Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
hydrostatyke 1
hymenu 3
hymn 3
i 5426
iberyjskiego 1
icaz 1
ich 382
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
5426 i
5279 sie
4126 w
3297 do
Jan Potocki
Rekopis Znaleziony w Saragossie

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5426

     Dzien
1 Przed| ciekawością, zbliżyłem się i zastukałem w drzwi. Okazało 2 Przed| pchnąłem je więc lekko i wszedłem do środka. Wołałem, 3 Przed| przedmiotów;~na stołach i w szafach pozostały jedynie 4 Przed| o kabalistach, zbójcach i upiorach. Lektura niezwykłych 5 Przed| od głównego korpusu armii i wraz z moim oddziałem wpadłem 6 Przed| dobrze się ze mną obchodził i zatrzymał na dłuższy pobyt. 7 1 | kontrabandziści, rozbójnicy i kilku Cyganów, o których 8 1 | do ustąpienia im miejsca i oddalenia się w kraje, gdzie 9 1 | spiąłem konia ostrogami i wtedy dopiero zatrzymałem 10 1 | dostrzegłem go wywijającego rękami i wskazującego mi drogę na 11 1 | Estremadurę. Służący mój Lopez i mulnik Moskito spoglądali 12 1 | nic z tego nie rozumiał, i zapuściłem się między zarośla, 13 1 | schronienie, dobrze znane mulnikom i nazwane przez nich Los Alcornoques. 14 1 | marmurem. Była to jedyna woda i jedyny cień. jaki można 15 1 | Venta Quemada, obszernej i wygodnej, chociaż wystawionej 16 1 | Quemada kazał wypo-rządzić i stąd nazwano go Venta Quemada. 17 1 | jakie ze sobą przywieźli, i udawali się na nocleg do 18 1 | przygotować się do przebycia gór i zaopatrzyć w nowe zapasy.~ 19 1 | nowe zapasy.~Taki był plan i mojej podróży.~Ale właśnie 20 1 | zbliżaliśmy się do Korkowych Dębów i wspominałem Lopezowi o potrzebie 21 1 | na próżno.~Moskito znikł i uniósł z sobą nasze najdroższe 22 1 | nie był weselszy ode mnie i mruczał przez zęby, że gospodarz 23 1 | z Andujar miał słuszność i że pewnie złe duchy porwały 24 1 | Ciekawie pogrążyłem weń rękę i z przyjemnością znalazłem 25 1 | znalazłem cztery piękne figi i pomarańczę. Ofiarowałem 26 1 | Zjadłem więc sam wszystko i następnie chciałem napić 27 1 | woda szkodzi po owocach, i podał mi trochę pozostałego 28 1 | ściśnienia serca. Niebo i ziemia zakręciły mi się 29 1 | zakręciły mi się przed oczyma i byłbym niezawodnie zemdlał, 30 1 | nie powinienem się dziwić i że stan ten pochodził z 31 1 | ten pochodził z czczości i znużenia. W istocie, nie 32 1 | gwiazdy podczas letniej nocy, i krew zaczęła mi bić gwałtownie, 33 1 | gwałtownie, zwłaszcza na szyi i skroniach.~Lopez widząc, 34 1 | kaznodziei, spowiednika i wyroczni naszej rodziny! 35 1 | Nie chciałem go słuchać i dobrze mi teraz. Jakże często 36 1 | włosach, błękitnych oczach i czerwonych policzkach, bo 37 1 | aby podał mi dubeltówkę i pozostał przy koniach, podczas 38 1 | słowa Lopez zalał się łzami i rzucając się do mych nóg, 39 1 | wreszcie pozwolił mi odejść i, dobywszy z kieszeni różańca, 40 1 | pierwszy rzut oka wydawało, i zaledwie po godzinie pochodu 41 1 | ujrzałem pod sobą dziką i pustą płaszczyznę, żadnego 42 1 | tej, którą przyszedłem, i dokoła głuche milczenie. 43 1 | myśl, dosiadłem więc konia i, puściwszy go wyciągniętym 44 1 | roztacza się tym spokojnym i wspaniałym korytem, jakie 45 1 | bystrym potokiem bez dna i brzegów i tłucze fale o 46 1 | potokiem bez dna i brzegów i tłucze fale o skały, które 47 1 | trzech braci - dwóch pojmano i przy wejściu do doliny można 48 1 | uciekł z więzień Kordowy i, jak mówiono, schronił się 49 1 | odwiązują się z szubienic i niepokoją żyjących. historię 50 1 | niewinnie tych dwóch skazanych i że mszcząc się za pozwoleniem 51 1 | nieba, dręczą podróżnych i wędrowców. Wiele nasłuchałem 52 1 | szarpały im wnętrzności i obskubywały z ostatków ciała. 53 1 | Ze zgrozą odwróciłem oczy i zapuściłem się w góry.~Trzeba 54 1 | przecinała łożysko potoku i mijała głębokie jaskinie, 55 1 | dolinę, wszedłem w drugą i dostrzegłem gospodę, w której 56 1 | ruchu dokoła nie było widać i żaden pies nie oznajmiał 57 1 | zdawało. Nareszcie przybyłem i ujrzałem przy wejściu skarbonkę 58 1 | zaś mijajcie to miejsce i pod żadnym warunkiem nie 59 1 | jeszcze niezupełnie zaszło i korzystałem z ostatnich 60 1 | Przeszedłem przez kilka izb i obszernych komnat. Większą 61 1 | Zwiedziłem kuchnie, poddasza i piwnice - te ostatnie wykute 62 1 | przekorę nie tylko jadła, ale i światła nie mogłem wynaleźć.~ 63 1 | kryjówki, schwytali Lopeza i Moskita, mnie zaś bali się 64 1 | na górach, bez wątpienia i pasterz musiał się przy 65 1 | się przy nich znajdować i niepodobieństwem było, żeby 66 1 | nie miał przy sobie mleka i chleba. Nadto liczyłem także 67 1 | historii fałszerzów monet i wielu innych w podobnym 68 1 | nie bił poprzednich godzin i dźwięk jego tętnił mi w 69 1 | otworzyły się drzwi izby i ujrzałem wchodzącą czarną 70 1 | złożyła mi głęboki ukłon i tymi słowy odezwała się 71 1 | Pośpieszyłem za Murzynką i przeszedłszy kilka korytarzy, 72 1 | się pod japońską porcelaną i karafkami z górskiego kryształu. 73 1 | rozstąpiły się w dwa szeregi i ujrzałem wchodzące dwie 74 1 | kobiety; płeć ich, z róż i lilii utkana, wspaniale 75 1 | właściwie tylko z koszuli i stanika. Koszula w górnej 76 1 | bogato perłami haftowany i zdobny w diamentowe zapinki, 77 1 | winny były być pokrzywione i zakończone szponami, gdyby 78 1 | olśniewająca. druga zaś łagodna i bojaźliwa. Kibić i rysy 79 1 | łagodna i bojaźliwa. Kibić i rysy starszej na pierwszy 80 1 | wynagrodzona.~Siedliśmy do stołu i ta sama nieznajoma rzekła, 81 1 | naprzód z moją ciekawością i powiedzcie mi, kto jesteście.~- 82 1 | rodzina pochodzi z Grenady i niektórzy z naszych krewnych 83 1 | tygodniem opuściłyśmy Tunis i wylądowałyśmy na pustym 84 1 | Malagi. Następnie między Loja i Antequera przebyłyśmy góry, 85 1 | tutaj, aby zmienić ubiór i zabezpieczyć się przeciw 86 1 | mają się czego obawiać, i zacząłem się posilać, wprawdzie 87 1 | pierwszy głód zaspokoił i że zabieram się do tego, 88 1 | całą odpowiedź powstały i kazały sobie podać kastaniety. 89 1 | bolero wywodzące się z Murcji i fofę, tańczoną w Algarve. 90 1 | widzieć, zakryłem dłonią oczy i w tej chwili uczułem, że 91 1 | siostry zbliżyły się do mnie i ujęły mnie za ręce. Emina 92 1 | odpowiedziałem - który mam od matki i którego obiecałem nigdy 93 1 | słowa Zibelda cofnęła się i zbladła.~- Trwożysz się - 94 1 | że jesteśmy muzułmankami, i nie powinieneś dziwić się 95 1 | posadziła mnie w kącie sofy i podwinąwszy nogi pod siebie, 96 1 | wsparła na mojej poduszce, i tak blisko byliśmy jedno 97 1 | uczucia, wzięła mnie za rękę i w te słowa zaczęła:~- Wcale 98 1 | spotykamy. Dziwią cię moje słowa i zdajesz się powątpiewać 99 1 | własnej.~ ~HISTORIA EMINY I JEJ SIOSTRY ZIBELDY~ ~Ojcem 100 1 | niewypowiedzianą skłonnością do miłości i, w braku innych osób, pokochałyśmy 101 1 | się razem z nami wzrastać i nowych sił na orało przez 102 1 | zwracałyśmy na to mało uwagi, i tak dość już znudzone książkami, 103 1 | zakazana szafka była otwarta, i szybko porwałyśmy mały tomik, 104 1 | opisywał miłostki Medżnuna i Lejli, tłumaczone z perskiego 105 1 | Przemawiałyśmy mową kochanków i na koniec zapragnęłyśmy 106 1 | aby jej moje żale zanosił, i chciałam go rozpłomienić 107 1 | ukraść kilka pocałunków i wreszcie podzielała zupełnie 108 1 | zdawały się razem zlewać i doskonalszego szczęścia 109 1 | spoglądała na nasze zatrudnienia i chcąc nam ułatwić naukę, 110 1 | uczyła nas praw Proroka i wykładała nam nauki tym 111 1 | wykładała nam nauki tym czystym i melodyjnym językiem, jakiego 112 1 | mogłyśmy dość się jej nasłuchać i niebawem umiałyśmy prawie 113 1 | historię naszej rodziny i udzieliła nam mnóstwo pamiętników, 114 1 | drugiej za to strony koleje i nieszczęścia rodziny, której 115 1 | prowadził w górach życie dzikie i mało różne od życia zwierząt 116 1 | chciałyśmy ich widzieć i często wstępowałyśmy na 117 1 | Wyrywałyśmy sobie włosy i cały seraj napełniałyśmy 118 1 | obiecała nas nie przymuszać i zaręczyła nam wolność zostania 119 1 | naczelnikiem naszej rodziny i że ten zezwolił, abyśmy 120 1 | Zibelda przerwała siostrze i ściskając mnie w objęciach, 121 1 | uczestnicząc w waszej rozkoszy i łącząc się z wami w uścisku! 122 1 | wiele opowiadałam o sobie i Zibeldzie. Nie było to moim 123 1 | Hiszpanii na czele Arabów i nadał swoje nazwisko górze 124 1 | tak przez muzułmanów, jak i przez mozarabów, czyli chrześcijan 125 1 | zguba jego jest nieuchronna, i sam postanowił się oddalić. 126 1 | Zebrał więc garstkę wiernych i zapuścił się w Alpuhary, 127 1 | ciągiem pasma Sierra Moreny i oddzielają królestwo Grenady 128 1 | Nazarejskiego; zasady ich religii i praw zawarte były w pieśniach, 129 1 | nauczył się ich języka i wpoił w nich zasady islamu. 130 1 | przez wzajemne małżeństwa i temu to zlaniu szczepów, 131 1 | Gomelezów. Można wprawdzie i u Maurów napotkać wiele 132 1 | Masud przyjął tytuł szejka i rozkazał wznieść warowny 133 1 | schodził do zamkowego podziemia i tam zamknięty cały tydzień 134 1 | na te domysły nie zważał i rządził swoim ludem, jak 135 1 | duchu swego poprzednika i również znikał ostatniego 136 1 | posiadłości w królestwie Grenady i najwspanialsze pałace miasta. 137 1 | Zdobyto szturmem Grenadę i w kilka dni potem sławny 138 1 | więc naprzeciw Gonzalwa i wręczył mu klucze od zamku. 139 1 | kluczy od podziemia, szejk i te mu natychmiast przyniósł. 140 1 | skarbów znalazł grobowiec i kilka starych ksiąg, drwił 141 1 | domysłów swoich rodaków i pośpieszył na powrót do 142 1 | dokąd go wzywały miłość i miłostki.~ do wstąpienia 143 1 | zgromadził starszych pokolenia i przedstawił im potrzebę 144 1 | roztropności, wierności i nieustraszonej odwagi.~Tutaj 145 1 | Mauretanki przytuliły się do mnie i uczułem wyraźnie dotknięcie 146 1 | wychowywano je w wierze Chrystusa i oddawano im majątki rodziców, 147 1 | teketu derwiszów św. Dominika i dostąpił godności wielkiego 148 1 | usłyszeliśmy pianie koguta i Emina przestała mówić. Kogut 149 1 | dziewczęta zasępiły się nagle i pogrążyły w dumaniach.~Emina 150 1 | imion, -naszego istnienia i tego wszystkiego, co wiesz 151 1 | zaklętą czarę. Emina uklękła i odmawiała arabskie modlitwy. 152 1 | siostry umoczyły w niej usta i rozkazały mi od razu wychylić 153 1 | podziękowała mi za uległość i czule mnie uściskała. Potem 154 1 | przylgnęła do moich ust i długo nie mogła się od nich 155 1 | niebawem znowu Je ujrzę i że tymczasem radzą; mi, 156 1 | wypadków, cudownych opowiadań i nieprzewidzianych wrażeń 157 1 | Szybko więc rozebrałem się i gdym się już położył na 158 1 | że posłanie jest szerokie i że jak dla snów zanadto 159 1 | nieprzezwyciężony sen osiadł mi powieki i wszystkie złudy nocy pochwyciły 160 1 | ukryte w ich zaklętych murach i pogrążała w toni nieopisanych 161 1 | Zasypiałem na ich łonie i budziłem się w ich objęciach. 162 2 | Słońce paliło mi powieki i z trudem zdołałem je podnieść. 163 2 | zdjęła. Zerwałem się nagle i usiadłem.~Gdzież znajdę 164 2 | na odłamkach szkieletów i na ohydnych łachmanach, 165 2 | Mniemałem, że śpię jeszcze i że przykry sen mnie tłoczy. 166 2 | sępa, który spadł na mnie i pożerał jednego z moich 167 2 | ale brama była zamknięta i otworzyć jej żadnym sposobem 168 2 | oparłem się o słup szubienicy i jąłem dokoła spoglądać na 169 2 | ale niebawem dosiedli koni i co tchu popędzili do Alcornoques. 170 2 | krzyczałem, tym prędzej umykali i głębiej zapuszczali ostrogi. 171 2 | stanowiska. Zeskoczyłem na ziemię i upadając, nieco się potłukłem.~ 172 2 | moczone w alikancie, chleb i jaja.~Zacząłem od pokrzepienia 173 2 | na dotrzymanie tajemnicy, i postanowiłem święcie dochować 174 2 | której znajdowała się venta, i tak byłem zmęczony, żem 175 2 | kątów, dosiadłem więc konia i udałem się w dalszą podróż.~ 176 2 | zapukałem do drzwi pustelni i ujrzałem wychodzącego zakonnika 177 2 | z ojcowską troskliwością i rzekł:~- Wejdź, mój synu, 178 2 | dobroć, jaką mi oświadczył, i napomknąłem mu o głodzie, 179 2 | idź do kaplicy, klęknij i módl się przed krzyżem. 180 2 | pustelnika.~Poszedłem do kaplicy i w istocie począłem się modlić, 181 2 | pustelnik przyszedł po mnie i wprowadził do chaty, gdzie 182 2 | sos z cebulą hiszpańską i suchary zamiast chleba; 183 2 | najeżone, jedno oko wykłute i świeżo jeszcze rozkrwawione. 184 2 | skulone, usiadło w kącie i, niewzruszone jak posąg, 185 2 | obrócił się do opętanego i rzekł:~- Paszeko! Paszeko! 186 2 | Paszeko zaryczał okropnie i tak się odezwał:~HISTORIA 187 2 | nie używała dobrej sławy i przyjaciele mego ojca starali 188 2 | Ślub odbył się w Sewilli i w kilka dni potem ojciec 189 2 | Kordowy z nową małżonką i siostrą jej, Inezillą.~Moja 190 2 | że upadłem ojcu do nóg i błagałem, aby mi dał 191 2 | podniósł mnie z dobrocią i rzekł:~- Zakazuję ci, synu 192 2 | powody, odwrócił się ode mnie i odszedł. Powróciłem do swego 193 2 | Powróciłem do swego pokoju i oddałem się gwałtownej rozpaczy. 194 2 | zaszło, przyszła do mnie i upewniła mnie, że niepotrzebnie 195 2 | e j o, czyli kochankiem, i że ona całą sprawę bierze 196 2 | mówiła o swej miłości do mnie i o ofierze, jaką czyni, ustępując 197 2 | posadę corregidora Kordowy, i zabrał ze sobą żonę i jej 198 2 | Kordowy, i zabrał ze sobą żonę i jej siostrę. Podróż ta miała 199 2 | wyjechał na jego spotkanie i oczekiwał go w Venta Quemada, 200 2 | zgraja poszła w rozsypkę i nie wspominano o żadnych 201 2 | dziesiątej z rana z Kordowy i przybyłem na nocleg do Andujar, 202 2 | zastawić obfitą wieczerzę i spożywszy połowę, drugą 203 2 | wieczerzy w Los Alcornoques i na wieczór przybyłem do 204 2 | chętniej, że znalazłem obszerną i wygodną gospodę. Oberżysta, 205 2 | mi nocleg. Zmieszał się i powiedział kilka niedorzecznych 206 2 | poszedł spać, gdzie chce, i żeby mi przysłał moich służących. 207 2 | się; odszedł kręcąc głową i wzruszając ramionami.~Moi 208 2 | o przestrogach oberżysty i chcieli mnie nakłonić, ażebym 209 2 | Przyjąłem ich rady dość szorstko i rozkazałem przygotować sobie 210 2 | niechętnie, spełnili to polecenie i kiedy łóżko było już pościelone, 211 2 | zapasową, a także dwa pistolety i kilka książek. Te ostatnie 212 2 | Niebawem drzwi się otworzyły i ujrzałem moją macochę w 213 2 | rękę między swoje dłonie i w te słowa zaczęła:~- Drogi 214 2 | korytarzy do drzwi ostatnich i jęła spoglądać przez dziurkę 215 2 | przyłożyłem oko do zamka i ujrzałem tysiąc rzeczy, 216 2 | rozebrała się starannie i położywszy się do łóżka 217 2 | mnie do łóżka swej siostry i położyła się razem z nami. 218 2 | Dosięgną-łem szczytów grzechu i rozkoszy. Walczyłem z sennością 219 2 | rozkoszy. Walczyłem z sennością i z naturą, by jak najdłużej 220 2 | pustelnik przerwał opętanemu i rzekł zwracając się do mnie:~- 221 2 | bardzo łatwo wydarzyć się i innym. Osądzę to lepiej, 222 2 | obrócił się do opętanego i rzekł:~- Paszeko! Paszeko! 223 2 | Paszeko zaryczał straszliwie i tak dalej rozpowiadał:~- 224 2 | którzy ulitowali się nade mną i odprowadzili do Venta Ouemada. 225 2 | Ouemada. Zastałem oberżystę i moich służących wielce o 226 2 | wytrzymać w Venta Ouemada i powróciłem do Andujar. Przyjechałem 227 2 | świecę, ale ta nagle zgasła i uczułem, jak dreszcz śmiertelny 228 2 | mnie coś ciągnąć za kołdrę i niebawem usłyszałem cichy 229 2 | mi wejść do twego łóżko. I mnie także zimno.~I wnet 230 2 | łóżko. I mnie także zimno.~I wnet poczułem, jak zimna 231 2 | Zebrałem wszystkie siły i krzyknąłem:~- Precz ode 232 2 | rozjaśniło, otworzyłem oczy i ujrzałem już nie Kamillę 233 2 | ujrzałem już nie Kamillę i Inezillę, ale dwóch braci 234 2 | rzuciłem się przez okno i zacząłem uciekać w pole. 235 2 | Puściłem się coraz prędzej i wkrótce zostawiłem upiory 236 2 | obracać się kołem na rękach i nogach i w jednej chwili 237 2 | kołem na rękach i nogach i w jednej chwili mnie doścignęły. 238 2 | wytrzeszczył na mnie okropne oczy i wywalił język czerwony jak 239 2 | wsunął swój rozpalony język i zaczął mi lizać mózg tak, 240 2 | nerwy, oczyścił ze krwi i jął przebierać po nich palcami 241 2 | pozahaczał ścięgna na pazury i zaczął je skręcać, zupełnie 242 2 | pasterze znaleźli mnie na polu i przynieśli do tej pustelni. 243 2 | Wyspowiadałem się z grzechów i u stóp ołtarza znalazłem 244 2 | opętaniec zaryczał straszliwie i u-milkł. Natenczas pustelnik 245 2 | Natenczas pustelnik zabrał głos i rzekł:~- Przekonywasz się, 246 2 | potędze szatana, módl się więc i płacz. Ale już jest późno, 247 2 | łóżko polowe do kaplicy i pustelnik odszedł, życząc 248 2 | ono moje własne przygody i właśnie zastanawiałem się 249 2 | skrobie do drzwi. Podszedłem i zapytałem:~- Kto tam?~Cichy 250 2 | odpowiedziałem. Porwałem za szpadę i chciałem wyjść, ale cóż, 251 2 | rzekły. Położyłem się więc i spałem do białego dnia.~ ~ 252 3 | cieszyć, widząc mnie zdrowego i wesołego. Uściskał mnie 253 3 | Uściskał mnie ze łzami w oczach i rzekł:~- Synu mój, dziwne 254 3 | przepędziłeś noc w Venta Quemada i czy miałeś tam do czynienia 255 3 | ołtarza, wyznaj twoje winy i czyń pokutę.~Upominał mnie 256 3 | dość długo, po czym zamilkł i czekał na moją odpowiedź.~- 257 3 | uwieść szatanowi pychy, i koniecznie chciał mnie przekonać 258 3 | jakim do mnie przemawiał, i rzekł:~- Synu mój, dziwi 259 3 | jesteś, kto cię wychował i czy wierzysz w duchy. Zaspokój, 260 3 | bliższego poznania mojej osoby i bądź przekonany, że umiem 261 3 | wtedy przyjdę do pustelni i opowiem ci wszelkie szczegóły 262 3 | Pustelnik znowu mnie uściskał i odszedł. Ubrawszy się poszedłem 263 3 | które mi poda! wraz z cukrem i chlebem, sam zaś poprzestał 264 3 | obrócił się do opętanego i rzekł:~- Paszeko! Paszeko! 265 3 | Paszeko zaryczał straszliwie i odszedł.~Natenczas w te 266 3 | skład obwodu burgundzkiego i położone śród gór ardeńskich.~ 267 3 | podczas całej wojny o sukcesję i po zawarciu pokoju król 268 3 | ze wszelkimi szczegółami, i zwykle w nadzwyczajnych 269 3 | wkrótce zbliżyli obie strony i skojarzyli małżeństwo.~Ojciec 270 3 | ojciec miał wyborne serce i był lubiany przez wszystkich.~ 271 3 | niesłychanie zmieszała mego ojca i matka mówiła, że wpadł w 272 3 | Madrycie, zaprosił do siebie i przemówił do nich w te słowa:~- 273 3 | obsypał mnie dobrodziejstwami i w ostatnich czasach wzniósł 274 3 | Zostawiam list na stole i sam odchodzę; za pół godziny 275 3 | za pół godziny powrócę i dowiem się o waszym postanowieniu.~ 276 3 | przygotowaniami do podróży i przyjęciem kilku osób, które 277 3 | zasad religii katolickiej i języka hiszpańskiego. Wszystkie 278 3 | poszedł pożegnać się z królem i, według zwyczaju przyjętego 279 3 | ścisnął serce, że zemdlał i odniesiono go bez przytomności 280 3 | przyjął go nader łaskawie i zawiadomił, że król wyznacza 281 3 | dał tyle dowodów męstwa, i pożegnać się z kilku dawnymi 282 3 | Natychmiast wziął szpadę i zbliżywszy się do podróżnego, 283 3 | naprzeciw domu pocztowego i zażądali osobnego pokoju. 284 3 | winę na poczty li on ów i zaręczał, że bynajmniej 285 3 | sprawę zbyt wielkiej wagi i dlatego poprzestanę na pierwszej 286 3 | ojciec nieco zamyślił się i rzekł do pułkownika:~- Sądzę, 287 3 | że masz senor słuszność, i gdybyś był wcześniej uczynił 288 3 | przyczynę zupełnie dostateczną i także dobył szpady. Walka 289 3 | zniżył ostrze swej szpady i jął przepraszać pułkownika, 290 3 | po czym wsiadł do powozu i odjechał.~Mój ojciec z początku 291 3 | wydostał się na wierzch i dopiero po dwumiesięcznym 292 3 | dwumiesięcznym okładaniu i przewijaniu rodzice moi 293 3 | niewypowiedzianą uprzejmością i obiecał przedstawić ministrowi, 294 3 | Mój ojciec podziękował mu i prosił tylko o przedstawienie 295 3 | nader mądrym ustanowieniu, i wszelkimi siłami starał 296 3 | również rad był memu ojcu i polecił go kawalerowi de 297 3 | sekretarzowi panów marszałków i referendarzowi rzeczonego 298 3 | zdanie swego sekretarza i posłali do mego ojca z prośbą, 299 3 | niesłychaną przyjemność i z radością na odpis zezwolił.~ 300 3 | że Francuzi tchórzami i niezgrabiaszami.~Nareszcie 301 3 | rodzice moi opuścili Paryż i po czterech dniach podróży 302 3 | rozpoznania przed urzędnikami i objął swój majątek w posiadanie. 303 3 | obecności swych panów, ale i dachówek; deszcz tak samo 304 3 | kolumienkami. Zabito więc dymnik i pod tym dachem postawiono 305 3 | łóżko mojej matki, stolik i jedno krzesło; ponieważ 306 3 | czymś w rodzaju grobli z pak i kufrów. Dzieło to zostało 307 3 | przez mego fechtmistrza i senorę Fraskę, pierwszą 308 3 | łaska została mu udzielona i odtąd na początku każdego 309 3 | wystarczał na domowe rozmowy i pogawędki podczas długich 310 3 | którego się spodziewał, i o wyborze ojca chrzestnego. 311 3 | swej strony z szacunkiem i wdzięcznością przyjął zaproszenie.~ 312 3 | ożenił się był w Tournai i piastował tam urząd namiestnika 313 3 | urząd namiestnika konetablii i referendarza spraw honorowych. 314 3 | była nader wątłego zdrowia i mąż wiózł do wód w Spa. 315 3 | Garciasem pod murem zamkowym i ta rozrywka stała się potrzebna 316 3 | udaliśmy się do Holandii i nareszcie w końcu jesieni 317 3 | odpowiedział zaufaniu mego ojca i przez sześć lat nie szczędził 318 3 | Mąż jej opuścił Flandrię i przeniósł się do Paryża, 319 3 | Wnet uderzyłem na .niego i zadałem mu kilka pchnięć, 320 3 | rozczuleniem.~Zastawiono wieczerzę i wszyscy wesoło zasiedli 321 3 | przysunięto się do komina i ojciec rzekł do teologa:~- 322 3 | księgę z cudownymi historiami i przeczytaj nam którą.~Teolog 323 3 | poszedł do swego pokoju i wkrótce wrócił z ogromnym 324 3 | księgę na chybił trafił i zaczął czytać w te słowa:~ 325 3 | Gieraci skruszyły jego pychę i Trivulcjo oświadczył jej 326 3 | kuzyna, Tebalda dei Gieraci, i że zapewne do śmierci kochać 327 3 | krewnego. Zawinął się w płaszcz i pospieszył za nimi.~W kościele, 328 3 | ławce, słuchał ich rozmowy i podniecał w sobie zawziętość. 329 3 | ksiądz wstąpił na ambonę i rzekł:~- Mili bracia, ogłaszam 330 3 | ogłaszam wam zapowiedzi Tebalda i Niny dei Gieraci. Czy kto 331 3 | sprzeciwiam! - krzyknął Trivulcjo i w tej chwili zadał obojgu 332 3 | kościoła, następnie z miasta i uciekł do Wenecji.~Trivulcjo 333 3 | Wenecji.~Trivulcjo był pyszny i zepsuty przez los, ale duszę 334 3 | się od miasta do miasta i pędził życie w rozpaczy. 335 3 | załagodzili całą sprawę i powrócił do Rawenny; ale 336 3 | promieniejący szczęściem i dumny ze swojej urody. Zmienił 337 3 | kościoła, upadł na grób i oblał go rzewnymi łzami. 338 3 | swoją kiesę zakrystianowi i otrzymał pozwolenie wchodzenia 339 3 | przychodził każdego wieczora i zakrystian tak się do niego 340 3 | godziny biły jedna za drugą, i żałował tylko, że każdy 341 3 | Otwarły się drzwi do zakrystii i Trivulcjo ujrzał zakrystiana, 342 3 | wprawdzie nieco skóry na twarzy i coś na kształt zapadłych 343 3 | latarnię na wielkim ołtarzu i pozapalał świece jak do 344 3 | zaczął zamiatać kościół i okurzać ławki, przeszedł 345 3 | zbliżył się do drzwi zakrystii i jął dzwonić w sygnaturkę; 346 3 | umarli, owinięci w całuny, i na posępną nutę zawiedli 347 3 | umarłych, odziany w komżę i stułę, wstąpił na ambonę 348 3 | stułę, wstąpił na ambonę i rzekł:~- Mili bracia, ogłaszam 349 3 | ogłaszam wam zapowiedzi Tebalda i Niny dei Gieraci. Przeklęty 350 3 | ojciec mój przerwał teologowi i zwracając się do mnie, rzekł:~- 351 3 | gniewem, poskoczył do szpady i chciał mnie nią przybić 352 3 | Obecni rzucili się między nas i jakoś zdołali go uspokoić. 353 3 | spojrzał na mnie straszliwie i rzekł:~- Synu niegodny ojca, 354 3 | Garcias pierwszy je przerwał i zwracając się do mego ojca, 355 3 | swoim fotelu. Matka moja i teolog od dawna już spali 356 3 | teolog od dawna już spali i Garcias niebawem poszedł 357 3 | odszedłem do mego pokoju i tak minął pierwszy dzień 358 3 | otworzył na chybił trafił i zaczął czytać, co następuje:~ 359 3 | Był to rozpustnik bez czci i wiary, który zgrozą przejmował 360 3 | rozpustna, chciwa złota i zepsuta w głębi serca, ale 361 3 | wieczerzę do swej matki i siostry. Landolfo natychmiast 362 3 | natychmiast poszedł do matki i oświadczył Jej ten zamiar, 363 3 | Biedna matka zalała się łzami i zaklinała syna, aby miał 364 3 | pozostał głuchy na te prośby i przyrzekł tylko dochować 365 3 | tajemnicy, po czym poszedł i przyprowadził Biankę do 366 3 | przyprowadził Biankę do domu. Matka i siostra Landolfa przyjęły 367 3 | nieprzyzwoitych rzeczach i dawać siostrze swego kochanka 368 3 | ujął się za swą siostrą i tego samego dnia kazał zamordować 369 3 | znalazł broczącą we krwi i nieżywą. Wkrótce dowiedział 370 3 | siadała z córką do wieczerzy i widząc wchodzącego syna, 371 3 | przyjść - krzyknął Landolfo - i zaprowadzić cię do piekła 372 3 | piekła razem z twoim bratem i całą rodziną Zampich!~Nieszczęśliwa 373 3 | drzwi otwarły się z łoskotem i ujrzano wchodzące straszliwe 374 3 | rozpoznać trupa Bianki.~Matka i siostra Landolfa zaczęły 375 3 | zaczęły się żarliwie modlić i Bóg udzielił im łaski, że 376 3 | zbliżyło się wolnymi kroki i zasiadło do stolu, jak gdyby 377 3 | zdawała mu się łupać na dwoje, i zionęło czerwonym płomieniem; 378 3 | wzięło kawałek, połknęło go i wnet usłyszano, jak spadał 379 3 | spowiednikowi, obrócił się do mnie i rzekł:~- Synu mój, Alfonsie, 380 3 | przez cały wieczór był wesół i z radością na mnie spoglądał.~ 381 3 | upłynęło w tym słodkim spokoju i gdy teraz je sobie przypominam, 382 3 | pułku gwardii wallońskiej i w tym celu napisał do kilku 383 3 | jeszcze liczył. Ci zacni i szanowni wojskowi połączyli 384 3 | połączyli wspólne starania i otrzymali dla mnie patent 385 3 | niebawem przyszedł do siebie i odtąd zajmował się tylko 386 3 | abym się udał przez morze i wylądowawszy w Kadyksie, 387 3 | zaprowadził mnie do swego pokoju i zaryglowawszy drzwi za sobą, 388 3 | pomocą, odparowując cios i markując wypad z boku, z 389 3 | błogosławieństwo na drogę i zaprowadził do powozu. Uściskałem 390 3 | powozu. Uściskałem moją matkę i po chwili opuściłem zamek 391 3 | Flesingi, tam wsiadłem na okręt i wylądowałem w Kadyksie. 392 3 | przyzwoitego oporządzenia się i polecił dwóch służących, 393 3 | historia mocno mnie zajęła i dziękuję ci, żeś mi raczył 394 3 | nagabywań dwóch wisielców i żebyś kiedyś nie uległ smutnemu 395 3 | nie ma już ich zupełnie, i jego świadectwo tym ważniejsze 396 3 | diabli wyłupili jedno oko?~- I owszem, mój ojcze, wszelako 397 3 | przyrzekam nosić z wiarą i poszanowaniem.~Pustelnik 398 3 | znowu zdawał się uśmiechać i rzekł:~- Ze smutkiem spostrzegam, 399 3 | wygórowanym poczuciu honoru, i uprzedzam cię, że dziś nie 400 3 | przyjedziesz do Venta de Cardenas i wtedy będziesz już za Sierra 401 3 | chciałem mu przypominać i dosiadłszy konia opuściłem 402 3 | stanął mi w poprzek drogi i rzekł:~- Czy senor nazywasz 403 3 | aresztuję cię w imieniu króla i przenajświętszej inkwizycji; 404 3 | gdy wtem jeździec gwizdnął i zewsząd otoczony zostałem 405 3 | zapuścili się manowcami w góry i po godzinie drogi ujrzałem 406 3 | Spuszczono most zwodzony i wjechaliśmy w dziedziniec. 407 3 | gdzie mnie pozostawiono, i - jak można łatwo pojąć - 408 3 | inkwizycja schwytała Eminę i Zibeldę i że Murzynki opowiedziały 409 3 | schwytała Eminę i Zibeldę i że Murzynki opowiedziały 410 3 | albo zdradzić moje kuzynki i złamać dane im słowo honoru, 411 3 | jak najgłębsze milczenie i na wszelkie zapytania nie 412 3 | czynienia z kobietami z krwi i kości, jakieś tajemne uczucie, 413 3 | więzieniach nie brakuje chleba i dzbanków z wodą, jąłem szukać 414 3 | Położyłem się obok chleba i chciałem go schwycić zębami. 415 3 | natenczas przyparłem go do muru i znalazłszy bochenek rozkrojony 416 3 | znalazłem w kącie garść słomy i położyłem się. Związano 417 3 | doznawałem żadnej boleści i wkrótce zasnąłem.~ ~ 418 4 | sobie o moim postanowieniu i zamierzyłem na włos od niego 419 4 | wiedziałem, że śród licznych i bolesnych operacji chirurgicznych, 420 4 | przybrał wyraz łagodności i słodyczy i w te słowa się 421 4 | wyraz łagodności i słodyczy i w te słowa się odezwał:~- 422 4 | Wyspowiadaj się, we łzach i pokorze szukaj ulgi na moim 423 4 | ci nogi między te deski i skrępują je sznurami, później 424 4 | paznokcie; podeszwy ci popękają i wycieknie tłustość pomieszana 425 4 | za pomocą tych oto soli i spirytusów wrócisz do przytomności. 426 4 | Natenczas wyjmą ci kliny i zabiją te tutaj, większe. 427 4 | uderzeniem podruzgocą ci kolana i kostki, za drugim nogi wzdłuż 428 4 | popękają szpik wytryśnie i razem z krwią zbroczy 429 4 | oprawcy porwali mnie za nogi i położyli między dwie deski.~- 430 4 | wyrzucił za drzwi oprawców i przykuł inkwizytora do obręczy 431 4 | Następnie rozwiązał mnie i dwie Mauretanki. Skoro tylko 432 4 | rozkazał mi wsiąść na konia i ruszyć naprzód, zaręczając, 433 4 | drapaliśmy się po wierzchołkach i garbach stromych gór.~Około 434 4 | dotąd widziałem tylko Ardeny i Zeelandię. U stóp moich 435 4 | całą: jej sześć miast i czterdzieści wiosek, kręte 436 4 | gaje, altany, domy, ogrody i mnóstwo wiejskich folwarków. 437 4 | we mnie miłośnik natury i zapomniałem zupełnie o moich 438 4 | poduszkach rozłożonych w jaskini i wypoczęły nieco, rzekłem 439 4 | tajemnicy, przyjął wiarę Proroka i zaślubił cztery córki deja 440 4 | najmłodsza z nich miała dzieci i ta była właśnie naszą matką. 441 4 | narodzeniu Zibeldy mój ojciec i trzy jego żony umarli na 442 4 | bohaterów naszego pokolenia i odtąd należymy do ciebie.~ 443 4 | przymilaniami, pochlebstwami i zadowolony z siebie i z 444 4 | pochlebstwami i zadowolony z siebie i z drugich.~Wkrótce przybyły 445 4 | Wkrótce przybyły Murzynki i zastawiono wieczerzę, do 446 4 | wynalazłem sobie drugą jaskinię i niebawem oddaliśmy się spoczynkowi, 447 5 | pochodu. Zstąpiliśmy z gór i zeszliśmy w głębokie doliny, 448 5 | Postępowaliśmy tak przez sześć godzin i przybyliśmy do zwalisk opuszczonego 449 5 | kazał nam zsiąść z koni i zaprowadziwszy mnie do studni, 450 5 | racz spojrzeć w studnię i powiedz mi, co o niej sądzisz.~ 451 5 | Odpowiedziałem, że widzę wodę i że sądzę, jest to zwykła 452 5 | pochylił głowę nad otworem i wydał szczególny krzyk.~ 453 5 | dwóch moich braci: Cicia i Moma. Zapewne widziałeś 454 5 | przeszkadza, że obaj zdrowi i będą zawsze służyć na twoje 455 5 | rozkazy, bowiem równie jak i ja w służbie i na żołdzie 456 5 | równie jak i ja w służbie i na żołdzie wielkiego szejka 457 5 | szerokie schody, wykute w skale i oświecone lampami. Zeszliśmy 458 5 | rozdzielonego na mnóstwo komnat i mniejszych pokojów. Część 459 5 | podobały mi się słowa Eminy i wyraźnie jej to oświadczyłem; 460 5 | obfitujący zwłaszcza w zwierzynę i suche konfitury. Trzej bracia 461 5 | Emina przyznała mi słuszność i zwracając się do Zota, rzekła:~- 462 5 | się do Zota, rzekła:~- Ty i twoi bracia musieliście 463 5 | nalegania Zoto zasiadł obok nas i zaczął w te słowa:~HISTORIA 464 5 | było ich trzech w mieście i tamci dwaj mieli więcej 465 5 | wystarczało na wyżywienie żony i trojga dzieci, to jest mnie 466 5 | trojga dzieci, to jest mnie i dwóch moich braci.~W trzy 467 5 | jej parę złotych kolczyków i takiż łańcuszek na szyję. 468 5 | podobnych, jak siostra kolczyków i łańcuszka. Ojciec nic na 469 5 | polowania z takimiż pistoletami i kordelasem. Strzelba, nad 470 5 | wyszedł jednak na miasto i całą broń sprzedał za osiemdziesiąt 471 5 | następnie kupił kolczyki i łańcuszek i przyniósł je 472 5 | kupił kolczyki i łańcuszek i przyniósł je żonie. Matka 473 5 | pochwalić się przed żoną Lunarda i niesłychanie ucieszyła się, 474 5 | jej za daleko piękniejsze i bogatsze.~W tydzień potem 475 5 | Znowu zaczęła się dręczyć i nie pierwej przestała, 476 5 | czterdzieści pięć uncji i ojciec, nie mając ani tyle 477 5 | nazwiskiem Grillo Monaldi, i przyniósł mu pistolety do 478 5 | zapytał go o przyczynę i ten mu wszystko wyjawił. 479 5 | pochodził z twego warsztatu i mnie samemu go sprzedałeś. 480 5 | wdzięcznością przyjął pieniądze i natychmiast poszedł kupić 481 5 | najętym lokajem w liberii i zwierzyła się z tym zamiarem 482 5 | pani Lunardo tak go męczyła i dręczyła bezustannie, że 483 5 | sam ubrać się w liberię i pośpieszyć za żoną do kościoła. 484 5 | rzemiosła, jak ktokolwiek inny i od najbliższej niedzieli 485 5 | Podano jej wodę święconą i posadzono w ławce, podczas 486 5 | poszedł za matką do kościoła, i znowu pani Lunardo musiała 487 5 | Monaldi przyszedł do mego ojca i odezwał się tymi słowy:~- 488 5 | końce obracają się w rękach i służą do odkrywania źródeł, 489 5 | źródeł, a nawet czasami i skarbów, ale jeżeli weźmiesz 490 5 | mnie rozumiesz; namyśl się i daj mi odpowiedź.~To mówiąc 491 5 | na warsztacie mego ojca i odszedł.~Tymczasem matka 492 5 | po mszy poszła na korso i do kilku przyjaciółek, aby 493 5 | przebaczenie, otrzymał je i pokój znowu został przywrócony.~ 494 5 | ojciec udał się do Monaldiego i powiedziawszy mu, że leszczynowa 495 5 | szpadę, zatknij szylet za pas i przybrawszy zuchwałą postawę, 496 5 | posłuchał rady Monaldiego i wkrótce spostrzegł, że różni 497 5 | nieznajomy zbliżył się do niego i rzekł:~- Oto masz pan sto 498 5 | powierzyć jakąś tajemnicę, i rzekniesz półgłosem; "Który 499 5 | jest nikczemnym tchórzem i zaraz ucieknie. Wtedy dobijesz 500 5 | wracaj spokojnie do domu i wcale nie staraj się schronić


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5426

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL