Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
rzeki 7
rzekl 402
rzekl- 1
rzekla 150
rzeklam 8
rzeklem 49
rzeklo 3
Frequency    [«  »]
154 zycia
152 jestem
150 którym
150 rzekla
148 zawsze
146 wcale
144 poniewaz
Jan Potocki
Rekopis Znaleziony w Saragossie

IntraText - Concordances

rzekla

    Dzien
1 1 | czujesz jej potrzebę.~Słowa te rzekła z tak złośliwym uśmiechem, 2 1 | stołu i ta sama nieznajoma rzekła, przysuwając naczynie z 3 1 | ściskając mnie w objęciach, rzekła:~- Kochany Alfonsie, czemuż 4 1 | milczenie.~- Luby Alfonsie - rzekła - już dnieć zaczyna, zbyt 5 1 | wszystko.~- Nie dość na tym - rzekła Emina z wyrazem najwyższej 6 1 | mnie żądano.~- To dobrze - rzekła Emina. - Teraz, siostro, 7 2 | dość się już napatrzyła, rzekła:~- Wszystko idzie dobrze, 8 2 | pozwoliwszy mi się napatrzyć, rzekła:~- Zostań tu, kochany Paszeko; 9 2 | się do łóżka swej siostry, rzekła do niej:~- Nieszczęsna Inezillo, 10 4 | Oskarżaj nas, Alfonsie - rzekła Emina - tylko o przyjemną 11 5 | używano.~- Wszystkie te cuda - rzekła Emina - dziełem Gomelezów. 12 5 | i zwracając się do Zota, rzekła:~- Ty i twoi bracia musieliście 13 5 | honoru.~- Drogi Alfonsie - rzekła Emina - szanuj tego pustelnika 14 6 | do mnie. Usiadły i Emina rzekła:~- Kochany Alfonsie, czy 15 7 | Zoto odszedł, piękna Emina rzekła z wyrazem głębokiego smutku:~- 16 7 | ufając mojej domyślności, rzekła:~- Kochany Alfonsie, poświęcenie 17 7 | pieszczotach.~Po chwili Emina rzekła:~- Kochany Alfonsie, rażą 18 7 | Jutro włożysz je na powrót - rzekła - tymczasem zawieś na szyi 19 9 | spłonęła lekkim rumieńcem i rzekła ze smutkiem:~- Spodziewam 20 9 | nieopisanej łagodności i rzekła:~- Jakże szczęśliwy jesteś, 21 10 | wzięła Tybalda za rękę i rzekła:~- Piękny kawalerze, jakże 22 10 | odpięła krezę Tybalda i rzekła:~- Masz szyję prawie taką 23 11 | dłoniach.~- Dzielny Alfonsie - rzekła - chciałeś wczoraj znienacka 24 11 | zbliżyła się ku niemu i rzekła:~- O Menipie, od dawna cię 25 13 | niezwykłej piękności, która mi rzekła:~- Panie Romati, księżniczka 26 13 | snycerskiego.~- Panie Romati - rzekła mniemana dama dworu - zbyt 27 13 | florenckich.~- Panie Romati - rzekła nieznajoma - jeżeli nad 28 13 | uczonym porządku.~- Tutaj to - rzekła moja przewodniczka - pani 29 13 | do margrabiny, która mi rzekła:~- Droga, miła księżniczko, 30 13 | powstała z oburzeniem i rzekła:~- Panie Romati, już cię 31 13 | wrócić do kufra, po czym rzekła:~- Romati, pamiętaj, abyś 32 14 | Dobrze to przewidziałam - rzekła - że milczenie twoje będzie 33 14 | chwili złączyła się ze mną i rzekła:~- Doniosłam bratu o miejscu 34 15 | pierwsza przerwała milczenie i rzekła:~- Senor Alfonsie, czynię 35 15 | powiada?~- Z początku - rzekła - uniósł się szalonym gniewem, 36 15 | się do nieznajomej damy i rzekła:~- Senora, niech mnie niebo 37 15 | jej przerywając, nie była rzekła:~- Tak jest, masz pani słuszne 38 15 | przybrawszy poważną postać, rzekła:~- Czy zauważyłaś, siostro, 39 15 | uścisnęła mnie za rękę i rzekła:~- Jestem pewna, że to nasz 40 15 | małego państwa.~- W istocie - rzekła Rebeka - przykro mi. że 41 15 | przybędzie z głębi Afryki. Rebeka rzekła:~- Senor Alfonsie, ujrzysz 42 16 | Piękna para, nieprawdaż? - rzekła dona Manuela, nasza gospodyni.~- 43 16 | jego oddaleniu się Rebeka rzekła do mnie:~- Dzieci te mocno 44 18 | jaśnie oświecony panie - rzekła ciotka Torres - nie ma wątpliwości, 45 18 | Meksykańskiej.~- Być może - rzekła pani de Torres - ale za 46 18 | towarzystwo nie mogło nas słyszeć, rzekła:~- Drogi Alfonsie, zaklinam 47 19 | Po skończonym śniadaniu rzekła:~- Wiele straciliśmy na 48 19 | Zauważyłam wprawdzie - rzekła Rebeka - że zdradzasz senor 49 19 | Ale kiedy my żądamy - rzekła Rebeka - abyś nam senor 50 20 | Zdaje mi się, senor - rzekła Rebeka - że doskonale znasz 51 20 | uczucie nazywane miłością - rzekła Rebeka - czyż także może 52 20 | Torres zebrała całą odwagę i rzekła:~- Majątek twój, Jaśnie 53 20 | niepowstrzymanej chciwości, rzekła do wicekróla:~- Jaśnie Oświecony 54 21 | przywołać mego dziada i rzekła mu:~- Dowiaduję się w tej 55 21 | królowa posłała po niego i rzekła:~- Wiadomo ci zapewne, że 56 22 | na swój dwór.~- Zapewne - rzekła Kleopatra - radzę ci, abyś 57 24 | matka przyniósłszy mi obiad, rzekła:~- Drogie dziecię, przychodzę 58 24 | zakryła mi oczy rękami i rzekła:~- Teraz spróbujemy, czy 59 24 | koszuli.~- Mój synowcze - rzekła do mnie - widok światła 60 25 | ręku.~- Kochany synowcze - rzekła do mnie - twój ojciec nas 61 25 | odkrycie!~- W takim razie - rzekła moja ciotka - powinieneś 62 26 | wykwintniejszy niż zazwyczaj, Rebeka rzekła, że ponieważ naczelnik Cyganów 63 26 | uklękła przy konfesjonale i rzekła do Sanuda:~- Mój ojcze, 64 26 | moim łóżku. "Córko moja - rzekła do mnie - wyspowiadaj się 65 26 | klękła przed konfesjonałem i rzekła:~- Ach, mój ojcze, przychodzę 66 27 | kilkoma lampami.~- Don Diego - rzekła dama do swego koniuszego - 67 27 | dama usiadła przede mną i rzekła:~- Okrutniku; tu cię więc 68 27 | spojrzawszy na mnie surowo, rzekła:~- Ale ty, chłopcze, kto 69 27 | kraty i, uspokojona nieco, rzekła do mnie:~- Młody mój przyjacielu, 70 27 | miejscu.~- Podobne zlecenie - rzekła dama - mogłoby nas narazić 71 27 | nad sobą.~- Moje dziecko - rzekła - byłam osobiście u twojej 72 27 | jej usta.~- Zdaje mi się - rzekła - żem się roześmiała, co 73 27 | przywołała swego syna i rzekła mu surowo:~- Proszę cię, 74 27 | Hermosito go ukończył, matka rzekła mu:~- Synu mój, dziś obchodzimy 75 27 | zmartwiona.~- Zobaczycie - rzekła - że mały łotr wkrótce do 76 28 | Nie ma o czym mówić - rzekła Rebeka - gdyby twój ojciec 77 29 | Girona przyszła do mnie i rzekła:~- Kochana Eleonoro, jesteś 78 29 | Chciałam zatrzymać.~- Nie - rzekła - moja obecność jest tam 79 29 | wypędzić.~- Zobaczymy - rzekła.~Zabroniłam jej pokazywać 80 29 | gmatwaninę.~- Pomimo to - rzekła Rebeka - słuchasz go senor 81 29 | nieznanym.~- Nazwisko moje - rzekła Żydówka - jest tajemnicą, 82 29 | odmienić.~- Dobrze więc - rzekła Rebeka - nazywaj mnie zatem 83 29 | tysiącznymi barwami opalu.~- Cóż - rzekła Emina - czy rad jesteś z 84 31 | zwracając się do Cygana, rzekła:~- Jeżeli się nie mylę, 85 33 | nieznajoma zachmurzyła czoło i rzekła:~- Posuwasz się senor dość 86 33 | Sądzę, że nie dałam powodu - rzekła - aby nieznajomi śmieli 87 33 | zwracając się do Velasqueza, rzekła:~- Cóż myślisz, mości książę, 88 34 | kłopotu, gdyż śmiejąc się rzekła:~- Utrzymujesz senor, że 89 34 | zbliżył się, kazała usiąść i rzekła:~- Chciałam, senor, kilka 90 34 | Zanim wsiadła do powozu, rzekła:~- Nie wypada, abym zatrzymywała 91 34 | z wdzięcznym uśmiechem i rzekła:~- Obiecałam ci, senor, 92 34 | Posłuchaj więc, senor - rzekła Ineza - mogłeś pomyśleć, 93 34 | się między mną a Ineza, rzekła:~- Nie wierz mu, pani, on 94 35 | o kilka kroków ode mnie, rzekła:~- Senor, muszę ci wyznać, 95 35 | z wielka uwagą, po czym rzekła:~- Opowiadanie twoje, senor, 96 38 | książę, zachwycający obraz - rzekła Rebeka. - Proszę cię, racz 97 40 | z nich przeszedł, Rebeka rzekła:~- W istocie, warto by się 98 40 | Trzeba by koniecznie - rzekła Rebeka - przez kilka dni 99 41 | Mniemasz zatem, książę - rzekła Rebeka - że wulkan wydrążył 100 41 | omdlewające spojrzenie i rzekła:~- Doświadczyłeś kiedy tych 101 41 | twarz zakrywała. Nieznajoma rzekła mi tajemniczym głosem.~- 102 42 | który przysunęła do łóżka, i rzekła:~- Wybacz, piękny Hiszpanie, 103 42 | Przebacz mi, drogi wuju - rzekła - kochany mój dobroczyńco, 104 42 | W kilka dni potem Laura rzekła do Ricardiego:~- Nie mogę 105 42 | myślała?~- Nie, moje dziecię - rzekła Sylwia - dumała o zyskownej 106 43 | uwagę.~- Cóż więc, Manuelo - rzekła jedna z dziewczyn - nasza 107 43 | przyjęła moje oświadczenia i rzekła:~- Korona balowa może tylko 108 44 | pokazała mi kolczasty krzak i rzekła, że ma on tu swoje znaczenie, 109 44 | oglądaliśmy.~- Napis ten - rzekła Tlaskala - położony został 110 44 | gorącą jak moja.~- Alonzo - rzekła - cnotliwy Alonzo, zwyciężyłeś. 111 47 | Mój młody przyjacielu - rzekła do mnie - nie mógłbyś mi 112 50 | mojej możności.~- A gdybym - rzekła Marika - prosiła, abyś się 113 51 | która go dusi.~- A jakże - rzekła matka - piękne mi dajecie 114 51 | sobą nagrodę.~- Uwaga ta - rzekła matka - dobrze świadczy 115 51 | wiosnę.~- Senor kawalerze - rzekła ta ostatnia - jeżeli. tylko 116 51 | posadziwszy mnie obok siebie, rzekła:~- Jesteś w domu może nieco 117 51 | włosy.~- Senor kawalerze - rzekła mi matka - zamieszkałeś 118 51 | Nie płacz, droga mamo - rzekła jej Celia - jak wszystko 119 51 | rozmowę. Wróciwszy z nim, rzekła do mnie:~- Senor kawalerze, 120 51 | zapłakana.~- Mój młody gościu - rzekła - przyszłam do ciebie po 121 51 | Celia, spostrzegłszy mnie, rzekła:~- Posłuchaj mnie, nasz 122 55 | spojrzała na mnie wyniośle i rzekła:~- Senor Avadoro, ubliżyłabym 123 55 | jak za pierwszym razem i rzekła:~- Senor Avadoro, nie mogę 124 55 | zostawiając drzwi otwarte, i rzekła:~- Senor Avadoro, jedną 125 55 | westchnęła.~- Słodki Jezu - rzekła - ileż to grzechów popełnia 126 55 | powagą.~- Senor Avadoro - rzekła - Leonora przeznaczona jest 127 55 | jeszcze zimniej niż zwykle i rzekła:~- Senor Avadoro, jakkolwiek 128 55 | miłosnego.~- Senor Avadoro - rzekła przerywając mi - wyjeżdżam, 129 55 | chwili milczenia Leonora rzekła:~- Senor więc jesteś tym 130 55 | zawiedzie.~- Dobrze więc - rzekła - w takim razie racz mi 131 55 | glos ochmistrzyni, która mi rzekła:~- Czekają na ciebie, senor. 132 56 | zmartwiona.~- Busqueros - rzekła - to szpieg, którego uwadze 133 56 | do księżniczki, która mi rzekła:~- Kochany Avadoro, znasz 134 56 | kazała mnie przywołać i rzekła:~- Mam pewne przyczyny, 135 57 | wzruszona.~- Don Juanie - rzekła do mnie - w Sorriente byłeś 136 57 | i odszedł.~- Lękam się - rzekła księżniczka - czy słowa 137 57 | ich.~- Senor kapitanie - rzekła Rebeka - twój ojciec dał 138 58 | udało nam się wywinąć - rzekła do mnie - ten łotr Busqueros 139 58 | zobaczyć?~- Ujrzysz - rzekła księżniczka - ale teraz 140 58 | Austrii.~- Senor don Juanie - rzekła - wyznaję, że mówiliśmy 141 59 | Nareszcie przyszła do siebie i rzekła:~- Don Juanie, musiałam 142 60 | następny.~- Mówmy o tobie - rzekła mi - przyjaciele twoi nie 143 60 | wycieńczeniem.~- Don Juanie - rzekła do mnie - musiałeś spostrzec 144 60 | jej mieszkania, gdzie mi rzekła: „Senor astrologu, ty, który 145 61 | ciekawości.~- Rada bym tylko - rzekła Rebeka - dowiedzieć się, 146 63 | Matka zalała się łzami i rzekła:~- Drogi Masudzie, choroba 147 63 | matkę.~- Kochany Masudzie - rzekła do mnie - chcesz zażyć świeższego 148 63 | zwykła śmiertelniczka ale nie rzekła ani słowa. Wyobraziłem sobie, 149 63 | Matka mocno się zdziwiła i rzekła:~- Kochany Masudzie, nie 150 Dod| zasłonach i jedna z nich rzekła:~- Wierzaj mi, senor Suarezie,


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL