Part
1 Poem | ówczesnym Litwy, zgadzają się na to, że w sprawie uczniów wileńskich
2 CzIII| Nie mogę spocząć, te sny to straszą, to ludzą:~Jak te
3 CzIII| spocząć, te sny to straszą, to ludzą:~Jak te sny mię trudzą!~(
4 CzIII| wczora prawił;~Nie, skądże to, czy we śnie? czy Bóg mi
5 CzIII| wiele;~W mieście pomyślą, że to śpiewają w kościele.~Jutro
6 CzIII| żadnego spisku.~Sądzę, że rząd to śledztwo wynalazł dla zysku,~
7 CzIII| tu jeszcze -~Lubię synów, to nasi przyszli towarzysze.~ ~
8 CzIII| nikt listów nie pisze;~To gorsza, że nie wiemy, póki
9 CzIII| przybył i kiedy.~ ~SUZIN~To pan Tomasz! ja poznać nie
10 CzIII| gdybyś ją widział, - widok to ciekawy!~Dość było taką
11 CzIII| zakopać grobie.~ ~FREJEND~Jak to? więc płaczesz po nas? -
12 CzIII| bracia i pomyślą:~Wszakci to krew szlachecka, to młódź
13 CzIII| Wszakci to krew szlachecka, to młódź nasza ginie,~Poczekaj,
14 CzIII| pokazując Żegotę)~W Litwie zły to znak płakać we dniu inkrutowin * -~
15 CzIII| dumnym, suchym i pogodnym;~To zdawał się pocieszać spólników
16 CzIII| pocieszać spólników niewoli,~To lud żegnał uśmiechem, gorzkim,
17 CzIII| stoczył się i upadł jak długi;~To Wasilewski, siedział tu
18 CzIII| może jeszcze żyje;~Pan Bóg to sam wie tylko i kiedyś odkryje.~
19 CzIII| wystrzelił.~ ~FREJEND~Łebski! - To z nami uczty wesołe on dzielił,~
20 CzIII| posiedzi.~ ~FREJEND~Dobre to - lecz ja znowu do Feliksa
21 CzIII| wracam.~Wasze bajki - i co mi to za poezyje,~Gdzie muszę
22 CzIII| Konrada)~Dobrze, że Panu jedno to zostało imię -~Choć szuler
23 CzIII| śmiercią, niźli miał, zostawi.~To imię, Panie, nie żart -
24 CzIII| Hiszpaniji, lat temu - o, to dawno było,~Nim car mię
25 CzIII| Sobolewskiego.~ ~SOBOLEWSKI~To mój brat!~ ~KAPRAL~O mój
26 CzIII| Pomyślę: ta mina szara~To żelazo, - z niego potem~
27 CzIII| ra -~ ~SUZIN~Lecz cóż to Konrad cicho zasępiony siedzi,~
28 CzIII| O, my znamy Konrada, co to znaczy, wiemy.~Północ jego
29 CzIII| Konradzie, stój, dla Boga, to jest pieśń pogańska.~ ~KAPRAL~
30 CzIII| Jak on okropnie patrzy,- to jest pieśń szatańska.~(przestają
31 CzIII| dostrzegę je, schwycę.~ ~Cóż to? jaki ptak powstał i roztacza
32 CzIII| I niebo całe zakrywa -~ ~To kruk olbrzymi - ktoś ty? --
33 CzIII| WIĘŹNIÓW~Co on mówi! - co - co to - patrz, patrz, jaki blady.~(
34 CzIII| uderzy;~Domyśla się, że to słońca,~Lecz ich nie zliczy,
35 CzIII| dajcie posłuchanie. -~Godna to was muzyka i godne śpiewanie. -~
36 CzIII| szklannych harmoniki kręgach.~To nagłym, to wolnym ruchem,~
37 CzIII| harmoniki kręgach.~To nagłym, to wolnym ruchem,~Kręcę gwiazdy
38 CzIII| godne takie pienie!~Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie.~
39 CzIII| wytęzę duszy mej ramiona -~To jest chwila Samsona,~Kiedy
40 CzIII| ludzie nie nadadzą,~Mam to uczucie, co się samo w sobie
41 CzIII| prędko gnije,~Nie cudami - to zbyt głośno.~Chcę czuciem
42 CzIII| wierzę; lecz co oni mogli, to ja mogę,~Ja chcę mieć władzę,
43 CzIII| jej duszę,~Ja i ojczyzna to jedno.~Nazywam się Milijon -
44 CzIII| błądzisz!~Słuchaj, jeśli to prawda, com z wiarą synowską~
45 CzIII| wyrwał z powodzi;~Jeśli to serce nie jest potwór, co
46 CzIII| myśl nie złamie -~Widzisz to moje ognisko: - uczucie,~
47 CzIII| jej w gruzy nie zburzę,~To wstrząsnę całym państw Twoich
48 CzIII| patrz - miota się, dąsa,~To jest wielka choroba, patrz,
49 CzIII| Konrada)~E, ja wiem, co to znaczy. - Czasem nań napada~
50 CzIII| klucza, a co tu widziałem,~To mnie wiedzieć. Pobiegłem
51 CzIII| książek w życiu całem.~A to jest rzecz niemała widzieć,
52 CzIII| oka mi nie wydarł! mam to silne oko,~Widzę stąd, i
53 CzIII| Rollison, - bracie, cóż to znaczy?~I tyś w więzieniu,
54 CzIII| rispondero Io.~ ~KS. PIOTR~Ty to z ust jego wrzeszczysz,
55 CzIII| modli się)~A wiesz ty, co to będzie z Polską za lat dwieście? -~
56 CzIII| diabeł prosty.~Zważ, czy to prawnie sługę ukarać za
57 CzIII| Niech tak będzie" -~Czyż to mnie miło męczyć, - mnie
58 CzIII| męka. -~Ach -~(wzdycha)~jak to źle być czułym. - Ach, serce
59 CzIII| Choć oni tak daleko, ale to są dziatki~Jednej ojczyzny
60 CzIII| łóżkiem na obrazku.~Widzę - to Matka Boska - cudowny blasku!~
61 CzIII| Jaki ogień z niej bije.~To rumieniec żyjący - jak zorzy
62 CzIII| Zbyt cicho, smutnie - czy to głos żalu?~Skarżysz się,
63 CzIII| jednę stronę.~Ach, Panie! to nasze dzieci,~Tam na północ -
64 CzIII| północ - Panie, Panie!~Takiż to los ich - wygnanie!~I dasz
65 CzIII| końca? -~Patrz! - ha! - to dziecię uszło - rośnie -
66 CzIII| dziecię uszło - rośnie - to obrońca!~Wskrzesiciel narodu,~
67 CzIII| serc, bez rąk; sędzie -~To jego sędzie!~Krzyczą: "Gal,
68 CzIII| prawicę.~ ~Ktoż ten mąż? - To namiestnik na ziemskim padole.~
69 CzIII| z nieba głosy jak gromy:~To namiestnik wolności na ziemi
70 CzIII| wolności na ziemi widomy!~On to na sławie zbuduje ogromy~
71 CzIII| SENATOR~(przez sen)~Pismo! - to do mnie - reskrypt Jego
72 CzIII| spluwa)~Jaki dźwięk! - to kalambur - o brzydka mucho;~(
73 CzIII| przytyki,~Te szmery - ach, to świerszcze wlazły mi w ucho:~
74 CzIII| NIEMOJEWSKI~(do Adolfa)~To i u was na Litwie toż samo
75 CzIII| ciszej)~ ~PRZY STOLIKU~HRABIA~To bal był taki świetny, i
76 CzIII| nogach deptano.~ ~DAMA II~Bo to był tylko jeden z prywatnych
77 CzIII| co się wam podoba,~A była to potrzebna w Warszawie osoba.~ ~
78 CzIII| LITERAT~Damy? - a! - to literatki.~Więcej wierszy
79 CzIII| ciebie nie będziem słuchali -~To patrz -~(pokazując na drugiego
80 CzIII| grupy młodszej, ode drzwi)~A to jest rzecz okropna -~( do
81 CzIII| HRABIA~Wypuszczony? - to dziwna.~ ~ADOLF~Nie znaleźli
82 CzIII| cele,~Które musi ukrywać. - To jest rzecz rządowa -~Tajniki
83 CzIII| polityczne - myśl gabinetowa.~To się tak wszędzie dzieje -
84 CzIII| Ale Pan z Litwy, - a! a! - to jest dziwno Panu.~Panowie
85 CzIII| dziwno Panu.~Panowie na wsi, to tak chcecie o cesarstwie~
86 CzIII| Ja myśliłem, że w Litwie to wszystko Moskale.~O Litwie,
87 CzIII| Adolfa)~Niech Pan opowie, - to rzecz ważna, narodowa.~ ~
88 CzIII| skończyli; jak weszli,odeszli.~To on był. - Biegę widzieć,
89 CzIII| spotkałem -~Powiedziano, że to on, bo go nie poznałem.~
90 CzIII| nie poznałem.~Utył, ale to była okropna otyłość:~Wydęła
91 CzIII| czytać,~Rzekł tylko: "Będę o to Pana Boga pytać,~On to wszystko
92 CzIII| o to Pana Boga pytać,~On to wszystko zapisał, wszystko
93 CzIII| MŁODA~(do Literata)~Czemu to o tym pisać nie chcecie
94 CzIII| Panowie?~ ~HRABIA~Niech to stary Niemcewicz w pamiętniki
95 CzIII| rózneszpargały gromadzi.~ ~LITERAT I~To historyja!~ ~LITERAT II~
96 CzIII| naoczne świadki.~Potem, jest to wyraźny, święty przepis
97 CzIII| Ze sto lat.~ ~LITERAT I~To mało!~ ~LITERAT III~Tysiąc,
98 CzIII| A mnie by się zdało,~Że to wcale nie szkodzi, że przedmiot
99 CzIII| gdzie nie ma dworu:~Dwór to sądzi o smaku, piękności
100 CzIII| CEREMONII~Nie ma dworu! - a to mię dziwi niepomału,~Przecież
101 CzIII| Z MŁODYCH~A łotry! - o, to kija!~ ~A*** G***~O, to
102 CzIII| to kija!~ ~A*** G***~O, to stryczka, haku!~Ja bym im
103 CzIII| patrzcie, przyjaciele,~Otoż to jacy stoją na narodu czele,~ ~
104 CzIII| SENATOR~(z urazą)~Tajemną? - to, widzę, Panu w oczach ciemno!~
105 CzIII| syna~Pod śledztwo. - Oj, to ptaszek!~ ~SEKRETARZ~To
106 CzIII| to ptaszek!~ ~SEKRETARZ~To mały chłopczyna.~ ~SENATOR~
107 CzIII| chłopczyna.~ ~SENATOR~Oni to wszyscy mali, ale patrz
108 CzIII| różnego i wieku, i stanu; -~To najniebezpieczniejsze -jest
109 CzIII| odwraca się)~(do siebie)~To szatan niecierpliwy, - z
110 CzIII| SENATOR~Jakim?~ ~PELIKAN~Co to na śledztwie musiano go
111 CzIII| wścibi się mu w łaskę - co to za wykręty!~(podchodzi do
112 CzIII| Ale cóż o tym mówić, czy to teraz pora;~Zważ no, czy
113 CzIII| SENATOR~Ślepa? ktoż to ona?~ ~LOKAJ~Pani Rollison.~ ~
114 CzIII| list)~ ~SENATOR~Ktoż by to za nią pisał?~ ~BAJKOW~La
115 CzIII| czyta)~Księżna! skąd jej to przyszło? na kark mi ją
116 CzIII| PELIKAN~(do Bajkowa)~To stara czarownica, mere de
117 CzIII| SENATOR~Ha! nie widzi - a to wącha może?~Bo co dzień
118 CzIII| KMITOWA~(bladnąc)~Jak to, jak to? Panie!~(Senator
119 CzIII| KMITOWA~(bladnąc)~Jak to, jak to? Panie!~(Senator śmieje
120 CzIII| ja wdowa -~Ach, wieleż to lat, póki człek dziecko
121 CzIII| siedzi?~ ~P. ROLLISONOWA~Jak to? - czyż to nie był głos
122 CzIII| ROLLISONOWA~Jak to? - czyż to nie był głos mojego dziecięcia?~
123 CzIII| najliczniejszej trzody - ach, to był głos taki! -~Ach, dobry
124 CzIII| kalambur wiedział,~Ma foi, to już bym dawno w radzie państwa
125 CzIII| patrząc bystro na Księdza)~To on wie? - poczciwy! -~No
126 CzIII| Ach, ach, brak moralności, to, to młodzież gubi.~Eh bien,
127 CzIII| ach, brak moralności, to, to młodzież gubi.~Eh bien,
128 CzIII| SENATOR~(w ambarasie)~Jak to, jakto? on rok siedział?~
129 CzIII| jakto? on rok siedział?~Jak to, imaginez-vous - jam o tym
130 CzIII| najpierwej rozpatrzyć,~Jeśli to prawda, uszy komisarzom
131 CzIII| mu Pan Bóg nagrodzi.~Ja to zawsze mówiłam ludziom;
132 CzIII| powiedz, Pani,~Że co można, to wszystko każę zrobić dla
133 CzIII| Madame Kmit, adieu - co mogę, to zrobię.~(do Księdza Piotra)~
134 CzIII| służba i porządek.~Potem, to owszem dobrze na słaby żołądek;~
135 CzIII| dobrze na słaby żołądek;~To żółć porusza, a żółć fait
136 CzIII| prenant son café,~Wiesz co, to chwila właśnie widzieć auto-da-fé,~ ~
137 CzIII| on dziś jeszcze... umrze, to?...~ ~SENATOR~Pochować;~
138 CzIII| Braciszek czy stryjaszek, skądże to Waszeci~Wiedzieć, co po
139 CzIII| robią cudze dzieci?~Czy to Waszeć chodziłeś z wieściami
140 CzIII| SENATOR~(do Sekretarza)~Zapisz to wyznanie - a oto są świadki.~(
141 CzIII| skąd ty wiesz, kto. ci to powiedział?~Słyszysz! -
142 CzIII| przed Bogiem.~ ~SENATOR~Co to?~ ~BAJKOW~On błaznuje.~Daj
143 CzIII| Właśnie przedstawiam pokornie,~To jest rzecz umówiona,i te
144 CzIII| słuchał;~Ja mówiłem, że ktoś to ten pożar rozdmuchał.~ ~
145 CzIII| mi o uszy obiła się mowa:~To Czartoryski wyniósł tak
146 CzIII| je vous embrasse - a! a! to rzecz inna,~Ja wraz zgadnąłem,
147 CzIII| inna,~Ja wraz zgadnąłem, że to sprawa nie dziecinna:~Ja
148 CzIII| dziecinna:~Ja wraz zgadnąłem, że to jest książęcia sztuka.~ ~
149 CzIII| go sam będę prosił, już to moja praca.~ ~DOKTOR~Mnie
150 CzIII| praca.~ ~DOKTOR~Mnie też to kosztowało niemało zabiegów:~
151 CzIII| Bajkowa, który wchodzi)~To ważna sprawa, musim zatrudnić
152 CzIII| patrząc na zegarek)~Co to? na mym zegarku godzina
153 CzIII| przyszłyśmy szukać.~ ~SENATOR~Cóż to? - jaka gala!~ ~DAMA~I tu
154 CzIII| SOWIETNIK~Uważaj, czy to przyzwoicie,~Byś ze mną
155 CzIII| dam.~ ~SOWIETNIK~Ale nie o to idzie rzecz;~Ja sobie wolę
156 CzIII| precz.~ ~REGESTRATOR~Skądże to?~ ~SOWIETNIK~Jestem sowietnikiem.~ ~
157 CzIII| grace!~ ~MĘŻCZYŹNI~Jaka to świetność, przepych jaki!~ ~
158 CzIII| GUBERNATOR~(biegąc za Senatorem)~To człek prosty;~Niech Pan
159 CzIII| człek prosty;~Niech Pan to na nas zda.~(podchodzi do
160 CzIII| pokazując Senatora)~Drze ich, to prawda, lecz zaprasza,~Takiemu
161 CzIII| nas tu przeklinają,~Wszak to już mija wiek,~Jak z Moskwy
162 CzIII| Bajkow, Bajkow rucha,~Co to za mina, co za ruch!~Skacze
163 CzIII| strony)~Jeśli ci zbrzydnął, to go rzuć.~ ~SOWIETNIKOWA~(
164 CzIII| wywieść za próg.~ ~POL~Czyż go to za nas nikt nie skarze?~
165 CzIII| Komandora)~ ~TAŃCZĄCY~Co to jest? - co to?~ ~GOŚCIE~
166 CzIII| TAŃCZĄCY~Co to jest? - co to?~ ~GOŚCIE~Jaka muzyka ponura!~ ~
167 CzIII| dala grzmot)~ ~SENATOR~Coż to? Czemu nie grają?~ ~DYREKTOR
168 CzIII| SENATOR~Pałki!~ ~DYREKTOR~Bo to miano grać różne z opery
169 CzIII| Żyje? syn żyje? - czyje to są słowa, czyje?~Czy to
170 CzIII| to są słowa, czyje?~Czy to prawda, mój Księże? - Ja.
171 CzIII| Słowo stało się ciałem! - To tu!~ ~INNI~Tu! tu!~ ~KS.
172 CzIII| voyez, quel oeil hagard;~To jest dziwny przypadek, un
173 CzIII| Zasnąć pod cieniem muru; byli to podróżni.~Między nimi był
174 CzIII| mych rodzonych braci.~Czy to we śnie? - tak, we śnie,
175 CzIII| we śnie go widziałem.~On to, zdało się, że mię wyrywał
176 CzIII| KONRAD~(wpatrując się)~Coż to? tyżeś?... czy być może?~
177 CzIII| ognistych ciąg łańcuchów?~To powietrznych roje duchów.~
178 CzIII| widzisz?~ ~GUŚLARZ~Trup to świeży!~W nie zgniłej jeszcze
179 CzIII| trupisko!~Blade, tłuste, trup to świeży,~I strój świeży ma
180 CzIII| Wychodzą z drzewa)~Cóż to? cóż to! - patrz: z zachodu,~
181 CzIII| Wychodzą z drzewa)~Cóż to? cóż to! - patrz: z zachodu,~Tam
182 Ustep| kształt wysp i lądu brzegów:~To są północne świerki, sosny,
183 Ustep| Jak dziko patrzy! jaki to wzrok dumy:~Wielka osoba;
184 Ustep| osoba; za nim wozów tłumy:~To pewnie orszak nadwornej
185 Ustep| oczy śmiałe;~Myśliłem, że to pierwsze carstwa pany,~Że
186 Ustep| szambelany,~Patrz, oni wszyscy - to są chłopcy małe.~Co to ma
187 Ustep| to są chłopcy małe.~Co to ma znaczyć, gdzie ta zgraja
188 Ustep| babilońskie wiszące ogrody:~To dymy z dwiestu tysięcy kominów~
189 Ustep| wietrzno, ale któż dba o to,~Wszak cesarz tędy zwykł
190 Ustep| drugi człowiek - nie był to podróżny,~Zdał się być dawnym
191 Ustep| młotów lub młócenie cepów:~To bęben, pułków przewodnik
192 Ustep| mosiężne litery~Jakby łysinki - to grenadyjery;~I było takich
193 Ustep| glisty.~ ~Zagrzmiały trąby - to konne orszaki,~I rozmaitsze,
194 Ustep| doradza,~I z obyczajem ruskim to się zgadza.~ ~Napisał wielki
195 Ustep| mundura;~Mundur wojskowy jest to carska skóra,~Car rośnie,
196 Ustep| stracił: wznosił drugą rękę~To ku niebiosom, to widzów
197 Ustep| drugą rękę~To ku niebiosom, to widzów gromady~Zdawał się
198 Ustep| nadto ostrożny -~Zgadują, że to oficer podróżny;~Ze do stolicy
199 Ustep| spojrzał i poznał, i krzyknął:~"To on!" - i któż on? - Polak,
200 Ustep| wielkich cudów dożył;~Będzie to drugą, nie ostatnią próbą;~
201 Ustep| rogu~Błyszczało światłem; to światło on badał,~Szeptał
202 Ustep| uszły, a on z wiekiem~Coraz to głębiej wpadał w moc szatana.~
203 Ustep| szatana.~Ostatnią radę, to przeczucie ciche,~Wybije
204 TenUs| pospolicie w kibitkach, to jest wózkach drewnianych
205 TenUs| upojenia.~ ~4. W Litwie zły to znak płakać we dniu inkutowin.~
206 TenUs| toczyć można było. Jest to interesem kancelarii senackich,
207 TenUs| Koleski regestrator jest to jeden z najniższych czynów.
208 TenUs| rodzaje i gatunki, jako to: radzcy honorowi, kolescy,
209 TenUs| przyjechał w podobnym celu. To pewna, iż Nowosilców często
210 TenUs| Orderów rosyjskich, licząc w to różne ich klasy tudzież
211 TenUs| hierarchii należało. Był to Watel czynownictwa.~ ~23.
|