Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Julian Ursyn Niemcewicz
Powrót Posla

IntraText CT - Text

Previous - Next

Click here to show the links to concordance

SCENA VII I OSTANIA
Jakub i Agatka przychodzą


PODKOMORZYNA
Cóż tam powiesz, Agatko?

AGATKA
Ja bym prośbę miała
Do pani... ale nie wiem... coś jestem nieśmiała...
Niech Jakub powie pani...

PODKOMORZY
No, cóż tam, Jakubie?

JAKUB
Nie wiem, czy mam powiedzieć?... Ja Agatkę lubię
I Agatka mię lubi.

PODKOMORZY
Cóż dalej, mów szczerze.

JAKUB
Oto, gdy panicz pannę Teresę już bierze,
Niechaj nam państwo także dadzą pozwolenie,
Niechaj i ja się z moją Agatką ożenię.

PODKOMORZY
Chceszże ty go, Agatko?

AGATKA
Chcę i, proszę pani,
Ja go już dawno lubię

PODKOMORZY
No, moi kochani,
Agatka obyczajna, tyś człowiek poczciwy,
Ja dwakroć w dniu dzisiejszym sądzę się szczęśliwy,
Że i takiej synowej Pan Bóg dał mi dożyć
I razem do waszego szczęścia się przyłożyć.
Wszak wszyscy, co w obrębie mej włości mieszkacie,
Po dzieciach pierwsze miejsce w sercu moim macie;
Słodko mi było waszym zatrudniać się stanem,
Być raczej waszym ojcem aniżeli panem,
Mieć nad wami staranie, chciwości dalekie,
Rozciągać nie surowość, lecz tkliwą opiekę.
Dzień dzisiejszy jest dla mnie święty i radośny,
Nie chcę, ażeby obchód oznaczył go głośny,
Milej mi będzie, że ci, z których żyjem pracy,
Stwierdzą go szczęściem swoim poczciwi wieśniacy,
Niech ich podległość ze dniem dzisiejszym ustaje:
Ciebie i włość mą całą wolnością nadaję .

JAKUB
Panie dobry, łaskawy, pod rządy twoimi
My i rodzice nasi byli szczęśliwymi.
W dobrej i złej przygodzie z tobą razem wspolni,
Nie porzuciem cię nigdy, choć będziemy wolni.

PODKOMORZY
Agatko! żona moja los twój zabeśpieczy
Do Jakuba
Ja ciebie nie zapomnę.

STAROSTA
Potrzebne to rzeczy!
Do czego to znów przypiąć te ich uwolnienie?
To tylko waćpan robisz dla drugich zgorszenie.
Jak wszystko, akt ten chcecie odbyć nowomodnie.
Ja go chcę odbyć dawnym zwyczajom dogodnie:
Najprzód proszę, niech się to odprawi przy świcy,
Antał starego wina każ dobyć z piwnicy;
Niechaj moździerze huczą za każdym wiwatem,
Niech panna młoda z kumem, a pan młody z swatem,
Ukłoniwszy się wprzódy, idą w pierwszą parę;
Jak zaś dobrze zagrzeje głowę wino stare,
Jak się tylko da słyszeć kochana bandurka ,
Człek choć stary, z gosposią wytnie się mazurka.

STAROŚCINA
Vraiment, mnie się nie bardzo chce być na tej fecie;
Wy sobie bourgeoisement tańcować będziecie.
Ja się koło północy pokażę na chwilę.

STAROSTA
Ale czemuż tak późno?

STAROŚCINA
Nie jest to w mej sile,
Nie lubię tego zgiełku i tego hałasu;
Wiesz, ce n'est pas du bon ton przyjeżdżać zawczasu.

PODKOMORZY
Te tak chlubne dla syna mego zjednoczenie
Najczulsze serca mego dopełnia życzenie;
W nim wszyscy znajdziem szczęścia naszego przyczyny.
Bodajbyśmy, wraz dzieląc pomyślne godziny
Między słodkim staraniem krewnym i domowi.
I tym, co się należy własnemu krajowi,
Cnotliwie wszyscy w zgodzie i jedności żyli
I na szczęście ojczyzny i dzieci patrzyli!

Koniec


Zakończono dnia 7 listopada 1790 w Warszawie

 




Previous - Next

Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL