Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
x 1
xxiii 2
y 4
z 475
za 122
zaba 1
zabawa 1
Frequency    [«  »]
-----
940 i
676 w
475 z
459 nie
451 sie
399 na
Adam Mickiewicz
Dziady. Czesc III

IntraText - Concordances

z

    Part
1 Inc | OJCZYŹNIE PRZEŚLADOWANYM,~Z TĘSKNOTY KU OJCZYŹNIE ZMARŁYM~ 2 Poem | wieku przedstawia widok z jednej strony tak ciągłego, 3 Poem | niezbłaganego okrucieństwa tyranów, z drugiej tak nieograniczonego 4 Poem | ogromnego obrazu, kilka wypadków z czasu prześladowania podniesionego 5 Poem | drugie uchyla. Nowosilcow, z władzą nieograniczoną od 6 Poem | Skasował kilka szkół w Litwie, z nakazem, aby młodzież do 7 Poem | podejrzanych o polską narodowość. Z tylu wygnańców jednemu tylko 8 Poem | dotąd udało się wydobyć się z Rosji.~Wszyscy pisarze, 9 Poem | narodowi wierną pamiątkę z historii litewskiej lat 10 CzIII| dusza twa w niepokoju,~Ale z dumą się budziła,~Jakby 11 CzIII| Spyta się: "Jaka nowina~Z kuli ziemskiej, z mojej 12 CzIII| nowina~Z kuli ziemskiej, z mojej chatki~Jaki sen był 13 CzIII| przed sobą rozsiejesi,~Kto z tych gwiazd tajnie przyszłej 14 CzIII| słońce", wołają astronomy z wieży,~Ale dlaczego zaszło, 15 CzIII| dlaczego śpią ludzie, żaden z nich nie bada.~Przebudzą 16 CzIII| wyobraźni; -~Głupi! zaledwie z wieści wyobraźnią znają~ 17 CzIII| trwożmy, nie trwożmy,~ ~DUCH Z LEWEJ STRONY~Noc smutna 18 CzIII| komety się włóczą:~Komety z oczkami i z jasnym warkoczem.~( 19 CzIII| włóczą:~Komety z oczkami i z jasnym warkoczem.~(Więzień 20 CzIII| rana myśl świętą przyniesie z kościoła~Kto rozmów poczciwych 21 CzIII| Noc-pjawka wyciągnie pobożną myśl z czoła~Noc-wąż w ustach smaki 22 CzIII| wieczór ucztujesz,~Czy ty z rana choć jeden sen twój 23 CzIII| bitwa już stoczona.~ ~DUCHY Z LEWEJ STRONY~Podwójmy napaść.~ ~ 24 CzIII| Podwójmy napaść.~ ~DUCHY Z PRAWEJ~My podwójmy straże.~ 25 CzIII| Lecz ja znam, co być wolnym z łaski Moskwicina.~Łotry 26 CzIII| Moskwicina.~Łotry zdejmą mi tylko z rąk i nóg kajdany,~Ale wtłoczą 27 CzIII| tłumie,~Ja śpiewak, - i nikt z mojej pieśni nie zrozumie~ 28 CzIII| Łotry, tej jednej broni z rąk mi nie wydarły,~Ale 29 CzIII| wstaje i pisze węglem z jednej strony)~ ~D. O. M.~ ~ 30 CzIII| XXIII~CALENDIS NOVEMBRIS~(z drugiej strony)~HIC NATUS 31 CzIII| zdziałasz.~Ludzie! każdy z was mógłby, samotny, więziony,~ 32 CzIII| SCENA 1~KORYTARZ - STRAŻ Z KARABINAMI STOI OPODAL - 33 CzIII| MŁODYCH ZE ŚWIECAMI WYCHODZĄ Z CEL SWOICH - PÓŁNOC~ ~JAKUB~ 34 CzIII| Inni więźnie, wywołani z celi, wychodzą)~ ~ŻEGOTA~ 35 CzIII| FREJEND~Kapral poczciwy, i sam z butelek skorzysta,~Przy 36 CzIII| ŻEGOTA~Dziś mię porwali z domu, ze stodoły.~ ~KS. 37 CzIII| że Nowosilcow przybył tu z Warszawy.~Znasz zapewne 38 CzIII| nawiedzić,~I tu przeniósł się z całym głównym sztabem szpiegów.~ 39 CzIII| samodzierzcy wkręcić,~Musi z towarzystw naszych wielką 40 CzIII| smutny - lecz jedyny:~Kilku z nas poświęcimy wrogom na 41 CzIII| wybranych jeszcze kilku braci,~Z takich, co sieroty, starsi, 42 CzIII| młodszych, potrzebniejszych z rąk wroga wybawi.~ ~ŻEGOTA~ 43 CzIII| rządem~Spotka się niezawodnie z kibitką i sądem;~A kto wie, 44 CzIII| ocalił; -~Odtąd będę się z twojej znajomości chwalił,~ 45 CzIII| dzień zgonu przypomnę - z Tomaszem płakałem.~ ~FREJEND~ 46 CzIII| Potem jeść próbowałem, potem z sił opadłem;~Potem jak po 47 CzIII| strawy zrodził.~ ~FREJEND~(z wymuszoną wesołością)~Wierzcie 48 CzIII| odwyknął oddychać, nie wychodzi z celi -~Jeśli go stąd wypędzą, 49 CzIII| mnie? pytam, jaka korzyść z mego życia?~Jeszcze w wojnie - 50 CzIII| Wytchnąłbym się jak wino z otwartej konewki;~Spaliłbym 51 CzIII| Spaliłbym jak proch lekko z otwartej panewki.~Lecz jeśli 52 CzIII| JAKUB~Czy nie ma nowin z miasta?~ ~WSZYSCY~Nowin?~ ~ 53 CzIII| i smutny; - i jak widać z miny,~Nie ma ochoty gadać:~ ~ 54 CzIII| ma ochoty gadać:~ ~KILKU Z WIĘŹNIÓW~No, Janie! Nowiny?~ ~ 55 CzIII| pozwolił chwilkę. Stałem z dala,~Skryłem się za słupami 56 CzIII| runął przeze drzwi nawałem,~Z kościoła ku więzieniu. Stałem 57 CzIII| głębi widziałem~Księdza z kielichem w ręku i chłopca 58 CzIII| wielkie obrzędy,~Wojsko z bronią, z bębnami stało 59 CzIII| obrzędy,~Wojsko z bronią, z bębnami stało we dwa rzędy;~ 60 CzIII| nich kibitki. - Patrzę, z placu sadzi~Policmejster 61 CzIII| Policmejster na koniu; - z miny zgadłbyś łatwo,~Że 62 CzIII| Widziałem ich: - za każdym z bagnetem szły warty,~Małe 63 CzIII| znędzniałe, wszyscy jak rekruci~Z golonymi głowami; - na nogach 64 CzIII| Dziesięć funtów, zgadza się z przepisaną wagą". -~Wywiedli 65 CzIII| chłopczyk mały,~Dziś poglądał z kibitki, jak z odludnej 66 CzIII| poglądał z kibitki, jak z odludnej skały~Ów Cesarz! - 67 CzIII| kibitka runęła -~On zdjął z głowy kapelusz, wstał i 68 CzIII| chorągiew pogrzebu,~Głowa, z której włos przemoc odarła 69 CzIII| Głowa niezawstydzona, dumna, z dala widna,~Co wszystkim 70 CzIII| hańbę obwieszcza~I wystaje z czarnego tylu głów natłoku,~ 71 CzIII| czarnego tylu głów natłoku,~Jak z morza łeb delfina, nawałnicy 72 CzIII| LWOWICZ~Amen za was.~ ~KAŻDY Z WIĘŹNIÓW~I za siebie.~ ~ 73 CzIII| co chwila się słaniał,~Z wolna schodził ze schodów 74 CzIII| Żołnierz przyszedł i podjął z ziemi jego ciało,~Niósł 75 CzIII| jak słup sterczał i jak z krzyża zdjęte~Ręce miał 76 CzIII| razem~Jedno westchnienie z piersi tysiąca wydarte,~ 77 CzIII| przepuszczał w lasach~I że z drzewami na pniu zasiewy 78 CzIII| FREJEND~Łebski! - To z nami uczty wesołe on dzielił,~ 79 CzIII| Księże: dalibógże, drwię ja z twojej wiary:~Coż stąd, 80 CzIII| te mowy~Gospodarz winien z miejsca swego odpowiedzieć.~ 81 CzIII| tym gospodarstwie.~ ~JEDEN Z WIĘŹNIÓW~Jaki Antoni?~ ~ 82 CzIII| Gdy Bóg wygnał grzesznika z rajskiego ogrodu,~Nie chciał 83 CzIII| przecie, ażeby człowiek umarł z głodu;~I rozkazał aniołom 84 CzIII| Adam, znalazł je, obejrzał z daleka~I odszedł; bo nie 85 CzIII| tylko na świat idziecie z północą,~Chytrość rozumem, 86 CzIII| złość nazywacie mocą?~Kto z was wiarę i wolność znajdzie 87 CzIII| nawiedzi~I za bajkę znowu z rok w kozie posiedzi.~ ~ 88 CzIII| sens namacam;~Nasz Feliks z piosenkami niech żyje i 89 CzIII| się do wszystkich świętych z litaniji.~Lecz nie dozwolę 90 CzIII| zgrany wszystko wyrzuci z kalety,~Nie zgrał się, póki 91 CzIII| w dzień szczęśliwy, więc z kalety wyjmie,~Więc da w 92 CzIII| podobny Panu. - Otoż - więc z rozkazem~Brata Pana jechałem 93 CzIII| był wstyd mnie młodemu. - Z rozpusty w rozpustę,~Dalej 94 CzIII| bredzić na świętych; - otoż z większych w większe~Grzechy 95 CzIII| że mam patent sodalisa~I z powinności bronię Maryi 96 CzIII| tym imieniem żyję.~ ~JEDEN Z WIĘŹNIÓW~Feliksie, musisz 97 CzIII| mina szara~To żelazo, - z niego potem~Zrobi ktoś topor 98 CzIII| Same lny, same konopie.~ ~Z konopi ktoś zrobi nici -~ 99 CzIII| gwiazdach czyta,~Może się tam z duchami znajomymi wita,~ 100 CzIII| I one mu powiedzą, czego z gwiazd docieką.~Jak dziwne 101 CzIII| zemsta, zemsta na wroga,~Z Bogiem i choćby mimo Boga!~ ~( 102 CzIII| powstał i nie był upiorem.~Z duszą jego do piekła iść 103 CzIII| na duszy usiędziem,~Póki z niej nieśmiertelność wydusim,~ 104 CzIII| przestają śpiewać)~ ~KONRAD~(z towarzyszeniem fletu)~Wznoszę 105 CzIII| rozdzieram -~Już widno - jasno - z góry na ludy spozieram -~ 106 CzIII| Stój! stójcie! - jam się z krukiem zmierzył -~Stójcie - 107 CzIII| KAPRAL~Dosyć - Pan Bóg z nami -~Dzwonek! - słyszycie 108 CzIII| ogień - do siebie!~ ~JEDEN Z WIĘŹNIÓW~(patrząc w okno)~ 109 CzIII| ludzi?~Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,~ 110 CzIII| głos myślom kłamie;~Myśl z duszy leci bystro, nim się 111 CzIII| połkniętą, niewidzialną rzeką.~Z drżenia ziemi czyż ludzie 112 CzIII| mojej twarzy,~Tyle tylko z mych uczuć dostrzegą w mych 113 CzIII| jak te myśli dobywam sam z siebie,~Wcielam w słowa, 114 CzIII| wieńcach swoich zapalali,~Z całą pochwał muzyką i wieńców 115 CzIII| wieńców ozdobą,~Zebraną z wieków tyla i z pokoleń 116 CzIII| Zebraną z wieków tyla i z pokoleń tyla,~Nie czuliby 117 CzIII| Potrzeba mi lotu,~Wylecę z planet i gwiazd kołowrotu,~ 118 CzIII| I Mocy tej nie wziąłem z drzewa edeńskiego,~Z owocu 119 CzIII| wziąłem z drzewa edeńskiego,~Z owocu wiadomości złego i 120 CzIII| wiadomości złego i dobrego;~Nie z ksiąg ani z opowiadań,~Ani 121 CzIII| dobrego;~Nie z ksiąg ani z opowiadań,~Ani z rozwiązania 122 CzIII| ksiąg ani z opowiadań,~Ani z rozwiązania zadań,~Ani z 123 CzIII| z rozwiązania zadań,~Ani z czarodziejskich badań.~Jam 124 CzIII| Kiedy spójrzę w kometę z całą mocą duszy,~Dopóki 125 CzIII| duszy,~Dopóki na nią patrzę, z miejsca się nie ruszy.~Tylko 126 CzIII| mnie jak myśli i słowa,~Z których, gdy zechcę, pieśni 127 CzIII| tu szukałem,~Ja najwyższy z czujących na ziemnym padole.~ 128 CzIII| władasz.~(Długie milczenie)~(z ironią)~Milczysz, milczysz! 129 CzIII| jest wieków ciąg cały, mnie z dziejów wiadomy?~Jedną chwilką.~ 130 CzIII| wiadomy?~Jedną chwilką.~Z czego wychodzi cały człowiek, 131 CzIII| człowiek, mały światek?~Z iskry tylko.~Czym jest śmierć, 132 CzIII| Jedną chwilką.~ ~ ~~~Głos z lewej strony~~ ~~Wsiąść 133 CzIII| cwał, w cwał!~~~~ ~~~~Głos z prawej~~ ~~Co za szał!~~ 134 CzIII| odkrywam.~Milczysz, - wszakżeś z Szatanem walczył osobiście?~ 135 CzIII| Jestem na ziemi sercem z wielkim ludem zbratan,~Mam 136 CzIII| Słuchaj, jeśli to prawda, com z wiarą synowską~Słyszał, 137 CzIII| w arce zamknął i wyrwał z powodzi;~Jeśli to serce 138 CzIII| Ryk, grzmot!~~~~ ~~~~Głos~~Z jasnego słońca~~Kometo błędu!~~ 139 CzIII| na ziemi osiągnęła pycha,~Z jedną cząstką ileż ja 140 CzIII| Widzisz, żem pierwszy z ludzi i z aniołów tłumu,~ 141 CzIII| żem pierwszy z ludzi i z aniołów tłumu,~Że Cię znam 142 CzIII| stworzenia:~Ten głos, który z pokoleń pójdzie w pokolenia:~ 143 CzIII| słania się i pada)~ ~DUCHY Z LEWEJ STRONY~PIERWSZY~Depc, 144 CzIII| Przebudzi się, dodusim.~ ~DUCH Z PRAWEJ STRONY~Precz - modlą 145 CzIII| modlą się za nim.~ ~DUCH Z LEWEJ~Widzisz, odpędzają 146 CzIII| odpędzają nas.~ ~PIERWSZY Z LEWEJ~Ty bestyjo głupial~ 147 CzIII| można chłeptać!~Najgłupszy z diabłów, tyś go wypuścił 148 CzIII| chybił?~Leć i nie wyłaź z piekła - aha, do dna przybił -~ 149 CzIII| prawcie;~Podejmijcie go z ziemi, położmy do łóżka;~ 150 CzIII| w prochu się taczała,~I z tych ust, tak wymownych, 151 CzIII| nad czołem.~Wierz mi, że z tym człowiekiem niodobrze 152 CzIII| Więcej dusz wychodzących z ciała ja widziałem,~Niźli 153 CzIII| zarzynanych,~I w Hiszpaniji żywcem z wieży wyrzucanych;~Widziałem 154 CzIII| pychą więziony,~Wyszedł z trupa jak owad i pełzał 155 CzIII| spokojnie idź do swojej celi,~My z bratem Piotrem będziem przy 156 CzIII| na zgubęś tu wpełznął,~Z Imię Pańskie jam ciebie 157 CzIII| się upodoba Bogu.~Lew z pokolenia Judy tu Pan - 158 CzIII| rispondero Io.~ ~KS. PIOTR~Ty to z ust jego wrzeszczysz, stujęzyczna 159 CzIII| A wiesz ty, co to będzie z Polską za lat dwieście? -~ 160 CzIII| Wszakże ja tu przyszedłem z rozkazu Szatana.~Trudno 161 CzIII| Trudno mu się tłumaczyć, bo z nim nie brat za brat,~Jestem 162 CzIII| nieprzyjemność~Ale czyż z mojej winy? - jam ślepe 163 CzIII| do Ducha)~A teraz zabierz z sobą twe złości i błędy,~ 164 CzIII| obleczona słowa,~Jak grzeszna, z tronu swego strącona królowa,~ 165 CzIII| nie pojęli.~ ~ANIÓŁ~Kiedym z gwiazdą nadziei~Leciał świecąc 166 CzIII| Pan nie przebaczył.~Runęły z niebios, jak deszcz gwiaździsty, 167 CzIII| My tak ludzi kochamy,~Tak z nimi być żądamy!~Wygnani 168 CzIII| Podnieś głowę, a wstanie z prochu, niebios dosięże,~ 169 CzIII| Strach słyszeć, co tam oni z nimi wyrabiali.~Zły car 170 CzIII| zasmucił~Poszedł w pole i dotąd z przechadzki nie wrócił.~ 171 CzIII| obchód żałobny,~Bo wielu z nich umarło. - Ja pacierz 172 CzIII| przeczysta, mleczna!~Ty nie z ziemi - tam rosłaś, nad 173 CzIII| Jezusowi, a Jezus dziecię~Z uśmiechem rzuca na mnie 174 CzIII| lekko rusza,~Jaki ogień z niej bije.~To rumieniec 175 CzIII| między liściem dwoje ust z koralu,~Mówi, coś mówi - 176 CzIII| Skarżysz się, żeś wyjęta z rodzinnej trawki?~Nie wzięłam 177 CzIII| wczora łzami cię poiła;~A z twoich ust koralu~Wylatują 178 CzIII| wyspowiadał,~Ja, proch, będę z Panem gadał.~ ~WIDZENIE~ 179 CzIII| obrońca!~Wskrzesiciel narodu,~Z matki obcej; krew jego dawne 180 CzIII| na całą Europę ramiona,~Z trzech wyschłych ludów, 181 CzIII| trzech wyschłych ludów, jak z trzech twardych drzew ukuty. -~ 182 CzIII| Patrz - oto żołdak Moskal z kopiją przyskoczył~I krew 183 CzIII| najgłupszy, najsroższy z siepaczy!~On jeden poprawi 184 CzIII| drzą, gdy on woła;~I słyszę z nieba głosy jak gromy:~To 185 CzIII| tytuł jego - lud ludów;~Z matki obcej, krew jego dawne 186 CzIII| widomie)~Usnął - Wyjmijmy z ciała duszę, jak dziecinę~ 187 CzIII| duszę, jak dziecinę~Senną z kolebki złotej, i zmysłów 188 CzIII| oszukać nas,~Wypuścisz ptaka z rąk.~ ~DIABEŁ I~(pokazując 189 CzIII| Wielki Marszałku; a! - pękną z zazdrości.~(przewraca się)~ 190 CzIII| zadzieram.~O rozkoszy! umieram, z rozkoszy umieram!~(przewraca 191 CzIII| wrzaski:~Senator wypadł z łaski, z łaski! z łaski, 192 CzIII| Senator wypadł z łaski, z łaski! z łaski, z łaski.~( 193 CzIII| wypadł z łaski, z łaski! z łaski, z łaski.~(pada z 194 CzIII| łaski, z łaski! z łaski, z łaski.~(pada z łóżka na 195 CzIII| z łaski, z łaski.~(pada z łóżka na ziemię)~ ~DIABŁY~( 196 CzIII| ze zmysłów wydrzem, jak z okucia~Psa złego; lecz nie 197 CzIII| wieczność zaczyna,~Gdzie z sumnieniem graniczy piekielna 198 CzIII| trzeci kur zapieje, musim z tej męczarni~Wrócić zmordowanego, 199 CzIII| POLAKÓW. STOJĄCY ROZMAWIAJĄ Z ŻYWOŚCIĄ - TOWARZYSTWO STOLIKOWE 200 CzIII| Służono najniezgrabniej, choć z liczną usługą;~Nie miałem 201 CzIII| II~Bo to był tylko jeden z prywatnych wieczorów.~ ~ 202 CzIII| jak Nowosilcow wyjechał z Warszawy,~Nikt nie umie 203 CzIII| PRZY DRZWIACH~ ~JEDEN Z MŁODYCH~Cichowski uwolniony?~ ~ 204 CzIII| NIEMOJEWSKI~My powinniśmy z sobą łączyć się i znosić;~ 205 CzIII| pamięć.~ ~JENERAŁ~Zwykłeś z sobą nosić.~Masz przy sobie 206 CzIII| JENERAŁ~(idzie mówić z Damami)~Tylko niechaj Panie 207 CzIII| tajniki stanu -~Ale Pan z Litwy, - a! a! - to jest 208 CzIII| się)~ ~KAMERJUNKIER~Pan z Litwy, i po polsku? nie 209 CzIII| poczciwa rodzina;~Oni z Galicyi. Słyszałem, że syna~ 210 CzIII| dowcipny,wesól i sławny z urody;~Był duszą towarzystwa; 211 CzIII| Więźniów do Belwederu wiedziono z klasztora.~Wieczór ciemny 212 CzIII| procesyi świadkiem;~Może jeden z odważnych warszawskich młodzieńców,~ 213 CzIII| Podpisać, że wrócony żywy z Belwederu.~Wzięli podpis, 214 CzIII| poznałem w jednej chwili z jego oka;~Bo na tym oku 215 CzIII| pajęcza,~A które, patrząc z boku, świecą się jak tęcza:~ 216 CzIII| tysięcy nocy rozmawiał sam z sobą,~Tyle lat go badały 217 CzIII| Oczy spuszcza, by szpiegi z oczu co nie zgadły.~Pytany, 218 CzIII| czekać - - -~ ~JEDEN Z MŁODZIEZY~Póki? -~Wieleż 219 CzIII| HRABIA~(niedawno kreowany z mieszczan)~Arystokracja 220 CzIII| Niech Państwo przykład z Wielkiej Brytaniji biorą.~( 221 CzIII| młodzież wychodzi)~ ~PIERWSZY Z MŁODYCH~A łotry! - o, to 222 CzIII| wierzchu. Nasz naród jak lawa,~Z wierzchu zimna i twarda, 223 CzIII| skończyć sprawę~I uciec z tego Wilna w kochaną Warszawę.~ 224 CzIII| się beze mnie nudzi, a ja z hołotą -~Je n'en puis 225 CzIII| tajemną,~I...~ ~SENATOR~(z urazą)~Tajemną? - to, widzę, 226 CzIII| burzy.~ ~SEKRETARZ~Dzieckiem z Wilna wyjechał.~ ~SENATOR~ 227 CzIII| kryjoma,~Którą...~ ~SENATOR~(z urazą)~Kryjoma?~ ~DOKTOR~ 228 CzIII| To szatan niecierpliwy, - z tym człowiekiem bieda!~Mam 229 CzIII| Senatora)~Co Pan Senator każe z Rollisonem robić?~ ~SENATOR~ 230 CzIII| niewinnych przyjaciół.~Ale z tych kilku słówek odkrywa 231 CzIII| co wysiadają tu co dzień z karety.~Jedna ślepa, a druga -~ ~ 232 CzIII| Odprawić było -~ ~DOKTOR~Z Panem Bogiem!~ ~LOKAJ~Odprawiamy, 233 CzIII| sprowadzić - w dół - o tak~(z gestem)~tęgo;~Żeby nas nie 234 CzIII| grzecznie)~Witam, witam, któraż z pań jest pani Rollison?~ ~ 235 CzIII| Rollison?~ ~P. ROLLISON~(z płaczem)~Ja - mój syn! Panie 236 CzIII| mnie okiem - Panie, umrę z głodu.~ ~SENATOR~Kto poplótł, 237 CzIII| ROLLISONOWA~Wypchnęli mię z progu~I z bramy, i z dziedzińca. 238 CzIII| Wypchnęli mię z progu~I z bramy, i z dziedzińca. Siadłam 239 CzIII| mię z progu~I z bramy, i z dziedzińca. Siadłam tam 240 CzIII| Słucham - w północ, tam z muru - nie, nie zwodzę siebie;~ 241 CzIII| widzieć syna.~ ~SENATOR~(z przyciskiem)~Cesarz nie 242 CzIII| odpychając Doktora)~Jakże Pan z Rollisonem każe decydować?~ 243 CzIII| on ma narzeczoną;~(Drzwi z lewei strony odmykają się - 244 CzIII| Zmusić? - Parions, że ja z za rok się rozwiodę~I 245 CzIII| Czy to Waszeć chodziłeś z wieściami do matki?~ ~KS. 246 CzIII| jak mówić; ten mnich widzę z chlewa.~Daj mu tak -~(pokazuje 247 CzIII| SENATOR~(schwytuje się z krzesła)~Que me dites-vous 248 CzIII| Nowosilcowa".~Obaczym teraz, kto z nas będzie mógł się chwalić,~ 249 CzIII| opłacałem szpiegów;~A wszystko z gorliwości o dobro Cesarza.~ ~ 250 CzIII| śledztwo prowadziłem całe,~A on z tego odkrycia miałby zysk 251 CzIII| Przyaresztuj Doktora razem z papierami.~(do Bajkowa, 252 CzIII| sami.~Doktor wymknął się z pewnym słówkiem nieumyśnie,~ 253 CzIII| niedbale)~O ósmej ja wyjeżdżam z miasta.~ ~DOKTOR~(patrząc 254 CzIII| szpiega -~(Otwierają się drzwi z lewej stiony, wchodzi mnóstwo 255 CzIII| mieux.~(Muzyka gra menueta z "Don Juana" - z lewej strony 256 CzIII| menueta z "Don Juana" - z lewej strony stoja czynownicy, 257 CzIII| urzędnicy i urzędniczki - z prawej kilku z młodzieży, 258 CzIII| urzędniczki - z prawej kilku z młodzieży, kilku młodych 259 CzIII| środku menuet. SENATOR tańczy z narzeczoną Bajkowa; Bajkow 260 CzIII| narzeczoną Bajkowa; Bajkow z Księżną).~ ~BAL~ 261 CzIII| SCENA ŚPIEWANA~ ~Z PRAWEJ STRONY~ ~DAMA~Patrz, 262 CzIII| będzie się przymilał.~ ~Z LEWEJ STRONY~ ~KOLESKI REGESTRATOR *~( 263 CzIII| sobie wolę tańczyć sam~Niż z tobą - pódźże precz.~ ~REGESTRATOR~ 264 CzIII| Mój Panie, ja nie tańczę z nikim,~Kto ma tak niski 265 CzIII| tańczysz Pan.~ ~SOWIETNIK~(z gniewem)~Jak tu pomieszały 266 CzIII| STRONA, CHOREM.~Te szelmy z rana piją krew,~A po obiedzie 267 CzIII| Wszak to już mija wiek,~Jak z Moskwy w Polskę nasyłają~ 268 CzIII| fais compliment.~ ~JEDEN Z OFICERÓW~(śmiejąc się)~Ces 269 CzIII| nazbyt starzy.~ ~MATKA~(z prawej strony)~Jeśli ci 270 CzIII| go rzuć.~ ~SOWIETNIKOWA~(z lewej strony)~Jak mojej 271 CzIII| Żeby ich piorun trzasł.~ ~Z PRAWEJ STRONY MIĘDZY MŁODZIEŻA~ 272 CzIII| zamyka okno - słychac z dala grzmot)~ ~SENATOR~Coż 273 CzIII| DYREKTOR~Bo to miano grać różne z opery kawałki,~Oni nie zrozumieli, 274 CzIII| zatrzymąć - ona obala jednego z nich)~A! patrz, jak obaliła - 275 CzIII| sumnienie?~Syna mego tam z góry, na bruk, na kamienie.~ 276 CzIII| sztuki. -~Syn! wyrzucili z okna, z klasztoru, na bruki.~ 277 CzIII| Syn! wyrzucili z okna, z klasztoru, na bruki.~Me 278 CzIII| okna)~Okna Doktora!~ ~KTOŚ Z WIDZÓW~Słyszysz w domu krzyk 279 CzIII| strasznego? - wiosną idą chmury,~Z chmury piorun wypada: - 280 CzIII| strachem.~Ja nie chcę dłużej z wami być pod jednym dachem?~ 281 CzIII| miasta powiedzie; bo wy z tych jesteście,~Których 282 CzIII| Czyś ty kiedy na ucztach z twoim wodzem siedział,~Ażebyś 283 CzIII| Zgromiwszy, pił i śmiał się z swymi współwięźniami,~Ze 284 CzIII| odchodzi do swoich pokojów z Pelikanem. Ks. Piotr idzie 285 CzIII| A znam go, jak jednego z mych rodzonych braci.~Czy 286 CzIII| zdało się, że mię wyrywał z otchłani.~(do Księdza)~Mój 287 CzIII| zgubię drogę.~ ~GUŚLARZ~Ja tu z tobą zostać mogę.~Tam beze 288 CzIII| KOBIETA~On nie będzie z tymi duchy!~ ~GUŚLARZ~Widzisz, 289 CzIII| GUŚLARZ~Widzisz, blask z kaplicy bucha,~Teraz klęli 290 CzIII| Ciała w mocy złego ducha~Z pustyń, z mogił wyprowadzą.~ 291 CzIII| mocy złego ducha~Z pustyń, z mogił wyprowadzą.~Tędy będą 292 CzIII| skryj się w drzewie.~Upiór z dala wzrokiem piecze,~Lecz 293 CzIII| tu bieży, zębem zgrzyta,~Z ręki przelewa do ręki,~Jak 294 CzIII| przelewa do ręki,~Jak gdyby z sita do sita,~Wrzące srebro - 295 CzIII| dla wdowy,~Ach, wylej mi z ręki żar srebrny i złoty,~ 296 CzIII| złoty,~I dukat ten wyłup mi z głowy.~Ty nie chcesz! ha, 297 CzIII| ku niej trup zwiedziony,~Z grobu na grób, jak szalony.~ 298 CzIII| skorupa -~Już zrosła się głowa z ciałem,~Jak krokodyl bieży 299 CzIII| KOBIETA~On nie będzie z tymi duchy!~ ~GUŚLARZ~Wkrótce, 300 CzIII| się twój miły.~(Wychodzą z drzewa)~Cóż to? cóż to! - 301 CzIII| Cóż to? cóż to! - patrz: z zachodu,~Tam od Giedymina 302 CzIII| w duszę.~Śmierć go chyba z ran uleczy.~ ~KOBIETA~Któż 303 CzIII| sam sobie zadał,~Śmierć z niej uleczyć nie może.~ ~ 304 Ustep| A przecież nieraz mamut z tych ziem wstaje,~Żeglarz 305 Ustep| wstaje,~Żeglarz przybyły z falami potopu,~I mową obcą 306 Ustep| żeglugi~Ląd ten handlował z azyjskimi smugi;~A przecież 307 Ustep| gwałtem wzięta, przybywszy z zachodu,~Mówi, że ziemia 308 Ustep| rycia,~I hordy ludów wyszły z tej ojczyzny,~Nie zostawiwszy 309 Ustep| Wyzwane wichrem powstaje z łożyska~I znowu, jakby nagle 310 Ustep| ogromny huragan wylata~Prosto z biegunów; niewstrzymany 311 Ustep| miary:~Jak kitki czapek dmą z kominów pary,~Jak ładownice 312 Ustep| grodem.~ ~Spotykam ludzi - z rozrosłymi barki,~Z piersią 313 Ustep| ludzi - z rozrosłymi barki,~Z piersią szeroką, z otyłymi 314 Ustep| barki,~Z piersią szeroką, z otyłymi karki;~Jako zwierzęta 315 Ustep| otwarta i dzika równina;~I z ich serc, jako z wulkanów 316 Ustep| równina;~I z ich serc, jako z wulkanów podziemnych,~Jeszcze 317 Ustep| długa żałość nie zaciemi;~Z daleka patrząc - wspaniałe, 318 Ustep| wolności zaświeci,~Jakiż z powłoki tej owad wyleci?~ 319 Ustep| palcem je nakryślił.~Gdy z polską wioską spotkał się 320 Ustep| ściany,~Wioska i zamek wnet z ziemią zrównany~I car ruiny 321 Ustep| Ciągną ze wschodu, by walczyć z północą;~Tamte z północy 322 Ustep| walczyć z północą;~Tamte z północy idą do Kaukazu;~ 323 Ustep| północy idą do Kaukazu;~Żaden z nich nie wie, gdzie idzie 324 Ustep| pyta. Tu widzisz Mogoła~Z nabrzmiałym licem, małym, 325 Ustep| okiem;~A tam chłop biedny z litewskiego sioła,~Wybladły, 326 Ustep| karyjery szuka~I gada teraz z dowódzcą Kałmuka,~Jak by 327 Ustep| i chorych obozy~Pryskają z drogi, kędy się ukaże,~Nawet 328 Ustep| Wali biczyskiem, wszystko z drogi zmyka,~Kto się nie 329 Ustep| Może ten żandarm jedzie z zagranicy? -~Mówi jenerał. - 330 Ustep| Lub inny Niemiec wypadł z cara łaski,~I car go w turmie 331 Ustep| podejrzane dzieci".~Tak z sobą cicho dowódzcy gadali;~ 332 Ustep| PRZEDMIEŚCIA STOLICY~ ~Z dala, już z dala widno, 333 Ustep| PRZEDMIEŚCIA STOLICY~ ~Z dala, już z dala widno, że stolica.~ 334 Ustep| pałaców. - Tu niby kaplica~Z kopułą, z krzyżem; tam jak 335 Ustep| Tu niby kaplica~Z kopułą, z krzyżem; tam jak siana stogi~ 336 Ustep| korynckich szeregiem,~Gmach z płaskim dachem, pałac letni, 337 Ustep| mandaryńskie kioski~Albo z klasycznych czasów Katarzyny~ 338 Ustep| kształtów domy,~Jako zwierzęta z różnych końców ziemi,~Za 339 Ustep| kibitka; zimno, śnieżno było;~Z zegarów miejskich zagrzmiała 340 Ustep| wiszące ogrody:~To dymy z dwiestu tysięcy kominów~ 341 Ustep| tumanie,~I wabi oko podróżnych z daleka,~I wiecznie stoi, 342 Ustep| rzeki cieków~Rosły powoli z postępami wieków.~Wszystkie 343 Ustep| drzewa i sztuki kamienia~Z dalekich lądów i z morskich 344 Ustep| kamienia~Z dalekich lądów i z morskich odmętów *.~ ~Przypomniał 345 Ustep| Dziś ma kazanie, wykłada z ambony,~Że car jest papież 346 Ustep| ambony,~Że car jest papież z Bożego ramienia,~Pan samowładny 347 Ustep| ręce i zębami dzwoni,~I z ust każdego wyzioniona para~ 348 Ustep| drugi, czwarty,~Jako rzucane z rąk szulera karty,~Króle, 349 Ustep| związane jak osy.~Dalej z pochyłym karkiem czynowniki,~ 350 Ustep| jenerałem~Nisko kłaniałem, i z paziem gadałem!"~ ~Szło 351 Ustep| okiem,~Ale na miasto patrzą z zadumieniem.~Po fundamentach, 352 Ustep| cegła osadzona;~I opuścili z rozpaczą ramiona,~Jak gdyby 353 Ustep| Dumali - poszli - został z jedynastu~Pielgrzym sam 354 Ustep| Rzekłbyś, że wieczór, co już z niebios spadał,~Naprzód 355 Ustep| między lud jałmużny,~Każdego z biednych po imieniu witał,~ 356 Ustep| wnet spuszczał, kiedy szedł z daleka~Biedny, żebrzący 357 Ustep| Patrzył jak anioł, gdy z niebios posługą~Między czyscowe 358 Ustep| Pierwszy postąpił człowiek z prawej strony:~"Bracie, 359 Ustep| Otrząsnął głową i uciekł z wybrzeża;~Ale nazajutrz, 360 Ustep| nazajutrz, gdy myśli swych męty~Z wolna rozjaśnia i pamięć 361 Ustep| POMNIK PIOTRA WIELKIEGO~ ~Z wieczora na dżdżu stali 362 Ustep| ów pielgrzym, przybylec z zachodu,~Nieznana carskiej 363 Ustep| całej północy.~Znali się z sobą niedługo, lecz wiele -~ 364 Ustep| cichym głosem:~ ~"Pierwszemu z carów, co te zrobił cuda,~ 365 Ustep| za morze.~Posłano wyrwać z finlandzkich nadbrzeży~Wzgórek 366 Ustep| powraca!"~Cesarz chciał z wolna jechać między tłokiem,~ 367 Ustep| Koń wzdyma grzywę, żarem z oczu świeci,~Lecz zna, że 368 Ustep| zna, że wiezie najmilszego z gości,~Że wiezie ojca milijonom 369 Ustep| lecz nie spada,~Jako lecąca z granitów kaskada,~Gdy ścięta 370 Ustep| państwa,~I cóż się stanie z kaskadą tyraństwa?"~ 371 Ustep| szlifuje,~Nim wyciągnąwszy rękę z Petersburga,~Tnie tak, że 372 Ustep| wylazł naprzód jak żaba z bagniska,~Ze łbem się cofa 373 Ustep| tłumy wciska.~Słychać grzmot z dala, głuchy, jednostajny,~ 374 Ustep| Zielone, w śniegu czernią się z daleka;~I płynie każda kolumna 375 Ustep| Tyle dostrzegłem, że jedni z Moskalów,~Wyżsi od drugich 376 Ustep| nowa taktyka doradza,~I z obyczajem ruskim to się 377 Ustep| bąka~Lub polnej pluskwy z zielonawym grzbietem,~A 378 Ustep| adiutantów i ćma jenerałów~Z tyłu i z przodu, a car sam 379 Ustep| i ćma jenerałów~Z tyłu i z przodu, a car sam na przedzie.~ 380 Ustep| gwiazdek, kółek i krzyżyków~Z przodu i z tyłu więcej niż 381 Ustep| kółek i krzyżyków~Z przodu i z tyłu więcej niż guzików.~ ~ 382 Ustep| własném,~Promienie na nich idą z oczu pańskich;~Każdy jenerał 383 Ustep| piszą do furmana.~I znowu z wolna wrócą do faworu. -~ 384 Ustep| wolna wrócą do faworu. -~Tak z domu oknem zrucony pies 385 Ustep| jakąś dziurą znowu wnidzie z cicha;~Nim stoik w służbę 386 Ustep| był w mundurze zielonym, z kołnierzem~Złotym. Car nigdy 387 Ustep| gnije żołnierzem.~ ~Ledwie z kolebki dziecko wyjdzie 388 Ustep| boi się i chwali;~Słusznie z Krasickim starzy powiadali:~" 389 Ustep| robią kaszę,~Kiedy wen woda z pompy jako z rzeczki~Bucha, 390 Ustep| Kiedy wen woda z pompy jako z rzeczki~Bucha, a w wodę 391 Ustep| debatów:~Cała Europa, czując z dawna głody,~Myśli, że dla 392 Ustep| swobody;~Już liberalizm z ust jako z pomp bucha;~Ktoś 393 Ustep| Już liberalizm z ust jako z pomp bucha;~Ktoś tam o wierze 394 Ustep| tu minister skarbu, jakby z drągiem,~Wbiega z ogromnym 395 Ustep| jakby z drągiem,~Wbiega z ogromnym budżetu wyciągiem,~ 396 Ustep| tedy widział owy kocioł z kaszą~Lub ową izbę - ten 397 Ustep| stado adiutantów,~Jak wróble z klatki albo psy ze smyczy;~ 398 Ustep| albo psy ze smyczy;~Każdy z nich leci, jak szalony krzyczy,~ 399 Ustep| piechota, jak lina kotwicy~Z kłębów rozwita, wyciąga 400 Ustep| trzepano,~Jak tam marzniono i z koni spadano,~I jak carowi 401 Ustep| powtórzyli raz tysiączny drugi~Z nowym zapałem dawne komplementy:~ 402 Ustep| skończona~Zwyczajnym śmiechem z głupstw Napoleona;~I na 403 Ustep| samego zostawi,~On się sam z sobą kartami zabawi.~ ~ 404 Ustep| je car porzucił,~I długo z miejsca nie ruszyło kroku.~ 405 Ustep| oczyszczą wody,~A potem z lekka nowymi wychody~Błyskają, 406 Ustep| między trupy.~ ~Biorą ich z ziemi policejskie sługi~ 407 Ustep| Wnętrzności ze krwią wypadły mu z brzucha,~Trzykroć okropnie 408 Ustep| bo gdy car przypadkiem~Z rana jest takiej nagłej 409 Ustep| do dworu,~Tam go czekają z śniadaniem nakryłem,~A jeść 410 Ustep| nakryłem,~A jeść nie może mięsa z apetytem.~ ~Ostatni ranny 411 Ustep| męczennikiem.~ ~Mówią, że jechał z dowódcy rozkazem,~Wtem koń 412 Ustep| stanął jak gdyby zaklęty,~A z tyłu wleciał cały szwadron 413 Ustep| mundur i ostrzem sterczała~Z zielonej sukni, strasznie, 414 Ustep| je zgładził.~ ~Nazajutrz z dala za placem słyszano~ 415 Ustep| chłopski, na poły wojskowy,~Z głową strzyżoną, ale z brodą 416 Ustep| Z głową strzyżoną, ale z brodą długą,~Miał czapkę 417 Ustep| brodą długą,~Miał czapkę z futrem i płaszcz mundurowy,~ 418 Ustep| usiądzie,~Kazał nie ruszać z miejsca, on nie ruszy,~I 419 Ustep| stolicy niedawno zawitał,~Nie z powinności chodził na parady,~ 420 Ustep| pokazać świeże epolety -~Może z przeglądów poszedł na obiady,~ 421 Ustep| rozgłosić, że miał szubę z sobą;~Że nie mógł zimna 422 Ustep| nieformalnie~Na przegląd z szubą! - myśli liberalnie.~ ~ 423 Ustep| cię nagrodzą? pan powie z uśmiechem,~Żeś był do zgonu 424 Ustep| ulicach płynął,~Zmieszany z parą ciepłą i wilgotną;~ 425 Ustep| kocze i landary~Zerwano z płozów; grzmią po bruku 426 Ustep| pustym miejscu nie zejdą się z szpiegiem.~Szli obcym z 427 Ustep| z szpiegiem.~Szli obcym z sobą gadając językiem;~Czasem 428 Ustep| Czasem pieśń jakąś obcą z cicha nucą,~Czasami staną 429 Ustep| słucha? - nie zeszli się z nikim.~Nucąc błądzili nad 430 Ustep| Stamtąd, na dole, ujrzeli z daleka~Nad brzegiem wody 431 Ustep| daleka~Nad brzegiem wody z latarką człowieka:~Nie szpieg, 432 Ustep| , nie zapytał,~I tylko z ręki lekkiego skinienia~ 433 Ustep| bada,~I mówią nawet, że z duchami gada.~ ~Malarz tymczasem 434 Ustep| rzekł, jak gdyby rozmawiając z sobą:~"Kto jutra dożył, 435 Ustep| podróżnych zostawił u wody,~A sam z latarką z wolna szedł przez 436 Ustep| u wody,~A sam z latarką z wolna szedł przez schody~ 437 Ustep| człowieka,~Tylko latarkę jego z dala zoczył,~Jak błędna 438 Ustep| błędna gwiazda świeciła z daleka.~Chociaż w malarza 439 Ustep| wzniesiona do góry,~I widać było z kierunku latarki,~Że patrzył 440 Ustep| Potem głos podniósł i sam z sobą gadał.~ ~"Ty nie śpisz, 441 Ustep| Anioły Pańskie uszły, a on z wiekiem~Coraz to głębiej 442 Ustep| przeczucie ciche,~Wybije z głowy jak marzenie liche;~ 443 Ustep| gdy bije żywioły,~Zaczyna z wierzchu, od góry i wieży,~ 444 Ustep| wichry - już wytknęły głowy~Z polarnych lodów, jak morskie 445 Ustep| morskie straszydła;~Już sobie z chmury porobili skrzydła,~ 446 Ustep| postrzegłszy, że ktoś słucha z boku,~Zadmuchnął świecę 447 TenUs| sroższa niebios kara;~Może kto z was urzędem, orderem zhańbiony,~ 448 TenUs| krwawi~I przed carem, jak z zasług, chlubi się z przeklęstwa.~ ~ 449 TenUs| jak z zasług, chlubi się z przeklęstwa.~ ~Jeśli do 450 TenUs| przeklęstwa.~ ~Jeśli do was, z daleka, od wolnych narodów,~ 451 TenUs| pieśni żałosne~I odezwą się z góry nad krainą lodów,~Niech 452 TenUs| Gorycz wyssana ze krwi i z łez mej ojczyzny,~Niech 453 TenUs| lecz wasze okowy.~ ~Kto z was podniesie skargę, dla 454 TenUs| lat służby dla przejścia z jednej klasy w drugą. 455 TenUs| posłuszeństwa przestrzegają się z równą prawie ścisłością 456 TenUs| żelaza, wąskich, płaskich i z przodu wyższych niż z tyłu. 457 TenUs| i z przodu wyższych niż z tyłu. Byron wspomina o tych 458 TenUs| pocztowym. Kto nie był w Litwie, z trudnością wystawi sobie 459 TenUs| ciągnących niezmierne zyski z procesów.~ ~6. KOLESKI REGESTRATOR ( 460 TenUs| regestrator jest to jeden z najniższych czynów. Sowietników, 461 TenUs| szczególniej jeśli bal daje się z okoliczności urodzin, imienin, 462 TenUs| najlepszemu i najłaskawszemu z monarchów.~ ~8. Może samego 463 TenUs| Wilnie, w Paryżu i w Stambule z taż samą łatwością wykonywać". 464 TenUs| Wirtemberski, oblegając z wojskami sprzymierzonymi 465 TenUs| Kolizeum w Rzymie.~ ~10. Z zegarów miejskich zagrzmiała 466 TenUs| założono Petersburg.~ ~13. Z dalekich lądów i z morskich 467 TenUs| 13. Z dalekich lądów i z morskich odmętów.~U wielu 468 TenUs| zwolennicy tych wyznań z łatwością przechodzą na 469 TenUs| po mieście kominy.~Para z ust wychodząca w czasie 470 TenUs| Ten wiersz jest tłumaczony z rosyjskiego poety, którego 471 TenUs| panowie niektórzy polscy z Białorusi tego towaru dostarczali.~ ~ 472 TenUs| cesarskie i tak nazwane sprzążki z liczbą lat służby, jest 473 TenUs| Przed niewielu laty jeden z dworskich urzędników zarżnął 474 TenUs| dziecka w mundurze husarskim z biczem w ręku.~ ~24. Oleszkiewicz, 475 TenUs| gazetach petersburskich z roku 1830.~ ~


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License