Dzien

 1 53|            swoje przygody:~HISTORIA KOMANDORA TORALVY~Wstąpiłem do zakonu
 2 53|           okręt francuski przywiózł komandora de Foulequere, ze starożytnego
 3 53|       siedzibie zakonu.~Przechadzki komandora po Ciasnej Uliczce nie były
 4 53|            którą od dawna czułem do komandora.~Był wówczas właśnie Wielki
 5 53|          zbliżyłem się obojętnie do komandora, pragnąc niby pomówić z
 6 53|             już opamiętać. Zmusiłem komandora, by stanął do walki, ale -
 7 53|           zaszkodził. Nie cierpiano komandora i uznano, że zasłużył na
 8 53|    niepomału, gdy ujrzałem wyraźnie komandora opartego o mur. Widmo zdawało
 9 53|        kilka kroków ode mnie. Widmo komandora pokazało mi się a powtórzyło
10 53|             widział ani nie słyszał komandora.~Z początku nie wiedziałem,
11 53| Tete-Foulque, dokąd, według żądania komandora, miałem zanieść jego szpadę.
12 53|            się wyspowiadałem, widmo komandora przestało mnie dręczyć.
13 53|         wiedziano tam już o śmierci komandora i zauważyłem, że nie więcej
14 53|             chciałem także i szpadę komandora na nim zostawić, ale murgrabia
15 53|             jeżyku, który uśmiercił komandora, nie pozwalając mu się nawet
16 53|          Musisz pójść za przykładem komandora. Ja posłużę ci za przewodnika,
17 54|        spodziewając się, że spotkam komandora Toledo już nie jako służący,