Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library |
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót Posla IntraText - Concordances (Hapax - words occurring once) |
Akt, Scena
501 1, I | wszyscy spali,~Ze świece gasły, przecież mrucząc, wyszedł 502 1, I | Starosty przednia w swym gatunku.~Wszystkich znudziła, wzdycha, 503 1, II | będzie ognisty,~Bo jak zważam gazety i z różnych miejsc listy,~ 504 3, I | TERESA~O, niesłuszny Walery! Gdybyś błąd twój wiedział,~Anibyś 505 3, V | przebąkiwać;~Właśnie to było, gdyśmy od stołu wstawali;~Jakeśmy 506 1, III | doprowadza mety?~Madam, co gdzieś we Francji robiła kornety,~ 507 1, IX | dał wtenczas pracować, ~Gdzieście śmiałym działaniem mogli 508 3, IV | nigdy się nie zgodzi~Ale gdzież ten Walery?~ TERESA~ze drżeniem~ 509 1, I | wszystkich kłócić, łajać,~Gęba się nie zamknęła przez całą 510 2, VII | nieścignione okiem,~Okrywały go gęstym kurzawy obłokiem.~Zbiegały 511 3, V | bardzo, chwalicie.~Lo...gi....ki... Oj, żeby tak które 512 2, VII | srebrem tkane,~Bicz angielski, giętki, długi, trzaskający -~Tak 513 2, IX | Mam cię prosić o łaskę.~Głaszcze go pod brodę~ STAROSTA~całując 514 3, II | sami i Walery~~WALERY~w głębi teatru~Żalem obciążony,~ 515 3, III | Oddali od obojga ten cios tak głęboki,~Zmiękczy się na me prośby, 516 1, IX | Czuję, matko; ach, radość głos mi odejmuje!~wydziera się 517 1, III | Młodzieniec wiedział, że go głośna czeka sława,~Gdy umiał po 518 3, III | krzywdy przez kroki zbyt głośne;~Serce moje napełnią niepokojem, 519 3, VII | ażeby obchód oznaczył go głośny,~Milej mi będzie, że ci, 520 2, VII | zefiry... Zgon jego ja głoszę.~ STAROŚCINA~Jak to czule 521 2, VIII| daniny~Więcej są warte niż te głupie zaręczyny.~Po chwili zamyślenia~ 522 2, VII | ulice wśrzód przepysznych gmachów,~Sięgając prawie głową latarni 523 2, IV | Uwalniam, biedną klaczkę, gniadą białonogę.~Potem fraszek 524 1, VII | pożegnanie.~Ale jak mię to gniewa takie udawanie!~Bo to niby 525 2, V | gniewy, dlaczego ta żywość?~Gniewasz się, że kochanka ciebie 526 2, IV | niezmierny zakład. W zapalczywym gniewie~Chciał koniowi w łeb strzelić; 527 2, V | SZARMANCKI~Ale po co te gniewy, dlaczego ta żywość?~Gniewasz 528 1, II | nieszczęść naszych winą!~Gnijąc w zbytkach, lenistwie i 529 2, II | stawała.~ TERESA~Jeźlim się godną twego szacunku zdawała,~ 530 Stan | przymiotami obdarzonemu godnemu Koledze twemu dodawały coraz 531 Docz | często kroć ludzie wolą być godni nagany, aniżeli śmiechu. 532 2, IV | widok człowieka rozsądnego godny.~Pewnieś się waćpan starał 533 3, V | życie moje, by jej stać się godnym,~By ci dowieść, że synem 534 3, VI | Byśmy wszyscy łask jego godnymi się stali~ PODKOMORZYNA~ 535 3, III | Nie zemsty, ale raczej godzien jesteś pogardy.~Corazem 536 2, IV | wtenczas w tym kraju zostać się godziło,~Patrzyć na naród dzielny, 537 3, V | mieli sejm gotowy?~Z zgrozą~Godziłoż się w tym rządzie o sukcesji 538 1, VIII| nasza Starościna~Nie ma gorączki, lepiej mieć się już zaczyna.~ 539 2, IX | waćpani dzieje? Sądziłem, że gore~Albo że które w domu zemdlało 540 1, II | Walcząc wszystkie przeszkody gorliwą robotą,~Idąc przykładem 541 3, V | rządzie o sukcesji gadać?~I gorszyć jeszcze naród, i w tym się 542 2, IV | zabawy.~ WALERY~Wierz mi, gorszyé się będę z takiego uczynku.~ 543 2, VII | całe życie~W plentach i gorzkich żalach trawić będę skrycie.~ 544 2, VII | Jak to czule pisano... O, gorzkie wspomnienie!~ SZARMANCKI~ 545 1, 1 | obiadki;~Będziesz przyjmować gości i onych odwiedzać.~Karpantie 546 2, IX | czasie oboje wychudną,~I gościom u ichmościów będzie bardzo 547 1, IX | ułożenie ganię.~Któż się przy gospodarstwie, przy domu zostanie?~ PODKOMORZYNA~ 548 1, I | to pani rzadka,~Co to za gospodyni, jaka dobra matka!~Jak córkę 549 3, VII | bandurka ,~Człek choć stary, z gosposią wytnie się mazurka.~ STAROŚCINA~ 550 1, I | Dziękuję ci; herbata i kawa gotowa,~Lecz cóż - Imość śpi, Pan 551 1, I | dziesiąta,~Śniadanie czy gotowe?~ AGATKA~Od samego ranka~ 552 2, VI | taka turniura już wasza,~Gotoweś się i na mnie porwać do 553 1, III | serduszko?~Najprzód trzykroć gotowych znaleźć pod poduszką,~Dobra 554 1, II | waćpana zdanie o sejmie gotowym?~Czyli się to z rozumem 555 2, IX | berżerek z daleka, smutnie grając sobie,~Będzie wdzíęków dodawał 556 1, II | Ja właśnie u Marszałka grałem wtenczas w karty;~Kazaliśmy 557 1, III | rozwodzi swe żale,~Ja sobie gram w warcaby albo tytuń palę,~ 558 3, V | przeistaczać. ~Przykłady Rzymian, Greków, Anglików! Przytaczać; ~ 559 1, IX | klęskom, legnę spokojny już w grobie;~Gdy zostawię ojczyznę i 560 2, VIII| Jungu, mieszkać będę między groby.~Dobywa "Nocy" Junga i czyta, 561 2, V | między wami działo.~ WALERY~z grozą~I waćpan z tak haniebnym 562 2, IX | mam. Nie takie to czasy!~Grunta pojałowiały, spustoszały 563 2, IV | rwał swe kajdany,~Jak na gruzach tyranii wyniósł rząd swobodny:~ 564 2, IV | żenić~Z piękną, posażną, grzeczną, słowem - zacną damą.~ WALERY~ 565 2, VII | się nie zgadza ze mną ni gustem, ni wiekiem,~Który nawet 566 2, IV | panna,~Prawie chcąc mię już gwałcić; no i cóż mam rubli~Już 567 1, I | Wczoraj na schodach chciał mię gwałtem pocałować;~Jam się od tej 568 3, IV | przyszłym twym szczęści~Nie zas, gwałtowny wybór przywodząc do skutku,~ 569 1, 1 | jadąc jasnego poranku,~Gdzie gwar ptasząt przyjemny, gdzie 570 1, VII | widzę, czereda wali się z hałasem,~Ja uciekam i frak mój odmienię 571 3, VII | lubię tego zgiełku i tego hałasu;~Wiesz, ce n'est pas du 572 2, IV | początku...~Poprawiając halsztuka i desynując się ~To prawda, 573 2, VII | cudnie walcował~Jakie fraki, halsztuki, ach! jak się fryzował,~ 574 2, IV | SZARMANCKI~ufryzowany, z wielkim halsztukiem i w fraku eleganckim rzuca 575 1, 1 | meblach była wzorem,~Sklep Hampla i Reyslera będzie ci otworem.~ 576 1, II | mieści,~Co z przemocy i hańby kraj nasz wydobyli.~ STAROSTA~ 577 2, V | WALERY~z grozą~I waćpan z tak haniebnym zdaniem śmiesz się chlubić!~ 578 3, III | człowiek ten: próżny, zepsuty i hardy,~Nie zemsty, ale raczej 579 2, IV | beśpiecznie.~ SZARMANCKI~Hej, kozak!~ WALERY~Ale wcale 580 2, VII | wszak to słowa z Nowej Heloizy wzięte!~Jak szczęśliwieś 581 1, I | zdrowa?~ AGATKA~Dziękuję ci; herbata i kawa gotowa,~Lecz cóż - 582 1, IV | użyć syna.~Właśnie mi się historia dobra przypomina:~Raz mój 583 1, II | co jej nie zaszkodzi.~Z Hiszpanią, Portugalią, nawet z Ameryką...~ 584 Inc | QUID, SI FORTE IOCOSIUS, HOC MIHI IURIS~CUM VENIA DABIS.~ 585 2, II | milsze mi będzie nad posagi hojne~Słodkie pożycie, szczęście, 586 2, VII | STAROŚCINA~Comme vous etes bon, honnete, jak masz duszę tkliwę!~ 587 2, IX | żąda?~ STAROŚCINA~Parole d'honneur! wcale się na to nie ogląda;~ 588 1, I | Bóg dał piękny majątek, honory i zdrowie,~A zawsze nieszczęśliwa; 589 1, III | prosto, niezawile:~Rozumie Horacego, pozwu ani tyle;~Głowę mając 590 Inc | MIHI IURIS~CUM VENIA DABIS.~HORATIUS~ 591 1, I | pan Podstarości ,~Człek hoży, mający się wcale należycie;~ 592 3, VII | piwnicy;~Niechaj moździerze huczą za każdym wiwatem,~Niech 593 1, II | za dwory, jakie trybunały huczne,~Co za paradne sejmy, jakie 594 2, V | wszystko! gdzie reszta, hultaju?~Gdzie ów, mały portrecik?~ 595 1, III | wychowaniem~Nie zgadza się z humorem waćpana ni zdaniem...~ STAROSTA~ 596 2, IX | jesteś podobno w niedobrym humorze;~Mam cię prosić o łaskę.~ 597 1, III | Łatwo słodzą niesmaki, spory í przykrości.~ 598 2, IX | oboje wychudną,~I gościom u ichmościów będzie bardzo nudno.~Lecz 599 2, VII | madam,~Złączyć się z mym idolem . . Kiedy Parki srogie~Przecięły 600 2, V | szczere czucia swe oddaje,~Igrzyskiem się jej chimer letkości 601 2, VIII| zaręczyny.~Po chwili zamyślenia~Ils sont passés pour moi te 602 Stan | DO~JAŚNIE WIELMOŻNEGO IMCI PANA~STANISŁAWA NAŁĘCZ MAŁACHOWSKIEGO~ 603 1, V | Wszystko mię zdradza; niech kto imię jego wspomni,~Zapłonienie 604 1, IX | miło ciebie nazwać tym imieniem,~Uczciłeś je przykładnym 605 2, V | Przynajmniej nie chciej waćpan imion ich powiadać.~ SZARMANCKI~ 606 1, III | bilet Podkomorzynie~Bilet od Imości~ PODKOMORZYNA~czyta:~Bardzo 607 1, 1 | polowanie, czy na spacer ranny~Inaczej jak na koniu nie wyjadą 608 3, VI | Kawaler kończyć pragnie, indult już w kieszeni.~Ksiądz kanonik 609 Stan | Julian Ursyn Niemcewicz~Poseł Inflancki~ 610 1, III | usługę,~Niech wie dalej, jak inne narody się rządzą,~Naśladuje 611 2, V | liczy~Pewna już ciebie, innej wraz szuka zdobyczy.~Porzuć 612 3, IV | przenika;~Starosta już Teresę innemu oddaje,~Całe moje staranie 613 2, IV | niedoświadczenie.~Odtąd inny winieneś zatrudnić się celem:~ 614 2, IX | tandresy,~Vraiment bardziej nad innych wart panny Teresy;~Nie refiuzuj 615 3, VI | Że się posag naznacza, intercyza pisze.~Ja o tych formalnościach 616 1, IV | poforsować,~Czy ekonoma z intrat ściśle obrachować,~Czy pchnąć 617 1, II | płacze~Przedtem bez żadnych intryg, bez najmniejszej zdrady~ 618 1, II | tym rządzie skryta jakaś intryga pracuje!~Ja się na nic nie 619 Inc | SI~DIXERO QUID, SI FORTE IOCOSIUS, HOC MIHI IURIS~CUM VENIA 620 Inc | FORTE IOCOSIUS, HOC MIHI IURIS~CUM VENIA DABIS.~HORATIUS~ 621 3, VI | odwleka.~ STAROŚCINA~Mon ange, j'étais contraire na te ich 622 1, 1 | ustanku,~Gdybym obok niej jadąc jasnego poranku,~Gdzie gwar 623 1, II | jakie wojsko juczne !~Człek jadł, pił, nic nie robił i suto 624 3, VI | ich uczyć będę;~Bo Waćpan, jakbyś zaczął dawać im logikę,~ 625 2, VII | wszystko mu odkryję.~Widzisz, w jakich suspirach i tęsknocie żyję.~ 626 Docz | najśmieszniejszych w komedii mojej, jakimi są Szarmancki, Starosta 627 3, VI | karmić tylko będą,~Że w jakiściś kabance nad rzeką osiędą.~ 628 1, II | niegorliwe!~Każdej rzeczy jakoweś zgłębianie z daleka,~To 629 3, VII | los twój zabeśpieczy~Do Jakuba~Ja ciebie nie zapomnę.~ 630 3, VII | PODKOMORZY~No, cóż tam, Jakubie?~ JAKUB~Nie wiem, czy mam 631 2, IV | Ujazdowskiej. Wpośrzód pracy takiej~Jakżeś też nie wyjechał i razu 632 2, IX | nie będzie?.~ STAROŚCINA~Jamais!on sobie w małej kabance 633 1, II | Ojczyznę spod ciężkiego jarzma wydobyli;~Walcząc wszystkie 634 3, V | przez sukcesją naród chcieć jarzmem uciskać!~W tym przypadku, 635 2, IX | źdźbła nie będzie, toż samo z jarzyną ;~Cieszyłem się przynajmniej 636 2, V | blondynki~Płaczą dziś po mnie, jęczą, chorują i mdleją.~Każda, 637 2, VII | Co się attandrysować ni jęczeć nie umie.~A kiedy ja w najtkliwszym 638 2, VII | przychodzi mi gadać o życie, jęczmieniu,~O fryjorze do Gdańska...~ 639 1, II | nikt mi tego nie zaprzeczy;~Jedne państwo upadnie, a drugie 640 3, VII | Cnotliwie wszyscy w zgodzie i jedności żyli~I na szczęście ojczyzny 641 3, VI | wzbudził miłość tkliwą,~Z nim jednym tylko w świecie mogę być 642 3, V | Ledwie mu Żyd, cyrulik, jedwabiem pozszywał.~Ze śmiechem~No, 643 1, VIII| nad samym wieczorem:~Byłem jedynak i mnie rodzice kochali,~ 644 1, VIII| radością~Panicz nasz starszy jedzie! I barwę, i człeka ~Wszyscyśmy 645 1, IX | będzie tu spotkanie,~Gotuję jegomości niejedno pytanie.~ PODKOMORZY~ 646 3, II | zostanę,~Mam jeszcze dla jejmości obszywać falbanę.~Odchodzi~~ 647 3, VI | te wszystkie wzdychania i jęki,~Żeń się, gdy takie szczęście 648 3, V | przeszkadzam?~ PODKOMORZYNA~Owszem, jesteśmy mu radzi~ STAROSTA~do Podkomorzyny~ 649 1, 1 | lubisz jeździć konno?~ TERESA~Jeszczem nie próbowała.~ SZARMANCKI~ 650 2, IV | że to bez zysku żadnego jeżdżenie~Wymówić chyba może wiek, 651 1, III | Młodzieniec zapomniawszy własnego języka~Obcym nawet źle mówi i gdy 652 1, III | mniemanie,~Gardząc własnym językiem i rodem, i krajem,~Chowają 653 2, VII | wyborze,~Le reste dé mes jours chciałam przepędzić w klasztorze~ 654 1, II | paradne sejmy, jakie wojsko juczne !~Człek jadł, pił, nic nie 655 Stan | Dobrodzieja ~najniższym sługą ~Julian Ursyn Niemcewicz~Poseł Inflancki~ 656 2, VIII| między groby.~Dobywa "Nocy" Junga i czyta, przerywa czytanie 657 2, IX | chorobie~Krzyczy jej do ucha~Jutro Żyda wypędzę i kaskadę zrobię!~ 658 3, VI | na me szczęście?~ WALERY~Jużeś przebłagany;~Pozwól, niech 659 1, II | potężnym sąsiadem przymierze,~Jużeśmy dziś pewniejsi.~ STAROSTA~ 660 Docz, 0(*)| JW. Naruszewicz, biskup łucki 661 2, IX | STAROŚCINA~Oto przeciw kabanki, coś mi dał w boskiecie ~ 662 2, IV | poznawał siebie i rwał swe kajdany,~Jak na gruzach tyranii 663 2, IV | zawinął~I czym prędzej przez Kale do Anglii popłynął.~ WALERY~ 664 2, VII | dopełniał połowy,~Kiedy o ostry kamień koło rozpędzone~Uderza, 665 2, IX | des trésors z, nad drogie kamienie~Woli regard Teresy albo 666 1, I | Widzieć nad moim łóżkiem kańczug zawieszony!~Nie chcę, by 667 3, V | skłoni;~W elekcji każdy swego kandydata broni~Wszyscy na koń wsiadają 668 3, VI | indult już w kieszeni.~Ksiądz kanonik o milę, wraz się może stawić,~ 669 1, I | takimi natrętami! czyli Boska kara!~Prawda, że się wybornie 670 2, IX | na wiosnę i w lecie,~Jest karczma z młynem, a w niej szynkuje 671 2, IX | ale mam z niego użytki:~Z karczmy tej dwa tysiące płaci mi 672 3, VI | Że się fruktami, mlekiem karmić tylko będą,~Że w jakiściś 673 3, IV | miłość z latami wzrastała;~Karmiła ją nadzieja, dziś i ta już 674 1, 1 | gości i onych odwiedzać.~Karpantie z Szodoarem będą się wyprzedzać,~ 675 1, II | Marszałka grałem wtenczas w karty;~Kazaliśmy dać wina, walnieśmy 676 2, VII | przed ganek zajechać kazał karyjolce,~Wskoczył na powóz świetny 677 2, IV | sczesawszy wonną,~Wsiadłszy w mą karyjolkę alboli też konno,~Obleciałem 678 2, VII | życia jej ukróci,~Fatalna karyjolko, ja będę przeklinał~Dzień 679 2, IX | zasadzać kwiaty i robić kaskady!~ STAROŚCINA~Toujours je 680 1, II | trybunał sądziłem w Piotrkowie:~Kasztelan był marszałkiem, niech mu 681 1, 1 | bawiąc się w Warszawie,~Kasztelance jednego z koni moich dałem;~ 682 2, V | Obrączka Chorążyny, pierścień Kasztelanki,~A to wachlarz kuzynki, 683 2, VII | nieszczęsnej czułości ponosił katusze,~Dajcie drugą; bym znieść 684 3, VI | mieć zawsze własny swój kawałek chleba.~Ja oświadczam, że 685 1, I | JAKUB~Nie chcę, ja mu kawałka tego nie zapomnę.~ AGATKA~ 686 1, II | Siadają, Podkomorzyna nalewa kawę, wszyscy piją, jeden Starosta, 687 3, VII | świcy,~Antał starego wina każ dobyć z piwnicy;~Niechaj 688 2, IX | jakieś dziwaczne krainy~I każą płakać, wzdychać, choć nie 689 1, II | grałem wtenczas w karty;~Kazaliśmy dać wina, walnieśmy się 690 2, IX | Mamy dwóch konkurentów, każdego ktoś swata:~Potrzeba wziąć 691 2, IV | uczęszczałem,~Może, że nie te były, kędyś waćpan bywał.~ SZARMANCKI~ 692 3, V | bardzo, chwalicie.~Lo...gi....ki... Oj, żeby tak które moje 693 3, V | krewnego wierzyć przyrzeczeniu,~Kiedyś staraniom naszym córkę swą 694 1, IX | sobie gadać należycie~I kielich za pomyślne spełniemy przybycie~ 695 2, IV | niebogę~Uwalniam, biedną klaczkę, gniadą białonogę.~Potem 696 1, I | nieszczęśliwa; we dnie spać się kładzie,~A całą noc się tłucze w 697 3, VI | Niechaj w posępnych murach klasztoru zamknięta~Dokonam opłakanych 698 2, VII | jours chciałam przepędzić w klasztorze~I zostać bernardynką. Rodziców 699 2, VII | waćpana życzemy.~ SZARMANCKI~klękając z zmyślonym zapałem~Wszechmocne 700 1, II | sobie, a nigdy o kraju;~Klęskami ojców nowe plemię ostrożniejsze,~ 701 1, IX | ucisku trzymały;~Dziś koniec klęskom, legnę spokojny już w grobie;~ 702 1, I | AGATKA~Od samego ranka~Kłócę się; zwarzyła się dwa razy 703 1, II | by radził, lecz żeby się kłócił:~W nieładzie wszystko zastał, 704 3, V | STAROSTA~do Podkomorzyny~Kłóciłem się z mężulkiem, i cóż to 705 2, IV | żebym pojął żonę.~Co to za kłopot, co za bieda nieustanna:~ 706 1, III | poduszką,~Dobra nad samą Wisłą, klucz na Ukrainie,~Zastawę w Sondomirskiem 707 1, 1 | wzdłuż i w poprzek zbiegłem knieję całą.~Lecę przez pole i 708 2, V | za dobrodziki!~Człek, co kobiecie szczere czucia swe oddaje,~ 709 2, V | Walery, jeźli chcesz być od kobiet kochanym,~Nie kochaj nigdy, 710 2, IV | podług mych prawideł,~Żadna kobieta jego nie uniknie sideł.~ 711 2, IV | niechcenie~Umiesz wzbudzać, w kobietach najtkliwsze płomienie.~ 712 2, V | żart zdradzać czułość i kobietę zgubić!~Wierzaj mi, nic 713 1, 1 | Teraz ot tak wysokie sadzi kobylice, ~Wjeżdża na wszystkie progi 714 2, V | od kobiet kochanym,~Nie kochaj nigdy, wskazuj nadziei promyki.~ 715 1, III | kraj swój nad wszystko kochają,~Obywatelskie cnoty w synów 716 1, IX | serce mi wpajałeś,~Żebym kochał ojczyznę i trzymał się cnoty.~ 717 2, VII | W kwiecie mej młodości~Kochałam Szambelana, cud doskonałości.~ 718 2, V | patrz, jak wdzięków wiele!~Kochałem ją serdecznie całe dwie 719 3, VI | No, zawczasu już ściskam kochanego zięcia.~ SZARMANCKI~Pełen 720 1, III | będę lepiej, polecę w ręce kochanej kuzynki.~ PODKOMORZY~Rozumie 721 2, IV | cokolwiek przećwiczyć,~Tysiącami kochanek, jak ja, będziesz liczyć.~ 722 3, VII | lubię~ PODKOMORZY~No, moi kochani,~Agatka obyczajna, tyś człowiek 723 3, VI | voyant de plus prés tak czułe kochanie,~Il serait cruel dłużej 724 2, II | niczym się nie zraża,~Ty mię kochasz, to dosyć. W układach swych 725 3, III | z nami, Tereso! ta niech koi trwogę:~Mogąż rodziców twoich 726 1, IX | przeciw niemu i padającego na kolana chwyta za szyję~PODKOMORZYNA~ 727 2, VII | do butów srebrne przypiął kolce~I przed ganek zajechać kazał 728 1, III | taką na nie baczność od kolebki łożą,~Że mamki i piastunki 729 Stan | przymiotami obdarzonemu godnemu Koledze twemu dodawały coraz nowych 730 3, VI | co postępując przykładną koleją,~Stają się ich pociechą 731 Osob | PODKOMORZYNA~STAROSTA GADULSKI, koligat Podkomorzyny~STAROŚCINA, 732 3, V | STAROSTA~A, waćpaństwo tu macie kolokwia osobne!~Może przeszkadzam?~ 733 2, IV | SZARMANCKI~Wtenczas u Kolsonowej najwięcej-m przebywał,~W 734 1, II | miejsc listy,~Jak razem kombinuję przeszłe, przyszłe rzeczy,~ 735 Prze | Publiczność raczyła przyjąć komedię tę z dobrocią i łaskawością, 736 Docz | osób najśmieszniejszych w komedii mojej, jakimi są Szarmancki, 737 2, V | Czy masz portery; co to na kominku~Leżały, i te listy, co porozrzucane~ 738 1, IX | A śrzedni zaś w cywilnej komisji zasiada.~Tęskno mi bez nich, 739 3, V | przyrzeczona~Otóż z resztę kompanii nadchodzi ma żona~~ 740 3, V | unikasz!~Może jeszcze i w domu komponujesz mowy?~Cóż tam, prędko będziemy 741 Stan | było pisma mojego celem. Komuż słusznie poświęcić je mogę, 742 3, I | tu kilka stracić,~A przy końcu Szarmancki nie chciał mu 743 3, VI | umartwienia dziś się nasze kończą!~ WALERY~Tereso! szczęście 744 2, IV | Potem koło dziesiątej, kończąc dzień przyjemny,~Foksalowe 745 3, VI | się nie odmieni,~Kawaler kończyć pragnie, indult już w kieszeni.~ 746 Stan | MAŁACHOWSKIEGO~MARSZAŁKA SEJMOWEGO I KONFEDERACJI KOR. REFERENDARZA~KORONNEGO~ 747 2, IV | drugim jak leci~Na takich koniach, ot, tak prawie małe dzieci.~ 748 2, VII | piękne twoje sprzączki,~Konie, fraki, łańcuszki i złote 749 2, IV | zapalczywym gniewie~Chciał koniowi w łeb strzelić; przypadam 750 1, 1 | spacer ranny~Inaczej jak na koniu nie wyjadą prawie.~Ja sam 751 2, VII | Bądź waćpan pewien, że się konkurencja skróci:~En vain Podkomorzyna 752 2, IX | zepsutego wieku.~Mamy dwóch konkurentów, każdego ktoś swata:~Potrzeba 753 1, II | nie zważano,~Wszyscy byli kontenci, robiono co chciano,~Rozumiesz, 754 1, III | tytuń palę,~A tak każde kontente .~ PODKOMORZY~Łatwo temu 755 2, IV | świętej,~W młodych leciech w konwikcie tak czule powziętej~Wiek 756 Stan | SEJMOWEGO I KONFEDERACJI KOR. REFERENDARZA~KORONNEGO~ 757 1, III | gdzieś we Francji robiła kornety,~Albo włóczęga Francuz. 758 Stan | KONFEDERACJI KOR. REFERENDARZA~KORONNEGO~Jaśnie Wielmożny Mci Dobrodzieju!~~ 759 Docz | daleko i uwagę swą zwraca, i korzyści odbiera z rzeczy, które 760 1, III | robiła przez noc całą i koszmar ! przeszkadzał mi zamknąć 761 2, IX | przenoszą w jakieś dziwaczne krainy~I każą płakać, wzdychać, 762 Docz | we wszystkich oświeconych krajach zachęcane były.~W kraju 763 1, III | własnym językiem i rodem, i krajem,~Chowają dzieci polskie 764 Docz | zdrożne względem całości krajowej opinie prostować należy. 765 1, III | człek światła nabiera,~Ta krajowych przesądów zasłonę rozdziera.~ 766 1, I | kąta do kąta, wierci się i kręci,~Każdą zaczepi. Ja mu nie 767 3, I | Czemu ten Niemczyk wszystko kreślił po papirze,~I gdzie mógł, 768 2, IV | SZARMANCKI~Dalibóg, że nie, ale krewne uprzykrzone~Pokoju mi nie 769 3, V | postanowieniu.~Jeźli można krewnego wierzyć przyrzeczeniu,~Kiedyś 770 3, VII | Między słodkim staraniem krewnym i domowi.~I tym, co się 771 Docz | jest bojaźń onej, iż często kroć ludzie wolą być godni nagany, 772 3, V | dlatego, żeby z nią syn mój krocie liczył,~Ale żem sądził, 773 3, III | poszukuj twej krzywdy przez kroki zbyt głośne;~Serce moje 774 1, II | robotą,~Idąc przykładem króla i własną swą cnotą~Powracają 775 1, II | Chęcią dobra ojczyzny z królem połączony,~Uwodzić się namowom 776 2, IV | Obleciałem Mokotów, Wolę, Królikarnię,~Łazienki i Powązki, czasem 777 Stan | ci ufność~najlepszego z królów, zjednało szacunek i wdzięczność 778 1, 1 | zdolną;~Ja odchodzę.~odsuwa krosienka i chce odchodzić, Szarmancki 779 2, IX | Przędły, piekły pierniki lub w krosienkach szyły,~Były przy tym wesołe, 780 2, IX | takimi potrawy,~To pewnie w krótkim czasie oboje wychudną,~I 781 2, VII | próżno zbroczonego stangryt z krwie obciera,~Już nie żył; taka 782 3, I | że człek, co to przebywał kryjomo,~Był to malarz z Warszawy?~ 783 2, II | ustawicznie, z pracą się mą kryłam.~Ukradkiem w nocy pas ten 784 1, II | uderzy przymierze.~Moskwa Krym cały odda, a Chiny zabierze:~ 785 3, V | przy duszy,~Wziął przez łeb krys z piętnaście, a obydwie 786 2, IX | wyprosić nie mogę.~rzuca się na krzesła i omdlewa~Je suis mal, je 787 2, IX | łóżko!~Wynoszą Starościnę z krzesłem~Koniec aktu drugiego~ 788 2, VII | STAROŚCINA~Quel ton! po cóż tak krzyczał sposobem nieznośnym?~ SZARMANCKI~ 789 2, IV | przez dzień cały męczyli, krzyczeli,~Ja, z pudrem i z pomadą 790 3, III | TERESA~Nie poszukuj twej krzywdy przez kroki zbyt głośne;~ 791 3, VI | indult już w kieszeni.~Ksiądz kanonik o milę, wraz się 792 2, IX | zdrowe,~Lecz te diabelskie książki bałamucą głowę,~Te was przenoszą 793 2, IV | należy, mam swoje sposoby,~I ktokolwiek iść zechce podług mych prawideł,~ 794 2, IV | nudów.~ WALERY~Ta przyjaźń z którąś waćpan raczył mię uprzedzić,~ 795 Prze | chwile poświęcę pracy, w której użytek publiczny będzie 796 3, V | Między oświadczeniami, z którymiś się szerzył, ~Powiedziałeś, 797 1, III | wszystkiego, i ludzie bywali,~Którzy nic się nie ucząc u wszystkim 798 2, IX | dwóch konkurentów, każdego ktoś swata:~Potrzeba wziąć na 799 1, IX | pieszczoty?~Walery idzie ku niemu i kłania się~Kłaniam 800 3, VII | wiwatem,~Niech panna młoda z kumem, a pan młody z swatem,~Ukłoniwszy 801 2, IV | guziki~Do pąsowego fraku; kupcy, czeladniki,~Jak gdyby ich 802 2, IV | białonogę.~Potem fraszek kupiwszy moc na darowizny,~Powróciłem 803 2, IV | Raz, pamiętam, wyszedłem kupować guziki~Do pąsowego fraku; 804 2, IV | sklepy, łańcuszki, guziki,~Kursa koni! to w świecie najlepsza 805 2, VII | okiem,~Okrywały go gęstym kurzawy obłokiem.~Zbiegały się do 806 1, III | bilet znaczy?~ PODKOMORZYNA~Kuzynka z francuskiego myśli swe 807 2, IX | wód tych mruczenia,~Wśrzód kwiatów słodkie będę przywodzić 808 2, IX | karczmę znosié.~Żeby zasadzać kwiaty i robić kaskady!~ STAROŚCINA~ 809 2, VII | perte cruelle , o Boże! W kwiecie mej młodości~Kochałam Szambelana, 810 1, III | czeka sława,~Gdy umiał po łacinie i Volumen prawa:~Szedł potem 811 1, II | Polska nigdy się z nikim łączyć nie powinna;~Niech cicho 812 2, IV | Bóg człeka stworzył dosyć ładnie:~Żeby jednak wykształcić 813 1, II | w rozwlekłej mowie, bez ładu i związku,~Być upartym - 814 2, IX | powiedzą ludzie;~Des fruits, du lait , to ich będzie pożywienie,~ 815 1, I | sprzeczać, wszystkich kłócić, łajać,~Gęba się nie zamknęła przez 816 2, IV | przy powiewnym chłodzie,~Łajałem wraz z drugimi sejm w Saskim 817 Docz | szczególności nikomu nie łaję,~Czołem biję osobom, ganię 818 3, VI | się starali,~Byśmy wszyscy łask jego godnymi się stali~ 819 Prze | zasłużę choć po części na te łaskawe względy, które mi publikum 820 Prze | komedię tę z dobrocią i łaskawością, które mię do łez rozrzewniły; 821 3, VII | nadaję .~ JAKUB~Panie dobry, łaskawy, pod rządy twoimi~My i rodzice 822 2, IX | humorze;~Mam cię prosić o łaskę.~Głaszcze go pod brodę~ 823 1, 1 | nie postrzegając Teresy~Latać godzin kilka~I jednego nie 824 1, V | Schowana z nim w- tym domu, w latach mych dziecinnych~Miłość 825 3, IV | Jak szczera nasza miłość z latami wzrastała;~Karmiła ją nadzieja, 826 2, VII | gmachów,~Sięgając prawie głową latarni i dachów -~Leciał, bystre 827 3, V | odrodnym.~ STAROSTA~Gdybym lawet innego nie miał przedsięwzięcia,~ 828 2, IV | Mokotów, Wolę, Królikarnię,~Łazienki i Powązki, czasem Bażantarnię;~ 829 Docz | lub prawdziwe, zdrożne lub łązsądne, stanowić będą o szczęściu 830 1, II | szybkim pędem do upadku lecą,~Lecz długo trzeba czekać, 831 2, IV | pojąć, jeden za drugim jak leci~Na takich koniach, ot, tak 832 2, IX | przesiaduję na wiosnę i w lecie,~Jest karczma z młynem, 833 2, IV | przyjaźni świętej,~W młodych leciech w konwikcie tak czule powziętej~ 834 2, IV | wiem, co by z nią było, leczby się bawiła!~Zawsze zdania 835 2, IV | nowo Polskę przerobili,~Ledwiem ją poznał, kiedym wrócił 836 3, V | jakże mi się miewa mój legislatorek?~Cóż tu waćpan przede mną 837 1, IX | trzymały;~Dziś koniec klęskom, legnę spokojny już w grobie;~Gdy 838 2, VII | Chwycił jak od niechcenia lejce, srebrem tkane,~Bicz angielski, 839 3, IV | PODKOMORZYNA~Patrz, jak się lęka, jaka z swym ojcem nieśmiałość!~ 840 2, VI | dogodzę:~Chciej zostać, nie lękaj się, ja z miejsc tych odchodzę.~ 841 2, IX | Szarmantcki robił ze mną maleńką lekturę;~Tout á fait garçon brave 842 1, II | winą!~Gnijąc w zbytkach, lenistwie i biesiad zwyczaju,~Myśleliśmy 843 1, IX | zostawię ojczyznę i was w lepszej dobie.~ WALENTY~Ojcze, bodajby 844 3, V | Naówczas ich fortuna w lepszym była stanie~Dziś ją zmniejszyło 845 2, IX | tkliwego słowika. ,~A quoi bon les richesses? W cichej solitudzie~ 846 3, V | Ci bili Sasów, owi bili Leszczyńskiego,~Palili sobie wioski; no 847 1, II | się stało;~W nierządzie i letargu naród zanurzony,~Raz we 848 2, V | Igrzyskiem się jej chimer letkości staje.~Zaraz go w liczbę 849 2, V | portery; co to na kominku~Leżały, i te listy, co porozrzucane~ 850 1, VIII| chimery; na dzień w łóżku leżeć rada;~Kiedy chce tylko, 851 Inc | LIBERIUS SI~DIXERO QUID, SI FORTE 852 1, II | tknąć się śmieli okrutnicy~Liberum veto, tej to wolności źrzenicy.~ 853 2, IX | przejmuje.~ STAROSTA~Jaki u licha frison? Ciało pewnie zdrowe,~ 854 1, III | powabów niźli obyczajów liczą;~Schowane, żeby były pożycia 855 2, V | letkości staje.~Zaraz go w liczbę swoich niewolników liczy~ 856 2, IV | próżno pochwał mych nie liczę.~Wraz waćpanu pokażę wszystkie 857 2, IV | kochanek, jak ja, będziesz liczyć.~Muszę ci me portrety pokazać 858 3, V | żeby z nią syn mój krocie liczył,~Ale żem sądził, iż z nią 859 NaWsi | rzecz się odprawia ~podczas limity przed zebraniem się nowego 860 1, IX | gdzie się człek urodził,~Te lipy, pod którymi w dzieciństwie 861 1, II | sprzeczna.~Wchodzi Jakub z listem~ PODKOMORZY~Cóż tam?~ JAKUB~ 862 3, VII | Koniec~~Zakończono dnia 7 listopada 1790 w Warszawie~ ~ 863 2, IX | oźminą,~Alić się dowiaduję z listów ekonoma,~Ze i te nieumłotne, 864 Docz, 0(*)| biskup łucki i brzeski lit. [Przyp. Autora]~ 865 3, V | wszyscy tak bardzo, chwalicie.~Lo...gi....ki... Oj, żeby tak 866 2, II | przenosi~ TERESA~postrzegając lokaja Starościny~Otóż człek mej 867 Stan | Bodajby Nieba, czuwające nad losami Rzeczypospolitej, dla dobra 868 1, II | nie jego wina.~Porywczo losem córki nie zechcesz rozrządzić,~ 869 2, VII | waćpani ja ręce~Składam me losy, czucia i ogień ukryty~Odchodzi~~ 870 1, III | nie baczność od kolebki łożą,~Że mamki i piastunki z 871 1, III | przestanę nierozsądne matki,~Co, łożąc na swe córki majątku ostatki,~ 872 1, IX | Może, że też już wstała z łóżka Starościna.~ STAROSTA~U 873 1, I | powagi~Widzieć nad moim łóżkiem kańczug zawieszony!~Nie 874 2, IX | do siebie! nieście ją na łóżko!~Wynoszą Starościnę z krzesłem~ 875 1, VIII| Są to chimery; na dzień w łóżku leżeć rada;~Kiedy chce tylko, 876 1, IX | zbliżyć się do domu,~Uźrzyć te lube szczyty , gdzie się człek 877 2, V | Kochała we mnie, ja jej nie lubiłem wcale;~Co to były za szlochy, 878 1, 1 | podziwieniem~Waćpanna dobrodziejka lubisz jeździć konno?~ TERESA~Jeszczem 879 Docz, 0(*)| JW. Naruszewicz, biskup łucki i brzeski lit. [Przyp. Autora]~ 880 1, I | wiernym byłem.~ AGATKA~Nie łudziłam się nigdy chciwością majątku,~ 881 Docz | wysilają i dręczą. Wady ludzkie, w całej swojej wystawione 882 3, I | Rozgniewany, rzecz całą przed ludźmi powiedział.~ TERESA~O, niesłuszny 883 2, II | przenikają, Tereso, twe żale:~Lżejszymi być powinny, bo wspólnie 884 1, III | PODKOMORZYNA~Znaczy la tete m'a fait mal francuskimi słowy~ 885 2, II | Starościny~Otóż człek mej macochy.~ LOKAJ~Jejmość panny prosi.~ 886 1, II | PODKOMORZY~Wskrzeszają mądrą wolność, skracają swywole.~ 887 1, IX | cóż? ustały już przecie~Mądre prace waćpanów, tak sławne 888 3, V | Jakże się; ona zowie? tej mądrej nauki.~Co to wy teraz wszyscy 889 1, III | Lecz z życiem, co wieść mają, bynajmniej niezgodne~Cóż 890 Docz | Stąd sztuki teatralne, mające za cel poprawienie obyczajów, 891 1, I | Podstarości ,~Człek hoży, mający się wcale należycie;~Lecz 892 3, V | jest swym panem, człeka majętnego.~szedłem dawniej z waćpaństwem 893 2, V | pierścionki z włosów?~ KOZAK~Maju, panie ~ SZARMANCKI~Pokaż 894 3, V | będzie.~ STAROSTA~U waćpana maksymy w najpierwszym są względzie,~ 895 2, IV | pusty,~Angielczyk jeden, z małą peruczką i tłusty,~Przegrał 896 Stan | IMCI PANA~STANISŁAWA NAŁĘCZ MAŁACHOWSKIEGO~MARSZAŁKA SEJMOWEGO I KONFEDERACJI 897 2, IX | STAROŚCINA~Jamais!on sobie w małej kabance osiędzie,~Na zielonym 898 2, IX | Szarmantcki robił ze mną maleńką lekturę;~Tout á fait garçon 899 2, IX | Vous me sacrifierez z tak maleńkie względy:~Znieś karczmę, 900 2, VII | przyczyniły razy,~Łącząc mię malgre moi z dziwacznym człowiekiem,~ 901 1, II | wtenczas, gdy umarł syn mój małoletni,~Pamiętam, że trybunał sądziłem 902 1, 1 | Mógł jej najżywsze moje malować płomienie~I łzy moje mieszając 903 2, V | reszta, hultaju?~Gdzie ów, mały portrecik?~ KOZAK~Jej Bohu, 904 3, V | szczęśliwymi przestając na małym.~Racz się waćpan dobrodziej 905 2, IV | mam rubli~Już z biedy na małżonka trzeba się sposobić~Tylu 906 1, III | baczność od kolebki łożą,~Że mamki i piastunki z zagranicy 907 1, II | Piotrkowie:~Kasztelan był marszałkiem, niech mu Bóg da zdrowie~ 908 3, VI | Waćpannie przestanie się marzyć,~Na co się śpieszyć? może 909 1, III | związki~I pełnią dobrych matek i żon obowiązki.~ PODKOMORZY~ 910 3, V | odkrywa?~Radzę, niech się z materią taką nie odzywa,~Bo okrutnych 911 1, IX | W których uściska ojca i matkę kochanę:~Któż się wtenczas 912 3, VII | stary, z gosposią wytnie się mazurka.~ STAROŚCINA~Vraiment, mnie 913 Stan | KORONNEGO~Jaśnie Wielmożny Mci Dobrodzieju!~~Wpajać w umysły 914 2, V | po mnie, jęczą, chorują i mdleją.~Każda, że się powrócę, 915 1, 1 | Nareszcie, żebyś nawet w meblach była wzorem,~Sklep Hampla 916 1, 1 | wszystkie dostatki;~Dom modnie meblowany, wieczerze, obiadki;~Będziesz 917 2, VII | koniec położymy czułej jego męce,~Że Teresa już jego.~ SZARMANCKI~ 918 2, IV | Gdyście się przez dzień cały męczyli, krzyczeli,~Ja, z pudrem 919 3, V | zadawać mękę?~ STAROSTA~Co za męka! Wszak pójdzie za człeka 920 2, IX | nie żart, żonę taką trzeba menażować .~Do Starościny śmiejąc 921 2, VII | najtkliwszym wyborze,~Le reste dé mes jours chciałam przepędzić 922 3, V | wyrzucasz.~Mierny jest, lecz za męstwo przodkom mym nadany,~Nie 923 1, III | dalszej nauk doprowadza mety?~Madam, co gdzieś we Francji 924 2, IX | omdlewa~Je suis mal, je me meurs! ~ STAROSTA~krzyczy~Ratujcie 925 2, VII | Zbiegały się do okna panny i mężatki~Widzieć ten cel swych życzeń, 926 1, I | osoba -~Ten będzie moim mężem, kto mi się podoba;~Bierze 927 3, III | go uprosić!~Tyś stalszy, mężniej możesz przeciwności znosié~ 928 1, II | się wśród tych cnotliwych mężów syn mój mieści,~Co z przemocy 929 3, VI | nad wszystkie dostatki:~W mężu wzajemność, we mnie tkliwość 930 3, V | Podkomorzyny~Kłóciłem się z mężulkiem, i cóż to poradzi?~ PODKOMORZY~ 931 2, VII | czyta dalej:~Febus dnia tego mgliste rzucając promienie,~Ojciec 932 1, I | mego serca i mego rozsądku;~Miałam znaczne dość partie; wszak 933 1, IV | noc całą~ PODKOMORZYNA~A miałażeś wygodę?~ TERESA~W tym tak 934 3, V | sprzeczny?~Dobrodzieju! niepokój miałbym w domu wieczny:~Rząd nasz 935 3, V | szerzył, ~Powiedziałeś, że miałbyś za największe szczęście,~ 936 1, III | bynajmniej niezgodne~Cóż dalej? miasto czuwać nad rządem domowym.~ 937 1, II | powinien być tylko o świętym Michale,~Nie więcej jak sześć niedziel, 938 1, II | Mamy dziś sprzymierzeńca , mieliśmy wprzód pana;~Wojska wzrastają, 939 1, II | dotąd? a nasi przodkowie~Nie mieliż to rozumu i oleju w głowie?~ 940 3, V | ani też zasmucasz,~Kiedy mierność majątku mojego wyrzucasz.~ 941 3, VI | szukać należy w spokojnej mierności,~W tej dobranej umysłów 942 1, II | cnotliwych mężów syn mój mieści,~Co z przemocy i hańby kraj 943 2, IV | rozsądku,~Na warcie strzegli w mieście dobrego porządku .~Tak mię 944 1, I | promenadzie ~Płacze, patrzy na miesiąc, gada do obłoków,~Wzywa 945 1, III | w myślach zatopiona, po miesiącu chodzi~Że lubi lasy, zdroje, 946 1, II | lat osiemnaście i dziewięć miesięcy;~Potem zgodzą się, jak się 947 1, 1 | malować płomienie~I łzy moje mieszając z rosą niebios wonną.~ TERESA~ 948 2, VIII| żałoby.~Z tobą ja, Jungu, mieszkać będę między groby.~Dobywa " 949 3, VII | co w obrębie mej włości mieszkacie,~Po dzieciach pierwsze miejsce 950 2, VII | czemuś go nie przestrzegł, mieszkający w niebie~O, ty nielitościwy! 951 3, V | Walerego~A, jakże mi się miewa mój legislatorek?~Cóż tu 952 1, IV | Podkomorzynie.~ STAROSTA~Jak się miewasz, Teresiu? dobrze ci się 953 Inc | SI FORTE IOCOSIUS, HOC MIHI IURIS~CUM VENIA DABIS.~HORATIUS~ 954 1, II | sprzykrzonym~Jestem prawdziwie, milczę i wszystkiemu wierzę.~ STAROSTA~ 955 3, VII | obchód oznaczył go głośny,~Milej mi będzie, że ci, z których 956 1, VII | za mną jest macocha,~Parę milijoników dobrze jest zacapić!~Przynajmniej 957 1, IX | PODKOMORZY~ściskając go~Synu mój, miło ciebie nazwać tym imieniem,~ 958 2, VII | cierpi na to dusza prawdziwie miłośna.~Delikatnej czułości waćpaniś 959 2, VIII| passés pour moi te chwile miłośne.~Zostały się cyprysy i ciernie 960 2, II | wystarczy potrzebie,~Z tcibą milsze mi będzie nad posagi hojne~ 961 1, V | zabawach zajęła niewinnych~Minęły te zabawy, zostało wrażenie.~ 962 3, VI | miała,~Że się fruktami, mlekiem karmić tylko będą,~Że w 963 3, VI | dobrodziko! widzisz, nie o mleko chodzi:~Jegomość oczywiście 964 3, VII | każdym wiwatem,~Niech panna młoda z kumem, a pan młody z swatem,~ 965 3, V | Wszak pójdzie za człeka młodego,~Człeka, co jest swym panem, 966 2, VII | A z nim zginęły wdzięki, młodość i rozkosze,~Uciszcie się, 967 2, VII | o Boże! W kwiecie mej młodości~Kochałam Szambelana, cud 968 1, IX | nie zastałem?~ PODKOMORZY~Młodszego za towarzysz do znaku oddałem,~ 969 1, II | działu?~ STAROSTA~Mówiłem młodszym, żeby szli do trybunału,~ 970 3, VII | panna młoda z kumem, a pan młody z swatem,~Ukłoniwszy się 971 3, V | podzieli,~Pytam się, państwo młodzi z czegóż by żyć mieli?~ 972 2, IX | trochę człeku~Wybrać między młodzieżą zepsutego wieku.~Mamy dwóch 973 2, IX | w lecie,~Jest karczma z młynem, a w niej szynkuje Żyd brzydki...~ 974 1, II | jak się uparł o kilka tam młynów,~Niesłusznie; prawda; cośmy 975 1, III | wytworności dzikie powziąwszy mniemanie,~Gardząc własnym językiem 976 2, II | rzucony;~Samą pracą, widoków mnóstwem roztargniony,~Łatwiej ponosić 977 2, IV | Potem fraszek kupiwszy moc na darowizny,~Powróciłem 978 1, II | Turczyn zaś wszystkich mocarstw będzie, pośrednikiem~ PODKOMORZY~ 979 2, IV | Nigdzie nie spotkać?~ WALERY~Mocno tego żałowałem;~Moje zabawy, 980 1, 1 | przepych przekładam~I w modach, i w Warszawie szczęścia 981 1, III | im wychowanie wykwintne i modne,~Lecz z życiem, co wieść 982 1, 1 | wszystkie dostatki;~Dom modnie meblowany, wieczerze, obiadki;~ 983 1, I | pierwszej rozsądna, lecz za to modniejsza~Byłaby z niej zrobiła pocieszne 984 Osob | Teresy~ZARMANCKI, kawaler modny, zalecający się do Teresy~ 985 1, III | żonę~Damę zacną, lecz która modnym wychowaniem~Nie zgadza się 986 1, III | żeś waćpan przyjacielem mody.~ STAROSTA~Jakże to, dobrodzieju!~ 987 3, III | rękę?~Dłużej znosić nie mogąc tak okropną mękę,~Pójdę 988 Docz | było zebrać znajdować się mogące błędy i śmieszne zwyczaje 989 3, III | Tereso! ta niech koi trwogę:~Mogąż rodziców twoich zakazy zbyt 990 1, I | się od tej napaści, jak mogła, broniła,~Nareszciem go 991 3, II | AGATKA~na boku~Ma przytomność mogłaby ich zgodzie przeszkodzić.~ 992 3, VI | słyszę;~Szlub nasz potem mógłby być za nieważny wzięty;~ 993 2, II | roztargniony,~Łatwiej ponosić mogłeś smutek oddalenia -~Mnie 994 3, V | PODKOMORZYNA~Wstrzymaj się! moglibyśmy rzecz całą zepsować.~Trzeba 995 2, II | mnie nie zmieniła?~ TERESA~Mógłżeś wątpić? Uczucia, w dzieciństwie 996 2, VII | Rodziców rozkazy~Nowe sercu mojemu przyczyniły razy,~Łącząc 997 2, IV | alboli też konno,~Obleciałem Mokotów, Wolę, Królikarnię,~Łazienki 998 1, VIII| za radość! Ach, jakiż tu moment szczęśliwy!~Bieży do okna 999 2, II | przyjdę. Masz tedy dowody:~Momentu być nie możem z sobą bez 1000 3, VI | taka nie znajduje!~Fi donc, Monsieuŕ Szarmancki! Wstyd mię za