Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Ziemia Obiecana

IntraText - Concordances

(Hapax - words occurring once)


000-bija | bijac-chlus | chmie-dlan | dlawi-dziwo | dzwie-gnily | gnojo-jan | janie-koldr | koleg-kwitn | kwoka-maure | maxim-nadzi | nadzw-niepo | niepr-obsyp | obsza-oklad | oklas-pachn | pacho-pobli | poboz-polud | polwe-powie | powin-przeg | przeh-przyl | przym-rozch | rozci-rycht | rycze-sledz | slepe-stawy | stech-szost | szpal-tutej | tuzur-ustap | ustaw-wirow | wirts-wygla | wygni-wytrw | wytry-zalew | zalez-zawar | zawaz-zmien | zmier-zzymn

      Tom,  Rozdzial
14552 II, XXIII| których źródła zdawały się wytryskiwać z każdego cala tej "ziemi 14553 II, XXI | oślepiający deszcz ognia wytryskiwał w górę i leciał na domy 14554 II, XX | szarości i zaczął z niej wytrząsać śnieg, który padał gęstymi 14555 I, XII | starym mężczyzną, który wytrząsał fajkę do popielniczki i 14556 I, XII | wąsami, nosem, brwiami i wytrzeszczając zapłynięte tłuszczem oczy.~- 14557 I, V | podkreślając cyfry l daty.~Moryc wytrzeźwiał zupełnie, na pierwsze słowa 14558 I, V | list, a im daj herbaty, Wytrzeźwiałeś już?~- Jestem już na glanc, 14559 I, V | Zrobię ci herbaty z cytryną, wytrzeźwiejesz, przygotowywani ci taką 14560 II, VI | ukłonił się i w milczeniu wytrzymał przenikliwe spojrzenie Szai.~- 14561 I, IX | Anka, to dwóch godzin nie wytrzymałbym pod tym dachem ojców moich.~- 14562 I, IX | godzin?~- Bo tam dłużej nie wytrzymałbyś, umarłbyś z nudów. Ach, 14563 II, III | zwyczajne.~- Ale warte co do wytrzymałości o cztery tysiące więcej. 14564 II, II | ja wiem, że z nimi nie wytrzymamy konkurencji, bo oni będą 14565 I, IV | tej olbrzymiej maszynie wytwórczej, muszą robić, muszą się 14566 II, XVIII| inaczej, że geniusze nie wytworem swoich ras, a czymś zupełnie 14567 II, XX | tylko zniknęła w niej dawna wytworna, namiętna kochanka; ta pełna 14568 I, VII | hebanowe stoliczki inkrustowane wytwornie perłową masą i kładł zastawę 14569 I, VIII | fest. Pozory miała wielkiej wytworności, ale zobaczyłem, że uczesana 14570 I, X | miejscu...~- Wcale nie jesteś wytworny dzisiaj.~- Nie idzie mi 14571 I, X | rysach bardzo delikatnych i wytwornych, napiętnowana jakby stygmatem 14572 I, IX | dziwnym wzrokiem meblom wytwornym i tym niezliczonym gracikom, 14573 I, II | przyglądał się barwom świeżo wytworzonym, a raczej rozwiniętym w 14574 I, V | to naszego Walka to tak wyuczała, co chłopak zna i drukowane, 14575 I, XI | cynizmem, z takim eleganckim wyuzdaniem, że panie trzęsły się ze 14576 I, VIII | No, a ta wczorajsza? - wywabiał go Karol, bo go facet zaczął 14577 I, XV | głośne rozmowy i śmiechy, wywarł na nich złość swoją; wybił 14578 II, I | sprawdzać u mnie, czy co?~- Wyważy się nawet więcej, bo przecież 14579 II, I | suchy rok to mi z piasku wywiało, a na glinie spaliło; a 14580 II, V | piasku, z którego wiatry wywiały wszystką roślinną ziemię, 14581 I, X | powoli na suchoty, jakie się Wywiązały z silnej influenzy, a chorobie 14582 II, XX | odczuła wrażenie, jakie wywierała, więc każda schadzka kończyła 14583 I, XIII | Mullerowa nie dała się wywieść z cierpliwego milczenia.~- 14584 I, VIII | zarabiają, a my jak psy z wywieszonymi ozorami ze zmęczenia latamy 14585 II, III | pootwieraj okna, niech trochę wywietrzeje. Wyprowadzę pana innym wyjściem,~ 14586 I, XIII | Słuchaj pan: "Od dnia 22 do 28 wywieziono z Łodzi: wyrobów żelaznych 14587 I, II | ziemi, na drogi, co się wywijały wskroś pól czarną, cieknącą 14588 I, XII | przeciętej tak szerokimi ustami o wywiniętych ergach, że były podobne 14589 II, VIII | zabrał natychmiast, i wywiózł daleko, daleko.~- Kocham 14590 II, V | stajni na nędzne okaleczałe wywłoki końskie, stojące ze zwieszonymi 14591 II, VII | protest zakładał przeciw wywodom Wysockiego, że twarz mu 14592 II, XIII | mówiącego, i słuchała jego wywodów z za-partym oddechem, ze 14593 I, III | fakt, ze w czasie sztuki wywołano z łoży Knolla, zięcia Bucholca, 14594 I, XVI | lotem błyskawicy po Łodzi, wywołując głębokie wrażenie.~Nie chciano 14595 II, XVII | miłości-dźwięki, trzeba je wywoływać, aby były, bo same w sobie 14596 I, VI | maszyn szyjących tandetę na wywóz i przenikliwego zgrzytu 14597 II, I | zrzynał górkę i fort wywoziłem do Łodzi bez całe dwa lata, 14598 I, XVI | wyższe od gotowego towaru wywożonego do Cesarstwa. Ja panu mówię, 14599 I, XIV | podziwiać olbrzymie cyfry "wywozu i przywozu" a ogólna cyfra 14600 I, X | widzisz go tylko, jak u ciebie wywraca koziołki, opowiada kawały 14601 II, VII | westchnieniem, z jednakim wywróceniem oczów i jednakowymi superlatywami, 14602 I, VII | przywitanie Meli mógłbyś wywrócić koziołka - zawołała Róża.~ 14603 I, IX | nieprzewidziany ratunek wywrócił go z równowagi, wypełniał 14604 I, V | przede wszystkim wygadać i wyżalić po ludzku, a robił to głównie 14605 II, VI | bawiąc się binoklami.~- Wyzdrowiał i od miesiąca już chodzi 14606 I, X | którą była matka,~- Jak wyzdrowieję, to pojadę de wuja Kazia 14607 I, X | uśmiechać się.~- Niedługo wyzdrowiejesz!~Trzasnął z zadowoleniem 14608 II, XXII | i czekał tylko zupełnego wyzdrowienia pani.~Posiedział jeszcze 14609 I, XV | tego rodzaju szlachetczyzna wyzdychała jak najprędzej.~- Już kończą 14610 I, XVI | a z niewolnika łachmanem wyżętym do ostatniej kropli krwi 14611 I, VIII | w wyrazie goryczy, jaka wyzierała mu z wpadniętych oczów i 14612 II, XV | zły. .~Zniechęcenie i nuda wyzierały z jego oczów i słów nie 14613 II, I | gdzieniegdzie znać było wyżłobioną kolej wozów.~Przodem szła 14614 I, XIII | jeszcze maleńkie gabineciki, wyzłocone i ozdobione jak bombonierki, 14615 I, III | z pawich piór, stał cały wyzłocony posążek Buddy, z podwiniętymi 14616 I, V | gruncie realnym. Ile mi wyznaczacie za zajęcie się tym interesem?~- 14617 I, V | mieszkanie, jakie mu fabryka wyznaczyła, całe piętro lub parter 14618 II, XVIII| skrzydła anioła."~"Łódź wyznaje wszystkie przykazania prócz 14619 II, VIII | jesteście? Czyście sobie wyznali miłość?~- Prawie że tak, 14620 II, VIII | płynęła z jego słów, z jego wyznań miłości, z jego pieszczot.~ 14621 I, XII | Zabawne pytanie! Jesteś wyznawcą idei Bjornstjerna-Bjornsona. 14622 I, II | deseni, ginęły w górze, na wyższym piętrze w suszarni.~Ludzie, 14623 II, XVI | pana nie zastrzelę, nie wyzwę na pojedynek, co ja panu 14624 II, X | się na pana.~- A Horn cię wyzwie i zastrzeli z nowej armaty! - 14625 II, III | szlakiem ścieżek i uliczek wyżwirowanych, nad którymi przelatywały 14626 I, XIII | pracują tyle tylko, żeby wyżyć, one mają rozum.~- Panie 14627 I, II | praczek mechanicznych, wyżymaczek, mydła, przez które przesuwał 14628 II, XXIII| spod strzech i z pałaców, z wyżyn i z rynsztoków ciągnęli 14629 I, VI | wszelkiego rodzaju szwindle, wyzysk - były chlebem codziennym, 14630 II, X | zarwać czyjego zaufania, ani wyzyskiwać robotników. To byłoby dla 14631 II, XXIII| interesów, nowych szachrajstw i wyzysków.~Miasto było podobne do 14632 I, VII | udoskonalił cały system wyzysku wszystkich i wszystkiego.~ 14633 I, III | nieubłaganym i najbardziej wyzyskującym pracę, ludzi i wpływy, jakie 14634 II, II | robicie tandetę, szachrujecie, wyzyskujecie robotników, a Borowiecki, 14635 II, XXI | dobrze! - odpowiedział, jakby wyzywając świat cały do walki,~Kazał 14636 II, XII | głową nie kiwnął, stał w wyzywającej postawie i patrzył ponurym, 14637 II, X | jego odpowiedzi i jakby wyzywający nieco wyraz twarzy.~- Za 14638 I, VI | wciąż płynącą rzeką ludzką, wzbierającą po drodze nowymi przypływami 14639 II, XV | z Łodzi.~A czasami znowu wzbierał w jej sercu wielki, stłumiony 14640 II, VII | siłą tłumiąc łkanie, jakie wzbierało w jej sercu, i chęć pozostania, 14641 II, I | przed jastrzębiem, gołębie wzbiły się w górę i jak obłąkane 14642 I, XIV | pokazać pugilares. A gdy się wzbraniał, wyciągnęła mu szybko pugilares 14643 I, V | ludziom od Szai - wstęp wzbroniony! Zapisz pan to, panie redaktorze - 14644 I, III | niby błyskawica teatr i wzbudziły jakiś ciemny, niewytłumaczony 14645 I, VIII | ale twarz miał szarą ze wzburzenia i wyszczerzał niby buldog 14646 II, XIX | futra, żeby ukryć rozgorzałą wzburzeniem twarz i osłonić się nieco 14647 I, X | Róża chodziła po pokoju wzburzona jego słowami. Wysocki milczał, 14648 II, XXI | wszystkich stron i niby morze wzburzone huczał, opadał na chwilę, 14649 I, I | podnosząc zimne, szare oczy na wzburzonego Maksa.~- Ja wiem, że wy 14650 II, X | ostrożnym.~Wzmianka o Milllerze wzburzyła nieco Borowieckiego.~Anka 14651 II, IV | cicho... - szeptał chory wzdrygając się całym ciałem i uśmiech 14652 I, XI | pozbyć tego przypomnienia. Wzdrygała się nerwowo, jakby pod obrzydliwym 14653 I, IX | namiętnie i cała jej natura wzdrygnęła się na myśl popełnienia 14654 I, IX | zaczęła cicho płakać i wzdychać przeciągle.~- Dziwnie miła 14655 I, IX | przyrumienionego masła, wzdychała głęboko.~- Dziadziu, lalkę 14656 I, X | bo zaczęła mu się w duszę wżerać coraz silniej zmora niepokoju.~- 14657 II, XXIII| jakąś bezwiedną a zimną wzgardą i stanął przy oknie, z którego 14658 I, XVI | Na resztę uśmiechał się wzgardliwie i z politowaniem.~Opinia, 14659 II, XIX | samobójcę i mordercę, we wzgardzie, więc też może i dlatego 14660 I, XVI | się od okna na dozwoloną względami towarzyskimi odległość.~- 14661 I, VI | świątecznym ubraniem, względną ciszą ulicy, swobodą, niedzielnym 14662 II, VI | szeregi wiatraków stojących na wzgórkach i w to powolne okręcanie 14663 II, IV | linią wśród zbóż zielonych, wzgórz usypanych z wywożonych z 14664 I, XIV | trzy razy pan sfałszowałeś. Wziąłeś pan C zamiast D, potem jechałeś 14665 II, VII | wzrokiem na Ninę i Ankę, które wziąwszy się pod ręce szły wolno 14666 I, V | nikt nie ma wiedzieć, skąd wzięliśmy wiadomość o bawełnie.~- 14667 I, V | meldujący obiad. Dwóch ludzi wzięło z nim fotel i niosło do 14668 II, XXIII| gdy pannę młodą czepili, wzięty go pomiędzy siebie różne 14669 II, I | a nasz dziedzic kochany, wziun do siebie, bo zawżdy...~- 14670 II, XVIII| chęcią do podsłonecznych wzlotów, z jego dumą, miłością obszarów - 14671 II, X | podniesieniem ogólnego dobrobytu wzmagają się wymagania. Chłop na 14672 I, XIII | kantorze, wiatr tylko się wzmagał na dworze, harcował po drzewach, 14673 II, XVI | Niech się pan napije, wzmocni pana trochę. Mateusz! - 14674 II, XXI | wieczorem ustał, tylko wiatr się wzmógł i bił w okna śniegiem, i 14675 I, XVI | wyraźniejsze, turkoty się wzmogły, krzyki spotężniały - 14676 II, XVII | krachu bawełnianym i przy wzmożonym ruchu jesiennym bawełna 14677 II, IV | składy.~U stóp lekkiego wzniesienia, na którym ciągnęła się 14678 I, VI | włosów rozwianych, rąk wzniesionych, łbów końskich. toporów 14679 II, XIV | małymi tamburynami w rękach, wzniesionymi do góry, prawie nagie, bo 14680 I, VI | wspólnego obełgiwania się na wzniosły, szlachetny sposób. Ha, 14681 II, XII | wspomaganie i rozmowy o wzniosłych rzeczach, ale to kosztuje 14682 I, X | wolno i zaczęły mu piersi wznosić się łzami, jakie chciał 14683 II, XXIII| szpaler, ubrani odświętnie, wznosili gromkie okrzyki na cześć 14684 II, X | rusztowaniach fabryki Karola wznoszącej się w końcu ogrodu i westchnął 14685 II, III | spoza nich czerwieniły się wznoszone pawilony i migotały sylwetki 14686 I, VI | rusztowania, stojące przed nowo wznoszonymi lub nadbudowywanymi domami, 14687 I, XV | go w twarz, wtedy on, ten wzór małżonków, chwycił jej ręce 14688 I, V | cienkich kartonach i malowane wzory deseni.~- Szpital! - Listy 14689 I, IX | poruszali się robotnicy tkając wzorzyste materiały, pochylali się 14690 I, XII | nieskończoności i również wzrastać i potężnieć będzie niewola 14691 II, XV | znowu powróciła na fotel i z wzrastającą niecierpliwością oczekiwała. 14692 II, XX | miarę zbliżania się do Łodzi wzrastał niepomiernie.~Bolesne refleksje 14693 I, XIV | a ogólna cyfra obrotów wzrastała corocznie o całe dziesiątki 14694 I, XIV | tłumaczył ciesząc się, że miasto wzrastało z szalonym pośpiechem, że 14695 II, XXIII| końcu wieczerzy, gdy ochota wzrosła i humory były szampańskie, 14696 I, XVI | olbrzymie bogactwa, które wzrosły w ich oczach, przy nich, 14697 II, XXIII| dawnych - ale teraz, w miarę wzrostu jego potęgi, wszyscy się 14698 II, XV | odeszli, powiedział drwiąco:~- Wzruszająca scena. Myślałem, że to dożynki, 14699 I, XIII | zajmują?~- Takie tam ładne wzruszające kawałki, że płakałyśmy razem 14700 II, XX | dyskrecji, szczerej naiwności i wzruszającej nieśmiałości Lucy, ta piękna 14701 II, XIX | uciekała do saloniku, bo wzruszał do głębi widok Adama Malinowskiego, 14702 II, V | kobiet wynędzniałych.~Nie wzruszały go ich oczy zaczerwienione, 14703 I, IV | przejściu bardzo silnych wzruszeń.~- Kurowski musi już spać - 14704 II, XIII | spragnionego kochania, nie o wzruszeniach miłości.~Moryc mówi spokojnie, 14705 II, XI | ciocia krzyczy na mnie!~Wzruszyła ramionami i poszła do saloniku, 14706 II, I | tyle roków człowiek się wzwyczaił do kunisków, to mu tera 14707 I, VIII | dano mu znać, że go Bucholc wzywa do kantoru, więc Socha popatrzył 14708 II, III | ale zaraz pobiegł, bo go wzywano telefonem do fabryki do 14709 I, VII | mam, byłem dzisiaj w nocy wzywany do chorego.~- Róża, dlaczego 14710 II, VIII | VIII~[XXIV]~W jadalni nikt prócz Niny 14711 II, XIII | XIII~[XXIX]~U Grunspanów trafił na 14712 II, IX | IX~[XXV]~Wysocki leciał na skrzydłach 14713 II, X | X~[XXVI]~- Dwa dni jesteśmy, a jeszcze 14714 II, XI | XI~[XXVII]~- Cóż tak żujesz? - zagadnął 14715 II, XII | XII~[XXVIII]~- Chcieć, a wszystko się 14716 II, XIV | XIV~[XXX]~Kessler mieszkał o kilka 14717 II, XV | XV~[XXXI]~- Może jeszcze herbaty 14718 II, XVI | XVI~[XXXII]~"Z dniem l października 14719 II, XVII | XVII~[XXXIII]~Fabryka szła, a raczej 14720 II, XVIII| XVIII~[XXXIV]~U Kurowskiego w hotelu 14721 II, XXIII| XXIII~[XXXIX]~Późną jesienią tegoż roku 14722 II, XIX | XIX~[XXXV]~- Wstąpię na chwilę do 14723 II, XX | XX~[XXXVI]~Borowiecki był w Berlinie.~ 14724 II, XXI | XXI~[XXXVII]~Poprzedniego popołudnia 14725 II, XXII | XXII~[XXXVIII]~Upłynęło kilka tygodni 14726 II, XIII | słuchała jego wywodów z za-partym oddechem, ze zmąconą świadomością, 14727 I, IX | niezliczone kantory i składy za-pchane towarami, ludźmi, na ten 14728 I, V | co było oznaką głębokiego zaabsorbowania.~Stos cały listów i rozmaitych 14729 I, XII | powierzchni tej "ziemi obiecanej", zaaklimatyzował się o tyle, że robił pieniądze 14730 I, XVI | XVI~Dwa wypadki zaalarmowały Łódź: śmierć Bucholca i 14731 I, III | łódzkich.~- Na ile Łódź zaangażowana? - pytał Borowiecki. Moryc 14732 II, X | podpalić własnej fabryki wysoko zaasekurowanej ani zarwać czyjego zaufania, 14733 I, XIV | spokojem, tak samo jak kiedyś w Zabajkalskim kraju, gdy chodziło o zakład 14734 II, XXI | wewnątrz pokoju, zaczęły już zabarwiać rolety.~Czytała jednak dalej. 14735 I, XI | brzask ognia przeciekał i zabarwiał różem jej bladą, o liliowym 14736 I, X | ruchowi konia.~Czerwone plamy zabarwiły mu policzki.~- Józiu, i 14737 I, VII | fotelu biegunowego.~- Will, zabaw Toni, słyszysz, próżniaku!~- 14738 I, VI | cukierków, zmarzniętych jabłek, zabawek dziecinnych.~Przed sklepami, 14739 II, I | palcach.~- Długo pan tu zabawi?~- W nocy wyjeżdżam, bo 14740 I, XII | wy bywacie nieraz wysoce zabawni.~- Dobrze wiedzieć o tym, 14741 I, VII | uderzeniu podskakiwał, wyrzucał zabawnie tylnymi nogami i kwiczał 14742 I, V | przy-najmniej szczere, a często zabawniejsze niż tamte. Karol czytał 14743 II, I | zielonej trawie, wyciągał żabę, podnosił szyję do góry 14744 I, III | brzęczały mosiężnymi prętami, zabezpieczającymi szkło, co chwila ktoś wchodził 14745 II, XXI | uporem, że nie będzie miał zabezpieczenia jego kapitał: rysował mu 14746 I, XIV | kaucji. Było to niejakie zabezpieczenie od głodowej śmierci całej 14747 I, IX | którym się czuły więcej zabezpieczone od batożenia brata.~- Jasiu, 14748 II, X | Rusztowanie!... Jezus... wszyscy zabici... O Jezus, o Jezus!... - 14749 II, XIX | osobistej, o zbiciu go lub zabiciu; nie, to było głupstwem, 14750 I, XI | które gdy się rumieniła, zabiegały krwią; złote obrączki rzęs 14751 II, XV | potrzeba pracy wytężonej, zabiegów, szczęśliwych warunków, 14752 II, I | i obmywały długie linie żabieńców i niezapominajek, co żółtymi 14753 I, XII | zapałem.~Przerwał im zabawę zabierając Mateusza do mieszkania.~ 14754 II, III | była mu zupełnie obojętną i zabierała wiele czasu tak potrzebnego 14755 I, VIII | obsuszały okoliczne grunta i zabierały drzewom wszelką wilgoć, 14756 II, XV | żeby Ance odebrać chęć zabierania z nimi bliższej znajomości, 14757 II, III | daruje prośbę o odwiedziny i zabieranie sobie czasu.~- Jestem na 14758 I, XII | Moryc przyjedzie, to się zabierzemy do roboty.~- Zapomniałem 14759 II, II | cofnął się do wyjścia.~- Zabierzże pan swoje weksle.~- Papieru 14760 I, VIII | wiem z pewnością, że tutaj zabijają - wstrząsnęła się nerwowo.~- 14761 II, XXIII| mogły zapełnić miliony ani zabijająca praca.~A teraz w ostatnich 14762 I, VIII | świerkowy i konał powoli, zabijało go sąsiedztwo fabryk, te 14763 II, IV | Zabij mnie, a nie wypędzaj! Zabijcie mnie. ludzie, bo już nie 14764 II, XXI | odkrył panu Adamowi pożar i zabił go, był to wybuch kotła, 14765 II, XVII | się stało z miłością? Zabiła pewność, że nie jestem 14766 II, XXI | Czuła dobrze, że ten pożar zabiłby ojca...~- Co robić?... Czemu 14767 I, XI | a jak zgadniesz, to cię zabiorę.~Spojrzała bezwiednie w 14768 II, III | warsztatów, teraz już obumarła - zabita przez wielki przemysł.~Uliczki 14769 II, II | zwierząt, które jutro będą zabite.~Zaczął nucić bardzo cicho.~- 14770 I, V | Na nic wszystko, śpi jak zabity. Tak mi zresztą pilno, że 14771 I, VIII | wszyscy kołem skupili się przy zabitym. W oczach nie błyszczał 14772 II, XVIII| przy tym swoje dziecinne ząbki. A przy tym ośmiesza się 14773 I, VI | się wprost po drobniutkim zabłoconym bruku, który kłuł przez 14774 I, I | parterowego domu, w którym nagle zabłysło światło.~Borowiecki się 14775 II, III | szlachectwo przesądem, a cnotę zabobonem śmiesznym i godnym politowania.~- 14776 I, VIII | organizmy i roztaczała dokoła zabójcze miazmaty.~Pod osłoną drzew, 14777 I, II | nas, ale jak się dowie, zabolą go odciski; jest czuły na 14778 I, VIII | ta wzmianka o Likiertowej zabolała go mocno.~- Podwieziemy 14779 II, X | niedolę ludzką.~To głęboko zabolało, spoglądała na niego z niedowierzaniem 14780 II, XXII | pomieszany, tak bardzo go zabolały jej słowa, tak się poczuł 14781 I, XII | cię moje przypuszczenie zaboleć.~- Nie okpiłem, bo sposobność 14782 I, X | odezwała się jednak, bo zabrakło jej głosu, a po tym chwilowym, 14783 I, XI | napadli w górach zbójcy, zabrali i rozdzielili.~Spotkali 14784 II, XXIII| niewolnikiem, nie dośćże już zabrały mu sił, życia; nie dośćże 14785 II, XVI | głosem Zajączkowskiego, że zabrani na werendzie z niepokojem 14786 II, I | drwiny powstrzymają mnie od zabrania tego, bez czego obyć bym 14787 I, VIII | powiedział Karol niechętnie.~- Zabraniamy tak mówić o Hornie - wołały 14788 I, XII | pytał podrażniony.~- A ty mi zabraniasz mówienia chociażby pozornych 14789 II, VI | przecież nie w mojej mocy zabronić im tego...~- Pan jesteś 14790 II, VI | Wysocki ułożył go na posłaniu, zabronił się poruszać, obtarł mu 14791 II, II | mularskie - cofnął się. Oni mu zabronili robić!~Kwestionowano im 14792 II, XV | rozkoszujące się piwem, jakie zabrudzeni garsoni roznosili ustawicznie.~ 14793 II, III | ozielenieniu i wisiało niby żółte, zabrudzone łachmany,~Kwatery kwiatowe 14794 I, IV | chmury, niby porozrywane bele zabrudzonej bawełny, biegały z szalonym 14795 I, XIV | brudna, źle oświetlona, źle zabrukowana, źle zabudowana, że domy 14796 I, VI | wszystko jedno - surowo zabrzmiał jej głos, zajrzał w jej 14797 II, XIV | przelatywały nad głowami. Żaby od chłopskich rowów i sadzawek 14798 I, XIII | pragnień nieokreślonych, zachcenia tak mgnieniowe, że w drodze 14799 I, V | które mu sam Bucholc nalewał zachęcając:~- Pij pan, panie Borowiecki, 14800 II, XXIII| się, jeśli do tego nie zachęcił, nie śmiejąc mówić, jeśli 14801 I, II | powiedzieć i nie śmiejąc, ale zachęcony spojrzeniami, które błyskały 14802 I, XIII | radośnie i umilkła nagle zachmurzona, siedziała już cicho do 14803 I, I | kryminale.~- Głupie słowo! - żachnął się niecierpliwie Moryc. - 14804 II, III | złotymi szpilkami, bo szli pod zachód i stanąwszy na szczycie 14805 I, IX | zużył, tyle mózgu, tyle zachodów, tyle kapitałów swoich i 14806 II, I | wskazując na pola leżące ku zachodowi.~Słońce czerwone, ogromne 14807 II, I | ma kolor. Czyste słońce o zachodzie, czyste słoneczko, a jaki 14808 I, VIII | namiętnie, że białawą mgłą zachodziły jej oczy, mogła mu mówić 14809 II, XVI | aby się nie zdradzić; aby zachować obojętną, zimną twarz pod 14810 II, XIII | zauważył nawet jej dziwnego zachowania się i pobiegł do papy Grunspana, 14811 II, XVI | długo i coraz spokojniej, bo zachowanie się Borowieckiego, jego 14812 II, III | przy mnie!~- Musimy jednak zachowywać pozory.~- A co byś zrobił, 14813 I, VI | nowe krzyki, nawoływania zachrypniętymi gardłami, głosy trąbek dziecinnych 14814 II, XI | nieszczęści, to i z pięści zachrzęści! - rzekł sentencjonalnie.~- 14815 II, I | tego już dosyć. Panna Anka zachwalała mi las - zobaczyłem, że 14816 I, III | siłą na mgnienie, się zachwiał pod jej ciężarem.~Wyrwała 14817 I, VIII | zdumienie, bo już wiedział o zachwianiu się Trawińskiego.~- Ten 14818 I, IX | Stał źle w interesach, był zachwiany, jak się u nas mówi, więc 14819 I, XI | Endelmanów, jak nakazywał zachwycać się ich galerią obrazów 14820 I, XIII | Daj pan pokój! Pan się zachwycaj pracowitością Łodzi, wysławiaj 14821 I, XI | scena.~- Cudowny obraz, zachwycający! - wołały panie.~- Nu, a 14822 II, VII | długiej szylkretowej rączce, zachwycała się pięknością Niny, tłumem 14823 II, I | koziołki wyprawiasz? Wczoraj zachwycałeś się wsią, dzisiaj ziewasz 14824 I, IX | przypatrywała się długo w niemym zachwycie.~- Nie patrzysz, Kaziu?~- 14825 I, XV | serce, porwał się na nogi, zachwycił powietrza, buchnął krótkim, 14826 II, VII | jej niedomyślność i ten zachwyt, nie ukrywany, z jakim patrzyła 14827 II, III | pełen nieco przesadnych zachwytów nad Włochami.~Ale miejscami, 14828 II, III | przez przesadę i banalny. Zachwyty brane z Baedeckera, to 14829 II, X | pachnących jeszcze farbami zaciąganych podłóg, że uciekała na wielką 14830 I, XII | głód wrażeń.~Samotność mu zaciążyła.~Poszedł spiesznie do "kolonii", 14831 I, VII | tańczyli kontredansa z zacięciem kankana, włosy Feli trzęsły 14832 I, XII | Żydówka, Polka? - badał Maks zaciekawiony.~- Polka.~- Jeśli katoliczka, 14833 II, XVIII| to skończyłem - zawołał zaciekle, podkręcił wąsy, otrzepał 14834 II, XV | po nie przespanej nocy, zacięła się w sobie i w takiej dumie, 14835 II, III | zagasła, usta pobladły i zacięły się w bólu, oczy cofnęły 14836 II, XI | raz jeszcze spojrzał na zaciemnioną gwałtownie ulicę, bo deszcz 14837 I, V | poważnie i ciężko umeblowane, zaciemnione prawie zupełnie storami 14838 II, III | światła, jakie wpływało do zaciemnionego pokoju, bo pozostałe okna 14839 I, V | długiej niskiej sali, tak zaciemnionej dymami cygar, że w pierwszej 14840 I, VI | przejrzystym powietrzu; nie zaciemnionym dymami, rdzawiły się niby 14841 II, V | ha! - śmiał się wesoło, zacierając ręce, oblizywał wywinięte 14842 I, XVI | czaiła się po zaułkach, zacierała kontury, gasiła barwy, wypijała 14843 II, XIX | wszystko zlewało się ze sobą i zacierało, gdzieniegdzie tylko błysło 14844 II, X | teologii, i wiódł z nim zacięte rozprawy teologiczne, kłócił 14845 II, XXI | niepodobieństw, tylko do tej nowej, zaciętej walki z losem potrzebował 14846 II, XVII | pieniędzy, ale przez dumę, przez zaciętość, która w nim rosła w miarę 14847 II, XI | pobłażliwie Moryc bawiąc się zacietrzewieniem Sierpińskiego, którego zaczęli 14848 II, XIV | do wesołego śmiechu i do zaciętszego ich podrażnienia.~Zwierząt 14849 II, XVII | brutalnym, ale Borowiecki musiał zaciskać zęby i milczeć, bo czuł 14850 I, VI | z gniewu przechodniów.. zaciskał binokle i rzucał niechętne 14851 I, XIII | coraz mocniejszym kołem zaciskało mu duszę zniechęcenie i 14852 I, IV | nierozebrany, z papierosem z zaciśniętych zębach, na wielkiej otomanie 14853 II, IV | powróciwszy do syna powiedział zaciśniętym gardłem.~- Kessler!~Zęby 14854 I, IX | umeblowanych, ciepłych i bardzo zacisznych, pełnych delikatnego zapachu 14855 II, III | się w Łodzi opinią bardzo zacnej i rozumnej, a że przy tym 14856 I, VIII | grubszego drzewa, gdzie stała zaczajona, rzuciła mu się na szyję 14857 I, V | Czekają od rana.~- Niech zaczekają, przynieś list, a im daj 14858 I, V | aby iść z powrotem spać.~- Zaczekajże! Musimy się przecież porozumieć, 14859 I, IX | mnie, to mu powiedz, żeby zaczekał koniecznie, bo najdalej 14860 II, XVIII| bankruci przedtem, zanim zaczęliście cośkolwiek mieć. Wy jesteście 14861 I, XII | bezwiednie poszukując równowagi i zaczepienia się myślą o co bądź.~Nie 14862 II, IV | listu?~- Dostałem... tak... Zaczerwienił się gwałtownie.~- Bądź zdrów...~- 14863 II, XVI | zaczęły z wolna wyciekać z zaczerwienionych oczów i padać na twarz siną, 14864 II, VII | popstrzoną krostami, z zaczerwienionym nosem i chudymi, długimi 14865 I, VII | rozdzielonymi na środku głowy i zaczesanymi na skronie i na uszy, że 14866 I, VIII | bo ze wszystkich stron zaczęto wymyślać, że zatamowywa 14867 I, X | prędzej ograli. Może nareszcie zaczniecie mówić! Nikt jednak nie zaczynał. 14868 I, III | uwierzysz i sam kochać mnie zaczniesz. Już nie mogę udawać, już 14869 II, XVI | trzech - wołał ksiądz Szymon zaczynając się śmiać.~- Jak Pana Boga 14870 I, V | tamte. Karol czytał list zaczynający się od słów: ,,Her-reszcie 14871 II, X | czystym przestrzeniom pól, zaczynających się niedaleko.~Ocknął się 14872 II, I | już zapomniałeś, he?~- Nie zaczynałbyś ksiądz na nowo, bom i tak 14873 I, XI | uwagę zebranych na obraz, bo zaczynali już odchodzić.~- Farbę czuć - 14874 I, VIII | zbrodnią, ale którą natychmiast zaczynano oczyszczać.~- Verflucht! 14875 I, IX | był trochę mądrzejszy.~- Zaczynasz mówić na sposób Welta.~- 14876 II, XXIII| tylko jakaś mgławica, jakieś zaczyny myśli wirowały mu pod czaszką 14877 I, X | my od takich nie będziemy żądać pomocy - przerwała jej dosyć 14878 II, III | błagalnymi oczami, jakby żądając ratunku, ale Karol poruszył 14879 II, XVI | dobrodzieju mój kochany, zadał takiego bobu Zajączkowi, 14880 I, IX | oglądaliśmy, pamiętasz?~- Żądałaś tego? - zapytał dosyć ostro.~- 14881 I, V | bawełnianym, a tymczasem żądali pożyczki na dokończenie 14882 I, VIII | uroczyście.~- Nie wierzę, żądam solidniejszego zapewnienia - 14883 II, XIII | wyobraźni, tęsknot, po, żądań i miłości wołała do tamtego, 14884 II, III | z parasolem pod pachą, z zadartą do góry głową stał na środku 14885 II, III | i nawet nie wiesz, czego żądasz.~- Wiem, Karl, wiem, ja 14886 I, III | niecierpliwość i przymus, jaki sobie zadawał, żeby tutaj siedzieć teraz, 14887 II, VI | dwa razy tyle w majątku - zadecydował Szaja zwracając się do jakiegoś 14888 II, II | To już pan prezes sam zadecyduje.~- Więc przypuśćmy, że dałbym 14889 I, V | Karol, nie możesz zginąć w żadnym razie;~ty ze swoją uznaną 14890 II, XXIII| się tymi dziećmi daje pani zadowolenie?~- A nawet zupełne szczęście, 14891 I, V | Będzie z nią ciężko, nie zadowolni się byle czym - myślał powracając 14892 II, XXIII| że wszystko deptał, aby zadowolnić próżność, aby napaść własną 14893 I, III | spojrzenia prawie wesołe i zadowolone z ruiny innych, przypuszczenia 14894 II, VII | cierpienia i wielkie współczucie zadrgało w jej sercu, zaczęła 14895 II, III | głosem odpowiedział, że zadrżała, puściła jego ramię i szła 14896 II, XIX | był gotowy, więc rychło zadudniła żółta przemarzła ziemia 14897 II, IX | Myszkowski pozostał sam i zadumał się smutnie, że trzeba będzie 14898 I, VI | bladej twarzy, ze spojrzeń zadumanych, z całej postaci wysmukłej 14899 I, XVI | której Wilczek spacerował w zadumie.~- Tam jakieś panowie czekają 14900 I, XV | błękitu, rozpiętej nad miastem zadymionym, pełnym łoskotu fabryk, 14901 II, III | polecenia Jaskólskiemu, który zadyszany, z wiecznie przestraszoną 14902 I, XI | codzienność, a pełnych namiętnych żądz kochania i oddawania się 14903 II, XV | swojej miłości, nie umiała zadzierzgać tych tysiącznych nici spojrzeń, 14904 I, III | również skrzyły się brylanty zadziwiającej wielkości, brylanty lśniły 14905 II, VII | Ona jest piękna, ona jest zadziwiająco piękna! - szepnął po dłuższym 14906 II, V | przyglądam się panu uważnie.~- Zadziwiający okaz, co? Cham o brudnych 14907 I, IX | mozaikę.~Drzwi wchodowe zadźwięczały silnie.~- Zapomniałem ci 14908 II, III | cofnęła się spiesznie i zadzwoniła gwałtownie na służącą.~- 14909 I, XVI | hipnotyzowały, przejmowały drżeniem żądzy nieopowiedzianej, dawały 14910 I, I | oknami.~Przebrał się szybko w zafarbowaną, brudną bluzę i pobiegł 14911 I, V | dołów, kałuż, gnijącej wody, zafarbowanej odpływami z blichów i apretur, 14912 II, XII | dachach.~- Muszę sobie co zafundować za toszepnął przyglądając 14913 II, I | nim poznał, kto do niego zagadał.~- Jakże zdrowie? Bo wczoraj 14914 II, III | opadła martwo, twarz jej zagasła, usta pobladły i zacięły 14915 I, XVI | nawet chwilami jej wybladłe, zagasłe oczy napełniały się blaskiem 14916 I, XII | aspiracje i wierzenia - zagasły w nim zupełnie.~Zdawało 14917 II, VI | przysłonięte krzewami akacji, zaglądającej w szyby różowymi oczami 14918 II, VII | ciałach nimf brązowych, zaglądających do wnętrza amfor, w których 14919 II, XIX | ale gdybym był wami, nie zaglądałbym do Malinowskiego, on ma 14920 II, I | orzechowych pięło się do słońca i zaglądało do cel pierwszego i drugiego 14921 II, XXIII| mordowanych lub drzew skazanych na zagładę;~to jakiś krzyk zrywał się 14922 I, VI | tym, których spostrzegł, i zagłębiał się w najniemożliwsze kombinacje.~ 14923 II, IX | wywody Wysockiej, która, zagłębiona w fotelu po drugiej stronie 14924 I, VI | jedną szarą, olbrzymią, zagmatwaną masę pociętą kanałami ulic, 14925 I, VIII | osłaniające składy i po rozmiękłym zagonie, zapadając po kostki w błoto 14926 II, III | uprawione i nie obsiane zagoniki.~Dom mieszkalny również 14927 II, I | ścieżką biegnącą przez zagony ogrodów warzywnych i sadów, 14928 II, IV | chciała wyjść na herbatę, jaką zagotował Horn.~Adam sam jej zaniósł.~ 14929 II, VII | córce, którą Nina prosiła o zagranie.~Mery, chuda dziewczyna, 14930 I, VII | tymczasem może, Bernard, co zagrasz.~Bernard powstał, pchnął 14931 I, III | osobisty nieprzyjaciel.~Zagrodził drogę Borowieckiemu, który 14932 II, III | oglądał zegarek.~- Wiesz, zagrozili mi, że jeśli się nie zgodzę, 14933 II, X | ostre, mocne błyskawice; zagryzała usta, aby pokryć drżenie 14934 II, I | czysto rubinowym fioletem.~- Zagryźcie no teraz tym placuszkiem 14935 I, VIII | krzyknął ze złością.~Horn zagryzł tylko usta, usiadł i pisał 14936 I, VII | przechylając głowę ku niemu, zagryzła usta, a spod przymkniętych, 14937 II, XXI | wyciem radosnym, a wtedy żagwie ogniste, płonące kłęby przędzy, 14938 II, X | niedaleko.~Ocknął się wreszcie i zagwizdał na kosa, wiszącego na werendzie, 14939 II, X | Rozczerwieniła się gwałtownie, zagwizdała na psy i uciekła do ogrodu.~- 14940 II, XVI | przecież i mnie ta sprawa zahacza.~Odzyskiwał spokój i równowagę, 14941 I, VII | miłością i czcią nędzarzy zahipnotyzowanych milionami, jakie rosły w 14942 I, III | obrusy.~- Kelner, bitte, zahlen!~- Piwa!~- Kelner, Bier!~ 14943 II, XIX | tysiącach rubli, bo chciał im zaimponować.~- No, no! szczęść ci, Boże, 14944 II, XVII | prawie zupełnie.~Zmowa, jaką zainicjował Grosglik, działała solidarnie 14945 II, XI | tysięcy, to można od niego zainkasować w rok... dwa, wyjdzie na 14946 II, II | nie bóżnica~- On wczoraj zainkasował czterysta rubli i uciekł. 14947 II, XI | ciotka nie okazuje zbytniego zainteresowania, odsunęła się i zapytała 14948 I, III | gdy loże ze specjalnie zainteresowaniem lornetują ich, nie wie, 14949 I, V | ochrypnięty, pijany głos zaintonował z drugiego końca stołu:~ 14950 II, XIX | kilkanaście robotnic i te zaintonowały jakąś przesmutną pieśń i 14951 II, XVI | niczego. Ale wiesz, Anula, Zajączek położył się bez trzech - 14952 II, I | bliźniateczki da za to, żeś tak Zajączka oporządził. Poleżysz bez 14953 II, XVI | kochany, zadał takiego bobu Zajączkowi, że popamięta. Ha, ha, ha! 14954 II, XVIII| drodze.~Przyszli właśnie na zajadłą filipikę Kesslera, który 14955 II, X | i razem z nimi goniła go zajadle po ogrodzie.~Przewróciła 14956 II, XVIII| mankiety i gotów już był do zajadłej dysputy.~- Skończ pan ostatecznym 14957 I, IX | Usprawiedliwiał się kłopotami i zajęciami, mówił długo, a nie śmiał 14958 I, VII | się śmiertelnie nudzę - zajęczała Toni.~- A ja się bawię wesoło - 14959 I, III | teatru.~Powóz za powozem zajeżdżał przed hotelową bramę i wyrzucał 14960 I, XIII | pochłoną setki milionów i zajmą dziesiątki tysięcy rąk obecnie 14961 II, XVIII| odjeżdżającym.~- Chwilę ci tylko zajmę - zaczął Borowiecki.~- Siadaj, 14962 I, XI | naprawdę. Ojciec się z Reginą zajmie interesami.~- Co jest Albertowi? - 14963 I, XIII | kramarstwa, że jak ty prędko nie zajmiesz się fabryką, to sam, chociaż 14964 II, IV | już za progiem szepnął:~- Zajmij się ... przecież to nasza 14965 I, XIV | nie byłem wariatem, nie zajmowałem się wynalazkami, niemożliwymi 14966 I, XVI | atmosfera smutku.~Całe piętro zajmowane przez nieboszczyka opustoszało 14967 I, XVI | którego każdym krokiem się zajmowano, który niepodzielnie panował 14968 I, XIII | już czytam.~- Bardzo panią zajmują?~- Takie tam ładne wzruszające 14969 I, XII | kolei, ale to wcale nie zajmujące widowisko, nie.~Trząsł głową 14970 I, XI | mitologicznym malowidłem, zajmującym pół ściany i przedstawiającym 14971 II, XI | w pałacu Kesslera... . - Zajmujesz się nią jeszcze?~- Nie, 14972 II, XV | która obszedłszy ogród, zajrzawszy do wszystkich pokoi, nie 14973 I, XI | Spojrzeli sobie w oczy, zajrzeli do głębi dusz.~Emma opuściła 14974 I, III | plany. Do widzenia, pan zajrzy do loży?~- Z pewnością, 14975 I, VIII | Borowieckim zawołał Bucholc:~- Zajrzyj pan jeszcze po przyjeździe.~ 14976 II, I | gonię i gonię, ażem się zakasał - wołał ksiądz pędząc za 14977 II, XV | spiesznie - Mateusz pomimo zakazu perfumuje mnie ciągle zamiast 14978 II, I | ogromnym brylantem, wykwintna żakietka, cylinder błyszczący, długi 14979 I, XIV | Zabajkalskim kraju, gdy chodziło o zakład na szarego niedźwiedzia 14980 I, V | jest świeżo przybyłych i zakładających agentury, a dziewięciu chcących 14981 II, I | przez okno, żeby mu konie zakładali natychmiast, a pan Adam 14982 I, I | zapytał spokojnie już Baum.~- Zakładamy fabrykę.~- Tak, ja nie mam 14983 I, X | do kochania, a Niemki do zakładania obory zarodowej. Ale Żydówka 14984 II, X | domiar złego w fundamentach zakładanych pod skład pokazała się woda 14985 II, VII | kobieta. Jest prezeską kilku zakładów dobroczynnych i robi wiele 14986 II, XXII | siłą przewieźć do jakiego zakładu leczniczego, bo te mury 14987 II, XV | Nowy Linneusz powinien je zaklasyfikował pod rubrykę: "Gatunek mazgajowatych". 14988 I, V | jest, prośba o pieniądze i zaklinanie, że szlachcic szlachcica 14989 II, VIII | ich przy sobie; siedzieli zakłopotani.~Mada spuściła głowę na 14990 I, XI | pokrywając uśmiechem pewne zakłopotanie.~- Panie Borowiecki, pani 14991 I, XIII | kochanka nie pozna. Telefon zaknebluj, przynieś samowar i wszystkie 14992 I, VII | bym dała, żebym się mogła zakochać. co ja bym dała.~- Siebie 14993 II, XI | podobasz, że ja się już w panu zakochałem - wołał bankier rozpromieniony, 14994 I, III | całą potęgę czaru kobiety zakochanej, kobiety-niewolnicy, która 14995 I, XVI | zamigotało krwawych, morze głów zakołysało się jak fala.~Wreszcie skończyła 14996 I, V | sztucznym stylu.~- W ogień! - zakomenderował krótko. - Czytaj pan dalej.~ 14997 I, VIII | tego samego, który musiał zakomunikować tajemnie ową depeszę Zukerowi, 14998 II, I | przeczuwanej śmierci.~Cały zakon wymarł i on, ostatni z szeregu 14999 I, V | trzech stron, bo czwartą zakończał mały ogródek, odgrodzony 15000 I, VI | liniami w obramowaniu okien, a zakończały facjatki pękate, podobne 15001 II, VI | obleczone popielatą skórą i zakończone tak wychudzonymi dłońmi, 15002 II, VI | z nie tynkowanej cegły, zakończonego w rogach rodzajem średniowiecznych 15003 II, I | ujrzy te umarłe korowody zakonne, i krzyczał:~- Waluś, a 15004 II, I | na podłodze dawnego chóru zakonnego i nocami odwiedza puste 15005 II, I | pokojach, przerobionych z cel zakonnych, których okna wychodziły 15006 I, XIII | do żony, ale żona spała, zakopana w betach, że tylko kawałek 15007 I, VIII | rozpraszał razem z fałą zakopconych, czarnych, wynędzniałych 15008 I, XV | żelaza, z oknami małymi i tak zakratowanymi, że półzmrok panował w olbrzymiej 15009 II, I | wszystkich. Zniknął mi na zakręcie, a gdym się już położył, 15010 II, XXIII| dobrze, chociaż w tak małym zakresie. A pan... zadowolony? - 15011 I, XV | spocone ręce i znowu biegał zakreślając wielkie koło dookoła stołu.~ 15012 II, III | nadbudowywano piętro, rusztowania zakreślały również wielki czworobok 15013 I, X | które jeszcze nie wyszły z zakresu gałganów i nudy panieńskiej - 15014 I, XI | gors wspaniały i szyję.~Zakryła się wachlarzem, skinęła 15015 I, VII | się i niby jasną wiechą zakryły jej twarz różową, rozbawioną 15016 II, I | złoto! Żebym ja wam pokazał zakrystię, co tam bielizny kościelnej, 15017 II, I | schodach prowadzących do zakrystii i modliła się, Maks zaś 15018 I, XII | kruczo czarną, która mu zakrywała kołnierzyk i pół gorsu.~- 15019 I, XI | na grubym czerwonym karku zakrywały mu kołnierzyk i czyniły 15020 I, X | napiętnowana jakby stygmatem bólu zakrzepłego, najczęściej zwracała się 15021 II, IV | się mu rami.~Przez małe zakurzone okienka budynku lał się 15022 I, XI | zatrzymanego zegaru ze starej zakurzonej i obtłuczonej porcelany 15023 I, II | sączył się po oknach kantoru, zakurzonych pyłem węglowym i bawełnianym, 15024 II, XIII | jest z asekuracji trochę zakwestionowanej przez sędziego śledczego - 15025 I, II | zapytał.~- Rozenberg się załamał.~- Zupełnie?~- Nie wiadomo 15026 I, V | szyldwachy wyciągniętą i załamującą się pod prostym kątem linią 15027 I, XV | składu, i ostry szelest załamywanych przy opakowywaniu papierów.~ 15028 II, XII | zasypanej śniegiem wełny, zalanej światłem padającym z góry 15029 I, VII | szły przez szereg pokojów zalanych mrokiem nadchodzącego wieczoru, 15030 II, XIX | maszynami, w dziedzińcu zalanym falami elektrycznego światła 15031 I, V | kamieniach, miejscami zupełnie zalanymi przez błoto, które niby 15032 I, III | niesłychanie ważne rzeczy.~- To załatw się pan z nim w teatrze, 15033 I, II | tutaj takich spraw nie załatwia się! - krzyknął Szwarc.~- 15034 II, XI | pilniejszego interesu do załatwienia, potem, że musi się w pewnej 15035 I, XVI | odpowiedział Moryc.~Szybko załatwili interes i rozstali się.~- 15036 II, II | będę z powrotem.~- Interes załatwiony! - zawołał wesoło bankier, 15037 II, V | wytrzymać i gdy Wilczek załatwiwszy ostatnią sprawę powrócił 15038 II, VI | Byłby dłużej rozwodził żale na niesprawiedliwość i krzywdę 15039 II, III | ruchy i choć w mroku, jaki zalegał pokój, nie mógł dobrze dojrzeć 15040 II, IX | sali krokiem automatu. Sale zalegała ciężka, grobowa cisza, rzędy 15041 II, XIV | biegunowym .krześle.~Milczenie zalegało werendę, bo wszystkich oczy 15042 I, V | dam weksle z dobrym żyrem.~Zaległa cisza. Maks położy! głowę 15043 II, VI | cały głos, podsuwając pod zalęknioną, jakby zamszem obciągniętą 15044 II, VI | twarzy Wysockiego i uciekały zalęknione a rozradowane.~Róża na przemian 15045 I, XV | dzisiaj bardziej jeszcze zalękniony i niedołężny.~Wyprostowywał 15046 I, V | drzwiach i czekał, biegając zalęknionym, niespokojnym wzrokiem po 15047 I, XII | dopatrzeć ani jednej z tych zalet, jakie jeszcze wczoraj widział.~ 15048 II, VII | straszne myśli obsiadły i zalewają jej serce goryczą nieopowiedzianą. 15049 I, VI | rynsztokach, występował z brzegów, zalewając chodniki kolorowymi falami, 15050 I, XIV | kolejno zapadały w jasności zalewającej świat. Spać nie mógł, po 15051 I, XVI | oczami w ruchomej masie głów, zalewających całą ulicę.~- Stanisław, 15052 I, I | chlupotem błota pod nogami.~Zalewali całą ulicę, szli ze wszystkich 15053 II, XX | wszystko się w nim zapadało, zalewane straszną niecierpliwością.~ 15054 II, XXI | dymiących się głowni, które zalewano wodą, ogarnął wolno oczami


000-bija | bijac-chlus | chmie-dlan | dlawi-dziwo | dzwie-gnily | gnojo-jan | janie-koldr | koleg-kwitn | kwoka-maure | maxim-nadzi | nadzw-niepo | niepr-obsyp | obsza-oklad | oklas-pachn | pacho-pobli | poboz-polud | polwe-powie | powin-przeg | przeh-przyl | przym-rozch | rozci-rycht | rycze-sledz | slepe-stawy | stech-szost | szpal-tutej | tuzur-ustap | ustaw-wirow | wirts-wygla | wygni-wytrw | wytry-zalew | zalez-zawar | zawaz-zmien | zmier-zzymn

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License