Dzien

 1 1 |        pozwoleniem nieba, dręczą podróżnych i wędrowców. Wiele nasłuchałem
 2 2 |       oczyma, spostrzegłem dwóch podróżnych nad rzeką, z których jeden
 3 2 |       dokąd, nareszcie spotkałem podróżnych, którzy ulitowali się nade
 4 5 | wystarczy odwagi, by czatować na podróżnych u skraju lasu. Zresztą jest
 5 15|          miejscu, gdy ujrzeliśmy podróżnych, ciągnących drogą z Segowii.
 6 15|     pierwsi, przeto zaprosiliśmy podróżnych do podzielenia naszego posiłku,
 7 19|         i przebierz się z twoich podróżnych sukni; tego wieczora mamy
 8 25|          chwili usłyszano krzyki podróżnych, którzy umie przyzywali.
 9 31|        posiłek. Jedliśmy, jak na podróżnych przystało, a gdy sprzątnięto
10 40|      kilka dni zatrzymać tu tych podróżnych.~- Myślałem już o tym -
11 41|        Taki sposób zatrzymywania podróżnych wydał mi się nieco dziwacznym,
12 46| przytułku, żyje z dobroczynności podróżnych lub miłosierdzia pasterzy.