Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)


000-bija | bijac-chlus | chmie-dlan | dlawi-dziwo | dzwie-gnily | gnojo-jan | janie-koldr | koleg-kwitn | kwoka-maure | maxim-nadzi | nadzw-niepo | niepr-obsyp | obsza-oklad | oklas-pachn | pacho-pobli | poboz-polud | polwe-powie | powin-przeg | przeh-przyl | przym-rozch | rozci-rycht | rycze-sledz | slepe-stawy | stech-szost | szpal-tutej | tuzur-ustap | ustaw-wirow | wirts-wygla | wygni-wytrw | wytry-zalew | zalez-zawar | zawaz-zmien | zmier-zzymn

      Tom,  Rozdzial
12039 II, XXIII| robotnikami, którzy ustawieni w szpaler, ubrani odświętnie, wznosili 12040 II, VI | znajomym i szedł pomiędzy szpalerem, jaki się utworzył, z miną 12041 II, XXIII| zaślubionych, a w końcu szpaleru, przed wjazdem do dziedzińca 12042 II, VII | naciągniętej; usta podobne do szpary podłużnej i mocno wystające 12043 I, X | chustki na głowie, to panią szpeci.~- Zabawna jesteś, Zosiu, 12044 I, XI | założył na nogę tak wysoko, że szpic jego buta był na wysokości 12045 I, XIII | pozostawiał w środku ostre końce szpilek; tak zapewniał o tym Mateusza, 12046 I, XII | włosów pozakręcanych w białe szpilki.~Wyszedł po cichu, aby jej 12047 II, I | przez nich nijak.~- I nie szpiluje mu fabrykanckie życie, bo 12048 II, XXIII| się z czułych, kochających szpon i uciekł do oranżerii, aby 12049 I, II | wspomnieniom w swoje szarpiące szpony, drwiący uśmiech wił mu 12050 II, XIX | groźnie olbrzymimi stalowymi szprychami.~- Malinowski! - krzyknął 12051 I, VI | pękate, podobne do pełnych szpulek; domy, które z powagą świątyń 12052 I, VII | Skąd ty, Willu, masz szramę? - pytała wodząc palcem 12053 I, V | powietrza, i wyjrzał na ulicę.~Szron pokrywał bruk i dachy i 12054 I, XI | świeciły złocone ostrza sztachet i niebieskie majoliko-we 12055 I, V | ogródek, odgrodzony zielonymi sztachetkami i przyparty do tyłów olbrzymich, 12056 II, V | prosiła Wassermanowa.~- Pani Sztein, brakuje 15 kop.! - zawołał 12057 II, II | rogu kantoru nad gazem.~- Sztil, panowie, stary przyjechał! - 12058 I, XVI | świstem, hukiem, szczękiem sztosowań przewijały się wskroś dymów 12059 I, XVI | pogrzebu lub huk głuchy sztosujących na nasypie wagonów tak go 12060 I, III | podadzą jej po drugiej sztuce.~- Że jest ciasno beze mnie 12061 II, III | się z rezygnacją trochę sztuczną; Maks zaś odczuwał głęboko, 12062 II, XV | dotknięć, niedomówień; tego sztucznego czaru, który tak lubią mężczyźni 12063 I, XV | bliżej okna na rozrzuconych sztukach perkalu i myślał, że odpocząwszy 12064 I, VI | najeżona wieżyczkami, oblepiona sztukateriami, które wciąż oblatywały, 12065 I, V | rzeknij no, matka - szepnął. szturchnąwszy łokciem żonę.~- Juści prawda, 12066 I, V | mecenas myślisz o kobietach? - szturmował doktor i nastawiać zaczynał 12067 II, VII | zaś kłaniały się zebranym sztywno-automatycznym ruchem, bacząc pilnie na 12068 I, XI | dziewczynę, gdyby nie pewna sztywność pleców i opadnięcie ramion.~ 12069 I, XIII | które stały w ciszy pustki i sztywności.~Były tak wspaniałe, tak 12070 I, IX | był nieco zakłopotany i sztywny, ale stara przyjęła go z 12071 II, IX | zrobiła jakiś bezcelowy ruch sztywnymi palcami i leżała znowu godziny 12072 II, XXI | odsuwała krzesła, trzaskała szufladami, rzuciła na ziemię jakiś 12073 II, XI | półotwartej szufladzie biurka, ale szufladę zatrzasnął, zamknął, klucz 12074 II, I | mieście, oglądają place i szukają cegielni. Zobaczy pan, że 12075 I, XII | Bo nie człowieczeństwa szukałeś w swoich kochankach - tylko 12076 II, XVII | go wprost ta konieczność szukania tańszych smarów, tańszych 12077 I, VII | monecie brzęczącej, u niego szukano rady i inicjatywy w wielu 12078 II, XVI | warsztatowi pieniędzy.~- Czego szukasz? - zapytał Moryc Karola 12079 II, II | zirytowany i zaraz po wyjściu Szulca oglądał twarz bardzo szczegółowo 12080 II, I | przecież te łódzkie Mullery, Szulce to taka sielna szlachta, 12081 I, X | idziesz z domu?~- Nie, byłam u Szulcowej, grał na harmonii Felek, 12082 I, IX | któremu nawet olbrzymie drzewa szumiące za oknami zdawały się śpiewać 12083 II, XII | wełny niby brudną pianą tego szumiącego morza maszyn. zwojami pasów 12084 II, I | z mgieł, ze zbóż sennie szumiących, operlonych rosą, wznosił 12085 II, X | oświetlone i Mateusz czekał z szumiącym samowarem.~Karol po przyjeździe 12086 II, XV | febrze i głucho, żałośnie szumiały, a potem znowu stały martwe, 12087 I, V | śmiechu i nie chciał słuchać szumnych, patetycznych~tyrad, zaklęć, 12088 II, I | rozprawy Karczmarek, który szurgał nogami w ganku i głośno 12089 I, IX | robimy na to, żeby nasi szwa-growie mogli się bawić.~Przerwał, 12090 II, XXIII| dojadać ani dopijać resztek po Szwabach nie będziemy, psze... pani!~ 12091 I, V | trochę porachować żebra tym Szwabom, co mnie tak uszlachciły.~- 12092 I, XV | Jaskólski może, ale stróżem u Szwabów być mu nie wolno - szepnął 12093 I, VIII | ciociu?~- A co nawymyślał Szwabowi, to mu nikt tego nie odbierze.~- 12094 I, V | białej kapocie wyszywanej na szwach czarnymi tasiemkami, w portkach 12095 I, VIII | flądra. Żadna warszawska szwaczka nawet tego nie zrobi, raz, 12096 II, XI | fajerów...~- Grosman to szwagier pięknej panny Meli? - zagadnęła 12097 II, X | rozpędem idzie do końca. Szwagierkowie go dogryzą, bo wystąpili 12098 II, XI | zgodził się, chociaż córki i szwagrowie chcieli. W ten tylko sposób 12099 I, IX | przeszłym roku poznałaś w Szwajcarii, Grosman, spalił się dzisiaj.~- 12100 I, VI | wspaniałych bram, gdzie szwajcarowie w liberii drzemali w aksamitnych 12101 II, I | juchę Żydka, co mi przynosi szwarcowane.~Obciął ostrymi zębami koniec 12102 I, II | nienawistnym spojrzeniem po Szwarcu, który rozwijał butersznity 12103 II, VI | stała na środku poczekalni szwargocąc po cichu i nie zwracając 12104 I, VII | tymczasem Sza-ję nawet równi mu szwindlami obrzucali pogardą i nienawiścią.~ 12105 II, I | sutannę. Spróbuj żyć tutaj ze szwindlów.~- Mówisz jak Moryc - rzekł 12106 I, II | smugami jeszcze brudniej szy-mi i sączył się po oknach kantoru, 12107 I, VI | miasto, rozkrwawiając tysiące szyb łunami zachodu. Miasto cichło 12108 I, XI | patrzyły jak zamarznięta szyba pod przyczernionymi mocno 12109 II, XV | stała z czołem opartym o szybę i znowu powróciła na fotel 12110 II, III | w nodze, przeszkadza do szybkiego chodzenia. Człowiek dnia 12111 I, X | Ona, Jaskólska, zaczęła szyć kaftaniki, fartuchy, czepki 12112 I, X | była nakryta maszyna do szycia, przygładziła dzieciom włosy 12113 I, X | podkręciła lampy, obejrzała szydełkową serwetę, jaką była nakryta 12114 I, X | pani, sprzedałam i te kapy szydełkowe, i dwa kaftaniki. Pieniądze 12115 I, XII | nieco cnoty - zakończył szyderczo.~- Aby tym lepiej sprzedawać?~- 12116 II, I | znalezienia się w Łodzi - brzmiał szyderczy głos.~Sopran nic nie odpowiedział.~ 12117 I, V | wszystkiemu, drwi ze słabości, szydzi z uczuć i samo człowieczeństwo 12118 I, XIV | buciki trochę zmiękną - szydził Adam.~- Spotkałem wczoraj 12119 I, VI | turkotu huczącego maszyn szyjących tandetę na wywóz i przenikliwego 12120 I, I | czarne cielska i wysmukłe szyje-kominy majaczyły w nocy, w mgle 12121 II, VI | Pan mi umyślnie robisz szykany przywożąc podobne niedorzeczności! 12122 II, I | panowie, a ja idę do domu szykować obiad. Niechże ksiądz długo 12123 I, XIII | się z wizytą do Mullerów.~Szykował się do niej tak starannie, 12124 II, XVI | W domu zaś z pośpiechem szykowano wystawne przyjęcie dla kolegów, 12125 I, XIV | pierścionków, z twojego szyku.~- Głupcy śmieją się ze 12126 I, X | wspólnie kpić z bratowej. Szykuje się niespodzianka dla łaskawych 12127 I, V | drzewek południowych, co niby szyldwachy wyciągniętą i załamującą 12128 II, II | Rzucał badawcze spojrzenia na szyldy sklepów niezliczonych, na 12129 II, II | spostrzegł polskie nazwisko na szyldziku jakiego szewca lub ślusarza.~- 12130 II, VII | oczów pince-nez na długiej szylkretowej rączce, zachwycała się pięknością 12131 I, XIV | piór, a kilka pań i panien szyło w stołowym pokoju, przemienionym 12132 II, I | wybuchnęła pomiędzy księdzem Szymonem a panem Adamem, który bił 12133 II, I | i przysłała mi.~- Księże Szymonie, przecież zaraz idziemy 12134 I, V | do mszy świętej księdzu Szymonowi sługuje. A chłopak ma dopiro 12135 I, XVI | przerobiony z uczniowskiego szynelu.~- Józiu, puść kantor Bauma, 12136 II, XV | płaczliwymi głosami katarynek po szynkach.~Podano wkrótce herbatę, 12137 I, IV | Poszedłem po piwo dla panów, a w szynku były kolegi od Francuzów 12138 II, XX | bijących z wściekłością o szyny, pruł ciemności i biegł 12139 I, VI | złociły się litery ryte w tablicach marmurowych: "Szaja Mendelsohn", " 12140 II, XVIII| księżyca z gotowymi już tablicami praw, postępu, odkryć, wynalazków, 12141 II, II | sklepów niezliczonych, na tablice domów, na tysiące nazwisk 12142 II, III | Usiadł przy niej na niskim taborecie, ale cofnął się w cień, 12143 I, V | wykrzyknął bijąc kijem w taboret z całych sił. - Pan się 12144 I, VII | Bernard powstał, pchnął nogą taburet do pianina i zaczął ze wściekłą 12145 I, XI | butelka.~Kilkanaście krzeseł, taburetów i niskich fotelików utworzyło 12146 I, V | nogę swoją, zsuwającą się z taburetu. - Ostrożnie! ostrożnie! - 12147 I, VI | się pomiędzy stolikami, z tacami kaw i herbat nad głowami.~ 12148 I, VIII | sprawić uciechę.~Kupił wielką tacę ciastek, pudełko cukierków 12149 II, XIX | jakby szaleństwem pijany taczał się z rykiem wściekłości, 12150 II, III | gałęziami drzew,~usiadła na taczkach stojących pod murem, oparła 12151 II, VI | za żytem leżały wielkie tafle zieleni, na których wznosiły 12152 I, III | migotał po jej twarzy i taił się w kątach ust.~- Chodźmy - 12153 I, IX | odwróciła się posyłając jakiś tajemniczy uśmiech.~Wróciła natychmiast 12154 II, XXIII| nieodgadnione drganie, pełne błysków tajemniczych, głosów, płaczów, szlochań, 12155 I, III | odpowiedział mu pierwszy tajemniczym szeptem do ucha. - Otóż 12156 I, VIII | który musiał zakomunikować tajemnie ową depeszę Zukerowi, jak 12157 II, XV | nią spadały, i ze zgryzot tajonych, a których źródłem był Karol.~ 12158 I, V | niecierpliwie czekam, bo takam ciekawa zobaczyć i mojego 12159 I, X | dywanu ze skór tygrysich i takichże portier u drzwi i od mebli 12160 II, VI | robić i jest różnie, a jakby takiemu panu się co stało, niechby 12161 I, XIII | pościelą i przysłonięte takimiż kotarami, niebieski również 12162 I, V | mnie tak uszlachciły.~- Takiś to mściwy?~- Nie, nie mściwym, 12163 I, VI | ustawicznie; z jakimś wyrazem taksacyjnym oczy jego krążyły po obecnych, 12164 II, XII | robotnice, które z wolna pod tym taksującym spojrzeniem czerwieniły 12165 I, III | pani, panno Mario, ile się taksuje panna Muller? Pięćdziesiąt 12166 I, X | jak towar na kontuarze, taksujecie podług tego, o ile wam będzie 12167 I, XIII | się żenił, nie miał ani talara, a teraz przecież jest bogaty.~- 12168 I, VIII | szybko w notesie leżącym obok talerza, czasem powłóczył zielonymi 12169 I, VI | wielkiego stołu, pokrytego talerzami po skończonym dopiero obiedzie.~ 12170 I, IX | porcelanowymi pieskami, figurkami i talerzykami, do dwóch kotów burych frau 12171 I, XIII | robi się ruch.~- Pan masz talmudyczną filozofię, panie Dawidzie.~- 12172 II, XIV | Tancerki ukazały się z małymi tamburynami w rękach, wzniesionymi do 12173 II, XIV | środku i zgodnie uderzyły w tamburyny, wtedy muzyka przeszła w 12174 II, I | chcąc się przelać przez tamę i rozlać po długim łanie 12175 II, X | obmywała im rany i, jak mogła, tamowała szarpiami krew płynącą.~ 12176 II, XIX | ściskał potężnie, że łamał tamtemu żebra i klatkę piersiową, 12177 II, I | ogrodu, a rób to, a rób tamto" - tak i wyterkotała wszystko, 12178 II, XXIII| pogodził, byle nie być z tamtymi.~- No, cóż, zdobyliśmy już 12179 II, VIII | myślała Mela, łzy zerwały tamy woli i panowania nad sobą 12180 II, XXIII| draperiami nisz i rozpoczęły się tańce.~Karol samotnie przechodził 12181 II, XV | pomimo tropikalnego gorąca; tancerze byli bez surdutów, a niektórzy 12182 II, II | repertuaru dla katarynek i tanckrenchenów! - zawołał z pewnym oburzeniem.~- 12183 I, X | jakżeśmy w przeszłym roku tańcowali na Mani?~- Pamiętam - odpowiedział 12184 I, X | kim się kocha, czy dobrze tańczy itp. Znasz moją zewnętrzną 12185 II, XVII | zrobiłoby się konkurencję tandecia-rzom, o czym zresztą marzę bardzo 12186 II, X | i stworzyć jeszcze jedną tandeciarnię. Chcę fabryki i chcę pieniędzy, 12187 I, VI | dół, do Starego Miasta - tandeciarsko-żydowską.~Błoto było czarniejsze 12188 II, X | starczy czasu tym stu nowym tandeciarzom do zrobienia pieniędzy.~- 12189 II, XVII | którym dały się już we znaki tandentne fabrykaty żydowskie.~Wielu 12190 I, III | Ta parszywa, żydowska, tandetna konkurencja zdechła w połowie 12191 I, IV | postrzygalniach.~Nie cierpiał go za tandetne wyroby, naśladujące powierzchownie 12192 II, XXIII| rnocniej podrywającą swoimi tandetnymi chustkami firmę Grunspan, 12193 II, XIV | oczami patrzyła długo na tanecznice.~- To świństwo, to ostatnie 12194 I, XI | Historię o Magielonie, Różę z Tanenbergu i podobne arcydzieła, to 12195 I, IX | mały, tańszy, a taki jest tani, że nie do uwierzenia.~- 12196 II, VII | mecenasowa sztuk pięknych a tanich ze swoim dworem, muszę iść 12197 I, III | kataklizmem.~Tylko góra, tanie miejsca, nic nie odczuwała, 12198 II, X | kupujących zaczyna rozumieć, że taniość towaru leży w jego dobroci, 12199 I, IX | Kazałam przysłać ten mały, tańszy, a taki jest tani, że nie 12200 II, IV | niskie, ciasne izby pełne tapczanów i łóżek, huczące rojem ludzkim 12201 I, XIII | biblioteka, bo budowniczy i tapicer o niczym nie zapomnieli; 12202 I, XIII | robiły wrażenie wystawy tapicerskiej, urządzonej bardzo bogato, 12203 II, XXIII| dekoracyj, bo berlińscy tapicerzy dekorowali cały pałac, że 12204 I, V | szeregiem facjat ozdobnych, z tarasem na dachu, obwiedzionym żelazną 12205 II, XIV | Zobaczysz...~Na wielkiej tarasie, od strony rzeki, zamienionej 12206 I, XV | oddziale farb suchych, których tarciem zajętych było kilka kobiet, 12207 II, VI | i migocące w słońcu niby tarczą rozpylonego srebra.~- Do 12208 I, III | dookoła wielkiej, okrągłej tarczy saraceńskiej, stalowej, 12209 I, VI | czterech stron okalające targ, którymi toczyły się wolno 12210 II, XXI | o swobodzie, będzie się targać na łańcuchu zależności i 12211 I, XIII | a nawet o drożyźnie na targach, Mullerowa nie dała się 12212 II, IV | szalony hymn siły uwięzionej, targającej się z wściekłością pomiędzy 12213 I, I | długich murów, drżące z zimna, targane wiatrem, co zrywał się gdzieś 12214 II, XXIII| nieba...~Ale odszedł rychło, targnięty jakąś głuchą, nieokreśloną 12215 II, XVII | atmosferze drobnych produkcyj. targów o kopiejki, wstrętnych, 12216 II, XIII | sklepiku na Starym Mieście i targowania się o kopiejki - szeptał 12217 II, XIII | niecierpliwością czekał końca targu. W duszy już się godził 12218 I, XI | znawców o jego wartość, targuje go wytrwale dopiero wtedy, 12219 I, XVI | Czytałeś ogłoszenie o taryfach?~- Od trzech tygodni umiem 12220 I, V | prawo o podwyższonym cle i taryfie zacznie obowiązywać. A potem 12221 II, XXIII| z jakąś dziką rozkoszą, tarzając się we własnym bólu, w poznaniu 12222 II, XXI | płachtami w ciemności nocy i tarzał się oszalały po budynkach, 12223 II, XIV | rozbawioną, że co chwila tarzała się po sofie i krzyczała.~ 12224 II, XIX | wpół jak dwa niedźwiedzie i tarzali się z głuchym krzykiem, 12225 I, VI | w błoto i gryzło się, i tarzało jak kłąb olbrzymi pełen 12226 II, IV | sklepików.~Na środku drogi tarzały się z krzykiem gromady dzieci, 12227 I, V | wyszywanej na szwach czarnymi tasiemkami, w portkach w poprzeczne 12228 II, I | ale Anka mu przerwała.~- Tasiuchny, taś, taś, taś! - wołała 12229 II, VI | przebiegłych, skośnych oczkach Tatara.~Szaja tak był uprzedzająco 12230 II, I | pochylonymi pod ciężarem rosy tatarakami, po rowach pełnych żółtych 12231 I, X | dlatego musiałem zlecieć. A na tatusiowym ogierku to już bym się nie 12232 II, XV | robi - wypowiedział jednym tchem i obejrzał się na żonę i 12233 I, IX | Przypominam sobie, jego rozmowy tchnęły najwyższą etyką i sprawiedliwością.~- 12234 I, IX | potężny zbiornik siły, której tchnienie zdawało się przypłaszczać 12235 I, VI | nudne, jak chodzenie po teatrach i balach.~- Więc jesteś 12236 I, X | nigdy nie chodzę na szopki teatralne, przecież o tym wiesz, to 12237 I, III | podwórze hotelowe do gmachu teatralnego, stojącego w głębi, oświetlonego 12238 I, V | miażdżąco patrzył.~- Winne teatry, że zamiast być dla niektórych 12239 I, XIV | praca, bo pracowali jako technicy, majstrowie lub praktykanci 12240 I, VIII | na to i Malinowski, młody technik z biura Szai, który wciąż 12241 II, VI | buchaltera, jest miejsce technika, ale to wszystko nie dla 12242 I, XVI | ze swoimi dyrektorami, technikami i majstrami na czele.~A 12243 I, XIV | przysyła po Recka, który jest technikiem w jego fabryce, w oddziale 12244 II, XIV | białych pawi o cudownych tęczowych ogonach.~Kessler zakrzyczał 12245 II, IV | było na każdym kroku, że tędy przeszła bieda, a przeszła 12246 I, XII | mierzyły ruchy ojca.~Matka, tęga Niemka o jasnej, uśmiechniętej 12247 I, XII | Przy bufecie stał wysoki, tęgi mężczyzna z bardzo małą 12248 II, III | szlachcic, przysłać czterech tęgich ludzi do windy, a prędko! - 12249 I, III | zerwał się i podszedł do tęgiego Niemca, który wszedł do 12250 II, II | zjawił się prokurent firmy z teką pełną papierów.~- Cóż słychać, 12251 II, XXI | jakiś wazon, potem ciężką tekę z papierami, przy podnoszeniu 12252 II, III | zaraz pobiegł, bo go wzywano telefonem do fabryki do robotnika, 12253 I, VIII | krzyknął w odpowiedzi telefonistce, zapytującej się, kto mówi.~ 12254 I, III | pośpiechem do telegrafu i telefonów.~Teatr bardzo opustoszał.~ 12255 I, VIII | ważny interes, o którym telefonowała, rzuciła się mu na szyję.~- 12256 I, III | wyprowadził z knajpy.~- Telefonowałem do fabryki, ale mi odpowiedziano, 12257 I, II | drukowania te letnie korty.~- Telefonowali o barchan numer siódmy.~- 12258 I, IX | wykrzyknął gorąco. - Skąd telefonujesz?~- Z twego gabinetu, pod 12259 II, XX | się zatrzymano na chwilę, telegrafował do Moryca i prosił, aby 12260 II, II | do Szai, to ona cały list telegrafowała, cały list, ze dwieście 12261 I, IX | Knoll powróci, bo dzisiaj telegrafowano po niego. Buchcie bardzo 12262 I, VIII | powiedzieć Maksowi Baumowi o telegramie Moryca.~Jeszcze nie odszedł, 12263 I, V | całym sobą, treść tego telegramu. Gdy Karol skończył i podniósł 12264 I, XIII | przymusem i banalnością tematów, jakie Muller podnosił.~ 12265 I, XI | nie mamy zabawniejszego tematu. Rozkrzyżował komicznie 12266 II, XII | ileż razy podnosił podobne tematy, ileż pięknych rzeczy mówił, 12267 I, XII | ramieniem i pokazał lewą rękę na temblaku.~- Wypadek?~- Tak, dwa cale 12268 I, III | onieprzytomniały prawie, dał się unieść temperamentowi swojemu i szalał jak i ona,~ 12269 I, III | siłę, gwałtem, mocą swego temperamentu.~Wreszcie zwyciężyła.~Borowiecki 12270 I, II | pąsowe pod wpływem wysokiej temperatury i skomplikowanych roztworów 12271 I, V | wszystkie, jakie umiał; jego tenorowy, mały, ale metaliczny głosik, 12272 II, X | wiódł z nim zacięte rozprawy teologiczne, kłócił się godzinami z 12273 II, X | swego kuzyna, słuchacza teologii, i wiódł z nim zacięte rozprawy 12274 II, XVI | Mógłbyś odświeżyć swoje teorie, bo mi już bardzo spowszedniały - 12275 I, XVI | robotę i częściej zapadała w tępą zadumę, i częściej patrzyła 12276 I, III | dużo mówić, a teraz, gdy ter Borowiecki siedzi obok niej, 12277 II, I | wzwyczaił do kunisków, to mu tera przez nich nijak.~- I nie 12278 I, XI | bluszczem dźwigały na sobie terasę, obwiedzioną drewnianą balustradą, 12279 II, III | sam~sobie przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, środkiem 12280 II, VII | Maria Magdalena.~- Maria Teresa, chciał pan powiedzieć – 12281 I, IX | niektóre kwestie dotyczące terminów weksli i rozeszli się.~Zaraz 12282 II, II | która jest tak skrępowana terminowymi obstalunkami, że na wszystko 12283 I, XIV | zapach.~- Rivus - strumień, terra - ziemia, mensa - stół, 12284 I, XI | Pan czytał Bourgeta La Terre Promise? - zapytała nieśmiało 12285 II, XXIII| i pilnować, żeby kochany teść, o ile można, najmniej się 12286 II, XXI | muszę żyć, robię interes z teściem, mnie zaraz potrzeba gotówki!~ 12287 I, III | milionów.~Był największym po teściu dorobkiewiczem, w tym świecie 12288 II, I | rozśpiewywały się coraz tęskniej, im zaczęły odpowiadać 12289 I, XII | całe trzy tygodnie.~- I tęskniliście, co? - rzucił niedbale.~ 12290 II, I | Rzeczypospolitej musi być tęskno, tam na strychu, do znalezienia 12291 II, IV | kołdry Antoś i rozmarzonym, tęsknym wzrokiem przypatrywał się 12292 I, XVI | pogrzebowych. Muszę to samo polecić testamentowo swoim spadkobiercom. Cóż, 12293 II, I | i szumów, we wszystkich tętnach roślin i tworów, we wszystkich 12294 I, II | czuł we własnych nerwach, w tętnie krwi nieomal, nie pozwalała 12295 II, XIV | za dziesięć i ordynarną, tingeltanglową wrzawą zapełniały pokój.~ 12296 I, VII | Ramisz, majster z piątej sali tkackiej - recytował prędko lokaj.~- 12297 I, IX | słupów, zapchane ręcznymi tkackimi warsztatami Jaccarda, które 12298 I, XIII | przybył przed laty jako zwykły tkacz do tej ziemi, która istotnie 12299 I, V | chemikiem-kolorystą, Baum tkaczem i przędzalnikiem, a Welt 12300 I, VII | materiału, jaki wydawał tkaczom biorącym robotę do domu, 12301 I, IX | poruszali się robotnicy tkając wzorzyste materiały, pochylali 12302 I, IV | jakiego zawsze było dosyć po tkalniach i postrzygalniach.~Nie cierpiał 12303 I, XVI | kobiety szli osobno, szły tkalnie, przędzalnie, apretury, 12304 I, VIII | bawełniany, powstający przy tkaniu.~Kilkanaście kobiet pracowało 12305 I, X | szeptał cichym, przejętym tkliwością i wzruszonym głosem jakieś 12306 II, XV | kołysało się kilka łódek; kilka tkliwych par smażyło się na słońcu 12307 II, IV | sprawy, ani mi się waż go tknąć, słyszysz?~- Słyszę, ale 12308 I, XII | Dasz jej pieniądze i ani tkniesz palcem, słyszysz! - krzyknął 12309 I, XIII | namiętnie dowodzić, że złe nie tkwi w tym, że wszyscy pracują 12310 I, XI | Wysocki kocha? Pytanie to tkwiło w jej mózgu jak igła i coraz 12311 I, III | badały naokoło, na ustach tkwiły zapytania, niepokój wszystkimi 12312 I, XI | rumowiskami cierpień i zawodów, tlił się ostatni płomyk nadziei, 12313 I, XI | powiekach, spod których tliły się zaropiałe oczy, chodziła 12314 II, II | linię kobiet i mężczyzn tłoczących się do jednych z drzwi z 12315 I, VI | przepychano się ze śmiechem, tłoczono, spacerowano w górę ulicy 12316 II, XXIII| i świateł, poza którymi tłoczył się tłum.~Kościół literalnie 12317 I, II | orgią barw, jaka się tutaj tłoczyła, poruszali się cicho i automatycznie, 12318 I, VI | sznurami. z bocznych ulic i tłoczyli się na trotuarach tym ciężkim 12319 II, XIX | ścianach, zsuwały się po tłokach okrwawionych i wiewały poczepiane 12320 II, XX | charczała z wysiłku, zgrzytała tłokami, oddychała obłokami dymu 12321 II, XV | uwierzyła w to niezręczne tłomaczenie.~Posiedział jeszcze chwilę, 12322 II, XI | co robić, próbował się tłomaczyć, ale Kama nie chciała słuchać, 12323 II, XXI | już Karol zauważył!... - tłomaczyła się i wybuchnęła długim, 12324 II, VIII | ptak oszalały i zaczęło tłuc się w piersiach mocno i 12325 II, VI | domem - trochę dechu się tu tłucze po mnie, ale jak tego, da 12326 I, V | i przenikliwym szczękiem tłuczonego szkła tworzyło taką splątaną, 12327 I, IX | istnienie kłębami białych dymów tłukących się po dachach, na setki 12328 I, I | spieszących do zajęć lub tłukła się z hałasem dorożka wioząca 12329 I, VI | żyro? - to mu się teraz tłukło po mózgu.~- Melanż! - rzucił 12330 II, V | ustawiczne kłęby czarnych dymów i tłukły się pomiędzy drzewami ogródka, 12331 II, IX | pugilaresu, to mnie nie dziwi, tłumaczy pana wasza łajdacka i głupia 12332 II, I | wytrzymać i zawołał z gniewem:~- Tłumaczycie, panowie, sobie świat przy 12333 I, V | zupełnie, bo odgłos kroków tłumiły dywany.~Uroczysta, zimna 12334 II, VIII | sercach dźwięczące, tak dawno tłumione i oczekiwane.~Spoglądali 12335 I, XIV | nawet prostych chłopów, tłumnie ściągających na każdą wiosnę, 12336 I, III | Wygląda dzisiaj jak młoda, tłuściutka, oskubana z piórek gęś, 12337 I, XIV | uperfumowaną chustką obcierał sobie tłustą, okrągłą twarz, pokrytą 12338 II, I | poradzić. Mój dziedzic taki był tłusty w rozum. jaże go Niemcy 12339 II, XXIII| słuchał toastów, przemówień i tłustych dowcipów, wysyłanych pod 12340 I, XI | załzawione oczy i mokrą od tłuszczów twarz, do Bernarda, który 12341 I, XI | wilk połykający zamrożoną w tłuszczu sprężynę, która teraz rozprężała 12342 I, III | odpowiedział mu tym samym to-nem sąsiad,~- Kto co da za Bum-Buma? 12343 I, XI | Endelmanowa, wspaniała w swojej toalecie z ciemnowiśniowego aksamitu, 12344 II, XVI | zebraniem, ale teraz, po tylu toastach uczciwie spełnionych, nabrał 12345 II, XXIII| piwonia, cierpliwie słuchał toastów, przemówień i tłustych dowcipów, 12346 II, II | jednych z drzwi z wielkimi tobołami wełnianych chustek na plecach. 12347 I, XIII | żebyś pan miał miliony, tobyś pan inaczej mówił.~- Szanuję 12348 II, XXIII| maszyn, gwar tej walki, toczonej z całą namiętnością - dyszenia 12349 I, XIII | strasznego baccilusa pracy, który toczy cały organizm ludzkości, 12350 II, XI | łzy jak groch zaczęły się toczyć coraz gęściej po jej twarzy.~- 12351 I, II | wałów, ustawionych rzędem, toczyło się wciąż w kółko, z męczącą 12352 II, V | wybielonych wapnem; gliniany ubity tok, stanowiący podłogę, pokrywały 12353 I, VIII | jeszcze ostrzejszy zgrzyt tokarni żelaznych przedzierał się 12354 II, XVIII| spostrzeżenia, nie związane z tokiem rozmowy, przerwał ciszę 12355 II, IX | pół godziną przyszedł z tokowania, a ja trochę dawniej siedzę. 12356 I, I | Nie. Miałem jechać do Tomaszowa, bo Weis pisał do mnie, 12357 I, XVI | złota wszystkiego.~KONIEC TOMU PIERWSZEGO~ ~ 12358 I, XIII | zasłuchał się w dalekich tonach harmonijki, jakie płynęły 12359 II, XVIII| dosyć, duszę się w nim, tonę, umieram. Jeszcze parę lat, 12360 I, XIII | zapraszał Muller. Mieszkanie tonęło w półzmroku. ale Mada popodnosiła . 12361 II, XIV | lub szczerzyły kły.~Para tonkińskich niedźwiedzi, zupełnie czarnych, 12362 II, X | dotknięty jej wyniosłością tonu.~- Pan nie ma litości... - 12363 II, XVII | dwie dusze na zawsze, co je topi w sobie? Złudzeniem, mgłami, 12364 I, I | Borowiecki, przystając i topiąc spojrzenie w tym chaosie 12365 I, XV | czepiał bezwiednie, z rozpaczą topielca czepiającego się oślizgłych 12366 I, XV | wodą pól; na nagich jeszcze topolach, stojących przy parkanie 12367 I, XVI | długą uliczkę, wysadzoną topolami, wiodącą do cmentarza.~Uliczka 12368 II, XXI | Kurowie?... A ta nasza aleja topolowa, którą wicher wtedy wyrwał 12369 I, XIV | na szarego niedźwiedzia z toporem w ręku.~Ścisnęli sobie ręce 12370 I, VI | wzniesionych, łbów końskich. toporów rzeźnickich połyskujących 12371 II, I | Maksa i rozmowę skręcił na tor inny, zapytując:~- Cegła 12372 I, V | boleśniejsze dla niego rzeczy, torturował go z rozmysłem; lubił, sprawiało 12373 II, I | Panie Maks, panie Baum, a tośmy cię, dobrodzieju mój kochany, 12374 I, V | niewyczerpanego repertuaru piosnki Tostiego; śpiewał niestrudzenie i 12375 I, V | chcących zrobić miliony.~- Toteż się w Łodzi robi gęsto.~- 12376 I, XVI | którym tłoczyło się tysiące towarowych wagonów, nakrytych chmurą 12377 II, IX | zobaczył Józia śpiącego na towarze. Nie budził go i poszedł 12378 I, XIII | jej znajomości wielu form towarzyskich, bo ojciec był za świeżym 12379 I, XVI | okna na dozwoloną względami towarzyskimi odległość.~- Kocham cię, 12380 I, VIII | wyrównała pomiędzy nimi różne towarzysko-kastowe nierówności.~Zajmowały na 12381 II, III | ale tylko z widzenia, z towarzystw, a osobiście bardzo niewiele.~- 12382 I, IX | wysoko zaasekurowane w kilku Towarzystwach. Odbierze asekurację, która 12383 II, XIX | zastępem otoczyli zmarłego towarzysza i szli niby groźny zastęp.~ 12384 I, XVI | jęczała z głębi karety ciotka, towarzysząca Lucy.~- Muszę już panią 12385 II, VI | brak ciotki Meli, która im towarzyszyła w podróży.~- Trzeba wrócić 12386 II, I | ojcze, i nic więcej. Przeor, toż on umarł z piętnaście lat 12387 I, VII | skargą i bólem i niby głosy trąb miedzianych brzmiały wrzaskliwą 12388 I, IX | zamiłowaniem patykiem w trąbce.~- Dziadziu, główka lalkę 12389 I, IX | chustką i biegał po pokoju trąbiąc, co miał tylko sił. Dziewczynki 12390 II, XVII | zamierzone, a co gorsza, że prasa trąbiła o tym głośno, a przez nią 12391 I, IX | rozpłomienionych oczek z trąbki.~Dziadek dał mu wreszcie,~ 12392 II, X | wołała rozpromieniona, trąc kolano o kolano, bo przy 12393 II, I | trzydzieści procent. Panowie tracą?~- Mamy na nim cośkolwiek - 12394 II, III | uśmiechnął się zjadliwie i trącając palcem w starą zbroję zardzewiałą, 12395 II, II | się nie śmiej, kiedy ja tracę ze trzy tysiące rubli.~- 12396 I, III | naokoło niego.~- Wy nic nie tracicie? - zapytał się Maksa Bauma, 12397 II, XIV | obejmowane, pojone winem, traciły przytomność do reszty i 12398 I, III | rubli na samą Łódź?~- Nie my tracimy; przed chwilą był Bauer 12399 I, V | to nie przeszkodzi.~- Nie traćmy czasu na próżne gadaniny, 12400 II, III | ten balast rupieci, jak tradycja, jest jak cierń w nodze, 12401 II, III | duszę złotemu cielcowi. Tradycje nazywacie trupami, szlachectwo 12402 II, X | W niedzielę w strzelnicy trafiał z pistoletu w asa piętnaście 12403 I, X | pan z Bogiem do domu, sam trafię na Piotrkowską.~- Żegnam - 12404 II, XIV | prowadząc go w głąb domu.~- Trafiłem na uroczystość? - zawołał, 12405 I, XI | gospodarskich. Takie nie robią tragedii z miłostki przelotnej, kończą 12406 I, XIV | pewnie umrę - mówił robiąc tragiczną minę.~- Tak nie trzeba mówić, 12407 I, VI | zapomniane, konały z wolna w tragicznej melancholii opuszczenia 12408 II, XI | się jej na szyję, zawołała tragicznie:~- Już się stało! Już się 12409 I, X | nieruchomymi oczami z jakimś tragicznym spokojem zamierania.~Chory 12410 I, XII | dopóki nie przestaniesz traktować je jako zabawki, jako żer; 12411 II, VII | i z wielką serdecznością traktowały, zapominała, że to raz ostatni, 12412 I, VIII | dobrodziejski, że Bucholc traktuje wszystkich jak psów. Psiakrew - 12413 I, X | wina, to wasza wina, że nas traktujecie Jak dzieci - zaczęła Mela.~- 12414 I, XII | starać się o miejsce przy tramwajach.~Fabryka rozwijała się z 12415 II, VI | chwili, złączona z główną transmisją, zaczęła pracować razem 12416 I, VIII | szarawym gęstym mchem na transmisjach obracających maszyny i ginących 12417 II, XXIII| a na szczycie na wielkim transparencie jaśniał wypisany elektrycznymi 12418 I, XI | brakło mu odwagi, bo go trapiło to, że nie miał jej co powiedzieć, 12419 I, V | zapotrzebowania, rachunki, trasy.~- Drukarnia! - Cenniki 12420 II, I | tak wszystko uciekało, tratowało się, że pan Adam śmiał się 12421 II, I | rzuciły się na jęczmień i tratowały własne dzieci; ta gromada 12422 I, VI | które gniecione, rozrabiane, tratowane, mieszane, rzygało strumieniami 12423 I, XVI | tyle pokoleń poniewieranym, tratowanym przez mocniejszych, odpychanym 12424 I, X | zuchu, pojedziemy w lecie na trawę, co?~- Dobrze, panie doktorze.~- 12425 II, XIX | kieszeń. Więc całe tygodnie trawił teraz na wertowaniu i przepatrywaniu 12426 II, XIII | oboje namiętni, widziałem u Trawiń-skich, jak się zjadali oczami. 12427 I, XI | i uśmiechał się tępo, a Trawińsid patrzył na żonę, która pierwszy 12428 II, II | to musi podziękować za to Trawińskiemu! Tfy, to jest już nie tylko 12429 II, VII | obcych, bo żyli dość blisko z Trawińskimi, Mela Grunspan i ciotka, 12430 I, V | dziobami chwyciły chila tyla trawkę, a ta suka zapowietrzona 12431 I, V | obiegały wielki czworoboczny trawnik, na którego rogach stały 12432 II, I | kretowisko świeżo wytoczone na trawniku.~- Pociesz się, pojedziemy, 12433 II, I | gałązce i śpiewał cudowne trele, lał całe potoki dźwięków, 12434 I, XII | wszystko obliczał i tak się trenował dobrze, że chwilami czuł, 12435 I, I | suchym drewnianych podeszew trepów i gwarem jakimś sennym oraz 12436 II, III | i obrazami historycznej treści, pełnych wypłowiałych i 12437 I, III | sprowadzanej na Hamburg i Triest - podniesiono do 25 kopiejek 12438 I, XIV | przyjęcie wystawić bramę triumfalną, wyprawiał wspaniałe obiady, 12439 I, IX | kędzierzawe główki.~- Dziadziu, co trlombi w tej trlombie - pytał chłopak 12440 I, IX | Dziadziu, co trlombi w tej trlombie - pytał chłopak od czasu 12441 I, IX | ukazując mu nad głową.~- Trlombka! Dziadziu, dać Jasiowi trlombkę - 12442 I, VII | nie poznał.~Przyjechał z trochą pieniędzy i zaczął prowadzić 12443 I, III | tygodnie temu.~- Nas tylko troje będzie w loży.~- i panie?~- 12444 II, XV | razem obiad, a potem we trójkę urządzimy wycieczkę za miasto, 12445 I, X | jakimś batem, zrobionym z troków fartucha matki.~- Pojedziesz, 12446 II, XV | tańczono z zapałem pomimo tropikalnego gorąca; tancerze byli bez 12447 II, I | dlatego, że każdą twoją troskę biorę w serce tak mocno, 12448 II, XI | uśmiechnął nieznacznie z tej troskliwości.~- Cóż wełna? A jednak ja 12449 II, XVI | poprawiał je i puszczał znowu, troskliwym okiem przyglądając się warczącym 12450 I, VI | Leon.~- O co idzie, o troszkę...~- Moryc, chodź do nas! - 12451 I, VIII | oznacza?~- Tandetę, panie, trotuarową facetkę, a w najlepszym 12452 II, XV | daleka od siebie, mniej trudną miałby pozycję wobec obu 12453 I, XVI | podpalonych fabryk, mówiono, że trudni się lichwą, że z Grosglikiem 12454 I, III | do domu państwa wstęp tak trudny jakby na dwór królewski.~- 12455 I, VIII | dachy i napełniały ulice trudnym do zniesienia zapachem.~ 12456 I, X | doktór poświęcał tyle czasu i trudów... nie.~- Zresztą, już mi 12457 I, XII | nie cierpiący wszelkiego trudu, a równocześnie pracownik 12458 II, XVII | zupełnie zapłaconym za swoje trudy.~Borowiecki zajmował się 12459 I, XVI | poodzieranych z kory, półżywych od trujących ścieków, jakie płynęły głębokim 12460 I, VIII | po olbrzymim błocie; za trumienką kilkoro dzieci pod parasolami 12461 II, XXIII| rozpętanego żywiołu naprzód, po trupach fabryk i ludzi - byle zdążyć 12462 II, III | cielcowi. Tradycje nazywacie trupami, szlachectwo przesądem, 12463 II, III | Maks! - szepnęła i jej trupia twarz ożywiła się na chwilę 12464 I, VIII | starszych poklękało przy trupie i zaczęły głośno odmawiać 12465 II, X | pokrwawionym i tym na pół trupom, którzy stygnącymi rękami 12466 II, III | rzekł prędko i dobitnie:~- Trupy. Archeologia ma swoje miejsce 12467 II, XVII | się dookoła ukochania i trwają dotąd, dopóki stamtąd czerpią 12468 II, XXIII| Ale ta praca nad siły, trwająca już lata całe, wyczerpywała 12469 I, V | automatycznych, najdłużej trwających ruchach.~Obiad był najzwyklejszy, 12470 II, XV | nam ludzie spokojnego i trwałego szczęścia - ciągnęła Anka 12471 I, II | przez życie - ale to krótko trwało i znowu siebie odzyskiwał; 12472 II, III | nie jest komfort, to jest trwałość, która taniej kosztuje niż 12473 II, XX | nie skończył, cofnął się z trwo-gą przed uświadomieniem dokładnym 12474 II, X | przerażenia.~Anka w najwyższej trwodze pobiegła, ale przy furtce 12475 I, XI | słyszeli prócz niespokojnego, trwożliwego bicia serc własnych.~Emma 12476 II, XVI | wszystko i poszła za nim.~Trwożyła go ta wielka, dzika miłość, 12477 II, I | wyleciałem ze wszystkich trybów, czuję się jak kalosz rozdeptany. 12478 II, XXII | fontanna szemrała sennie i tryskała niby strumień brylantowych 12479 I, X | bujnej i zdrowia, jakie tryskało z jej śniadej, bardzo ładnej 12480 II, XXIII| wznosiła się olbrzymia brama tryumfalna, obciągnięta kolorowymi 12481 I, IX | domków i ogrodów i świeciły tryumfalnie tysiącami okien i słońcami 12482 II, XXI | muzyce ognia.~Pożar wył tryumfalny hymn zwycięstwa, powiewał 12483 II, XXI | sypały się w gruzy.~Ogień tryumfował, ludzie już odstępowali, 12484 II, XXIII| namiętnością - dyszenia wysiłków, tryumfujące wy krzyki zwycięzców.~Jak 12485 I, XIII | gniewem famulus i wyniósł się trzaskając drzwiami.~Maks poszedł do 12486 II, XXI | biurka, odsuwała krzesła, trzaskała szufladami, rzuciła na ziemię 12487 I, IX | nimi robotnice, i sennie trzaskało kilkanaście czynnych warsztatów, 12488 I, XV | Słychać było tylko monotonne trzaskanie maszyn, odmierzających towar 12489 I, III | krzesła się podnosiły z trzaskiem, wybiegali z pośpiechem 12490 I, VIII | stołkiem pod biurko i wyszedł, trzasnąwszy tak silnie drzwiami, 12491 I, X | z uwagą.~- Ale, o! - trzasnęła się w biodro, pociągnęła 12492 II, I | Dobranoc.~- Dobranoc pani.~Okno trzasnęło i biała firanka zasłoniła 12493 II, II | który milknął, ilekroć trzasnęły drzwi frontowe, zadzwonił 12494 I, III | Panno Ani, koniaczek - i trzaśnięcie dłonią w pięść zaciśniętą.~ 12495 II, I | z Karczmarkiem, ma być o trzeciej. A przed wieczorem odprowadzimy 12496 I, III | dowiedział się tego.~Wszyscy trzej byli to kupcy en gros, jedni 12497 I, II | materiał; bryzgi rozbitej trzepaczkami wody rozsypywały się na 12498 II, I | ramionach, wisiały na poręczach, trzepały się nad nim rozgruchaną, 12499 II, I | pszenicy niskiej jeszcze i tak trzepiącej piórkami błyszczącymi, że 12500 II, I | wołała na stado kacząt, trzepiących się zapamiętale w sadzawce, 12501 I, IX | poprzez las transmisyj i pasów trzepoczących się w szalonym pędzie, na 12502 I, X | rozlała się po gabinecie, trzeszczały tylko zapałki, bo Bernard 12503 I, I | odezwał, tylko łóżko zaczęło trzeszczeć i skrzypieć.~- Moryc! - 12504 I, III | odpowiedział drwiąco.~- Ładnie Łódź trzeszczy.~- Nastanie ciepły sezon.~- 12505 I, V | zapalił pod nim gaz.~Moryc się trzeźwił bardzo radykalnie, bo zlał 12506 II, XVIII| rację, byłem widać nie dość trzeźwym i niedobrze argumentowałem.~- 12507 I, VII | szczupłą, różową blondynką, trzymającą nogi na taburecie, szeptał 12508 I, XV | Ciągle siedzieli przy sobie i trzymali się za ręce. Wstrętny zwyczaj, 12509 II, XVI | nic nie brakowało, ja trzymam jak królowę. Pan wie, ja 12510 II, VI | pańska rzecz, dlatego pana trzymamy, ale mnie idzie o sposoby 12511 II, XXI | nic, grała bezprzytomnie, trzymana jedynie myślą uratowania 12512 I, XIV | pochwycić to koło, już oburącz trzymane i wiecznie się wymykające.~ 12513 II, VII | tego salonu - i nie mógł, trzymany na uwięzi obecnością Anki.~ 12514 I, V | Termin nie dłuższy jak trzymiesięczny.~- Kto mówi o terminie? 12515 II, X | Karczmarek chciał weksli z trzymiesięcznym terminem. Coś w tym jest. 12516 I, X | cicho, bo starszy od nich trzynastoletni chłopiec leżał na łóżku:~ 12517 I, XIV | olbrzymim kominem, stał wysoki trzypiętrowy budynek, podobny do wieży, 12518 II, II | Ładny grosz. W czym?~- W trzyprocentowej rencie francuskiej i w Sue-zach.~- 12519 II, V | bohaterstwo branie zamiast trzystu procent - sto pięćdziesiąt.~- 12520 I, XVI | długoletnich nawyknień, poprawiała tualetę i oczekiwała na męża - nie 12521 II, IV | ociekając oliwą, krzyknął przez tubę do maszynistów pracujących 12522 II, I | grobowej, których cały szereg tulił się pod murami.~Nabożeństwo 12523 II, XXIII| płonąca, zdenerwowana, tuliła się do jego boku.~Nie zwracał 12524 II, I | pod płóciennymi dachami tuliło się kilkanaście straganów, 12525 II, XV | dróżki i alejki, dymiące tumanami kurzu, który rozwłóczył 12526 I, X | albo fałszywe, albo głupie. Tumanią lub płyną z powodów najbłahszych.~- 12527 II, IX | długie korytarze, podobne do tunelów, zionące ostrym, przegniłym 12528 I, VIII | chcę, nie chcę - wołała tupiąc nogami.~- No, to za Bauma.~ 12529 I, XVI | tylko było słychać ciężki tupot nóg i suchy chrzęst drzew 12530 II, XV | strzelnicy i głuchym, warczącym turkocie wyrzucanych w kręgielni 12531 II, XV | powracającą falą spacerowiczów, turkotami dorożek, głuchym łoskotem 12532 I, III | koronkami, naszytymi rzędem turkusów, ściągnięty w pasie złotym 12533 I, XI | szmerem morza i barwami turkusowego nieba, które się rozlewało 12534 I, VI | wciskając binokle.~- A, tuś doprowadził! - szepnęła 12535 II, II | co on zrobił, ten gałgan Tuszyński, ten!~- Co zrobił? Mów pan 12536 II, II | taki głupi, podzielił się z Tuszyńskim, stare kawały.~- Pan Welt! - 12537 I, V | Znacie tu kogo w Łodzi?~- tutak ludzie z naszych stron, 12538 II, XII | niespodzianek...~- Niespodzianki tutejsze?~- Import, ale będą i miejscowe


000-bija | bijac-chlus | chmie-dlan | dlawi-dziwo | dzwie-gnily | gnojo-jan | janie-koldr | koleg-kwitn | kwoka-maure | maxim-nadzi | nadzw-niepo | niepr-obsyp | obsza-oklad | oklas-pachn | pacho-pobli | poboz-polud | polwe-powie | powin-przeg | przeh-przyl | przym-rozch | rozci-rycht | rycze-sledz | slepe-stawy | stech-szost | szpal-tutej | tuzur-ustap | ustaw-wirow | wirts-wygla | wygni-wytrw | wytry-zalew | zalez-zawar | zawaz-zmien | zmier-zzymn

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License