Dzien

 1 1 |   podstępne jakieś widziadła. Nie śmiałem spojrzeć, nie chciałem nic
 2 9 |    Wszelako przez długie lata nie śmiałem wzbić się do nieograniczonej
 3 9 |           córek Salomona, ale nie śmiałem prowadzić dalej moich działań.~
 4 9 |      znieść blasku jego oczu. nie śmiałem więc podnieść wzroku wyżej
 5 9 |         rozumiałem; nareszcie nie śmiałem już o nich myśleć z obawy,
 6 17|        istocie cały drżałem i nie śmiałem na chwilę podnieść oczu.~
 7 25|          był długi i bolesny. Nie śmiałem podnieść oczu na ludzi,
 8 26|        ten przestraszył mnie; nie śmiałem otworzyć oczu ani na izbę,
 9 41|        chodzi o panią Paduli, nic śmiałem jednak opierać się życzeniom
10 43| powiernikiem miłości, z którą nie śmiałem się zwierzyć uwielbianej
11 51|       powodu radość. Wszelako nie śmiałem pozostać u nich na wieczór.
12 52|           pod władzą szatana. Nie śmiałem dalej prowadzić moich poszukiwań.~
13 53|        czasu drzewa na ogień. Nie śmiałem jednak zbyt przypatrywać
14 58|           Sorriente, a której nie śmiałem nazwać moją córką. - Lube