo obrazicie Ankę, ona go robiła sama
5959 I, X | już zmiękł, i zapomniał o obrazie.~- Weź pan, oddasz mi pan
5960 II, X | stanowczo, zastępując jej drogę.~Obraziła się i spojrzała na niego
5961 II, XVI | mocno, wyciągając ręce do obrazka, który Anka kazała zawiesić
5962 I, X | ludzie noszą takie chustki z obrazkami na kijach i tak śpiewają:
5963 I, XI | udawała, że się przygląda obrazom, a przysuwała się coraz
5964 II, XV | płakała, bo czuła się tylko obrażoną śmiertelnie, dotkniętą w
5965 I, VII | otworzyć wszystkie drzwi, bo obrażone człowieczeństwo wychodzi -
5966 II, VIII | gwałtownie, tak namiętnie obrazował swoją miłość, że ze zdumieniem
5967 II, VI | Endelmanowa była szczytna w obrazowaniu nędzy tych tysięcy dzieci
5968 I, XI | się nadaje większą wartość obrazowi. Któż trzyma rondle w kuchni
5969 I, VIII | stosunkach z ludźmi - ale poza obrębem tego miasta, gdzie na nią
5970 I, VIII | tak, jak zrobił Muller z Obrębskim, i Horn może się dobrze
5971 II, VI | rozpakowanymi z żelaznych obręczy belami bawełny, które jak
5972 I, XII | Dlaczego? oto dlatego - obrócił się do niego ramieniem i
5973 II, X | pieniądze puścić w ruch, obróciłbym w tym samym czasie kilka
5974 I, VIII | ruch, rzuciło na maszynę, obróciło, zgniotło, połamało o maszynę,
5975 II, II | co pan gadasz, to tylko obrona! Żeby to był kto inny, nie
5976 II, X | nie boję. Panna Anna mnie obroni - wołała rozgrzana ruchem
5977 I, X | wszystkich od głodowej śmierci i obroniła.~Zaczęło się ich położenie
5978 II, IX | Grunspan nie potrzebuje obrony. Byłoby to samo, gdybym
5979 I, IX | warsztatów stała nieczynna, obrośnięta niby mchem siwym, pyłem
5980 II, XIV | płynącej w głębokim jarze, obrośniętym wierzbiną i olszynami.~Z
5981 II, XII | wolno, ruszając szczękami obrośniętymi czerwonym włosem: ze spiczastej
5982 II, II | Mamy dotychczas zdwojony obrót w porównaniu do roku zeszłego.~-
5983 II, XVI | zgodnym rytmem, a po kilkuset obrotach stanęły, bo robotnicy poszli
5984 I, XIV | przywozu" a ogólna cyfra obrotów wzrastała corocznie o całe
5985 I, IX | w przeszłym roku zrobiła obrotu? Dwieście trzydzieści milionów
5986 II, XX | pracował razem, że czuł w sobie obroty kół, dyszenie maszyny, cały
5987 II, XIV | storczyków ubierających obrus i zastawę.~Przy jednym z
5988 I, I | na stół okrągły, nakryty obrusem i zastawiony filiżankami,
5989 I, III | stolików masę ludzi i na białe obrusy.~- Kelner, bitte, zahlen!~-
5990 I, XI | Wysockim! - syknął i gniewnie obrywał hiacynty rozkwitłe, stojące
5991 II, I | bestio, co?~- Ja tam nie obrywam - burknął chłopak, nierad
5992 I, XVI | budzie zbitej z desek i obryzganej po płaski dach czarnym błotem,
5993 I, VIII | spędzały ze środka ulicy i obryzgiwały czarnym lepkim błotem trumienkę,
5994 I, X | lampce i milczał. W jego obrzękłej twarzy o sumiastych wąsach
5995 I, III | bladych ametystów, jakimi obrzeże jej było wysadzone.~W jednym
5996 II, III | kołnierza a la Medicis, obrzeżonego koronkami, wychylała się
5997 II, X | się na widok połamanych, obrzmiałych już nóg, strachem ją przejmowały
5998 I, VII | nawet równi mu szwindlami obrzucali pogardą i nienawiścią.~Szaja
5999 II, I | kłaniały się jej do nóg i obrzucały rosą.~- Proszę się spytać
6000 II, XVIII| że skoro nam nawymy-śla, obrzuci rasową pogardą i nienawiścią,
6001 II, III | Odwróciła się na mgnienie i obrzuciła go surowym jeszcze, a pełnym
6002 I, XI | jedwabiów, koronek, aksamitów, obrzucony rnasą drogich kamieni, błyszczący
6003 II, XXIII| Weltem żyć nie mógł, bo mu obrzydł zupełnie.~Z Maksem Baumem
6004 II, III | znośniejszym to dzisiejsze obrzydliwe życie - rozumiem nawet,
6005 I, V | fertig. Do diabła, zimno mi obrzydliwie.~- Maks! - wołał tymczasem
6006 I, XI | Wzdrygała się nerwowo, jakby pod obrzydliwym dotknięciem jego rąk zimnych
6007 I, V | ja już mam dosyć, już mi obrzydło.~- Czytaj pan, napij się
6008 I, VI | drzwiach i oknach, o krzywych obsadach futryn, pokrzywione, wyssane,
6009 I, VIII | zabrał swoje ołówki, gumy i obsadki, owinął je w papier i schował
6010 II, XXIII| ulicą, wysłaną dywanami i obsadzoną rzędami palm i świateł,
6011 II, XVI | czerwonych już liściach i obsadzonej: rzędami dokwitających.
6012 I, VIII | wielki okrągły stół był już obsadzony stołownikami.~Jedzono pośpiesznie
6013 II, VII | ale nie miał już czasu obserwować, bo lokaj szepnął mu do
6014 I, X | zewnętrznych przylatują, obsiadają duszę i tak ją straszą,
6015 II, III | pokryły nie uprawione i nie obsiane zagoniki.~Dom mieszkalny
6016 I, II | ludzi nie potrzebują do obsługi co stare.~Robotnik miął
6017 II, XXIII| jego syna, doskonale go obsługiwała - ale niczym więcej być
6018 I, II | stylu empire. Do jadalnego obstalowałem dębowe w stylu Henryka IV,
6019 II, II | tak skrępowana terminowymi obstalunkami, że na wszystko zgodzić
6020 I, V | synagogą, w głębi podwórza, obstawionego, niby kamiennymi pudłami,
6021 I, VI | ruchem.~Na kwadratowym placu, obstawionym starymi, piętrowymi domami
6022 II, III | śmiertelnie i na pół omdlała obsunęła mu się w ramiona.~- Karl,
6023 I, VIII | wiercone coraz głębiej, które obsuszały okoliczne grunta i zabierały
6024 II, XXIII| tej jasnej, wystrojonej, obsypanej brylantami girlandy kobiet,
6025 I, XIII | punkcikami piegów, które ją obsypywały niby puchem brzoskwiniowym,
6026 II, I | pod kwitnącymi jabłoniami, obsypywany co chwila lśniegiem płatków
|