Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
siana 1
siarki 1
sidle 1
sie 451
siebie 20
siec 2
siedz 1
Frequency    [«  »]
676 w
475 z
459 nie
451 sie
399 na
344 jak
267 do
Adam Mickiewicz
Dziady. Czesc III

IntraText - Concordances

sie

    Part
1 Poem | nieograniczonego poświęcenia się ludu i tak uporczywej wytrwałości, 2 Poem | prześladowania chrześcijaństwa. Zdaje się, że królowie mają przeczucie 3 Poem | przeczucie Herodowe o zjawieniu się nowego światła na ziemi 4 Poem | wierzy w swoje odrodzenie się i zmartwychwstanie.~Dzieje 5 Poem | ofiar; krwawe sceny toczą się po wszystkich stronach ziemi 6 Poem | wszelkiej wolności, zaczęła się wyjaśniać, gruntować i pewny 7 Poem | powszechne, które coraz stawało się gwałtowniejsze i krwawsze. 8 Poem | Towarzystwa te, widząc wzmagające się podejrzenia rządu, rozwiązały 9 Poem | podejrzenia rządu, rozwiązały się wprzód jeszcze, nim ukaz 10 Poem | chociaż w rok po rozwiązaniu się towarzystw przybył do Wilna, 11 Poem | nie mają sposobu bronienia się, bo często nie wiedzą, o 12 Poem | ukaz, zabraniający uczyć się, nie ma przykładu w dziejach 13 Poem | jednemu tylko dotąd udało się wydobyć się z Rosji.~Wszyscy 14 Poem | dotąd udało się wydobyć się z Rosji.~Wszyscy pisarze, 15 Poem | ówczesnym Litwy, zgadzają się na to, że w sprawie uczniów 16 Poem | zdarzeń; a opisane zdają się przenosić czytelników w 17 CzIII| WIĘŹNIA~ ~ ~A strzeżcie się ludzi, albowiem was będę~ 18 CzIII| w niepokoju,~Ale z dumą się budziła,~Jakby w niepamięci 19 CzIII| spotkał twojej matki;~Spyta się: "Jaka nowina~Z kuli ziemskiej, 20 CzIII| syna?"~ ~WIĘZIEŃ~(budzi się strudzony i patrzy w okno - 21 CzIII| nich nie bada.~Przebudzą się bez czucia, jak bez czucia 22 CzIII| codzienna głowa;~Zmienia się blask i ciemność jako straż 23 CzIII| jego czas zliczy!~Trwoży się człowiek śpiący - śmieje 24 CzIII| człowiek śpiący - śmieje się, gdy zbudzi.~Mędrcy mówią, 25 CzIII| mara wyobraźnią.~(kładnie się i wstaje znowu - idzie do 26 CzIII| minstrele,~Tam nocą komety się włóczą:~Komety z oczkami 27 CzIII| uroczem,~Na naszym przebudzi się brzegu.~ ~ANIOŁ~My uprosiliśmy 28 CzIII| wesele~W noc późną próżniaki się tuczą~I w nocy swobodniej 29 CzIII| długo!~ ~ANIOŁł~Modlono się za tobą na ziemi i w niebie~ 30 CzIII| ciebie.~ ~WIĘZIEŃ~(budzi się i myśli)~Ty, co bliźnich 31 CzIII| i wyrzynasz~I uśmiechasz się we dnie, i w wieczór ucztujesz,~ 32 CzIII| przyszli.~ ~WIĘZIEŃ~(budzi się)~Będę wolny? - pamiętam, 33 CzIII| czy dobra pokona,~Jutro się w mowach i w dziełach pokaże;~ 34 CzIII| ja będę wygnany!~Błąkać się w cudzoziemców, w nieprzyjaciół 35 CzIII| CALENDIS NOVEMBRIS~(wspiera się na oknie - usypia)~ ~DUCH~ 36 CzIII| JAKUB~Czy można? obaczym się?~ ~ADOLF~Straż gorzałkę 37 CzIII| nas runt zacapi,~Rozbieżym się, drzwi zamkną, każdy padł 38 CzIII| SOBOLEWSKI~Żegoto! a, jak się masz; - i ty tu, kochany!~ ~ 39 CzIII| Wigiliji razem.~ ~JAKUB~Gdyby się dowiedzieli, nie uszłoby 40 CzIII| KS. LWOWICZ~I skądże się tu wziąłeś, Żegoto kochany?~ 41 CzIII| śledztwo wynalazł dla zysku,~Że się więźniowie nasi porządnie 42 CzIII| Milczycie, - wytłumaczcież, co się tutaj dzieje,~O co nas oskarżono, 43 CzIII| nawiedzić,~I tu przeniósł się z całym głównym sztabem 44 CzIII| Litwie plądrować~I na nowo się w łaskę samodzierzcy wkręcić,~ 45 CzIII| poświęcić.~ ~ŻEGOTA~Lecz my się uniewinnim -~ ~TOMASZ~Bronić 46 CzIII| uniewinnim -~ ~TOMASZ~Bronić się daremnie -~I śledztwo, i 47 CzIII| śledztwo, i sąd cały toczy się tajemnie;~Nikomu nie powiedzą, 48 CzIII| przyszło?~ ~JAKUB~Patrz, jak się zasmucił.~Nie wiedział, 49 CzIII| moskiewskim rządem~Spotka się niezawodnie z kibitką i 50 CzIII| nas ocalił; -~Odtąd będę się z twojej znajomości chwalił,~ 51 CzIII| bledniejem, zdychamy,~On rozwija się, kwitnie i tyje po trochu.~ 52 CzIII| przychodził,~I zdaje mi się, żem się do tej strawy zrodził.~ ~ 53 CzIII| przychodził,~I zdaje mi się, żem się do tej strawy zrodził.~ ~ 54 CzIII| Jeśli go stąd wypędzą, koza się opłaci:~Bo on potem ni grosza 55 CzIII| łyknie powietrza i wnet się podchmieli *.~ ~TOMASZ~Wolałbym 56 CzIII| butli i ładunku.~Wytchnąłbym się jak wino z otwartej konewki;~ 57 CzIII| Taki jak ja, Tomaszu, dałby się powiesić,~Żebyś ty jednę 58 CzIII| osuszcie łzy wasze; -~Bo jak się raz rozczulę i jak zacznę 59 CzIII| prosiłem kaprala~Zatrzymać się; pozwolił chwilkę. Stałem 60 CzIII| Stałem z dala,~Skryłem się za słupami kościoła. W kościele~ 61 CzIII| msza była; - ludu zebrało się wiele.~Nagle lud cały runął 62 CzIII| dziesięć lat, nieboże,~Skarżył się, że łańcucha podźwignąć 63 CzIII| Dziesięć funtów, zgadza się z przepisaną wagą". -~Wywiedli 64 CzIII| suchym i pogodnym;~To zdawał się pocieszać spólników niewoli,~ 65 CzIII| mię boli.~Wtem zdało mi się, że mnie napotkał oczyma,~ 66 CzIII| wszystkich oczy nagle zwróciły się ku mnie,~A kapral ciągnął 67 CzIII| ciągnął gwałtem, ażebym się schował;~Nie chciałem, tylkom 68 CzIII| czuje, - milczy, - tak boją się cara.~Wywiedli ostatniego; - 69 CzIII| Wywiedli ostatniego; - zdało się, ze wzbraniał,~Lecz on biedny 70 CzIII| iść nie mógł, co chwila się słaniał,~Z wolna schodził 71 CzIII| Szczebel stąpił, stoczył się i upadł jak długi;~To Wasilewski, 72 CzIII| a środkiem ulicy~Puściła się kibitka lotem błyskawicy.~ 73 CzIII| Ja, jak ksiądz, pomodlę się, i wam radzę szczerze~Zmówić 74 CzIII| Nieźle by i za tego pomodlić się brata.~ ~JANKOWSKI~Wiesz, 75 CzIII| tak prędko Bożej nie lękam się kary; -~Wasilewski zabity, 76 CzIII| powieści - człek spłakał się, zgłupiał.~Ej, Feliksie, 77 CzIII| drożyzna, ale nie bójcie się głodu;~Pan Antoni już pisał 78 CzIII| Całym gardłem rozśmiał się i ryknął, i zniknął.~ 79 CzIII| wiem, gdzie moja podziała się wiara,~Nie mieszam się do 80 CzIII| podziała się wiara,~Nie mieszam się do wszystkich świętych z 81 CzIII| wyrzuci z kalety,~Nie zgrał się, póki jedną masztukę monety.~ 82 CzIII| Panie, nie żart - więc mnie się zdarzyło~W Hiszpaniji, lat 83 CzIII| czynienia. -~(Konrad zamyśla się, inni zaczynają rozmowę)~ 84 CzIII| Ale no Pan posłuchaj, co się stąd wyświęci.~Po zwadzie 85 CzIII| w moim pokoleniu~Zrodzi się Palen dla cara.~ ~Gdy w 86 CzIII| Srebrem obwita nić szara.~Może się kiedyś poszczyci,~Że będzie 87 CzIII| CHÓR~(śpiewa)~Zrodzi się Palen dla cara~ra - ra - 88 CzIII| patrzcie - zbladnął, znowu się czerwieni.~Czy on słaby?~ ~ 89 CzIII| w gwiazdach czyta,~Może się tam z duchami znajomymi 90 CzIII| towarzyszeniem fletu)~Wznoszę się! lecę! tam, na szczyt opoki -~ 91 CzIII| ziemi przypadają, biegą,~Jak się stado w piasek grzebie -~ 92 CzIII| porywają Konrada)~Uspokój się...~ ~KONRAD~Stój! stójcie! - 93 CzIII| KONRAD~Stój! stójcie! - jam się z krukiem zmierzył -~Stójcie - 94 CzIII| skończę - skończę -~(słania się)~ ~KS. LWOWICZ~Dosyć tych 95 CzIII| z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie,~A słowa 96 CzIII| dociek,~Gdzie pędzi, czy się domyślą? -~ ~Uczucie krąży 97 CzIII| Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy,~Jak krew po swych 98 CzIII| Tylko o twoję mleczną drogę się uderzy;~Domyśla się, że 99 CzIII| drogę się uderzy;~Domyśla się, że to słońca,~Lecz ich 100 CzIII| kręgi harmoniki wstrzymały się w pędzie.~Sam śpiewam, słyszę 101 CzIII| słowa, one lecą,~Rozsypują się po niebie,~Toczą się, grają 102 CzIII| Rozsypują się po niebie,~Toczą się, grają i świecą;~Już dalekie, 103 CzIII| czuję jeszcze,~Ich wdziękami się lubuję,~Ich okrągłość dłonią 104 CzIII| zenit, moc moja dzisiaj się przesili,~Dziś poznam, czym 105 CzIII| nadadzą,~Mam to uczucie, co się samo w sobie chowa~Jak wulkan, 106 CzIII| czarodziejskich badań.~Jam się twórcą urodził:~Stamtąd 107 CzIII| chodził:~Masz, nie boisz się stracić; i ja się nie boję.~ 108 CzIII| boisz się stracić; i ja się nie boję.~Czyś Ty mi dał, 109 CzIII| na nią patrzę, z miejsca się nie ruszy.~Tylko ludzie 110 CzIII| wnet zgadną,~Spełnią,tym się uszczęśliwią,~A jeżeli się 111 CzIII| się uszczęśliwią,~A jeżeli się sprzeciwią,~Niechaj cierpią 112 CzIII| gdy zechcę, pieśni wiąże się budowa; -~Mówią, że Ty tak 113 CzIII| nie sercem, Twych dróg się dowiedzą;~Myślą, nie sercem, 114 CzIII| wyśledzą -~Ten tylko, kto się wrył w księgi,~W metal, 115 CzIII| liczbę, w trupie ciało,~Temu się tylko udało~Przywłaszczyć 116 CzIII| Chwila i iskra, gdy się przedłuża, rozpala -~Stwarza 117 CzIII| ojczyzna to jedno.~Nazywam się Milijon - bo za milijony~ 118 CzIII| serce nie jest potwór, co się rodzi~Przypadkiem, ale nigdy 119 CzIII| żebyś ze mną władzą dzielił się na poły -~Jeślim nie zgadł, 120 CzIII| Litość! żal!~~~  ~Odezwij się, - bo strzelę przeciw Twej 121 CzIII| Konrad staje chwilę, słania się i pada)~ ~DUCHY Z LEWEJ 122 CzIII| omdlał, a nim~Przebudzi się, dodusim.~ ~DUCH Z PRAWEJ 123 CzIII| PRAWEJ STRONY~Precz - modlą się za nim.~ ~DUCH Z LEWEJ~Widzisz, 124 CzIII| pół drogi.~ ~DRUGIi~Wróci się, wróci~ ~PIERWSZY~Precz 125 CzIII| Pop, klecha, przyczajmy się i schowajmy rogi.~ 126 CzIII| osłabiał, patrz - miota się, dąsa,~To jest wielka choroba, 127 CzIII| usta kąsa.~(Ks. Piotr modli się)~ ~KAPRAL~(do Więźnia)~Mój 128 CzIII| Niech brat Piotr pomodli się nad waszym kolegą;~Bo ja 129 CzIII| tego chorego: niedobrze się dzieje -~ ~WIĘZIEŃ~Dalibóg 130 CzIII| Ej, Panowie, strzeżcie się, Panowie!~U was usta wymowne, 131 CzIII| patrzcie, głowa mądra w prochu się taczała,~I z tych ust, tak 132 CzIII| tym człowiekiem niodobrze się dzieje~Byłem ja w legijonach, 133 CzIII| Aby widzieć, że dusza dąsa się i lęka,~Gardzi bolem i cierpi, 134 CzIII| czoło, i wzrok wcale mi się nie podoba.~Otoż Waćpan 135 CzIII| tysiąców tysięcy -~Modlić się? - tu modlitwa nie przyda 136 CzIII| tu modlitwa nie przyda się na nic -~I byłaż taka przepaść 137 CzIII| odchodzi)~ ~KONRAD~(zrywa się)~Nie! - oka mi nie wydarł! 138 CzIII| PIOTR~Nie wyjdziesz, się upodoba Bogu.~Lew z pokolenia 139 CzIII| twym własnym wniku~Złowiłeś się - Bóg ciebie złowił w tym 140 CzIII| langues~Vielleicht sprechen Sie deutsch, was murmeln Sie 141 CzIII| Sie deutsch, was murmeln Sie so bang -~What it is, - 142 CzIII| wróćmy do pacierza.~(modli się)~ ~DUCH~Ale słucham.~ ~KS. 143 CzIII| wzdycha~A wiesz ty, jak się zowie moja luba? - Pycha.~ 144 CzIII| PIOTR~(do siebie)~Przeciwią się duchy;~Upokórzmy się Panu 145 CzIII| Przeciwią się duchy;~Upokórzmy się Panu i zróbmy akt skruchy.~( 146 CzIII| zróbmy akt skruchy.~(modli się)~ ~DUCH~Ale co tam masz 147 CzIII| stąd wyruszę,~Przyznaję się, że wlazłem niezgrabnie 148 CzIII| do kiszek.~(Ksiądz modli się)~Aleś bo i ty majster, choć 149 CzIII| pierś ugryzł, u nóg wleczesz się po piasku.~ ~DUCH~(śmiejąc 150 CzIII| piasku.~ ~DUCH~(śmiejąc się)~Aha! gniewasz się, pacierz 151 CzIII| śmiejąc się)~Aha! gniewasz się, pacierz przerwałeś - da 152 CzIII| Istny niedzwiadek, gdy się broni od komarów! -~On trzepie 153 CzIII| swarówi~Znam twoję moc i chcę się tobie wyspowiadać,~Będę 154 CzIII| całym mieście?~(Ksiądz modli się)~A wiesz ty, co to będzie 155 CzIII| Księżuniu, czegoś do mnie się uczepił?~Co ja winien, że 156 CzIII| rozkazu Szatana.~Trudno mu się tłumaczyć, bo z nim nie 157 CzIII| sadzę w ciemność.~Zdarza się przy tym duszy jaka nieprzyjemność~ 158 CzIII| sobie ocieram.~(Ksiądz modli się)~A wiesz, jutro będziesz 159 CzIII| mię! - ktoś ty? - strzeż się, sam spadniesz w te doły.~ 160 CzIII| aniołów.~ ~KS. PIOTR~Módl się, bo strasznie Pańska dotknęła 161 CzIII| ich Bóg nie zapytał -~Módl się; myśl twoja w brudne obleczona 162 CzIII| wszystkie kary.~On poprawi się jeszcze, on wsławi Twe imię.~ 163 CzIII| wsławi Twe imię.~Módlmy się, Pan nasz dobry! Pan ofiarę 164 CzIII| ofiarę przyjmie.~(modli się)~(W bliskim kościele, za 165 CzIII| Lecz płaczą nad nim, modlą się za nim Twoi Anieli.~ ~ARCHANIÓŁ 166 CzIII| NAJŚWIĘTSZEJ PANNY, KLĘKA I MODLI SIĘ. - WCHODZI MARCELINA~ ~MARCELINA~ 167 CzIII| MARCELINA~ ~MARCELINA~Modlisz się jeszcze dotąd! - czas spać, 168 CzIII| północ biła..~ ~EWA~Jużem się za ojczyznę moję pomodliła,~ 169 CzIII| Najświętszą uklęknę,~Pomodlę się za niego; kto wie, czy w 170 CzIII| chwili~Ma rodziców, żeby się za nim pomodlili.~(Marcelina 171 CzIII| Marcelina odchodzi)~(Ewa modli się i usypia)~ ~ANIÓŁł~Lekko 172 CzIII| Moje kochanki!~I same plotą się w wianki.~Jak tu mnie miło, 173 CzIII| jak zorzy wniście.~Śmieje się, jak na uśmiech rozwija 174 CzIII| czy to głos żalu?~Skarżysz się, żeś wyjęta z rodzinnej 175 CzIII| PIOTRA~ ~KS. PIOTR~(modli się leżąc krzyżem)~Panie! czymże 176 CzIII| Cała Europa wlecze, nad nim się urąga -~"Na trybunał!" - 177 CzIII| przed świat cały - i ludy się zbiegły;~Gal krzyczy:"Oto 178 CzIII| go nosić - Panie, zlituj się nad sługą.~Daj mu siły, 179 CzIII| siepaczy!~On jeden poprawi się, i Bóg mu przebaczy,~ ~Mój 180 CzIII| szeroko - cały świat się w nią obwinął.~Mój kochanek 181 CzIII| WSPANIAŁY - SENATOR OBRACA SIĘ NA ŁOŻU I WZDYCHA - DWÓCH 182 CzIII| NAD GŁOWĄ~ ~DIABEŁ I~Spił się, a nie chce spać,~Muszę 183 CzIII| Srogość i mnogość kar,~Zlęknie się naszych scen;~Przypomni 184 CzIII| jutro sen,~Może poprawić się,~Jeszcze daleko zgon.~ ~ 185 CzIII| wyciągając szpony)~Pozwól zabawić się -~Co ty o niego drżysz,~ 186 CzIII| niego drżysz,~Gdy poprawi się on,~Ja każę święcić się~ 187 CzIII| się on,~Ja każę święcić się~I wezmę w ręce krzyż.~ ~ 188 CzIII| z zazdrości.~(przewraca się)~Do Cesarza! - przedpokój - 189 CzIII| Nienawidzą mnie wszyscy, kłaniają się, boją.~Marszałek - Grand 190 CzIII| moich łoskotania!~Każdy się kłania,~Jestem duszą zebrania.~ 191 CzIII| rozkoszy umieram!~(przewraca się)~Cesarz! - Jego Imperatorska 192 CzIII| Marszałek! - co? do mnie odwraca się tyłem.~Tyłem, a! senatory, 193 CzIII| na świata kraniec,~Gdzie się doczesność kończy, a wieczność 194 CzIII| u was na Litwie toż samo się dzieje?~ ~ADOLF~Ach, u nas 195 CzIII| gorzej jeszcze, u nas krew się leje!~ ~NIEMOJEWSKI~Krew?~ ~ 196 CzIII| wszyscy przekonywają się)~ ~DAMA I~Tym gorzej? pomieszano 197 CzIII| śmiech)~ ~DAMA I~Śmiejcie się, Państwo, mówcie, co się 198 CzIII| się, Państwo, mówcie, co się wam podoba,~A była to potrzebna 199 CzIII| Właśnie byłem, chciałem się dowiedzieć od niego,~Żeby 200 CzIII| powinniśmy z sobą łączyć się i znosić;~Inaczej, rozdzieleni, 201 CzIII| przeczytaj wreszcie - dajże się uprosić.~ ~LITERAT~Ja nie 202 CzIII| Damami)~Tylko niechaj Panie się nie śmieją.~ ~DAMA~Macie 203 CzIII| słuchaczom przysługa.~Patrz, jak się on zaprasza, jak śmieje 204 CzIII| on zaprasza, jak śmieje się, mruga;~I usta już otworzył 205 CzIII| MŁODA DAMA~(oddzielając się od grupy młodszej, ode drzwi)~ 206 CzIII| polityczne - myśl gabinetowa.~To się tak wszędzie dzieje - 207 CzIII| gospodarstwie.~(uśmiecha się)~ ~KAMERJUNKIER~Pan z Litwy, 208 CzIII| ADOLF~(Wszyscy zbliżają się i słuchają)~Znałem go będąc 209 CzIII| duszą towarzystwa; gdzie się tylko zjawił,~Wszystkich 210 CzIII| kiedy patrzył na nas, zdawał się dziecinny;~I patrząc na 211 CzIII| rówiennicy.~On wtenczas miał się żenić; - pomnę, ze przynosił~ 212 CzIII| przeminął.~Dlaczegoż on się zabił? - pytano, badano,~ 213 CzIII| kto jesteście?"~Sto ozwało się imion; - śród nich dosłyszano~ 214 CzIII| żyje, że męczą, że przyznać się wzbrania~I że dotąd nie 215 CzIII| patrząc z boku, świecą się jak tęcza:~I widać w nich 216 CzIII| myśliłem, że zdoła~Rozpatrzyć się na świecie i pamięć przywoła.~ 217 CzIII| towarzystwem - cienie?~Że już się nie udało wesołemu miastu~ 218 CzIII| kilkunastu.~Słońce zda mu się szpiegiem, dzień donosicielem,~ 219 CzIII| zaraz: idą śledzić;~Odwraca się i głowę na ręku opiera,~ 220 CzIII| głowę na ręku opiera,~Zdaje się, że przytomność, moc umysłu 221 CzIII| dwa słowa -i jego stały się przysłowiem;~I długo przed 222 CzIII| Wieleż lat czekać trzeba, nim się przedmiot świeży~Jak figa 223 CzIII| LITERAT IV~A mnie by się zdało,~Że to wcale nie szkodzi, 224 CzIII| polski, narodowy.~Nasz naród się prostotą, gościnnością chlubi,~ 225 CzIII| LITERAT I~Spodziewam się, że Panu przez myśl nie 226 CzIII| Brytaniji biorą.~(Zaczyna się kłótnia polityczna - młodzież 227 CzIII| napisał de revenir bientot,~On się beze mnie nudzi, a ja z 228 CzIII| niechaj czeka.~(zamyśla się)~A propos - ten Kanissyn - 229 CzIII| papiery.~Zresztą ojciec lękać się nas nie ma przyczyny,~Jeśli 230 CzIII| syn dobrowolnie przyzna się do winy.~ ~DOKTOR~Właśnie 231 CzIII| Jaśnie Pana.~(SENATOR odwraca się)~(do siebie)~To szatan niecierpliwy, - 232 CzIII| nieprędko on kończy, gdy się raz rozmacha.~Ja zaręczam, 233 CzIII| tych kilku słówek odkrywa się wiele -~Widać, że ci uczniowie - 234 CzIII| satirique~Aurait dit, że boisz się devenir historique.~ ~DOKTOR~ 235 CzIII| owszem, uczyć dziejów, niech się młodzież dowie~Co robili 236 CzIII| pochlebca przeklęty,~I wścibi się mu w łaskę - co to za wykręty!~( 237 CzIII| kobiétą~Trudno iść, lud się skupił, żołnierza wybito.~ 238 CzIII| Pani Rollison trudno drogi się dopytać,~Nie widzi. -~ ~ 239 CzIII| Panie!~(Senator śmieje się)~ ~P. ROLLISONOWA~Panie! 240 CzIII| bije! -~Jego zbito - zlituj się - po katowsku zbito.~(płacze)~ ~ 241 CzIII| wszystkich spyta,~Jak on uczył się dobrze. - Ja biedna kobiéta!~ 242 CzIII| ludzkie serce...~(Otwierają się drzwi od sali - słychać 243 CzIII| płacz matki nie wzruszy,~Bój się Boga, dręcz ciało, ale nie 244 CzIII| Ach, Panienko droga!~Wstaw się ty jeszcze za mną, ach, 245 CzIII| nie wie o twym synie,~Jak się dowie, obaczysz, może oswobodzi.~ ~ 246 CzIII| wykarmiła -~Ludzie śmieli się; widzisz, jam prawdę mówiła.~( 247 CzIII| prawdę -~ ~SENATOR~(śmiejąc się)~No dobrze, o tym pomówiemy,~ 248 CzIII| służby was nauczę!~(rzuca się na krzesło)~ ~LOKAJ~(ze 249 CzIII| SENATOR~(schwytując się)~Co? co? - ty śmiesz, ty! 250 CzIII| mnie gadać?~Toś wyuczył się w Polsce panu odpowiadać.~ 251 CzIII| nasze czyste chęci,~Jeśli się temu śledztwu prędko łeb 252 CzIII| sobie życie odjąć, do okien się rzuca,~A okna zamknięte...~ ~ 253 CzIII| balsam, Bajkow! - tobie by się zdało~Trochę balsamu, bo 254 CzIII| takie trupie ciało,~A żenisz się. Czy wiecie, on ma narzeczoną;~( 255 CzIII| z lewei strony odmykają się - Lokaj wchodzi - Senator 256 CzIII| Parions, że ja z za rok się rozwiodę~I potem co rok 257 CzIII| ptaszek nie lada!~Spostrzegł się, że notują, i nie odpowiada.~ 258 CzIII| władza każe mówić, milczeć się nie godzi.~(Ksiądz milczy)~ 259 CzIII| Jeżeli cię powieszę, a Cesarz się dowie,~Żem zrobił nieformalnie, 260 CzIII| Ej, Senatorze, widzę, że się już ty bisisz".~A ty, mnichu, 261 CzIII| milczysz - już od Boga ty się nie dowiedział -~Kto mówił? - 262 CzIII| DOKTOR~Ha, kapcanie!~Mówi się Panu: Jaśnie Oświecony Panie.~( 263 CzIII| Widzisz, ośle, Senator się gniewa.~ ~KSIĄDZ~(do Doktora)~ 264 CzIII| bracie, złą radą tyś sam się już dobił.~Dziś ty staniesz 265 CzIII| Czartoryski.~ ~SENATOR~(schwytuje się z krzesła)~Que me dites-vous 266 CzIII| śledztwo lat dziesięciu,~Nim się książę wyplącze, jeśli ja 267 CzIII| DOKTOR~Dawno, czynnie, sprawą się zaprzątam.~ ~SENATOR~I Pan 268 CzIII| Nieraz już mi o uszy obiła się mowa:~To Czartoryski wyniósł 269 CzIII| teraz, kto z nas będzie mógł się chwalić,~Czy ten, co umiał 270 CzIII| Jeśli odkryć dowody udało się Panu,~EcouteZ, daję Panu 271 CzIII| zysk i chwałę!~(zamyśla się)~(do Sekretarza w ucho)~ 272 CzIII| sprawa, musim zatrudnić się sami.~Doktor wymknął się 273 CzIII| się sami.~Doktor wymknął się z pewnym słówkiem nieumyśnie,~ 274 CzIII| odprowadza Doktora i kłania mu się nisko)~ ~DOKTOR~(do siebie)~ 275 CzIII| na szpiega -~(Otwierają się drzwi z lewej stiony, wchodzi 276 CzIII| obszerna sala.~(stają i szykują się do tańca)~SENATOR~Pardon, 277 CzIII| Patrz, patrz starego, jak się wije,~Jak sapie, oby skręcił 278 CzIII| CZŁOWIEK~Patrz, jak on łasi się i liże,~Wczora mordował, 279 CzIII| pazury schował~I będzie się przymilał.~ ~Z LEWEJ STRONY~ ~ 280 CzIII| gniewem)~Jak tu pomieszały się czyny!~ ~DAMA~Il crévera 281 CzIII| lecz zaprasza,~Takiemu dać się drzeć nie żal.~ ~STAROSTA~ 282 CzIII| do Oficera)~Patrz, jak się Bajkow, Bajkow rucha,~Co 283 CzIII| JEDEN Z OFICERÓW~(śmiejąc się)~Ces couplets sont vraiment 284 CzIII| STAROSTA~Jeżeli o mnie się zahaczy,~Dam rękojeścią~( 285 CzIII| nas nikt nie skarze?~Nikt się nie pomści?~(odchodzą ku 286 CzIII| PIOTR~- Bóg!~ ~(Nagle muzyka się zmienia i gra aria Komandora)~ ~ 287 CzIII| patrz no, jaka zebrała się chmura.~(zamyka okno - słychac 288 CzIII| DYREKTOR MUZYKI~Zmylili się.~ ~SENATOR~Pałki!~ ~DYREKTOR~ 289 CzIII| Senatora - Senator umyka się - Pani Rollison pada zemdlona 290 CzIII| zlęknieni)~Słowo stało się ciałem! - To tu!~ ~INNI~ 291 CzIII| KTOŚ NA ULICY~(śmiejąc się)~Cha - cha - cha - diabli 292 CzIII| czemu prostej nie trzymać się drogi!~No i cóż, Księże? - 293 CzIII| des choses!...~(zamyśla się)~ ~PELIKAN~Cha! cha! cha! 294 CzIII| zbudził go: "Wstań, bo mur się wali".~On zbójca był ze 295 CzIII| Zgromiwszy, pił i śmiał się z swymi współwięźniami,~ 296 CzIII| ujrzawszy Księdza wstrzymuje się i patrzy nań długo)~ ~KONRAD~ 297 CzIII| widziałem.~On to, zdało się, że mię wyrywał z otchłani.~( 298 CzIII| powie...~ ~KONRAD~(wpatrując się)~Coż to? tyżeś?... czy być 299 CzIII| gromady~I wkrótce zaczną się Dziady,~Iść nam pora, już 300 CzIII| przed laty wielu~Zjawił się po mym weselu,~Co pośród 301 CzIII| zwana po imieniu~Objawia się w lekkim cieniu;~Lecz póki 302 CzIII| słyszysz te śpiewy w dali?~Już się tam ludzie zebrali.~Pierwszą 303 CzIII| jeśli pamiętasz,~Ukryj się ze mną w dąb suchy,~W ten 304 CzIII| dąb suchy i wygniły,~Tu się niegdyś wróżki kryły.~Już 305 CzIII| wróżki kryły.~Już rusza się cały smętarz,~Rozwierają 306 CzIII| cały smętarz,~Rozwierają się mogiły,~Wybuchnął płomyk 307 CzIII| żarzewie,~Schowaj oczy, skryj się w drzewie.~Upiór z dala 308 CzIII| w jamach czaszki~Żarzą się dwie złote blaszki,~A w 309 CzIII| oddzielne trupy~Biegą zebrać się do kupy.~Głowa skacze jak 310 CzIII| nozdrzami ogień bucha;~Czołgają się piersi trupa~Jak wielka 311 CzIII| żółwia skorupa -~Już zrosła się głowa z ciałem,~Jak krokodyl 312 CzIII| Oderwanej ręki palce~Drżą, wiją się jak padalce;~Dłoń za piasek 313 CzIII| rękę pod siebie,~I nogi się przyczołgały,~I znowu trup 314 CzIII| nie widzę!~ ~KOBIETA~Tak się boisz?~ ~GUŚLARZ~Tak się 315 CzIII| się boisz?~ ~GUŚLARZ~Tak się brzydzę!~Żółwie, padalce, 316 CzIII| ojców dzieje,~I rozchodzą się gromady.~ ~KOBIETA~I nie 317 CzIII| swe zostawi,~I przed tobą się objawi.~ ~KOBIETA~Wymówiłam -~ ~ 318 CzIII| stare.~Widzisz, już zbliża się ranek,~Gusła nasze moc straciły,~ 319 CzIII| moc straciły,~Nie pokaże się twój miły.~(Wychodzą z drzewa)~ 320 CzIII| Jedną tylko i niewielką,~Zda się być czarną kropelką.~ ~GUŚLARZ~ 321 Ustep| I ludzi kryją, i zowią się: domy.~Dalej tych stosów 322 Ustep| I taki domów pułk zowie się: grodem.~ ~Spotykam ludzi - 323 Ustep| ogień do twarzy,~Ani się w ustach rozognionych żarzy,~ 324 Ustep| Czy motyl jasny wzniesie się nad ziemię,~Czy ćma wypadnie, 325 Ustep| wskroś pustyni krzyżują się drogi:~Nie przemysł kupców 326 Ustep| z polską wioską spotkał się ubogą,~Jeżeli trafił w polskich 327 Ustep| Proste i długie na północ się wloką,~Świecą się w lesie, 328 Ustep| północ się wloką,~Świecą się w lesie, jak w skałach rzek 329 Ustep| I jeśli zręcznie dzieło się utai,~Minister wzniesie 330 Ustep| obozy~Pryskają z drogi, kędy się ukaże,~Nawet dowódzców ustępują 331 Ustep| wszystko z drogi zmyka,~Kto się nie umknął, kibitka nań 332 Ustep| zagrzmiała dwunasta,~A słońce już się na zachód chyliło *.~Niebios 333 Ustep| miastem do góry~Wznoszą się dziwnie, jak podniebne grody,~ 334 Ustep| kararyjskie świecą,~Tamte się żarzą iskrami rubinów;~W 335 Ustep| greckich i italskich czasów~Lud się budował pod przybytkiem 336 Ustep| Albo na górach chronił się od wroga.~Tak zbudowano 337 Ustep| jakież początki?~Skąd się zachciało sławiańskim tysiącom~ 338 Ustep| wiarę i sumnienie,~Wszyscy się zeszli w jedno zgromadzenie" *~ 339 Ustep| Świszczą piskliwie i gmin się rozprasza,~Pierzcha przed 340 Ustep| bokach gminnej cisnącej się trzody~Ciągną poważnie dwa 341 Ustep| gdzież ta zgraja wlecze się powoli,~Na mróz nieczuła 342 Ustep| Spode łba patrzą, komu się pokłonić,~Kogo nadeptać, 343 Ustep| we dwoje skurczony,~Tuląc się pełzną jako skorpijony.~ 344 Ustep| Każda w paryskim świeci się stroiku~I nóżką miga w futrzanym 345 Ustep| Pielgrzym sam jeden; zaśmiał się złośliwie,~Wzniósł rękę, 346 Ustep| blada strasznie zaczęła się mroczyć;~Rzekłbyś, że wieczór, 347 Ustep| nie był to podróżny,~Zdał się być dawnym mieszkańcem stolicy,~ 348 Ustep| Odprawił wszystkich, wsparł się na granicie~Brzeżnych kanałów 349 Ustep| zbawienia - swobody.~Oparł się płacząc na kanałów brzegu,~ 350 Ustep| duszy pielgrzyma -~Może się o nim pielgrzymowi śniło.~ 351 Ustep| jednym płaszczem, wziąwszy się za ręce:~Jeden - ów pielgrzym, 352 Ustep| na całej północy.~Znali się z sobą niedługo, lecz wiele -~ 353 Ustep| Staje na brzegu i w górę się wspina.~ ~Nie w tej postawie 354 Ustep| ogrzeje te państwa,~I cóż się stanie z kaskadą tyraństwa?"~ 355 Ustep| lecz w języku rządów~Zowie się placem wojskowych przeglądów.~ 356 Ustep| czarny białego jeziora;~Każdy się tłoczy, na środek popycha.~ 357 Ustep| rybitwy nad wodą,~Zwija się kilku doriców i dragunów;~ 358 Ustep| żaba z bagniska,~Ze łbem się cofa i kark w tłumy wciska.~ 359 Ustep| zwyczajny,~Za nim szeregi ciągną się wzdłuż stepów,~Mnogie i 360 Ustep| Zielone, w śniegu czernią się z daleka;~I płynie każda 361 Ustep| I z obyczajem ruskim to się zgadza.~ ~Napisał wielki 362 Ustep| w faraona gracze,~Liczą się zawsze: klacz za dwie kobiety.~ ~ 363 Ustep| Jak trawy, w które ubiera się łąka,~Gdzieniegdzie tylko 364 Ustep| Gdzieniegdzie tylko wznosi się do góry~Jaszczyk podobny 365 Ustep| I cztery tylnych: zowią się te nogi~Kanonijery i bombardyjery.~ 366 Ustep| spokojnie śród drogi,~Noga się każda gdzieś daleko rucha;~ 367 Ustep| drzemiąca harmata~Nagle się zbudzi rozkazem wyzwana,~ 368 Ustep| nogi/ podchyla kolana~I nim się nadmie, nim jady wybuchnie,~ 369 Ustep| szybko wije~Jak mucha, co się w arszeniku splami,~Siadłszy 370 Ustep| więcej niż guzików.~ ~Świecą się wszyscy, lecz nie światłem 371 Ustep| Ale nikt nie wie, gdzie się w błocie wleką.~Jenerał 372 Ustep| krokiem,~Kula go trafi, car się doń uśmiechnie;~Lecz gdy 373 Ustep| choć gniew cara czują,~Ani się zarżną, ani zachorują *;~ 374 Ustep| musztrę - i pod baty.~ ~Tak się car każdy do tronu sposobił,~ 375 Ustep| sposobił,~Stąd ich Europa boi się i chwali;~Słusznie z Krasickim 376 Ustep| brody kupców i muzyków~Sypią się chmurą jak liście od gradu.~ 377 Ustep| rozkaz - rozkaz wymknął się przez zęby~I wpadł jak piłka 378 Ustep| wspomniał na początku,~Izba się burzy, szumi i nie słucha;~ 379 Ustep| pod niebo ciska;~Ludy się cieszą/ gabinety straszą,~ 380 Ustep| cieszą/ gabinety straszą,~ się dowiedzą wszyscy na ostatku,~ 381 Ustep| Wtem trzystu bębnów ozwały się huki,~I jak lód Newy gdy 382 Ustep| Piechota w długie porznęła się słupy.~Kolumny jedne za 383 Ustep| dokoła~Jako planety toczą się i krążą.~ ~Wtem car wypuścił 384 Ustep| kłębów rozwita, wyciąga się sznurem;~Ściany idącej pułkami 385 Ustep| idącej pułkami konnicy~Łączą się, wiążą, jednym stają murem.~ ~ 386 Ustep| ujęto pysk źwierza -~Jak się piechota kupi, ściska, kurczy,~ 387 Ustep| słyszał;~Śród zgrai widzów już się gwar uciszał,~Już i sukmany, 388 Ustep| sukmany, delije, kożuchy,~Co się czerniły gęsto wkoło placu,~ 389 Ustep| wkoło placu,~Rozpełzały się każda w swoje stronę,~I 390 Ustep| już każdy spozierał,~Bojąc się dalszych galopów i kłusów;~ 391 Ustep| towarzystwo samego zostawi,~On się sam z sobą kartami zabawi.~ ~ 392 Ustep| kartami zabawi.~ ~ sam się znudził, konia nagle zwrócił~ 393 Ustep| zwrócił~I w jenerałów ukrył się natłoku;~Wojsko tak stało, 394 Ustep| alpejskich,~Co rycząc mętne walą się po skale,~ w jezior jasnym 395 Ustep| w jezior jasnym spotkają się łonie~I tam odpoczną, i 396 Ustep| pułkom drogę i cel biegu;~Ten się zmyliwszy w piechoty szeregu~ 397 Ustep| kara,~Jenerałowi nawet się sprzeciwił,~I jęczał głośno - 398 Ustep| przerażeni krzykiem~Zbiegli się nad tym parad męczennikiem.~ ~ 399 Ustep| to widzów gromady~Zdawał się wzywać i mimo swą mękę~Dawał 400 Ustep| mówią przed nikim.~Bojąc się szpiegów słuchacze uciekli~ 401 Ustep| Psa głuche wycie - czerni się cos w śniegu;~Przybiegli 402 Ustep| Zmarznął, a w futro nie okrył się ciepłe;~Jedna źrenica śniegiem 403 Ustep| zapomniał brodacza;~Może się wyrzekł i futra, i sługi,~ 404 Ustep| 1824~OLESZKIEWICZ~ ~Gdy się najtęższym mrozem niebo 405 Ustep| nieboszczyka twarzy,~Która się w izbie przed piecem rozgrzeje,~ 406 Ustep| pustym miejscu nie zejdą się z szpiegiem.~Szli obcym 407 Ustep| nie słucha? - nie zeszli się z nikim.~Nucąc błądzili 408 Ustep| nad Newy korytem,~Które się ciągnie jak alpejska ściana,~ 409 Ustep| jak alpejska ściana,~ się wstrzymali, gdzie między 410 Ustep| zliczył i zapisał;~Zdawał się mierzyć, jak woda głęboka.~ 411 Ustep| Patrząc i szepcąc, i śmiejąc się w duchu,~Umilkli wszyscy, 412 Ustep| zakryta mgły mrokiem~Zdała się gasnąć; wtem nagle stanęła~ 413 Ustep| Szeptał ku niebu, jak modląc się Bogu,~Potem głos podniósł 414 Ustep| swarach lub w rozkoszy,~Zbudzą się jutro - biedne czaszki trupie!~ 415 TenUs| tryumf jego sławi~I cieszy się ze swoich przyjaciół męczeństwa,~ 416 TenUs| ojczyźnie mojej moją krwią się krwawi~I przed carem, jak 417 TenUs| carem, jak z zasług, chlubi się z przeklęstwa.~ ~Jeśli do 418 TenUs| pieśni żałosne~I odezwą się z góry nad krainą lodów,~ 419 TenUs| psa szczekanie, który tak się wdroży~Do cierpliwie i długo 420 TenUs| albo czyn. Służba dzieli się na czternaście klas; potrzeba 421 TenUs| formalności zachowujących się w hierarchii mandaryńskiej 422 TenUs| mandaryńskiej w Chinach, skąd, zdaje się, że ten wyraz Mogołowie 423 TenUs| czeka tylko urzędu i starać się on ma prawo. Każda klasa 424 TenUs| filozofii albo medycyny liczy się w klasie ósmej i ma stopień 425 TenUs| posłuszeństwa przestrzegają się z równą prawie ścisłością 426 TenUs| u którego wrót odezwie się dzwonek pocztowy.~ ~2. Pytał 427 TenUs| łyknie powietrza i wnet się podchmieli.~Więźniowie, 428 TenUs| gospodarz obchodzi, wnosząc się do nowego mieszkania.~ ~ 429 TenUs| senacki.~Przysłowiem stała się w Rosji ciemność ukazów 430 TenUs| dobrym chłopcem - odezwał się ów żartowniś. - Jak czynownik 431 TenUs| szczególniej jeśli bal daje się z okoliczności urodzin, 432 TenUs| nie idąc na bal, naraża się na niemałe niebezpieczeństwo. 433 TenUs| na szubienicę znajdowała się na balach u dworu. W Litwie 434 TenUs| zwycięskie. Takowe bale opisują się potem w gazetach jako dobrowolne 435 TenUs| jako dobrowolne wynurzenia się nieograniczonej miłości 436 TenUs| mniemaniu Rosjan dziwić się nie należy. Przypomnijmy, 437 TenUs| zagrzmiała dwunasta,~A słońce już się na zachód chyliło.~W dniach 438 TenUs| czasie mroźnym wznoszące się pod niebo w  kształtach 439 TenUs| piaskach Arabii. Mirage zdaje się być już miastem, już wsią, 440 TenUs| bardzo wyraźnie, ale zbliżyć się do nich niepodobna; zawsze 441 TenUs| równej od podróżnego znajdują się odległości i na koniec nikną.~ ~ 442 TenUs| dalekich.~ ~14. Wszyscy się zeszli w jedno zgromadzenie.~ 443 TenUs| zgromadzenie.~Wyznania, które się odłączyły od Kościoła katolickiego, 444 TenUs| których katolicy odwołują się do decyzji Kościoła. Wiadomo, 445 TenUs| króla pruskiego połączyły się w jeden Kościół.~ ~15. Myślisz, 446 TenUs| czasie tęgich mrozów daje się widzieć w kształcie słupa, 447 TenUs| żołnierski gwardyjski płaci się często kilka tysięcy franków. 448 TenUs| jadowitych pająków, gnieżdżących się na stepach południowej Rosji 449 TenUs| sześćdziesięciu. Zdarza się, że na jednym mundurze świeci 450 TenUs| znaków honorowych.~ ~22. Ani się zarżną, ani zachorują.~Przed 451 TenUs| dworskich urzędników zarżnął się dlatego, na jakimś obchodzie


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License