000-bija | bijac-chlus | chmie-dlan | dlawi-dziwo | dzwie-gnily | gnojo-jan | janie-koldr | koleg-kwitn | kwoka-maure | maxim-nadzi | nadzw-niepo | niepr-obsyp | obsza-oklad | oklas-pachn | pacho-pobli | poboz-polud | polwe-powie | powin-przeg | przeh-przyl | przym-rozch | rozci-rycht | rycze-sledz | slepe-stawy | stech-szost | szpal-tutej | tuzur-ustap | ustaw-wirow | wirts-wygla | wygni-wytrw | wytry-zalew | zalez-zawar | zawaz-zmien | zmier-zzymn
Tom, Rozdzial
13546 II, III | Zobaczymy, co to da to polnische Wirtschaft - szepnął Moryc z ironią.~-
13547 II, V | który osiadał na liściach wiśni i na trawach, a od fabryki
13548 II, I | kwiat.~Wilgi śpiewały na wiśniach, a bocian stał w gnieździe,
13549 II, I | Stachu, po kieliszeczku wiśniaczku. Ma sześć lat, słodki jak
13550 II, I | światło, w którym istotnie wiśniak mienił się czysto rubinowym
13551 II, V | ręku, ukazało się pomiędzy wiśniami na pół uschłymi, jakie stały
13552 II, VII | chwili znad jej ramienia, z wiśniowej kotary wychyliła się uśmiechnięta
13553 I, XI | był wystrojony w aksamitny wiśniowy szlafrok, haftowany złotem
13554 I, XVI | zapchanym widzami, ku słońcu wiszącemu w bezdniach błękitu.~Orszak
13555 II, I | zapatrzony w płat błękitu wiszący nad ogródkiem, skrzyżował
13556 I, X | przed małym zwierciadełkiem, wiszącym na ścianie.~- Ale ty jesteś
13557 I, II | tonęła w zmroku. Pod okapami wiszącymi nisko, niby pod stalowymi
13558 I, VI | Grunspan.~- Tyś się ze mną nie witała, Mela - szepnął Moryc siadając
13559 I, VII | żałośnie blondynka.~- Nie witasz się ze mną, Mieciek! - szepnęła
13560 I, VI | boku i robił swoje zwykłe witze, z których się sam śmiał
13561 I, XIII | Zawsze, jak Wilhelm powraca z wizyt i wieczorów, to przychodzi
13562 II, III | irytował go Borowiecki ciągłymi wizytami u Mullerów.~Widział w tym
13563 I, I | szlachcic, masz na biletach wizytowych herb, kładłeś nawet na prokurze
13564 I, III | piwonia.~Napisał na bilecie wizytowym, opatrzonym w herby, pożegnał
13565 II, XXIII| w końcu szpaleru, przed wjazdem do dziedzińca fabrycznego,
13566 II, VI | ublankowanych.~Wielka brama wjazdowa, prawie arcydzieło ślusarszczyzny,
13567 I, XI | oranżeryjnych kwiatów i krzewów i wjechał pod kolumnowy podjazd, którego
13568 I, XII | tak często, że pół surduta wjechało mu aż na kark.~Karol kiwnął
13569 II, XVIII| wielkości środowiska. Oni są wklęsłym zwierciadłem po to, żeby
13570 II, VII | podeszła do Endelmanowej, wkraczającej do salonu z takim uroczystym
13571 I, V | Juści, że są, ino nie włada, kaj ich szukać.~- Przyjdźcie
13572 II, XXIII| o takiej potędze, jaką władał.~Miał to wszystko i uśmiechnął
13573 I, III | nawet kopnięcie swego pana i władcy przyjmuje z okrzykiem szczęścia,
13574 I, III | ubrylantowane, pyszne swą władzą i wielkością.~Ze wszystkich
13575 II, XXIII| całą piersią, wszystkimi władzami, wszystkimi uniesieniami,
13576 II, XVI | ześrodkowywał wszystkie władze w tym drapieżnym, chciwym
13577 II, III | jeszcze tej goryczy, jaką mu wlało w duszę spotka-nie z Likiertową,
13578 I, II | prezes - szepnął, poznawszy właściciela fabryki.~- Ja pana gonię,
13579 II, V | postępował dotychczasowemu właścicielowi po sto rubli na rok, chciał
13580 I, XI | obrazy w długim, stanowiącym właściwą galerię pokoju.~- Panie
13581 II, XIII | przypatrując mu się uważnie.~- Właściwie ja rozmawiałem, ja zacząłem...~-
13582 II, IV | Stanowił on granicę pomiędzy właściwym miastem a polami i obmywał
13583 I, XII | bezsilniejszym.~- Każ się własnemu lokajowi wypoliczkować,
13584 II, XV | wiosnę, że pana zastał przy własnoręcznej siejbie jęczmienia, a nie
13585 II, XIV | która robiła honory domu, własnoręcznie nalała i usiadła przy nam
13586 II, XXII | pozostaną jego wyłączną własnością. Zamknął się w nich i tam
13587 I, XIV | brać milionów, skoro same włażą do kieszeni.~Z podobnymi
13588 II, X | kolano o kolano, bo przy włażeniu na drzewo poobcierała sobie
13589 II, II | Chcesz ryzykować - ryzykuj! Włazisz na dach - złam sobie ząb.
13590 II, X | chlust na tę dużą wiśnię. Wlazłam za nim... a on prawie przeze
13591 I, IV | namiętność. - Ale po co ja tam wlazłem, jeszcze teraz! Do diabła
13592 I, VI | krzyknął na całe gardło.~- Wlej sobie w nos ten melanż,
13593 II, XXIII| podniesioną głową szedł, wlekąc spojrzeniem po znajomych
13594 II, XIV | rysunku figurach. Kolacja wlekła się dosyć długo i nudnie.
13595 II, III | nie do wytrzymania.~Ludzie wlekli się ociężale trotuarami,
13596 II, XII | Robotnice oniemiały, z wlepionymi oczami w maszyny stały jak
13597 I, VII | pięćdziesięciu rubli kapitału, wliczając w to wóz i konia, musiał
13598 II, III | przesadnych zachwytów nad Włochami.~Ale miejscami, gdy mówiła
13599 I, XI | pomarańczowy.~Róża już znała Włochy, była tam z bratem i z bratową,
13600 II, X | przywiezione z Kurowa i włóczące się po mieszkaniu i ogrodzie
13601 I, V | ktoś z boku.~- Cicho pan. Włóczęgom, psom i ludziom od Szai -
13602 II, X | naszego domu na szpital dla włóczęgów.~- Przecież... przecież
13603 I, XIV | pawilonów, gdzie były farbiarnie włóczki i mydlarnia, bo z olejów
13604 I, IX | Karol podniósł się i oglądał włóczkowe, czerwono-żółte patarafki,
13605 II, III | budząc z długiego uśpienia wlokła oczami po pokoju, patrzyła
13606 II, I | lustrami wody, przez które wlokły się promienie księżyca niby
13607 I, VIII | dokładnością przy samym włóknie mech bawełniany, powstający
13608 I, X | skórą o długim, popielatym włosiu; masy broni wisiały na ścianie
13609 I, VI | pałace podobne do zamków włoskich, w których były składy bawełny;
13610 I, VII | błękitne oczy patrzyły cztery włoskie akwarele, oprawne w aksamitne
13611 II, II | sobie kupić w każdym hotelu włoskim.~Rozstali się, Morycowi
13612 II, XVIII| sezony w Nizzy, w Paryżu, we Włoszech? Tam budzilibyście podziw,
13613 I, XI | mundur, co?~- Niech ciotka włoży! - zawołał prędko i sam
13614 II, XXI | Widzisz, ja w tę fabrykę włożyłem całą swoją duszę, ja się
13615 I, XI | przeciągle stary Libernrian i włożywszy ręce w kieszenie, wypiął
13616 I, X | jest jak ślepy, który chce wmawiać we wszystkich, że nic nie
13617 I, IV | w sobie miłości do niej, wmawiał w siebie zupełnie szczerze,
13618 I, XII | gwałtownie ze wzruszenia, ale się wnet opanował, usiadł z powrotem,
13619 I, VI | ziejących z czarnych zabłoconych wnętrzy brudem i zgnilizną, zapachem
13620 I, II | uczepiły się matki i krzyczały wniebogłosy.~- Wielmożny dziedzicu,
13621 I, XII | grzbiecie fotelu.~- Może kazać wnieść łóżko, co?~- Dziękuję ci,
13622 II, XVI | słucha i jeszcze gorsze wnioski pan wyciąga.~- Być może,
13623 II, XVIII| Skończ pan ostatecznym wnioskiem - powiedział wolno Trawiński.~-
13624 I, IX | uśmiechała się do syna i wnuczek, córki, która zajęta była
13625 I, IX | wszystkimi; rozmawiał z matką o wnuczkach, unosił się przed Bertą
13626 I, IX | zawsze przynosił dzieciom lub wnuczkom, jak teraz, zabawki, unikał
13627 I, IX | stole i zaczął kiwać na wnuka, który na wielkim biegunowym
13628 II, III | żonę mam, i dzieci mam, i wnuki mam. Ale ja się boję i dlatego
13629 II, III | patrzyła długo na fotografie wnuków i dzieci wiszące na ścianach,
13630 I, VIII | miejsca ruszył galopem za wodami straży, które pokryte błyszczącymi
13631 I, V | usiądzie. Napijem się, a! wódeczka jest, koniaczek jest, a!~-
13632 I, III | cafe concert!" Poszli. Nu, wódka, koniak, szampańskie pili
13633 I, XIV | i pije herbatę.~- Pijcie wódkę, a nie oglądajcie zegarka,
13634 II, IX | refleksami zórz jak toń wodna, prawą ręką odruchowo suwała
13635 II, XII | nieustannie; drżący pył wodny, podobny do rozprysków tęczy,
13636 I, X | strzelaliście do kaczek wodnych. Tak było ładnie na wodzie!
13637 II, XVI | jedliny, jakimi robotnicy pod wodzą starego Jaskólskiego ubierali
13638 I, XIV | o! - zaczęła paluszkiem wodzić mu pod oczami.~- Pewnie
13639 II, III | Dają mi go Żydzi, a nie wojewodowie. A cały ten balast rupieci,
13640 I, XIII | się przez żelazne, obite wojłokiem okiennice.~Uniósł się na
13641 I, III | człowieka, o którego toczyły się wojny pomiędzy fabrykami bawełnianymi,
13642 II, I | kto miał armat więcej i wojska. Rozum państw - to wielkie
13643 II, XV | garsoni roznosili ustawicznie.~Wojskowa orkiestra na estradzie grała
13644 II, XV | ogromna wrzawa głosów i muzyki wojskowej.~- Przejdziemy tylko do
13645 I, IX | szmata twarzą, który po wojskowemu się wyciągnął na jego widok
13646 I, III | co się stało? - zaczął wol-no i szukał jej rąk, schowała
13647 I, XI | dzisiejszej uroczystości wolałabym jaką zmianę.~- Przyprowadzę
13648 II, XV | zostania zięciem Mullera, więc wolałby, żeby żyły z daleka od siebie,
13649 I, VII | jest mdły - wołała Fela. Wolisz Wysockiego?~- Kiedy Wysocki
13650 I, V | takich, jak Zukerowa i Wolkmanowa.~- To się nie liczy. Jedną
13651 I, VIII | kantorze, nie miał ani chwili wolnego czasu, chodził do fabryki
13652 I, XII | wierzący w postępy wiedzy; wolnomyślny, a zajadły wielbiciel absolutyzmu;~
13653 I, XIII | lepiej płatnych nie ma nigdy wolnych, ponieważ na każdą opróżnioną
13654 II, III | cudzym parobkiem, musi być wolnym od więzów, przeszłości,
13655 I, VI | czerwonożółtymi żebrami wołów obdartych ze skóry, wozy
13656 I, XIII | porządkiem i tą czysto niemiecką wołową pracowitością.~Wyjątkowi
13657 II, IX | szepnął drwiąco Moryc.~Wołu tylko nie stać na to, bo
13658 II, I | i dzieci, robiliśmy jak woły i grosz szedł. Przyjechał
13659 I, IX | bardzo bogaty obywatel z Wołynia, zmusił go niejako do założenia
13660 II, VII | jeden wielki kwietnik pełen woni i barw; wielkie świeczniki
13661 I, VI | ze skóry, wozy naładowane worami mąki, wozy pełne drobiu
13662 I, VIII | kształt najzwyklejszego worka, z majtkami jasnymi, ostentacyjnie
13663 I, VII | modlitewne szaty w aksamitne worki, na których lśniły się wyszyte
13664 II, XXII | uśmiechem, że Maks topniał jak wosk i dawno ukrywana miłość
13665 II, I | czarny surdut, pokapany woskiem na połach, czarne za krótkie
13666 I, V | uśmiechała się niby maska woskowa bladymi ustami, spoglądała
13667 I, XIII | tylko kawałek jej żółtej woskowej twarzy widać było na poduszce,
13668 II, V | uwiązany jak ten kuń do woza.~- A jeśli panowie zechcą,
13669 I, VIII | pierwszy dzień robił w fabryce wożąc wózkami materiały.~Chłop
13670 I, VII | którym leciały za złotym wozem Aurory gromady nagich, skrzydlatych
13671 I, X | przedsiębiorstwa: trzyma konie, którymi wozi węgle ze stacji do fabryk,
13672 II, I | parobek, com go przynajął; woziliśmy piasek, a przywoziliśmy
13673 II, X | Przyszła i usiadła na poręczy wózka i patrzyła w starego.~-
13674 II, I | Adam już jeździł na swoim wózko-fotelu, popychany przez wyrostka;
13675 II, VI | specjalnym szemacie podanym przez woźnego, usiadł oczekując kolei,
13676 I, XVI | dziko, świsty batów, krzyki woźniców, turkoty ulic i głuchy,
13677 II, II | tyle miejsc... stróżów, woźnych, stangretów, oni takie rzeczy
13678 II, VI | zamknąć, ani się wyrzucić woźnym, którzy w pewnym oddaleniu
13679 I, IX | Trawińskich na kolacji, po drodze wpadłem do Maksa na chwilę tylko
13680 II, XIX | ciągnął nieubłaganie pan Adam wpadłszy na przypomnienia.~Ale Wilczek
13681 I, VIII | goryczy, jaka wyzierała mu z wpadniętych oczów i z kąta ust, nie
13682 I, III | pocałunkiem.~Krzyknęła cicho i wparła się w niego całą siłą na
13683 II, VI | tępym, bezmyślnym wzrokiem wpatrywali się w niego. Byłby dłużej
13684 II, IX | którym twarz konającej, wpatrzonej w dalekie pustynie nieba,
13685 II, VIII | zielonawych skrzeń oczami wpatrzyła się w niego i słuchała.~
13686 I, XVI | skubał nerwowo brodę i znowu wpijał rozgorączkowane oczy w trumnę,
13687 II, V | i pożyczał na następny, wpisując nazwiska i cyfry z wielką
13688 II, XVIII| bo Kurowski się ożywił i wplątał do rozmowy, która z wolna
13689 II, I | niebios.~Okna były otwarte i wpływał nimi czerwcowy, rozśpiewany
13690 II, III | jaskrawej smudze światła, jakie wpływało do zaciemnionego pokoju,
13691 II, X | jego postępowaniem i nie wpływały na postanowienia.~Nie przesądy
13692 I, III | wyzyskującym pracę, ludzi i wpływy, jakie miał wszędzie.~-
13693 I, XVI | udała!... ale on się jeszcze wprawi! ha, ha, ha! - śmiał się
13694 I, IX | powiesi się na ścianie, szkoda wprawiać w stolik - mówiła wolno
13695 I, VIII | ryk ludzki.~Jedno z kół, wprawiających w ruch maszyny, schwyciło
13696 II, X | ale boisz się jeszcze je wprowadzać w życie. To cię może drogo
13697 I, II | a tylko, abyś robił. Pan wprowadzasz zamęt, gdzie wszystko polega
13698 I, III | kopiejek w złocie od puda. Wprowadzenie za dwa tygodnie. Taryfy
13699 I, V | Karol otworzył lufcik, aby wpuścić trochę świeżego powietrza,
13700 II, X | a jemu kazali nikogo nie wpuszczać.~Anka wróciła do mieszkania,
13701 II, V | przysłonięte brudną firanką, wpuszczało tak mało światła, że cała
13702 I, XIII | klasy.~Wąskie zwierciadła wpuszczone w mur patrzyły mrocznie
13703 I, VII | nie mógł otrzepywać się .i wpychać mankietów.~- Ja bym chciała
13704 I, II | weszła kobieta, czworo dzieci wpychając przed sobą.~- Niech będzie
13705 I, X | pan mnie obraża...~- Więc wracaj pan z Bogiem do domu, sam
13706 II, VI | moja córka z panną Grunspan wracają dzisiaj. Przed chwilą otrzymałem
13707 I, XV | gmachy błyskające oknami.~Nie wracało mu jednak zdrowie pomimo
13708 II, I | lub pszczoły z brzękiem wracały do roboty.~- Dobrodzieju
13709 II, IX | taka niechęć go przejęła do wracania do domu, tak się bał samotności,
13710 I, VII | stać na zabawy - powtarzał wrażając sobie w pamięć to nazwisko.~ ~
13711 II, III | po obiedzie wyszedł i po wrażeniach tego grobowo nastrojonego
13712 I, V | mieszkanie, i z góry cieszył się wrażeniem, jakie to musi zrobić na
13713 II, VII | rozumiejąc tej mimozowej iście wrażliwości.~- Bo przecież to nie są
13714 II, XV | werendzie ćwierkały i goniły się wró-ble, wcale nie zestraszone wejściem
13715 I, VI | gadać, tamten zrobił klapę, wrócą do mnie i zapłacić musimy.
13716 I, II | strzępy chustek.~- Czemu nie wrócicie na wieś do domu?~- Wrócę,
13717 I, V | kołnierzykiem u koszuli.~- Wróćmy, doktorze, do kobiet - zaczął
13718 II, III | obcą, z rasą wstrętną i wrogą.~- Pozwolę sobie widzieć
13719 I, XII | apatia jest najstraszniejszym wrogiem życia.~- Nie odpisałeś mi,
13720 I, V | zrobiły mu się pąsowe od wruszenia.~Karol ubrał się i poszedł
13721 I, IX | ulicach, na to wysilone życie wrzące dookoła.~Patrzył z rozpaczą
13722 II, III | nieopowiedzianą ech potężnie wrzącego życia.~Nie bywał już teraz
13723 I, II | długie skrzynie, pełne wrzącej wody pieniącej się sodą,
13724 I, XIV | połyskiwały setkami okien i wrzały nieustannym głuchym hukiem
13725 II, XIII | spiesznie i podniósł taki wrzask, że Karol ukazał się przy
13726 II, VI | kół zalewał sale strasznym wrzaskiem, w którym nie słychać było
13727 II, VII | upadła na fotelik i głośno, wrzaskliwie, przykładając do oczów pince-nez
13728 II, III | zerwał się chór ostrych i wrzaskliwych świstów fabrycznych, głoszących
13729 I, VI | pełne drobiu krzyczącego wrzaskliwymi głosami, pełne kwakania
13730 I, IX | nie słyszeć tych dzikich wrzasków, był zresztą zły na ojca,
13731 II, XXI | Panienko... laboga... adyć... - wrzasnęła służąca wbiegając.~- Cicho... -
13732 II, I | gorąca?~- O, bardzo, prawie wrzątek - odpowiedziała Anka podsuwając
13733 II, XIV | pocałunków tonęły w tej dzikiej wrzawie rozpasania, jaka zapanowała
13734 II, XII | na te dziesiątki tysięcy wrzecion okręcających się dookoła
13735 II, XII | zwijające przędzę na wielkie wrzeciona i kręcące ją w podwójne
13736 II, XXIII| niby przędza nawinięta na wrzeciono czasu odwijała się przed
13737 II, XVI | przyglądając się warczącym wrzecionom i wyciągniętym na próbę
13738 II, VI | stacją, zatrzymany głębokim wrzeniem duszy olśnionej widzeniem
13739 II, III | w narożnej klatce, które wrzeszczały i rzucały się po klatkach
13740 I, V | zaledwie zdążył chwytać i wrzucać w otwory szafki z odpowiednimi
13741 I, XIV | wózkami, a kilku innych wrzucało go do palenisk, i wszedł
13742 I, VIII | pomiędzy pożółkłymi drzewami, wsączała rozkład w te potężne organizmy
13743 I, VIII | pana i z pańskiego miejsca. Wsadzał drugi kalosz.~- Prócz tego
13744 I, XII | pedział przez lokaja, że me wsadzi do kryminału, kiej go będę
13745 I, XIII | ten gada, że nic nie ma!~- Wsadziłem palec, nic nie czuję, potem
13746 II, XIV | umeblowanego na sposób wschodni: wielkie sofy jedwabne zarzucone
13747 I, III | ścian błyszczała masa broni wschodnich, bardzo kosztownych, ułożona
13748 I, XIV | Spotkałem wczoraj rano na Wschodniej bardzo ładną dziewczynę,
13749 I, III | Zapalić światło w saloniku wschodnim. Podawać zaraz herbatę.~
13750 I, III | kosztowne sprzęty o formach wschodnio-japońskich były bezładnie nagromadzone
13751 II, I | ciągnącej się przez łąki ku wschodowi, odcinała się od traw jak
13752 II, XXIII| miasto i w noc, która już na wschodzie poczynała blednąc. Zorze
13753 I, VII | się nudzę. Róża, ja się wściekam z nudów. Usiadła na stosie
13754 I, VII | taburet do pianina i zaczął ze wściekłą brawurą grać trzecią figurę
13755 II, I | pięścią w stół i zawołał wściekle:~- Jegomość podziękuj Bogu,
13756 II, XIX | Malinowskiego, on ma minę wściekłego psa na łańcuchu.~- Głupi,
13757 I, VII | którym rozwoził towar po wsiach okolicznych, tego konia,
13758 II, VI | już więcej, bo trzeba było wsiadać do powozu.~Wysocki chciał
13759 II, XVI | się nieco, zobaczyła go i wsiadła, rzucając lnu się na szyję
13760 I, VIII | wychylał z lasu, póki nie wsiądzie do powozu czekającego w
13761 I, X | sprowadził Melę do powozu.~- Nie wsiądziesz? - zapytała zdumiona, bo
13762 II, XXIII| dla tego polipa pustoszały wsie, ginęły lasy, wycieńczała
13763 I, IX | gwałtownie naprzód i bohatersko wskakiwał na siodło.~W ten sposób
13764 II, XXIII| niej długi list prosząc o wskazówki, potrzebne mu do założenia
13765 I, III | nieznacznie, gładząc brodę, wskazywał na Knolla, który oparty
13766 I, III | pociągnęła go do wnętrza, że wskoczył bez namysłu, zatrzaskując
13767 I, II | prowadził fabrykę, a on wskutek przyzwyczajenia całego życia
13768 II, XIX | tak całym sercem, aż Adam wsłuchany w muzykę uspokoił się nieco.~
13769 I, XI | Leżała z otwartymi oczami i wsłuchiwała się w ciszę nocy i w te
13770 II, XXIII| dalej? - myślał posępnie, wsłuchując się w szum fabryki. Nie
13771 I, XVI | wygrażały za swoją nędzę temu wspaniałemu orszakowi, który od czasu
13772 II, XIV | niedźwiedzi, zupełnie czarnych, ze wspaniałymi żółtymi napierśnikami, rozwścieklona
13773 I, V | cierpień i nieszczęść bez wsparcia i opieki. Znane jest twoje
13774 II, VI | przychodziły z prośbą o wsparcie na kolonie letnie dla dzieci
13775 I, X | ukradkiem obcierała oczy, wsparła się na stoliku i utonęła
13776 II, I | obstawiona szczytami domów wspartych na drewnianych kolumnach,
13777 I, XI | Emma usiadła na niskim, wspartym na smokach foteliku, osłoniętym
13778 I, VIII | opona nad miastem, jakby się wspierając na tysiącach kominów.~Borowiecki
13779 I, XIV | mój kochany - szczebiotała wspinając się przed nim na palce i
13780 I, IX | zadzwonił, było to jedyne współczesne urządzenie w jego fabryce.~-
13781 II, XII | mówił, jak piorunował na współczesny ustrój, był nawet socjalistą
13782 II, XIX | ale czując tyle serc mocno współczujących, tyle spojrzeń serdecznych,
13783 II, I | ręką, zniecierpliwiony jej współczującym spojrzeniem i ciekawością.~
13784 II, XVI | Proszę mi wierzyć, że bardzo współczuję z panem. No, ale skoro to
13785 II, III | Piotrkowskiej, ale pomimo to współczuł z nią i zaczynał przyznawać
13786 I, VIII | narożnym pokoju, służącym za wspólną dla wszystkich jadalnię.~
13787 I, XIII | w rozmowie powiedziała o wspólnej ich znajomej;~- Pan wie,
13788 I, XII | przeciwnie, pozostał sam, a wspólnik, jakiś eks-obywatel, wyjechał
13789 I, XII | przypomniawszy sobie ostatniego jego wspólnika, który ze spółki nie wyniósł
13790 I, V | wami, że jesteście~moimi wspólnikami i dawnymi przyjaciółmi.
13791 II, XX | mogła tylko pokryć długi wspólników i pieniądze Anki. Ani jego
13792 I, V | Hej, ramię do ramienia, wspólnymi łańcuchy!"~- Opaszmy brzuchy
13793 I, IX | narodowym, aby szlachta szła współzawodniczyć z podlejszą nacją w pracy
13794 I, III | Bucholc, jego największy współzawodnik w królestwie bawełnianym,
13795 I, VIII | tego, pokazuję ci tylko współzawodników, ich sposoby trzymania się
13796 II, XII | fanaberie, lubi szlachetność, wspomaganie i rozmowy o wzniosłych rzeczach,
13797 II, V | sobie od zięcia!...~- Co pan wspomina tego łajdaka! Pan wie, ja
13798 II, II | z Motlem?~- Ty o nim nie wspominaj, to łajdak, to złodziej,
13799 I, XI | pamiętam, a jeśli chwilami wspominam, to ze wstydem.~Powlekła
13800 I, VI | przechodziłem i ile razy sobie wspomnę tamte czasy i tamtych ludzi -
13801 I, II | czasów, ale nie dał się ująć wspomnieniom w swoje szarpiące szpony,
13802 II, XV | miłości, 'zmartwychwstałe we wspomnieniu tylko, są obok, mówią, snują
13803 II, XVIII| jadę żyć wolno i swobodnie. Wspomnijcie mnie czasem, jeśli chcecie,
13804 I, II | aby mi pan dziedzic dał wspomożenie, jako mojemu mężowi urwało
13805 II, IX | jutro poniedziałek, muszę wstać o piątej do fabryki.~- Czy
13806 I, I | przebudzony wreszcie Maks.~- Nie wstajesz? Już po piątej.~Odpowiedź
13807 II, I | pastwisko i krzyki gęsi.~Wstała zaraz.~Pan Adam już jeździł
13808 I, V | jak brylanty w słońcu, co wstało gdzieś daleko za Łodzią,
13809 I, V | ułożyć bez niego, a jak wstanie, jak się wyśpi, to mu się
13810 II, IV | IV~[XX]~- Niech pan wstąpi na herbatę, bo ciocia będzie
13811 I, X | poleciałam do Mani, a od niej wstąpiłam do państwa po drodze.~-
13812 II, XI | przepracować - szepnął cicho.~Wstąpili razem do kwiaciarni, gdzie
13813 I, XIV | tych ruchomych mgłach, co wstawały z pól rozmiękłych i z wolna
13814 II, I | bidne! Niechta i paninka wstawi się za bidnymi - szeptała
13815 I, V | tu redaktor swoją szpulkę wstawia?~- Bo pan blagujesz, aż
13816 I, XIV | w salonie, a do skrzyni wstawił łóżko z całą pościelą i
13817 II, VII | Jest jak fonograf, w który wstawiono nowy walec, więc za każdym
13818 I, III | binoklami na bardzo szerokiej wstążce, z grzywką rzadkich włosów
13819 I, XI | się baranki z niebieskimi wstążeczkami na białych runach karków,
13820 I, V | miał zawiązaną na czerwoną wstążeczkę; stanął przy drzwiach wyprostowany,
13821 I, XV | nieustannie nieskończonymi wstęgami różnokolorowych materiałów -
13822 I, I | już brali?~- Sam Szwarc wstępował.~- Telefonował kto w nocy?~-
13823 I, III | odebrałem listu, bo zupełnie nie wstępowałem do mieszkania.~- Pisałem
13824 I, II | węglowym i bawełnianym, niby wstrętne plwociny.~W kącie kantoru,
13825 II, XVII | produkcyj. targów o kopiejki, wstrętnych, bo groszowych oszczędnośći.~
13826 I, IV | za temperament - szeptał wstrząsając się na przypomnienie.~Od
13827 I, XV | których skonał, tylko ten wstrząsający, skamieniały na ustach krzyk
13828 II, XIII | i mówi o swojej miłości.~Wstrząsała się przenikana jego słodkim
13829 II, III | twarzy i coraz głębsze łkanie wstrząsało jej piersiami.~Obcierał
13830 I, X | bez ustanku, dzień i noc, wstrząsały nad jego głowami sufitem,
13831 II, IV | całą. drgała ustawicznie, wstrząsana łkaniem, włosy się jej rozsypały
13832 II, I | która tańczyła po stole, wstrząsanym uderzeniami pięści.~- Jezuita,
13833 II, XIX | i nie wiem co! – szepnął wstrząsnąwszy się nerwowo.~Szli wolno
13834 II, IV | pogniewał się z ojcem, który mu wstrzymał pensję, chcąc tym sposobem
13835 II, VI | przypatrywał się jej ruchom, wstrzymywał na chwilę, oglądał przędzę,
13836 II, VIII | przysłaniając chustką drgające od wstrzymywanego płaczu usta i twarz zgorączkowaną,
13837 I, XI | chwilami wspominam, to ze wstydem.~Powlekła przyćmionym łzami
13838 I, X | jakimś odruchem kobiecej wstydliwej bierności. Płakała tak cicho.
13839 II, X | konieczne, a tylko pewna wstydliwość, wzgląd na ojca i gruba
13840 II, I | raczków, dziewczyno, nie wstydź się. Nic nie miałem, mój
13841 II, X | Wracała do mieszkania jakby wstydząc się własnej słabości i z
13842 II, I | kościół! różnie bywało. Nie wstydzę się tego zupełnie, bo i
13843 I, X | zawiodło.~- Mnie tak samo, ale wstydziłam się przyznawać - szepnęła
13844 I, VI | tego nigdy i nigdzie nie wstydziłem ani nie wypierałem, co za
13845 II, XVII | pensji u Bucholca.~To go wstydziło wobec samego siebie.~Chciał
13846 II, I | wołał rozbawiony.~- Nie wstydźże mi ksiądz dziewczyny.~-
13847 II, XXIII| zielonymi krzewami, zaczęli się wsuwać cichaczem różni ludzie i
13848 II, VI | postawił kołnierz od palta i wsuwając pieniądze, jakie miał przy
13849 I, II | materiałów, przenikał całe sale, wświdrowywał się w nerwy robotników pilnujących,
13850 I, III | przedstawieniem.~Knoll, wszechpotężny Knoll, zięć i następca Bucholca.
13851 II, XVIII| spoczywającego w głębiach wszechświata. Słuchał długo, spojrzał
13852 I, II | kapliczki boga-siły, rządzącego wszechwładnie.~Borowiecki czuł się rozstrojonym
13853 I, III | Borowiecki, tylko po to wszedłem.~- Będzie zaraz, bo ja właśnie
13854 II, I | i głośno nos wycierał, a wszedłszy do pokoju, bat postawił
13855 I, VI | z biernością poddaje się wszelkiemu parciu; robotnice w cudacznych
13856 I, XI | Leopolda, że potrafi się oprzeć wszelkim naleganiom ojca i rodziny,
13857 I, V | na dziady, bo się spaliło wszyćko: i chałupa, i obora, i całki
13858 II, I | odpowiadał sennie wyrostek wtaczając wózek do ogrodu, pomiędzy
13859 II, V | wzrastającym oburzeniem słuchał i wtajemniczał się w interesy Wilczka.~
13860 I, IX | wszystko, że gdyby mógł wtajemniczyć ją w swoje położenie, to
13861 I, X | wybił za to? Nie chciałem wtenczas mówić, bo Maciek byłby dostał
13862 I, XI | fortepianu, przed chwilą wtoczonego z jednego z buduarów.~-
13863 II, XV | chodzi.~Pana Adama też za nią wtoczyli.~Na werendzie było kilku
13864 I, VII | jakiegoś sentymentalnego walca, wtórowała mu jękliwie wiolonczela,
13865 II, XIX | zerwały się jak burza i wtórowały głośnym modlitwom robotników,
13866 II, XIII | Daj pokój, Moryc, nie wtrącaj się do nie swoich rzeczy.~-
13867 I, VI | ojciec powie, żeby się nie wtrącała do interesów, bo ich nie
13868 I, III | rzeczywiście pachnie milionami - wtrąci:~Leon wciągając w siebie
13869 II, VI | robi nam Ameryka?... Muszę wtrącić, że Starżów był w posiadaniu
13870 I, XIII | pana wielkim przyjacielem - wtrąciła Mada.~- To mądry chłopak,
13871 I, X | ozdobniej szych, to już ja je wtrynię naszym.~- Któż kupił kapy?~-
13872 II, X | Chciałabym, żeby pan był moim wujaszkiem! - zawołała obejmując go
13873 I, VI | nie rozumiem ani ojca, ani wujów, ani ciebie, ani Łodzi.
13874 II, X | pan, ja panu będę mówiła wuju, dobrze?~- Dobrze, dobrze,
13875 I, VI | żeby kupić, co potrzeba? To Wulff pewnie co ma, kiedy stawia
13876 I, III | do loży Mullerów, to bym wy-szedł.~- Mogę ci to ułatwić.~-
13877 I, XI | herbaty w ręku.~- Musi mi pan wybaczyć śmiałość chociażby dla odwagi
13878 I, II | herbaty. Borowiecki chciał go wybadać.~Horn herbatę przyniósł
13879 I, XI | czy nie nadchodzi jaki wybawca.~- Mam jednak do pana pewien
13880 II, VII | mogła mu podpowiadać, więc wybełkotał słów kilka i usiadł obcierając
13881 I, XI | fotelików ze złoconego bambusu z wybiciami z jaskrawych jedwabiów,
13882 II, VII | przy Ance i niespokojnie wybiegał naprzód oczami, szukając
13883 I, IX | pończochę. Berta słuchała i wybiegała co chwila wzrokiem do tego
13884 II, IV | wieży, zapadało się w ziemię wybiegało z cieniów, połyskiwało roziskrzonym,
13885 II, I | serdecznością w narożnej salce wybielonej wapnem, spod którego przebijały
13886 II, III | zegarek.~- Dlatego, że możecie wybierać Żydówki na matki waszych
13887 II, I | nadzwyczajną zwinnością wybierały jagły i co chwila biegły
13888 I, VI | stamtąd do Cegielnianej.~- Wybierasz krótsze, żeby prędko odbyć
13889 II, X | zaczął gwizdać zapamiętale i wybijać takt nogą.~Potem kazał się
13890 II, I | Pan Adam zaś ciągle nucił, wybijał takt, szarpał bujną, choć
13891 II, IV | pogniewała... Maryśka, bo wybijesz szyby! - krzyknął przez
13892 I, XIII | do bardzo jasnego pokoju, wybitego białoróżową materią.~Maleńkie
13893 I, XI | innych specjalistów, dość wybitnych na to, aby być zaproszonymi
13894 I, III | korytarzyk wysłany dywanem i wybity czerwono.~- Zaraz przyjdę,
13895 I, II | nędzę twarz i zapłakane, wyblakłe, niebieskie oczy. - A to,
13896 II, XVI | przecudny i przesubtelny ton wyblakłego złota.~Po trawnikach skrzyły
13897 I, XV | nie słuchał, tylko jakimś wyblakłym, przepłakanym wzrokiem patrzył
13898 I, XVI | którego zaczęły z wolna wybłyskiwae światła.~Noc zapadła, miasto
13899 I, IV | nie zważając na błoto i na wyboje.~Dopiero na Piotrkowskiej
13900 I, XI | kieliszek szampańskiego, wybornej marki, co?~- Napiję się -
13901 I, VII | przez sen.~- Nieporównany! Wyborny! - wołały z uniesieniem
13902 I, V | całe piętro lub parter do wyboru, ale Borowiecki miał nieprzezwyciężony
13903 II, III | Anką? Czemu pan sobie nie wybrał żony spośród łódzkich Żydówek
13904 I, XI | sobie jej wzrok badawczy. Wybrała się z Różą do Endelmanów
13905 I, XIV | zając.~- Gdzież pan się wybrałeś?~- A bo, uważasz pan, słońce
13906 II, XVI | można z dwoma.~- Za późno wybraliście się, bo jedna jest żoną,
13907 I, XII | zawołał.~- Któż to ta ona, wybrana?~- Dowiesz się pan jutro.~-
13908 II, XX | i dosyć spokojnie znosił wybryki jej i kaprysy. Wymawiała
13909 I, III | ta wiadomość niby bomba wybucha w innej stronie teatru.~
13910 II, VIII | spocone czoło chustką.~Zaczął wybuchać przed nią tak gwałtownie,
13911 I, VII | huczały głuchą rozpaczą, wybuchały jękiem beznadziejnym, wznosiły
13912 II, VIII | żeby nie krzyknąć, nie wybuchnąć rozpaczą, nie rzucić mu
13913 I, XI | tak gorąco, że kilka osób wybuchnęło śmiechem.~- Jakie to śliczne!
13914 II, XXII | pełnym niespodziewanych wybuchów, płynęła od fortepianu i
13915 II, XXI | zapłaci procent zwykły, a wybuduje fabrykę jeszcze większą,
13916 II, X | zabawą, rzucała się na Ankę, wycałowała ją ogniście i uciekała,
13917 II, XIX | Kessler rzygnął krwią i ledwie wycharczał:~- Puść... puść...~- Już
13918 I, IX | chce przemóc.~- Czasem tacy wychodzą dobrze na swoim uporze.
13919 II, VIII | i leciał oczami za Melą, wychodzącą do przyległego buduaru.~-
13920 I, V | Wielkie okno weneckie, wychodzące na mury fabryk, dawało niewiele
13921 II, VI | nimi szereg wąskich okien, wychodzących na posępne czerwone mury
13922 II, I | korytarze, a ze wszystkich cel wychodzili ojcowie i szliśmy razem
13923 II, VIII | powracając spotkał się z matką.~- Wychodzimy, idziesz z nami?~- Nie,
13924 I, V | resztek fabrycznych, aby mogła wychować dzieci na dobrych obywateli
13925 II, I | kawałka ziemi, na którym się wychowała.~Umilkli, bo kłótnia zawrzała
13926 I, V | tego kroku, jaki robię ja, wychowana w innej sferze, jako kobieta
13927 I, XIV | osiemnastoletniego chłopaka, surowo wychowanego.~Tamci grali, a on przepisywał
13928 I, VI | żyrem.~- Wystarczy dobre wychowanie i uczciwość.~- Ale pomimo
13929 II, I | się przecież ująć za moim wychowankiem. Ja go znam od dziecka.
13930 II, VI | on nie pójdzie do swoich wychowawców?... Mogliby mu dać jakie
13931 II, III | zmienił się do niepoznania, wychudł jeszcze bardziej i zgarbił
13932 II, III | wysunęła zaraz z jej rąk wychudłych i bezwładnych.~- Dobrze,
13933 I, X | oczy, a potem dotknął się wychudłymi palcami jego twarzy z pieszczotliwością
13934 II, VI | popielatą skórą i zakończone tak wychudzonymi dłońmi, że były podobne
13935 II, XV | kobiety i tak obie zgodnie wychwalały pana. Narzekały, że pan
13936 II, XII | uśmiechał się do słońca, które wychyliło się nad miasto i wesoło
13937 II, II | wszedł.~Ze wszystkich okienek wychyliły się kłaniające z pokorą
13938 II, XX | zasypujące świat, a Borowiecki wychylony przez okno chwytał spieczonymi
13939 II, V | chałupę zwalić i te drzewa wyciąć, mnie to przeszkadza, bo
13940 II, I | Jak się macie?~Ściskał wyciągające się do niego ręce i zapytywał
13941 I, II | Jęku szczęk centryfugi, wyciągającej wodę z materiałów, przenikał
13942 II, VI | przędzę, jaka się na niej wyciągała, i dopiero po takim sprawdzeniu
13943 II, III | wiele drzew poschniętych wyciągało nagie konary ku niebu, a
13944 II, V | miedziakami, po dziesiątce, wyciąganej z węzłów i skrytek.~Liczył
13945 I, VI | się około niego dzieje.~Wyciągano do niego przez głowy obok
13946 II, III | równocześnie i bezwiednie wyciągnęli ku sobie ręce.~Jej blada
13947 II, I | zobaczył, że dwa białe ramiona wyciągnęły się do niego z okna i że
13948 II, I | zaswędzi, ale jak ci pan Baum wyciągnie te żołędziki, jak cię asikiem
13949 II, X | opierać fabrykę, z tego nie wyciągniesz milionów. Zamilkli obaj
13950 II, I | czarne za krótkie spodnie, wyciągnięte na cholewy, czapkę z daszkiem,
13951 I, VI | się na jasnych spodniach wyciągniętego w fotelu Fiszbina, zdawały
13952 II, XIII | nie zauważywszy umyślnie wyciągniętej do siebie ręki Grosmana
13953 I, XIII | kanapek i krzeseł, które w wyciągniętych szeregach, owinięte w białe
13954 II, XVI | Karol.~Zuker stał chwilę z wyciągniętymi rękami i opadł ciężko na
13955 II, XXI | drzew łamanych... to okropne wycie... Boże... Boże... jakie
13956 II, XVI | końcu i łzy zaczęły z wolna wyciekać z zaczerwienionych oczów
13957 II, XXIII| pustoszały wsie, ginęły lasy, wycieńczała się ziemia ze swoich skarbów,
13958 I, II | proszę, to mnie cyganią ino i wyciepują kiej sukę za drzwi.~- Uspokójcie
13959 I, VIII | meldował.~- A to niech zawsze wyciera nogi w przedpokoju, jeśli
13960 II, XIX | bluzie, z oliwiarką w ręku i wycierem, łaził dookoła maszyny i
13961 II, III | ust, które wyglądały jakby wycięte w drzewie.~Usiłował rozmawiać,
13962 I, VI | głos harmonii i skrzypiec, wycinających oberka, i mocny, siarczysty
13963 I, XIII | Wyjął z pugilaresu kilka wycinków z "Kuriera" i podsuwając
13964 II, I | pracować lata całe, musi wyciskać maszyny, ludzi, wszystko,
13965 I, VIII | się głębokie ślady stóp, wyciśnięte w zielonawym przemiękłym
13966 I, IX | pracować, ba! aby nawet w porę wycofać się z interesów. Czyje to
13967 I, XV | tylekrotnych, nadaremnych wyczekiwań po rozmaitych kantorach
13968 II, XVII | skończyła się męka pustki, wyczekiwania, bezcelowych szamotań, tego
13969 I, XI | bardzo kochanym, tak bardzo wyczekiwanym, ale nie zrobiła tego, siedziała
13970 I, XVI | Borowiecki i Moryc. Wilczek wyczekująco wyciągnął rękę do przywitania.
13971 II, XXI | śnieg zaczął padać, ogień wyczerpał się z sił, stały już tylko
13972 II, XVIII| uśmiechał się złowrogo.~- Prędko wyczerpaliście temat - zauważył Karol.~-
13973 II, XVI | spazmem.~A potem zmęczona, wyczerpana płaczem i boleścią, położyła
13974 I, IV | zmysłowa burza zdrowego i nie wyczerpanego organizmu.~- Bądź co bądź,
13975 II, III | uścisków, tej rozkoszy nie wyczerpanej jeszcze do dna.~W nagłym
13976 II, XIII | miękko a ociężale, jak ludzie wyczerpani cierpieniem. Podała ojcu
13977 I, VIII | siły nagromadzonej dookoła.~Wyczerpanie ustępowało, a natomiast
13978 I, VIII | fabryką.~Po tym ogromnym wyczerpaniu nerwowym dni ostatnich czuł
13979 I, XI | melancholijną słodycz kobiet wyczerpanych miłością.~Jej delikatne
13980 II, XX | się nadzwyczaj zmęczonym i wyczerpanym pracą i ciągłymi kłopotami.~
13981 II, XI | Borowieckiego.~Mówił długo, wyczerpująco, otwarcie.~Bankier się uspakajał,
13982 II, II | że lepiej się raz dobrze wyczesać niż dwadzieścia razy podrapać.
13983 II, XXIII| przerażająca cisza, że można było wyczuć pulsację tego uśpionego
13984 II, XI | bokobrody, pociągał nosem, jakby wyczuwając padlinę, przy której i on
13985 I, XI | trzyma rondle w kuchni nie wyczyszczone i bez glancu?~- Mon cheri,
13986 I, V | świecącą jak rondel świeżo wyczyszczony.~Hamerstein poruszył się
13987 I, XIV | ich wzrokiem, żeby mu nie wyczytali tajemnicy.~Ochłonąwszy nieco,
13988 II, I | oknami w świat, a każdy wyczytany znikał. Zostałem tylko sam,
13989 II, VI | Kiedyż pani podobny wyrok wyda na mnie?~- Co do pana, to
13990 II, XIII | kosztów wesela, wyprawy i co wydałem na jej wykształcenie.~-
13991 II, VII | powolności tyranią i groźbą wydalenia z fabryki.~Kessler nie odpowiedział,
13992 II, II | pomimo że horoskopy bankiera wydały mu się przesadzonymi, niemożebnymi
13993 II, VI | rachunek jest za wielki, że wydano za wiele...~- Cóż ja na
13994 II, XVII | poufnej pogawędki, Nina wydarła jej tę tajemnicę serca strzeżoną
13995 II, XV | które się jej bezwiednie wydarły, bo Karol siedział nieporuszony
13996 I, VII | liczył za ukradziony i wydarty sobie, żył tą chimeryczną
13997 II, XI | razem z kwiatami.~Wpisał wydatek w notes pod tytuł: "nieprzewidzianych -
13998 II, XVII | dostarczał pieniędzy na wypłaty i wydatki bieżące; po cichu i również
13999 I, X | zawołała i odpiąwszy od wydatnego gorsu bukiecik, rzuciła
14000 I, XIII | któregoś z pokojów.~To mu się wydawać znowu poczynało, że ciężka
14001 I, II | siódmy numer?~- Drukują, Wydawałem farbę.~- Trzyma się?~- Pierwsze
14002 I, XIII | tak strasznie wolno, że wydawały mu się nieskończonością.~
14003 II, XIV | obwieszone sztucznymi kamieniami, wydekoltowane do pół piersi, wymalowane,
14004 I, X | ale ja się z tego śmieję - wydęła pogardliwie nwcno czerwone
14005 I, III | twarz, o bardzo typowym, wydelikaconym rysunku, ozdobiona prześlicznymi
14006 I, VI | kamienia, to biegły wąskim wydeptanym paskiem betonu, albo szło
14007 I, XI | ruchliwą, nos garbaty i tak wydłużony z powodu braku przednich
14008 II, I | żółciły się łysinami piasków i wydm górzystych.~- Nie słyszał
14009 II, I | który stanowiła piaszczysta wydma obstawiona szczytami domów
14010 I, V | samo dziesięć tysięcy. Nie wydobędę na razie więcej.~- Więc
14011 II, XXI | gorączkowo pracować nad sposobami wydobycia się z tej matni, ani na
14012 II, XIII | umyślnie dla ciebie pieniądze wydobyłem i zapłaciłem procent z góry.~-
14013 II, XIV | myśl Mela i Wysocki. - Skąd wydobyłeś taką dziewczynę? Wspaniała
14014 II, III | spod których zaczęły się wydobywać łzy.~- Co ci jest? dlaczego
14015 II, III | coraz boleśniejszy blask wydobywał mu się spod przymkniętych
14016 I, VI | rozmyślania; myślał, skąd wydostać pieniędzy, a potem, jak
14017 I, VIII | wszystkich stron, gdy się wydostał do powozu i prawie galopem
14018 I, V | każde skinienie.~Borowiecki, wydostawszy się na ulicę, na świeże
14019 I, V | lata! można jeszcze dużo wydrukować towaru przez dwa lata. Hamer,
14020 II, I | mi zaprzecza publicznie i wydrwiwa - burczał szlachcic przemierzając
14021 II, XXIII| jeśli mu ich Wilczek nie wydrze.~- O mnie mowa! - zawołał
14022 I, XIII | portiera, zasłaniająca drzwi, wydyma się tak dziwnie, jakby się
14023 I, VI | sygnetem ręce, pociągał rzadko, wydymał wydatne, czerwone usta,
14024 II, I | wolno, że czułem, iż mi wydziera życie.~- Ostatni! - powiedział
14025 I, V | daję, bo mi je z gardła wydzierają, bo~muszę dla świętego spokoju
14026 I, IX | oglądała szczegółowo lalki, wydzierając je sobie z rąk.~Dziadkowie
14027 I, V | Cohn usiłując pocałować wydzierającą mu się kelnerkę.~.- Niech
14028 I, VI | wdzięku i dobroci, jaka wydzierała się z jej bladej twarzy,
14029 I, VI | bili w niego pięściami, wydzierali sobie z rąk Papiery, kreśląc
14030 II, I | rozgruchaną, hałaśliwą chmurą i wydzierały sobie groch, jaki im sam
14031 II, I | uśmiechał się ironicznie, bo był wyelegantowany przesadnie, a nawet śmiesznie;
14032 II, X | że znajdzie jaki sposób wyeliminowania go zupełnie ze spółki.~Zbyt
14033 I, V | moja pewność, że mnie nie wyeliminujecie ze spółki, co?~- Świnia -
14034 I, XI | pokojów, było kilkunastu wyfraczonych mężczyzn, pomiędzy którymi
14035 I, XI | ale z tym ostatnim się nie wygadywał przed starym, ale przeciwnie,
14036 I, XVI | nic.~Niestworzone rzeczy wygadywano na niego. Jedni twierdzili,
14037 II, XVI | czasu do czasu pociągał wygasły cybuch i wołał:~- Jasiek,
14038 I, VII | Wilhelm stanął na czworakach, wygiął grzbiet i zaczął w krótkich
14039 II, VII | lub przesuwała palcami po wygiętych ciałach nimf brązowych,
14040 II, I | Karola.~- Ledwiem was poznał, wyglądacie jak fabrykant.~- I... ściarachał
14041 I, XVI | spacerować po kantorze, wyglądając raz po raz okienkiem na
14042 I, XVI | Melę, bardzo dobrze dzisiaj wyglądającą i rozpromienioną.~- To jest
14043 I, II | zgarbionego i dosyć śmiesznie wyglądającego Anglika; jego garb wydał
14044 I, II | świateł - i ludzie, i maszyny wyglądali jak nieprzytomni, jak widziadła
14045 I, XI | że lubię, aby wszystko wyglądało porządnie, nowo...~- Wiem,
14046 I, XIII | Ja, ja! - odpowiadała wygładzając niebieski fartuch, jakim
14047 I, XI | szczoteczkę z grzebieniem, wygłaskał przed lustrem brodę, schował
|