Dzien

 1 1  |       mszcząc się za pozwoleniem nieba, dręczą podróżnych i wędrowców.
 2 23 | pokutniczego głosu i nie błagała nieba o błogosławieństwo dla ciebie
 3 27 |    Sangre Moreno.~- Sprawiedliwe nieba! - przerwała dama - on jeden
 4 29 |          i poznałam Hermosita.~- Nieba! - zawołałam - to nie jest
 5 29 |        potrwają: jeżeli pójdę do nieba, będę się modlił za ciebie.~
 6 31 |        przysługi.~- Sprawiedliwe nieba! - krzyknął Toledo - znowu
 7 31 |   widzieć się z tobą, ale głos z nieba dał mi się słyszeć, rozkazując,
 8 34 |    bankiera Moro.~- Sprawiedliwe nieba! - zawołałem - mamże wierzyć
 9 45 |       ale jaki bal! sprawiedliwe nieba!~Tlaskali już nie było,
10 52 |          Goranez!~- Sprawiedliwe nieba! - krzyknęła pani Santarez -
11 52 |        Santarez - jestże to duch nieba lub piekieł, który do mnie
12 63 |         pochyło do niej wpadało, nieba wcale nie było widać, ale
13 Dod|       Kalenic ostre szczyty śród nieba szafirów,~Czy przybywasz
14 Dod|       gdy Feba złocisty rydwan z nieba szczytu~Śle w przestworza
15 Dod|          Eola gromadnie!~Sięgnąć nieba krainy pragniecie daremno~