Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] sidonie 2 sidonii 8 sidoniów 4 sie 5279 siebie 172 sieci 2 siedem 10 | Frequency [« »] ----- ----- 5426 i 5279 sie 4126 w 3297 do 3270 nie | Jan Potocki Rekopis Znaleziony w Saragossie IntraText - Concordances sie |
Dzien
1 Przed| zdobyciu miasta, zapuściwszy się w dość odległą dzielnicę, 2 Przed| zbudowany domek, którego, jak mi się zrazu zdawało, Francuzi 3 Przed| Zdjęty ciekawością, zbliżyłem się i zastukałem w drzwi. Okazało 4 Przed| zastukałem w drzwi. Okazało się, że nie są zamknięte, pchnąłem 5 Przed| niezwykłych opowieści zdała mi się nader stosowną dla oderwania 6 Przed| Nieszczęściem znalazłem się z dala od głównego korpusu 7 Przed| trudności, na koniec zwrócili się o radę do kapitana. Ten, 8 Przed| do swej kwatery, dobrze się ze mną obchodził i zatrzymał 9 1 | Podróżny, który odważył się zapuścić w tę dziką okolicę, 10 1 | płaczliwe głosy mieszające się z hukiem potoków, śród poświstu 11 1 | ustąpienia im miejsca i oddalenia się w kraje, gdzie jedynie głos 12 1 | Gospodarz z Andujar świadczył się św. Jakubem z Komposteli, 13 1 | Hermandady zawsze wymawiają się od wycieczek w góry Sierra 14 1 | honoru nakazują mi udać się najkrótszą drogą do Madrytu, 15 1 | bardziej że skoro złe duchy raz się do jakiego miejsca przywiążą...~ 16 1 | wtedy dopiero zatrzymałem się, gdym sądził, że mnie już 17 1 | dojdą. Natenczas, obróciwszy się. dostrzegłem go wywijającego 18 1 | litościwym wzrokiem, który zdawał się potwierdzać przestrogi oberżysty. 19 1 | nie rozumiał, i zapuściłem się między zarośla, tam gdzie 20 1 | dom pocztowy, znajdowało się wówczas schronienie, dobrze 21 1 | sobą przywieźli, i udawali się na nocleg do Venta Quemada. 22 1 | dzień, ażeby przygotować się do przebycia gór i zaopatrzyć 23 1 | właśnie gdy zbliżaliśmy się do Korkowych Dębów i wspominałem 24 1 | potem znowu zatrzymaliśmy się, wołaliśmy, wróciliśmy tą 25 1 | następnie chciałem napić się wody ze źródła. Lopez wstrzymał 26 1 | Niebo i ziemia zakręciły mi się przed oczyma i byłbym niezawodnie 27 1 | mówiąc, że nie powinienem się dziwić i że stan ten pochodził 28 1 | odzyskałem siły, ale nawet czułem się w stanie nadzwyczajnego 29 1 | podniecenia. Okolica zdawała się połyskiwać tysiącznymi barwami, 30 1 | barwami, przedmioty zaiskrzyły się w mych oczach, jak gwiazdy 31 1 | dlaczegoż nie poradziłem się fra Geronimo de la Trinidad, 32 1 | pozwala, aby cokolwiek stało się w domu bez jego porady. 33 1 | podczas gdy sam chciałem się wdrapać na jedną z okolicznych 34 1 | Na te słowa Lopez zalał się łzami i rzucając się do 35 1 | zalał się łzami i rzucając się do mych nóg, zaklinał na 36 1 | różańca, począł żarliwie się modlić.~Wierzchołki gór. 37 1 | bardziej oddalone, niż mi się to na pierwszy rzut oka 38 1 | godzinie pochodu zdołałem się na nie dostać. Stanąwszy 39 1 | do Andujar, albo puścić się w dalszą podróż. Uskutecznienie 40 1 | który tam wcale nie roztacza się tym spokojnym i wspaniałym 41 1 | Dolina Los Hermanos zaczyna się w miejscu, skąd Gwadalkwiwir 42 1 | skąd Gwadalkwiwir rozlewa się po płaszczyźnie. Dolina 43 1 | widzieć ciała ich. bujające się na szubienicach; trzeci 44 1 | i, jak mówiono, schronił się w pasmo Alpuhary.~Dziwne 45 1 | szatańską potęgą, odwiązują się z szubienic i niepokoją 46 1 | dwóch skazanych i że mszcząc się za pozwoleniem nieba, dręczą 47 1 | wędrowców. Wiele nasłuchałem się o tym w Kordowie; zdjęty 48 1 | zdjęty ciekawością zbliżyłem się więc do szubienicy. Widok 49 1 | odwróciłem oczy i zapuściłem się w góry.~Trzeba przyznać, 50 1 | dolina Los Hermanos zdawała się nader przyjazną dla zbójeckich 51 1 | zawsze.~Im więcej zbliżałem się do gospody, tym milczenie 52 1 | tym milczenie głębszym mi się zdawało. Nareszcie przybyłem 53 1 | Panowie podróżni, módlcie się przez miłosierdzie za duszę 54 1 | tyle dla zabezpieczenia się przeciw potęgom piekielnym, 55 1 | laty słusznie szczycili się Maurowie. Zwiedziłem kuchnie, 56 1 | niektóre z nich łączyły się z podziemiami, które zdawały 57 1 | podziemiami, które zdawały się daleko w głąb gór przedłużać - 58 1 | mogłem. Wreszcie, gdy poczęło się zmierzchać, poszedłem po 59 1 | wiązkę siana, sam zaś udałem się do izby, gdzie stało nędzne 60 1 | Tymczasem im noc stawała się ciemniejsza, tym moje myśli 61 1 | sposobach, jakimi mógłbym się posilić. Myślałem, że złodzieje, 62 1 | i Moskita, mnie zaś bali się zaczepić, widząc moją postać 63 1 | wątpienia i pasterz musiał się przy nich znajdować i niepodobieństwem 64 1 | Andujar, tak dalece obawiałem się wystawić na szyderskie zapytania 65 1 | Postanowiłem bez wahania puścić się w dalszą drogę.~Gdy wszystkie 66 1 | wyczerpane, nie mogłem wstrzymać się od powtórzenia w pamięci 67 1 | grobowo. Po chwili otworzyły się drzwi izby i ujrzałem wchodzącą 68 1 | rękach.~Murzynka zbliżyła się, złożyła mi głęboki ukłon 69 1 | ukłon i tymi słowy odezwała się w czystym hiszpańskim języku:~- 70 1 | nimi wieczerzę. Racz udać się za mną.~Pośpieszyłem za 71 1 | kilka korytarzy, znalazłem się w rzęsisto oświeconej komnacie, 72 1 | trzema nakryciami, uginający się pod japońską porcelaną i 73 1 | W głębi komnaty wznosiło się wspaniałe łoże. Kilka Murzynek 74 1 | Kilka Murzynek krzątało się pilnie wedle służby, ale 75 1 | służby, ale nagle rozstąpiły się w dwa szeregi i ujrzałem 76 1 | Obie młode kobiety trzymały się za ręce. Ubrane były dość 77 1 | dziwnie, przynajmniej tak mi się wydawało, aczkolwiek później, 78 1 | moich podróżach, przekonałem się. że był to zwykły strój, 79 1 | berberyjskich. Ubiór ten składał się właściwie tylko z koszuli 80 1 | kostkach.~Nieznajome zbliżyły się ku mnie z uprzedzającym 81 1 | Starsza tymi słowy odezwała się do mnie w czystym kastylijskim 82 1 | jednak razie nie można było się gniewać, strata moja sowicie 83 1 | żadnych tajemnic. Nazywam się Emina, a moja siostra – 84 1 | góry, wreszcie dostałyśmy się tutaj, aby zmienić ubiór 85 1 | zmienić ubiór i zabezpieczyć się przeciw poszukiwaniom. Widzisz 86 1 | z mojej strony nie mają się czego obawiać, i zacząłem 87 1 | czego obawiać, i zacząłem się posilać, wprawdzie nieco 88 1 | gdy sam jeden znajduje się w towarzystwie kobiet.~Gdy 89 1 | zaspokoił i że zabieram się do tego, co nazywają w Hiszpanii 90 1 | Murzynkom, aby mi pokazały, jak się w ich ojczyźnie tańczy. 91 1 | ojczyźnie tańczy. Zdawało się. że żaden rozkaz nie mógł 92 1 | one także czasami oddają się tej rozrywce. Za całą odpowiedź 93 1 | przypominał bolero wywodzące się z Murcji i fofę, tańczoną 94 1 | spokojnie przypatrywałem się zachwycającym tancerkom, 95 1 | przytomność.~Obie siostry zbliżyły się do mnie i ujęły mnie za 96 1 | Emina troskliwie dowiadywała się o moje zdrowie, uspokoiłem 97 1 | te słowa Zibelda cofnęła się i zbladła.~- Trwożysz się - 98 1 | się i zbladła.~- Trwożysz się - mówiłem dalej - a przecież 99 1 | przecież złe duchy tylko lękają się krzyża. Emina odpowiedziała 100 1 | i nie powinieneś dziwić się przykrości, jaką mimowolnie 101 1 | wszakże twoja matka rodzi się z Gomelezów. My także należymy 102 1 | opowiem.~Murzynki oddaliły się. Emina posadziła mnie w 103 1 | przy mnie. Zibelda położyła się z drugiej strony, wsparła 104 1 | że nasze oddechy razem się mieszały. Emina zdawała 105 1 | mieszały. Emina zdawała się dumać przez chwilę; następnie, 106 1 | to będzie pochlebiać, gdy się dowiesz, że jesteś pierwszym 107 1 | cię moje słowa i zdajesz się powątpiewać o ich prawdzie. 108 1 | innych osób, pokochałyśmy się wzajemnie. Przywiązanie 109 1 | Przywiązanie to zaczęło się od pierwszych lat dziecinnych. 110 1 | dziecinnych. Zalewałyśmy się łzami, gdy chciano nas chociaż 111 1 | płaczem. W dzień bawiłyśmy się przy jednym stoliku, a w 112 1 | tak żywe uczucie zdawało się razem z nami wzrastać i 113 1 | koniec zapragnęłyśmy kochać się ich sposobem. Ja wzięłam 114 1 | wzajemnego porozumienia się w całej Azji używany), następnie 115 1 | uczucia. Dusze nasze zdawały się razem zlewać i doskonalszego 116 1 | gwałtowność naszych uczuć znacznie się uspokoiła. Powzięłyśmy chęć 117 1 | że nigdy nie można dość się uzbroić przeciw nudom seraju, 118 1 | Koreisz. Nie mogłyśmy dość się jej nasłuchać i niebawem 119 1 | zajmowały. Raz unosiłyśmy się nad Saidem Gomelezem, który 120 1 | wypadek przekonał mnie, że się myliłam.~Pewnego dnia matka 121 1 | nam przed oczyma, żeśmy się oddały najgwałtowniejszej 122 1 | każdym dniem bardziej nam się uśmiechała. Dotąd nie widziałyśmy 123 1 | młode kobiety zdawały nam się przyjemniejsze niż stare, 124 1 | także młody. Spodziewałyśmy się, że nam potrafi wytłumaczyć 125 1 | waszej rozkoszy i łącząc się z wami w uścisku! W naszym 126 1 | rodziny, która już chyli się ku upadkowi. Dość byłoby 127 1 | wyznania.~Słowa te tak mi się wydały podobne do pokus 128 1 | religii. Obie siostry cofnęły się ode mnie. Twarz Eminy przybrała 129 1 | Oto, o czym chciałam, abyś się dowiedział:~ ~HISTORIA ZAMKU 130 1 | Masud, wiele przyczyniwszy się do powodzenia arabskiej 131 1 | przed kalifem. Dowiedział się, że zguba jego jest nieuchronna, 132 1 | nieuchronna, i sam postanowił się oddalić. Zebrał więc garstkę 133 1 | garstkę wiernych i zapuścił się w Alpuhary, które, jak wiesz, 134 1 | Hiszpanię, nie przedarli się nigdy w Alpuhary; większa 135 1 | perswazją niż siłą, nauczył się ich języka i wpoił w nich 136 1 | islamu. Oba ludy zmieszały się przez wzajemne małżeństwa 137 1 | jego zarówno dla wszystkich się otwierały, tylko w ostatni 138 1 | każdego miesiąca żegnał się z rodziną, schodził do zamkowego 139 1 | Imamem, który ma zjawić się na końcu świata; drudzy 140 1 | podziemia, a sam schronił się do pustelni, gdzie jeszcze 141 1 | zmianach, zacząli osiedlać się na równinach, gdzie wkrótce 142 1 | jako poseł cesarski stawił się u Gomelezów, ale znalazł 143 1 | muzułmaninem; bez wątpienia stałbyś się panem nieprzeliczonych skarbów.~ 144 1 | znęcić mię rozkoszą, starał się obudzić we mnie żądzę złota. 145 1 | piękne Mauretanki przytuliły się do mnie i uczułem wyraźnie 146 1 | Człowiek przesądny byłby się spodziewał, że dwie piękności 147 1 | wszelako dziewczęta zasępiły się nagle i pogrążyły w dumaniach.~ 148 1 | Przystajesz na to?~Zgodziłem się na wszystko.~- Nie dość 149 1 | wiesz o nas. Czy odważysz się przyjąć na siebie takie 150 1 | wróciła z czarą, która mi się zdawała wyrżnięta z jednego 151 1 | moich ust i długo nie mogła się od nich oderwać. Wreszcie 152 1 | tymczasem radzą; mi, abym starał się czym prędzej zasnąć.~Tyle 153 1 | Szybko więc rozebrałem się i gdym się już położył na 154 1 | więc rozebrałem się i gdym się już położył na przygotowane 155 1 | moich objęciach. Gubiłem się w nieskończonej przestrzeni 156 1 | pamiętam, że zawsze znajdowałem się w towarzystwie moich pięknych 157 1 | na ich łonie i budziłem się w ich objęciach. Nie pomnę, 158 2 | drugi~Nareszcie ocknąłem się naprawdę. Słońce paliło 159 2 | Ujrzałem niebo, znajdowałem się więc na wolnym powietrzu, 160 2 | Okropne obrazy przesuwały się przed moim umysłem. Trwoga 161 2 | Trwoga mnie zdjęła. Zerwałem się nagle i usiadłem.~Gdzież 162 2 | poczułem szpony, wpijające mi się w bok. Spostrzegłem sępa, 163 2 | leżały obok mnie, począłem się czym prędzej ubierać. Kiedym 164 2 | mogłem. Musiałem więc wdrapać się na to smutne ogrodzenie. 165 2 | smutne ogrodzenie. Dostawszy się na wierzch, oparłem się 166 2 | się na wierzch, oparłem się o słup szubienicy i jąłem 167 2 | W istocie, znajdowałem się przy wejściu do doliny Los 168 2 | Dzień dobry" lub też "Jak się masz?"~Dwaj podróżni, spostrzegłszy 169 2 | Alcornoques. Wołałem, żeby się zatrzymali, ale na próżno: 170 2 | ziemię i upadając, nieco się potłukłem.~Kulejąc dostałem 171 2 | potłukłem.~Kulejąc dostałem się nad brzeg Gwadalkwiwiru; 172 2 | wycieńczony. Znalazłem gotującą się jeszcze czekoladę, esponjado 173 2 | Wspomnienia moje powikłały się zupełnie, dobrze jednak 174 2 | wątpliwość, zacząłem zastanawiać się nad dalszym moim losem, 175 2 | honoru nakazują mi udać się przez Sierra Morenę.~Dziwne 176 2 | Sierra Morenę.~Dziwne może się wydawać, że zajmowałem się 177 2 | się wydawać, że zajmowałem się tyle sprawami mojego honoru 178 2 | mego wychowania, jak to się pokaże w dalszym ciągu tego 179 2 | byłem ciekawy dowiedzieć się, co diabli poczęli z moim 180 2 | następną, w której znajdowała się venta, i tak byłem zmęczony, 181 2 | staranie. Nie mogłem pojąć, kto się tym zajmował, ale tyle już 182 2 | nadzwyczajnych rzeczy, że nie warto się było nad tą jedną długo 183 2 | Byłbym natychmiast puścił się w drogę, gdyby mi nie była 184 2 | Znalazłem izbę, w której się naprzód położyłem, ale pomimo 185 2 | dosiadłem więc konia i udałem się w dalszą podróż.~Kiedym 186 2 | w dalszą podróż.~Kiedym się obudził pod szubienicą Los 187 2 | kaplicę, o którą opierała się mała chatka, z pozoru wyglądająca 188 2 | przyciskać, nie wahałem się zboczyć w nadziei posiłku.~ 189 2 | pod gołym niebem, strzeż się pokus, gdyż Pan odsunął 190 2 | kaplicy, klęknij i módl się przed krzyżem. Ja pomyślę 191 2 | kaplicy i w istocie począłem się modlić, gdyż nie tylko że 192 2 | nakrycie. Na wieczerzę składały się wyborne oliwki, kardy marynowane 193 2 | chleba; wreszcie znalazła się butelka wina, którego pustelnik 194 2 | mszy świętej. Dowiedziawszy się o tym, zostawiłem również 195 2 | nie tknięte,~Podczas gdy się z przyjemnością posilałem, 196 2 | widziałem. Był to człowiek, jak się zdawało, młody, ale odstraszającej 197 2 | jedynym okiem wpatrywało się w krucyfiks, który oburącz 198 2 | okolicą. Opowiadanie jego może się przydać ku twemu zbawieniu, 199 2 | zaczął.~Mówiąc to, obrócił się do opętanego i rzekł:~- 200 2 | zaryczał okropnie i tak się odezwał:~HISTORIA OPĘTANEGO 201 2 | OPĘTANEGO PASZEKO~Urodziłem się w Kordowie, gdzie ojciec 202 2 | Ojciec z początku zdawał się niepocieszony, ale gdy po 203 2 | jechać do Sewilli, zakochał się tam w młodej wdowie nazwiskiem 204 2 | przyjaciele mego ojca starali się odwrócić go od tej znajomości; 205 2 | przekorę, ojciec ożenił się z nią we dwa lata po śmierci 206 2 | pierwszej żony. Ślub odbył się w Sewilli i w kilka dni 207 2 | spojrzenia. Nie powiódł się jej ten zamiar, natomiast 208 2 | natomiast ja szalenie zakochałem się w jej siostrze, Inezilli. 209 2 | Namiętność moja wkrótce tak się wzmogła, że upadłem ojcu 210 2 | naprzód, nie wypada, abyś się stał szwagrem swego ojca; 211 2 | trzecie, nie chcę, abyś żenił się z Inezillą.~Ojciec, wyłuszczywszy 212 2 | te trzy powody, odwrócił się ode mnie i odszedł. Powróciłem 213 2 | do swego pokoju i oddałem się gwałtownej rozpaczy. Macocha 214 2 | Macocha moja, dowiedziawszy się od ojca o tym, co zaszło, 215 2 | upewniła mnie, że niepotrzebnie się martwię, bo chociaż nie 216 2 | nie przeszkadza, abym stał się jej c o r t e j o, czyli 217 2 | Inezilli, nie spodziewałem się nigdy, aby moje nadzieje 218 2 | potem ojciec mój wybrał się w podróż do Madrytu, gdzie 219 2 | przepędzić, czas ten wydawał się niesłychanie długi. Przy 220 2 | nie byłbym śmiał zapuścić się w Sierra Morenę, ale wtenczas 221 2 | podróż.~Nazajutrz posiliłem się resztkami owej wieczerzy 222 2 | czekać na siebie, zgodziłem się na to tym chętniej, że znalazłem 223 2 | gdy ją przyrządzał, udałem się na przechadzkę nad brzegi 224 2 | jest bez zalet.~Posiliwszy się poleciłem Gonzalezowi przygotować 225 2 | przygotować mi nocleg. Zmieszał się i powiedział kilka niedorzecznych 226 2 | wraz z rodziną przenosi się na noc do pobliskiej wioski 227 2 | Propozycja oberżysty zdała mi się nader niestosowna, powiedziałem 228 2 | Gonzalez nie sprzeciwiał się; odszedł kręcąc głową i 229 2 | ucieczki. Z łatwością obszedłem się bez ich pomocy, miałem bowiem 230 2 | miałem bowiem zwyczaj sam się rozbierać, wszelako przekonałem 231 2 | rozbierać, wszelako przekonałem się, że bardziej troszczyli 232 2 | że bardziej troszczyli się o mnie, aniżeli sobie na 233 2 | czytając, to przewracając się w łóżku, gdy nagle usłyszałem 234 2 | bijącego północ. Zdziwiłem się, tym bardziej żem poprzednich 235 2 | słyszał. Niebawem drzwi się otworzyły i ujrzałem moją 236 2 | świecą w ręku. Zbliżyła się do mnie na palcach, gestem 237 2 | karczmy. Twój ojciec udał się na noc do wioski, ale ja, 238 2 | wioski, ale ja, dowiedziawszy się, że tu jesteś, otrzymałam 239 2 | dziurkę od klucza. Kiedy dość się już napatrzyła, rzekła:~- 240 2 | Wszystko idzie dobrze, sam się przekonaj. W istocie ujrzałem 241 2 | Kamilla, pozwoliwszy mi się napatrzyć, rzekła:~- Zostań 242 2 | opisać. Kamilla rozebrała się starannie i położywszy się 243 2 | się starannie i położywszy się do łóżka swej siostry, rzekła 244 2 | bólu, jaki ci zada? Rzuci się na ciebie, przyciśnie - 245 2 | swej siostry i położyła się razem z nami. Cóż mogę powiedzieć 246 2 | zasnąłem, a nazajutrz obudziłem się pod szubienicą braci. Zota, 247 2 | opętanemu i rzekł zwracając się do mnie:~- Cóż więc, mój 248 2 | trwogi, gdybyś nagle znalazł się między dwoma wisielcami.~- 249 2 | szlachcic nie powinien niczego się lękać, zwłaszcza gdy ma 250 2 | słyszałeś, aby komu wydarzyła się kiedy podobna przygoda?~ 251 2 | podobna przygoda?~Zastanowiłem się przez chwilę, po czym odrzekłem:~- 252 2 | taka przygoda przytrafiła się senorowi Paszeko, mogła 253 2 | mogła bardzo łatwo wydarzyć się i innym. Osądzę to lepiej, 254 2 | dalej.~Pustelnik obrócił się do opętanego i rzekł:~- 255 2 | spod szubienicy. Wlokłem się, sam nie wiedząc dokąd, 256 2 | podróżnych, którzy ulitowali się nade mną i odprowadzili 257 2 | więc w kuchni. Położyłem się, ale nadaremnie usiłowałem 258 2 | ognisku kuchennym. Gdy nieco się rozjaśniło, otworzyłem oczy 259 2 | wyskoczyłem z łóżka, rzuciłem się przez okno i zacząłem uciekać 260 2 | okropności, ale obróciwszy się spostrzegłem, że wisielcy 261 2 | gonili za mną. Puściłem się coraz prędzej i wkrótce 262 2 | stworzenia zaczęły obracać się kołem na rękach i nogach 263 2 | poprzek drogi. Zatrzymał się, wytrzeszczył na mnie okropne 264 2 | oko, które dotąd nie może się zagoić. W miejsce oka wsunął 265 2 | mnie za lewą nogę, wziął się także do szponów. Naprzód 266 2 | potępieńców: zdawało mi się, że miażdżą w zębach wszystkie 267 2 | pustelni. Wyspowiadałem się z grzechów i u stóp ołtarza 268 2 | i rzekł:~- Przekonywasz się, młodzieńcze, o potędze 269 2 | o potędze szatana, módl się więc i płacz. Ale już jest 270 2 | Ale już jest późno, wypada się nam rozłączyć. Nie ofiaruję 271 2 | dałyby ci zasnąć. Idź. połóż się w kaplicy, tam pod osłoną 272 2 | będę spal tam, gdzie mu się podoba. Zanieśliśmy małe 273 2 | dobrej nocy.~Znalazłszy się sam jeden, zacząłem przywodzić 274 2 | i właśnie zastanawiałem się nad tym, gdy północ uderzyła. 275 2 | Na to cichy głos znowu się odezwał:~- Drwisz sobie 276 2 | słowa nie rzekły. Położyłem się więc i spałem aż do białego 277 3 | Dzień trzeci~Obudziłem się na głos pustelnika, który 278 3 | pustelnika, który zdawał się niesłychanie cieszyć, widząc 279 3 | mój, dziwne rzeczy działy się tej nocy. Powiedz prawdę: 280 3 | rzekłem - właśnie spowiadałem się, wyjeżdżając z Kadyksu, 281 3 | Pustelnik na pozór zdziwił się mocno tą odpowiedzią;~wyrzucał 282 3 | odpowiedzią;~wyrzucał mi, że dałem się uwieść szatanowi pychy, 283 3 | postanowieniu, udobruchał się. porzucił ton apostolski, 284 3 | uściskał i odszedł. Ubrawszy się poszedłem do pustelni. Zastałem 285 3 | śniadanie, pustelnik obrócił się do opętanego i rzekł:~- 286 3 | wojskowego. W Madrycie nie odbył się żaden pojedynek, żeby mój 287 3 | razach do niej odwoływał się po radę.~Ciągle tylko zajęty 288 3 | z którymi kiedykolwiek się pojedynkował, a których 289 3 | pojedynkował, a których ma się rozumieć nie pozabijał. 290 3 | trzydziestu trzech, z którymi bił się w wojsku, nie mógł powziąć 291 3 | sumienia, gdy honor wasz zdawał się być zagrożony. Dziś sam 292 3 | jestem zmuszony odwołać się do waszego światła, lękam 293 3 | do waszego światła, lękam się bowiem, że mój własny sąd 294 3 | godziny powrócę i dowiem się o waszym postanowieniu.~ 295 3 | wrócił w pół godziny, zaczęło się głosowanie. Pięć głosów 296 3 | najmniejszego żalu zgodziła się na opuszczenie ojczyzny. 297 3 | opuszczenie ojczyzny. Odtąd zajęto się jedynie przygotowaniami 298 3 | W tym celu zainteresował się Garciasem Hierro, najbieglejszym 299 3 | moja, nie chcąc puszczać się w podróż bez spowiednika, 300 3 | ojciec mój poszedł pożegnać się z królem i, według zwyczaju 301 3 | Nazajutrz poszedł pożegnać się z don Fernandem de Lara, 302 3 | okupił szczęście rzucenia się raz jeszcze do stóp monarchy, 303 3 | monarchy, ale ponieważ już się był pożegnał, musiał przeto 304 3 | dowodów męstwa, i pożegnać się z kilku dawnymi towarzyszami, 305 3 | Stamtąd przez Perpignan dostał się do Francji.~Całą podróż 306 3 | wziął szpadę i zbliżywszy się do podróżnego, prosił o 307 3 | osobnego pokoju. Gdy znaleźli się sami, mój ojciec tymi słowy 308 3 | ojciec tymi słowy odezwał się do podróżnego:~- Senor kawalerze, 309 3 | ten, jakkolwiek sam przez się nie jest zniewagą, ma przecież 310 3 | niemiłego, z czego raczysz się senor wytłumaczyć.~Pułkownik, 311 3 | zaręczał, że bynajmniej się do tego nie mieszał.~- Senor 312 3 | dobył szpady.~- Wstrzymaj się pan na chwilę - rzekł Francuz - 313 3 | przeciwnie, pańscy, wlokąc się niedbale, pozostali w tyle.~ 314 3 | Mój ojciec nieco zamyślił się i rzekł do pułkownika:~- 315 3 | szpady, bez wątpienia byłoby się obyło bez pojedynku; ale 316 3 | rozlewu trochy krwi nie możemy się rozejść.~Pułkownik znalazł 317 3 | krótko. Mój ojciec, czując się rannym, natychmiast zniżył 318 3 | Ołów tym razem wydostał się na wierzch i dopiero po 319 3 | przewijaniu rodzice moi puścili się w dalszą drogę.~Ojciec, 320 3 | margrabiego d'Urfe (tak się nazywał pułkownik, z którym 321 3 | wszelkimi siłami starał się zaprowadzić go w tym kraju. 322 3 | to tak dalece wydało mu się jedynym w swoim rodzaju, 323 3 | ale wcale inaczej działo się z moją matką. Postanowiła 324 3 | niezłomnie nie tylko nie uczyć się po francusku, ale nawet 325 3 | ciągle gorzko wyśmiewał się z tolerancji kościoła galikańskiego, 326 3 | kałuże w pokojach ciągle się powiększały. Ten zalew domowego 327 3 | domowego ogniska bardzo podobał się memu ojcu, przypomniał mu 328 3 | miłych wspomnień postarał się jednak o umieszczenie w 329 3 | piętnaście osób mogło grzać się wygodnie. Wystające sklepienie 330 3 | powodzi.~Ojciec osiedlił się w przeciwnym końcu pokoju 331 3 | wielką gorliwością zajmowano się wyporządzeniem naszego mieszkania, 332 3 | całemu trybunałowi wydała się nader trudna do rozstrzygnięcia. 333 3 | sąsiadów, bal przeto skończył się na fandango, wykonanym przez 334 3 | moją matką o synu, którego się spodziewał, i o wyborze 335 3 | ostrożnością, zdecydował się na kawalera de Believre, 336 3 | Kawaler od tego czasu ożenił się był w Tournai i piastował 337 3 | Początek tych godności odnosi się aż do czasów sądów bożych, 338 3 | Believre'ów zawczasu przejmę się zasadami mającymi ustalić 339 3 | jednak ojciec przyzwyczaił się każdego poranku fechtować 340 3 | zamkowym i ta rozrywka stała się potrzebna dla jego zdrowia, 341 3 | miesiące; stamtąd udaliśmy się do Holandii i nareszcie 342 3 | opuścił Flandrię i przeniósł się do Paryża, mnie zaś odwołano 343 3 | objawił oznak radości, lękając się na szwank wystawić to, co 344 3 | wieczerzy znowu przysunięto się do komina i ojciec rzekł 345 3 | ramieniu krewnego. Zawinął się w płaszcz i pospieszył za 346 3 | przeciw temu małżeństwu?~- Ja się sprzeciwiam! - krzyknął 347 3 | przytrzymać, ale znowu wziął się do sztyletu, wymknął się 348 3 | się do sztyletu, wymknął się z kościoła, następnie z 349 3 | zgryzoty sumienia zemściły się za nieszczęśliwe ofiary. 350 3 | nieszczęśliwe ofiary. Tułał się od miasta do miasta i pędził 351 3 | ze swojej urody. Zmienił się tak dalece, że własna mamka 352 3 | wchodzenia do kościoła, kiedy mu się tylko spodoba. Odtąd przychodził 353 3 | wieczora i zakrystian tak się do niego przyzwyczaił, że 354 3 | zasnął na grobie, a gdy się obudził, znalazł kościół 355 3 | miejscu, które tak zgadzało się z jego głębokim smutkiem. 356 3 | północ uderzyła. Otwarły się drzwi do zakrystii i Trivulcjo 357 3 | Trivulcja, ale nie zdawał się go spostrzegać. Nareszcie 358 3 | spostrzegać. Nareszcie zbliżył się do drzwi zakrystii i jął 359 3 | na ten dźwięk podniosły się grobowce, wyszli umarli, 360 3 | przerwał teologowi i zwracając się do mnie, rzekł:~- Synu mój, 361 3 | Alfonsie, czy zląkłbyś się, gdybyś był na miejscu Trivulcja?~- 362 3 | odpowiedziałem - sądzę, że zląkłbym się niesłychanie.~Na te słowa 363 3 | słowa ojciec mój porwał się uniesiony szalonym gniewem, 364 3 | do ściany.~Obecni rzucili się między nas i jakoś zdołali 365 3 | je przerwał i zwracając się do mego ojca, rzekł:~- Czy 366 3 | mi tylko z pokorą poddać się karze, jaką Wasza Miłość 367 3 | mógł mieć miejsca; muszę się nad tym głębiej zastanowić.~ 368 3 | zastanowić.~Ojciec zdawał się z początku głęboko rozmyślać 369 3 | Nazajutrz z rana fechtowałem się z Garciasem, następnie poszedłem 370 3 | żadna jednak nie podobała mu się tak, jak Bianka de Rossi, 371 3 | jej kochankowie zniżali się do niej hańbiącymi postępkami. 372 3 | nieprzyzwoitego. Biedna matka zalała się łzami i zaklinała syna, 373 3 | nauki, bez jakich ta byłaby się zupełnie obeszła. Nareszcie 374 3 | puszczającym urazę, ujął się za swą siostrą i tego samego 375 3 | Biankę. Gdy Landolfo udał się do swej kochanki, znalazł 376 3 | nieżywą. Wkrótce dowiedział się, że to sprawa jego wuja, 377 3 | pobiegł więc, chcąc mu się odpłacić, ale dzielni towarzysze 378 3 | otaczający Odoarda naigrawali się jeszcze z jego bezsilnej 379 3 | tej chwili drzwi otwarły się z łoskotem i ujrzano wchodzące 380 3 | siostra Landolfa zaczęły się żarliwie modlić i Bóg udzielił 381 3 | strachu.~Widmo zbliżyło się wolnymi kroki i zasiadło 382 3 | paszczę, że głowa zdawała mu się łupać na dwoje, i zionęło 383 3 | przerywając spowiednikowi, obrócił się do mnie i rzekł:~- Synu 384 3 | Alfonsie, czy zląkłbyś się, gdybyś był na miejscu Landolfa?~- 385 3 | zaręczam, że wcale bym się nie zląkł.~Odpowiedź ta 386 3 | sobie przypominam, zdaje mi się, że każdy rok nie trwał 387 3 | nią wzruszony, że lękano się o jego życie; wszelako niebawem 388 3 | siebie i odtąd zajmował się tylko przygotowaniami do 389 3 | mego wyjazdu. Chciał, abym się udał przez morze i wylądowawszy 390 3 | Kadyksie, naprzód przedstawił się don Henrykowi de Sa, wielkorządcy 391 3 | który najwięcej przyczynił się do otrzymania dla mnie stopnia.~ 392 3 | przekonany, że tajemnica tyczyła się jakiegoś ukrytego skarbu, 393 3 | nieszczęśliwym.~- Mylisz się, kochany Alfonsie - odparł 394 3 | zamek rodzicielski.~Udałem się lądem aż do Flesingi, tam 395 3 | Don Henryk de Sa zajął się mną, jak gdybym był własnym 396 3 | przyzwoitego oporządzenia się i polecił dwóch służących, 397 3 | służących, z których jeden zwał się Lopez, drugi zaś Moskito. 398 3 | skąd postanowiłem udać się drogą przez Sierra Morenę. 399 3 | tego samego dnia dostałem się do Venta Quemada, wczoraj 400 3 | noc w Venta Quemada, lękam się, czyś tam nie doświadczył 401 3 | odpowiedziałem - długom się zastanawiał tej nocy nad 402 3 | świadectwo tym ważniejsze mi się wydaje, że ojciec mój rozkazał 403 3 | mógł innym sposobem nabawić się tego kalectwa. Wreszcie, 404 3 | tego kalectwa. Wreszcie, co się tyczy tych rzeczy, zwracam 405 3 | tyczy tych rzeczy, zwracam się zawsze do ludzi, którzy 406 3 | Dość dla mnie, że nie lękam się żadnych widm ani upiorów. 407 3 | poszanowaniem.~Pustelnik zdawał się uśmiechać z mojej prostoty, 408 3 | jeszcze wiarę, ale obawiam się, czy nadal zdołasz w niej 409 3 | gdyż mniemam, że wyparcie się wiary lub opuszczenie sztandaru - 410 3 | Tu pustelnik znowu zdawał się uśmiechać i rzekł:~- Ze 411 3 | że cnoty twoje zasadzają się na zbyt wygórowanym poczuciu 412 3 | tego cnoty dziś opierają się na innych, daleko trwalszych 413 3 | przed sobą, zanim dostaniesz się do Venta de Peńon, czyli 414 3 | sposobem cnota może opierać się na silniejszej podstawie 415 3 | cnoty.~Właśnie zastanawiałem się nad tymi uwagami, gdy nagle 416 3 | nagle jakiś jeździec ukazał się spoza skały, stanął mi w 417 3 | rzekł:~- Czy senor nazywasz się Alfonsem van Worden? Odpowiedziałem, 418 3 | zostałem uzbrojonymi. Rzucili się na mnie, związali mi ręce 419 3 | mi ręce w tył. zapuścili się manowcami w góry i po godzinie 420 3 | dziedziniec. Kiedy znaleźliśmy się koło wieży zamkowej, przez 421 3 | do lochu, nie troszcząc się o rozwiązanie powrozów, 422 3 | rąk przed siebie, lękałem się, że chodząc mógłbym uderzyć 423 3 | opowiedziały wszystko, co się stało w Venta Quemada. W 424 3 | honoru, lub też wyprzeć się ich znajomości; utrzymując 425 3 | bezwstydnych kłamstw. Namyśliwszy się więc przez chwilę, postanowiłem 426 3 | istocie wkrótce domacałem się jakiejś półkuli, która rzeczywiście 427 3 | która rzeczywiście okazała się chlebem. Chodziło tylko 428 3 | podnieść go do ust. Położyłem się obok chleba i chciałem go 429 3 | każdym razem wymykał mi się dla braku oporu; natenczas 430 3 | chleba, nigdy nie udałoby mi się go napocząć. Następnie domacałem 431 3 | napocząć. Następnie domacałem się dzbanka, ale znowu żadnym 432 3 | gardło, wnet cała woda wylała się na ziemię. Czyniąc dalsze 433 3 | garść słomy i położyłem się. Związano mi ręce lak sztucznie, 434 4 | Dzień czwarty~Zdawało mi się, że spałem już od kilku 435 4 | i słodyczy i w te słowa się odezwał:~- Drogi, kochany 436 4 | popełniłeś? Wyspowiadaj się, we łzach i pokorze szukaj 437 4 | młoty !.~W tej chwili dały się słyszeć liczne wystrzały 438 4 | którą wyruszyłem, składała się z czterech jeźdźców. O świcie 439 4 | konie; następnie drapaliśmy się po wierzchołkach i garbach 440 4 | czwartej po południu dostaliśmy się między wydrążenia skaliste, 441 4 | noc przepędzić. Cieszyłem się, że słońce jeszcze nie zaszło, 442 4 | U stóp moich rozciągała się czarująca Vega de Granada, 443 4 | wzrok zestrzeliłem. Zbudził się we mnie miłośnik natury 444 4 | panny, bynajmniej nie żalę się na noc, jaką przepędziłem 445 4 | znalazł takiego, biłbym się z nim przez płaszcz albo 446 4 | matki, miał syna, który stał się godny odkrycia mu tajemnicy, 447 4 | których sam później dokładnie się dowiesz. Mówmy o tobie, 448 4 | ile razy rozmowa toczyła się o rzeczach poważnych - odbierała 449 4 | jaskinię i niebawem oddaliśmy się spoczynkowi, którego potrzeba 450 4 | potrzeba tak silnie dawała się nam uczuwać.~ ~ 451 5 | przepaście, które zdawały się dosięgać wnętrzności ziemi. 452 5 | zwykła studnia.~- Mylisz się - rzekł Zoto - jest to wejście 453 5 | ujrzałem, jak deski wysuwają się z boku cembrowin, tworząc 454 5 | następny.~Gdy wydostali się na brzeg, Zoto rzekł do 455 5 | chcąc musieliśmy spuścić się do studni. Przyniesiono 456 5 | zestąpiły, aniżeli byłbym się spodziewał. Udałem się w 457 5 | byłbym się spodziewał. Udałem się w ich ślady. Stanąwszy na 458 5 | było wejść, skurczywszy się we dwoje. Wkrótce jednak 459 5 | ziemi, na koniec dostaliśmy się do podziemia, rozdzielonego 460 5 | samym miejscu znajdowały się niegdyś kopalnie czystego 461 5 | dziedzictwo.~Nie podobały mi się słowa Eminy i wyraźnie jej 462 5 | mi słuszność i zwracając się do Zota, rzekła:~- Ty i 463 5 | HISTORIA ZOTA~Urodziłem się w mieście Benewencie, stolicy 464 5 | wróciwszy z wesela, zdawała się być pogrążona w głębokim 465 5 | smutku. Mąż chciał dowiedzieć się o przyczynie, ona długo 466 5 | przyczynie, ona długo wzbraniała się mu ją wyznać, na koniec 467 5 | samego dnia poszła pochwalić się przed żoną Lunarda i niesłychanie 468 5 | i niesłychanie ucieszyła się, gdy uznano kolczyki jej 469 5 | dotkliwe kolce. Znowu zaczęła się dręczyć i nie pierwej przestała, 470 5 | pani Lunardo wkrótce ukaże się ustrojona w jaki nowy klejnot. 471 5 | lokajem w liberii i zwierzyła się z tym zamiarem swemu mężowi. 472 5 | złota, które zdawało mu się równie bezpieczne na głowie 473 5 | dla oszczędności sam ubrać się w liberię i pośpieszyć za 474 5 | niedzieli postanowiła ukazywać się w kościele z lokajem tego 475 5 | Wprawdzie sąsiedzi śmieli się z tej maskarady, ale ciotka 476 5 | zazdrości.~Gdy zbliżała się do kościoła, żebracy zaczęli 477 5 | kościoła, gdzie rozstąpiono się przed nią z należnym poszanowaniem. 478 5 | tak grzeczny, że ubrawszy się w liberię, poszedł za nią 479 5 | że nigdy nie zdobędzie się na tę grzeczność, wszelako 480 5 | przyszedł do mego ojca i odezwał się tymi słowy:~- Kochany Zoto, 481 5 | Kochany Zoto, dowiedziałem się o współzawodnictwie w dziwactwach, 482 5 | porządną naukę, lub też jąć się rzemiosła, które by zaspokoiło 483 5 | wydatków. Jeżeli chwycisz się pierwszej drogi, ofiaruję 484 5 | ujęte za oba końce obracają się w rękach i służą do odkrywania 485 5 | że mnie rozumiesz; namyśl się i daj mi odpowiedź.~To mówiąc 486 5 | przyjaciółek, aby pochwalić się swoim lokajem. Nareszcie 487 5 | inaczej ją przyjął, aniżeli się tego spodziewała. Lewą ręką 488 5 | Z taką gorliwością oddał się udzielania tej nauki, że 489 5 | kilka dni potem ojciec udał się do Monaldiego i powiedziawszy 490 5 | nie poskutkowała, polecił się przyjaźni dzielnych towarzyszów, 491 5 | zuchwałą postawę, przechadzaj się pod portalem Madonny. Być 492 5 | ubrany nieznajomy zbliżył się do niego i rzekł:~- Oto 493 5 | na kapeluszach. Zbliżysz się do nich, jak gdybyś chciał 494 5 | domu i wcale nie staraj się schronić do kościoła. Ja 495 5 | sprawiedliwości, który pierwszy się u ciebie pokaże.~Po tych 496 5 | słowach nieznajomy zawinął się w płaszcz i odszedł.~Wkrótce 497 5 | naczelnik zbirów stawił się u mego ojca, odebrawszy 498 5 | przyjacielską wieczerzę. Udali się do mieszkania przyległego 499 5 | katedralmym kościele płaci się po dwanaście tan. od sztuki. 500 5 | zaszło, i wieczerza odbyła się wesoło.~Nazajutrz Monaldi