Dzien

 1 1 |         wśród głuchej ciszy mijały godziny, gdy nagle zadrżałem na
 2 1 |            zaczyna, zbyt drogie są godziny, które możemy z tobą przepędzić,
 3 2 |     dochodziło, od tego czasu dwie godziny zużyłem na przybycie do
 4 2 |         ostatnie miały mi wypełnić godziny czuwania, w istocie bowiem
 5 3 |       stole i sam odchodzę; za pół godziny powrócę i dowiem się o waszym
 6 3 |           pokoju. Gdy wrócił w pół godziny, zaczęło się głosowanie.
 7 3 |         miałem męczącą. Gdy w dwie godziny po zachodzie słońca przybyłem
 8 3 |    głębokim smutkiem. Słuchał, jak godziny biły jedna za drugą, i żałował
 9 3 |         pod szubienicę.~Tak mijały godziny. Głód zaczął mi doskwierać;
10 5 |        wiedzieć dlaczego przez pół godziny miał stać za ławką jego
11 5 |         masz pan sto uncji. Za pół godziny ujrzysz przechodzących tędy
12 9 |       kostek; w dwadzieścia cztery godziny później już zaczynałem spostrzegać
13 9 |        Mamun, przecież w przeciągu godziny stanęliśmy u kresu podróży.~
14 11|            taras. Nie upłynęło pół godziny, gdy spostrzegłem moje dwie
15 12|         dopóki mu ten nie oznajmił godziny udania się do teatru. Jeżeli
16 13|     zostali w Monte Brugio.~W dwie godziny potem opuściłem to nędzne
17 13|         zamku przepędza poobiednie godziny, przeglądanie bowiem tych
18 27|       bramę i postępowaliśmy około godziny, po czym zatrzymaliśmy się
19 27|         życzliwość i często długie godziny przepędzała w podziemiu.~
20 29|           odszedł do siebie. W pół godziny potem posłał po doktora
21 29|      Postępowałem przez dobre dwie godziny; w jednej ręce trzymałem
22 35| pozostawało mi więc jeszcze cztery godziny, z którymi nie wiedziałem,
23 35|            kiedy, spędzałem długie godziny. Już przeszedłem się kilka
24 41|            siły. Tak minęło cztery godziny, na koniec służąca przyszła
25 44|         dzień i długie spędzaliśmy godziny. Tlaskala tłumaczyła mi
26 49|           Szedł do ministra na pół godziny przed wszystkimi i czekał
27 49|           na uderzenie naznaczonej godziny z piórem w ręku i głową
28 51|     zastaliśmy dwa karę konie. Pół godziny galopowaliśmy wzdłuż rzeki,
29 52|           Od dziś za tydzień w pół godziny po zachodzie słońca przejdę
30 52|          pieniądze w sobotę, w pół godziny po zachodzie słońca. Przybądź
31 54|           dzwonił zębami przez pół godziny. Wkrótce objawy słabości
32 56|            go o dwadzieścia cztery godziny czasu, po upływie których
33 56|         czasu, nikt nie jest pewny godziny śmierci.~Odpowiedziałem,
34 59|            zamknął na klucz. W pół godziny potem marszałek przeora
35 59|          jak na Malcie. Po upływie godziny sam arcyksiążę przyszedł
36 64|          wypoczęliśmy przez cztery godziny i znowu ruszyliśmy w drogę.~
37 64|          nas dłużej niż przez dwie godziny. Jezioro wychodziło w dolinę