Dzien

 1 2 |        oko do zamka i ujrzałem tysiąc rzeczy, które niełatwo przychodzi
 2 12|      nie była rozbiła kotła na tysiąc drobnych kawałków. Właśnie
 3 14|        jak zwierciadło pęka na tysiąc drobnych kawałków. Zrozumiałam,
 4 16|  bankier z Kadyksu przysłał mi tysiąc sztuk złota, każda po osiem
 5 18|     części jego wspólnika, jak tysiąc osiemset do tysiąca dwustu,
 6 19|      Karlos powiedział jeszcze tysiąc niedorzecznych rzeczy, które
 7 20| najżywszej radości, całując po tysiąc razy szkatułkę i dziękując
 8 27|    wątpienia byłbym skazany na tysiąc rózeg. Racz więc, pani,
 9 28|     należy mu wydawać dziennie tysiąc czterysta pistolów, co było
10 28|       z twoją matką; miała ona tysiąc nieocenionych przymiotów,
11 30|        zdaje się wynosić tylko tysiąc realów, ale jedno tajemne
12 48|    książki i że przynajmniej z tysiąc pistolów przyniesie do domu.
13 50|        odetchnąłem swobodniej. Tysiąc pistolów, które czułem w
14 51|       ciało mego ojca i dał mi tysiąc pistolów. Padłem mu do nóg,
15 61|        i uszedłszy znowu jakie tysiąc kroków, znalazłem się w