Akt, Scena

 1    1, I  |             Pan Starosta ich wczoraj tak do późna znudził.~Jak zaczął
 2    1, I  |        jednak, zaperzony, jak gadał, tak gadał;~I dopiero, jak postrzegł,
 3    1, I  |        podoba;~Bierze go pod brodę~A tak wiesz, jeźli do mej ręki
 4    1, II |              do zupełnej zgody.~Otóż tak, powiedziałem wczoraj na
 5    1, II |             następuje.~ PODKOMORZYNA~Tak dotychczas bywało. Lecz
 6    1, II |            bili~Otóż pożar i dzisiaj tak będzie ognisty,~Bo jak zważam
 7    1, II |              się wszystko skończy ,a tak przewiduję -~I zobaczycie
 8    1, II |          potężnymi pod ich ustawami.~Tak to Polak szczęśliwie żył
 9    1, II |          przynajmniej mało,~Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem
10    1, III|        powinności żony i obywatelki.~Tak wszystkim trzymając się
11    1, III|           Jakże waćpan, co sprzyjasz tak każdej odmianie,~Dziś żywo
12    1, III| Sondomirskiem i dworek w Lublinie;~I tak silnym powabom któż z nas
13    1, III|           warcaby albo tytuń palę,~A tak każde kontente .~ PODKOMORZY~
14    1, III|    PODKOMORZY~Łatwo temu wierzę.~Kto tak stałym umysłem wszystkie
15    1, IV |       miałażeś wygodę?~ TERESA~W tym tak zacnym domu~Na wygodzie,
16    1, 1  |          szukać podobnego.~ TERESA~W tak chwalebnym zamyśle, nie
17    1, 1  |            śmiała na ulice,~Teraz ot tak wysokie sadzi kobylice, ~
18    1, 1  |             wszystkie ganki.~ TERESA~Tak śmiałej powinszować można
19    1, IX |               Wracasz na łono matki, tak dawno czekany!~Jakże jestem
20    1, IX |            Żyłem w ucisku, ani byłem tak szczęśliwy;~Ohydna przemoc,
21    1, IX |             nieśmiały~Naród, niegdyś tak sławny, w ucisku trzymały;~
22    1, IX |        przecie~Mądre prace waćpanów, tak sławne po świecie?~z urąganiem~
23    2, I  |            Wśrzód tylu przeszkód, po tak długim niewidzeniu.~Co go
24    2, II |            Ta nieprzytomność, co nas tak długu dzieliła,~Tereso,
25    2, II |    Przywodzić czasy z tobą strawione tak mile, ~Myśleć o tobie, tobie
26    2, II |               Ani rozumiej, żem jest tak płochy, tak słaby,~Żebym
27    2, II |       rozumiej, żem jest tak płochy, tak słaby,~Żebym się przez łudzące
28    2, II |         uwieść powaby.~Te piękności, tak bardzo podobać się chciwe,~
29    2, IV |          młodych leciech w konwikcie tak czule powziętej~Wiek minął,
30    2, IV |           teraz nudy.~Nic na świecie tak wielkiej nie nadgrodzi szkody.~
31    2, IV |           mieście dobrego porządku .~Tak mię to rozgniewało, żem
32    2, IV |        Przynajmniej ten kraj sławny, tak rozsądnie wolny,~Zastanowić
33    2, IV |             jego, rękodzieła i ustaw tak wiele~Dłużej go zatrzymały?~
34    2, IV |       stalowę;~Byłem na Parlamencie: tak jak u nas, krzyki.~Lecz
35    2, IV |          leci~Na takich koniach, ot, tak prawie małe dzieci.~Pamiętam
36    2, IV |      szczęśliwie,~Daję sto funtów: i tak od śmierci niebogę~Uwalniam,
37    2, IV |              ojczyzny.~Kiedym ja się tak bawił, pan, sławą okryty,~
38    2, IV |          ciemny.~ WALERY~Gdyby każdy tak żyć chciał; czym by Polska
39    2, V  |            WALERY~z grozą~I waćpan z tak haniebnym zdaniem śmiesz
40    2, VI |             Cóż to? Waćpan wyrabiasz tak okropne krzyki?~Parlez plus
41    2, VII|          STAROŚCINA~Quel ton! po cóż tak krzyczał sposobem nieznośnym?~
42    2, VII|           waćpana otwarta, dyskrecja tak znana~Ufność we mnie wzbudzają;
43    2, VII|        Przecięły nożyczkami dni jego tak drogie .~Płacze~ SZARMANCKI~
44    2, VII|         giętki, długi, trzaskający -~Tak podobny do boyów, w powozie
45    2, VII|          Złączyć nie dozwoliły serca tak dobrane?~ STAROŚCINA~Tą
46    2, IX |          robaczku, ja tylko chciałem tak żartować:~To się ciebie
47    2, IX |              się nigdy. Lecz czemuż, tak biedna,~Nie chcesz się czym
48    2, IX |            Eh! Vous me sacrifierez z tak maleńkie względy:~Znieś
49    3, I  |            Ale szczęście w tym życiu tak zwodne, tak mylne,~Tyle
50    3, I  |              w tym życiu tak zwodne, tak mylne,~Tyle przeszkód dla
51    3, III|           zdrajca pokazał ten obraz, tak święty.~Zadziwieniem, zazdrością
52    3, III|              Dłużej znosić nie mogąc tak okropną mękę,~Pójdę do ojca
53    3, III|            Oddali od obojga ten cios tak głęboki,~Zmiękczy się na
54    3, IV |              nie spełnia ten przymus tak srogi. ~Ach! nie pojmujesz
55    3, IV |            Nie opuszczę was pewnie w tak smutnej potrzebie.~Słychać
56    3, V  |             Ale jakże też można mieć tak dzikie zdania~I przez sukcesją
57    3, V  |             zastawę,~Ten daje sumę i tak człek się zapomoże.~Prawda,
58    3, V  |            przyjść do czubów może;~I tak było po śmierci Augusta
59    3, V  |     obietnice, względy,~Nie byłoż to tak dobrze? I cóż waćpan na
60    3, V  |               Co to wy teraz wszyscy tak bardzo, chwalicie.~Lo...
61    3, V  |            Lo...gi....ki... Oj, żeby tak które moje dziecię~Umieć
62    3, VI |              wraz się może stawić,~A tak można wesele dziś jeszcze
63    3, VI |             nigdy zrywać ten związek tak święty,~Chciałbym otwarcie
64    3, VI |             Weź go, nie są to rzeczy tak dla mnie łudzące.~Wszakżem
65    3, VI |          Zobaczysz, że ci znajdę ot, tak frysz chłopczyka.~Nie znasz
66    3, VI |             mais voyant de plus prés tak czułe kochanie,~Il serait
67    3, VI |             Cóż ja pocznę, kiedy się tak wszystkim podoba?~Na boku~
68    3, VII|         chwilę.~ STAROSTA~Ale czemuż tak późno?~ STAROŚCINA~Nie jest
69    3, VII|             zawczasu.~ PODKOMORZY~Te tak chlubne dla syna mego zjednoczenie~